Ja kobieta – małpoludek

Witam wszystkich. Zainspirowana poprzednim wpisem postanowiłam również się uzewnętrznić. Otóż bardzo się o siebie martwię. Staram się, ale nic mi nie wychodzi. Mam dwie lewe ręce. Mam problem ze spaniem. Lubię bardzo długo spać, przeważnie do 13:00. Później chodzę w piżamie, bo nie chce mi się umyć. Ciągle coś jem. Lubię dużo jeść. Mój chłopak mówi, że już za bardzo się upasłam, ale ja uważam, że on powinien mnie kochać i akceptować taką, jaką jestem, nawet grubą i z wadami i wąsami. A po za tym, to po co mam dbać o sobie, skoro już mam chłopaka? Gdy nie miałam, to dbałam, a teraz już mi nie zależy. Gruba i bez zębów też mogę się bzykać. Od jakiegoś czasu mój facet mnie bije po twarzy. Dzięki temu kocham go jeszcze bardziej. Do tego wszystkiego dochodzi moje lenistwo. Nie chce mi się pracować. Nic mi się nie chce. Wole brać pieniądze od mojego faceta i wydawać na ciuchy. Mam ich już tak dużo, ale ciągle coś kupuje. Czy to normalne? Czy może jestem jebnięta? Ponad to te moje częste spotkania z koleżankami na kawie z pianką. Opowiadamy sobie całymi godzinami co kto powiedział, rozmawiamy o sukienkach, o dzieciach, o innych koleżankach za każdym razem wszystkie po kolej obgadując. Plotkujemy całymi dniami. Nic innego nie mam do roboty. Taka jestem niestety. Kocham plotki. Czasem wydaje mi się, że jestem tumanem i nierobem. Jakby tego było mało, to ciągle mam ochotę na sex. Mogła bym całymi dniami się bzykać, od rana do nocy. Chyba jestem trochę rozpustnicą i ladacznicą. Jakbym mogła, to wybzykała bym całą armię. Taką mam chcice każdego dnia. Np. ostatnio znów bym wpadła pod samochód, gdy wyszłam na pasy nie patrząc ani w lewo ani w prawo, bo myślałam o męskich penisach. Nie patrzę w lewo ani prawo, bo i tak nie rozróżniania kierunków. Mam też problem z oceną odległości. Już nie raz zabłądziłam w mojej uczelni. Tak mi się to myli. Ale sex i brak orientacji w terenie wcale nie jest najgorszy. Najgorsze jest to, że od dziecka jestem kłamczuchą i zawsze byłam zazdrosna o wszystko. Zazdroszczę każdej kobiety wszystkiego. Wtedy wychodzi ze mnie moja prawdziwa natura i zaczynam knuć intrygi. Bardzo to kocham. Wtedy czuje się sobą. Czuje się spełniona, a największe spełnienie odczuwam, gdy kupuje chińską biżuterię lub chińskie ciuchy na bazarach. Handlarze mają mnie za debila. Ale co ja mogę zrobić. Taka już jestem. Lubię kupować chińskie rzeczy. Dodają mi kobiecości. Jakbym mogła, to kupowała bym codziennie tony rzeczy za pieniądze mojego faceta. Możecie mnie zbesztać. Zasłużyłam sobie. Kocham was i wasze penisy.

68
152

Komentarze do "Ja kobieta – małpoludek"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jebany troll . Nie mozliwe aby samice byly az tak durne .

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Klęczycie już, patałachy? To dobrze, bo Pan wasz, Mesio, ma wam do zakomunikowania kolejne Ogłoszenia Meśpasterskie… 1. Admin… Nic więcej dodawać na ten temat nie trzeba… 2. Z rozdrażnieniem Pan wasz, Mesio, zawiadamia, że w tym miesiącu przyłapano w jednym z zakątków naszego Wydziału, piątą już z kolei wyrobnicę -wzorem niedoścignionego gospodarza domu S. Anioła, Pan wasz, Mesio, nie będzie wymieniał nazwiska, dlatego powie tylko, że była to Ewa P.- na robieniu sobie paluszkami dobrze. Rozdrażnienie Pana waszego, Mesia, ma dwojakie podłoże. Pierwszą przyczyną jest oczywiście to, że rzeczona wyrobnica miała pracowicie zapierdalać paluszkami przy taśmie a nie przy cipce, obniżając przy tym wydajność naszego zakładu. Drugą zaś, ważniejszą, przyczyną wkurwienia Mesia, Pana waszego, jest to, że wyrobnica śmiała jęczeć przy tym: „ooo taaak, Byczywąsiku”… Zasłużona kara za te przestępstwa jej nie minie, komnaty w sławetnych podziemiach Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, w których kręcimy pornosy dla maniaków sadomaso, już czeka. 3. 25 września przypada Dzień Budowlańca. Na ten dzień przewidujemy degustację próbnej partii jaboli, na którą zaproszeni zostaną pracownicy okolicznych budów, bo nasi robole i wyrobnice mają zapierdalać na taśmie i nie mają czasu na pierdoły. Zbiórka o godzinie 16:00 pod stojącą na placu apelowym, na lewo od pręgierza, figurą Świętej Łokurwy łod wszelakiej pomyślności. Degustację planujemy zakończyć, późnym wieczorem, śpiewem pieśni bojowo-patriotycznych pod adresem wrogów naszych -kolejno: rządu, Urzędu Skarbowego, ZUS-u, Ruskich, babki klozetowej z Dworca Łódź Fabryczna (bo się Panu waszemu, Mesiowi, wracającemu krokiem zamaszystym a zygzakowatym z delegacji, kiedyś wysrać nie dała…) i arabskich terrorystów. Śpiewnik w przygotowaniu. 4. 30 września jest Dzień Chłopaka. Pan wasz, Mesio, pragnie złożyć z tej okazji życzenia (nie… patałachy o kosmatych myślach… Nie Byczywasowi….) Kubie, którego zmęczyła walka z wiatrakami, żeby znalazł wreszcie jakąś fajną cipę, w którą mógłby się w końcu z ulgą spuścić. 5. 1 października obchodzimy Światowy Dzień Wegetarianizmu. Chcąc być bardziej postępowi od Gazety Wyborczej, zadekretowaliśmy z Byczywąsem, że w naszym Wydziale będzie to nie Dzień, ale Tydzień Wegetarianizmu. Przyniesie to same korzyści. Po pierwsze, zaoszczędzimy na mięsie rzucanym na zakładową stołówkę. Po drugie, mamy nadzieję uzyskać na ten cel dotację unijną na sałatę i inną zieleninę dla naszych roboli i wyrobnic. Po trzecie, ponoć dieta roślinna jest zdrowsza niż mięsna, liczymy więc, że robole nam dłużej dzięki niej pociągną. A propos ciągnięcia… oczywiście wybrane wyrobnice, w ramach dożywiania, zawsze mogą liczyć na porcję wysokobiałkowego jogurtu. 6. Przy okazji tematu diety. Śpieszymy wyjaśnić, że ostatnie wrzaski kilkuosobowej grupki osób, wyposażonych w transparent, pod bramą naszego Wydziału, nie były żadnym strajkiem (wiadomo powszechnie, że u nas pracownicy mają lepiej niż w raju). Z powodu polityki wizerunkowej naszego Wydziału Fabrycznego, nieprzewidującej otwartych sankcji wobec protestujących poza terenem naszego zakładu, osoby te nie zostały potraktowane armatkami wodnymi sprzężonymi z generatorami wyładowań elektrycznych. Panu waszemu, Mesiowi, szkoda jednak czasu i uszu na wysłuchiwanie problemów jakiś patałachów z postawami roszczeniowymi. Dlatego posłuchanie uzyskali oni u kapelana Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Okazało się, że wspomniane patałachy to rodzina jednego ze studentów Łódzkiej Politechniki, którego trzonem posiłków były chińskie zupki w proszku produkowane przez nasz Wydział na licencji firmy Ni Hu Ja, a który się na dniach przekręcił podobno z powodu ich przedawkowania. Zgodnie z polityką zewnętrzną naszej firmy, po wysłuchaniu, katabas wyprawił ich na zieloną trawkę, na odchodne obdarzając znamiennym cytatem z Pisma, mówiącym: „Prochy wpieprzałeś i w proch się obrócisz”. 7. W ostatnim czasie Pan wsza, Mes… tfu… jeszcze raz… Pan wasz, Mesio, znudzony rutyną, zapragnął prawdziwej perwersji… W tym celu wybrał się do domu publicznego, którego nazwa, jak powszechnie wiadomo, zaczyna się od litery „b”, a mianowicie do Biblioteki Publicznej Łódź-Polesie. Tam, po upatrzeniu sobie tzw. blachary intelektualnej -wyboru wielkiego nie było, w większości okazy były takie, że na taki stopień perwersji Pan wasz, Mesio, w życiu by się nie zdecydował- nastąpił blitzkrieg w wykonaniu Pana waszego, Mesia, przy użyciu rosyjskiej literatury cytowanej w oryginale. Dla ciekawych szczegółów, padło na wynalazcę konserwy, towarzysza Puszkina, i jego „Ja pomniju czydnoje mgławienije/ Peredamnoj jawiłaś ty/ kak mimolljenoje widienije/ kak gienij czistoj krasaty” połączonym w dalszej części z jakże zalotnym: „komu wsadzi, jak nie Jadzi…”. I Jadzia była ugotowana, uszczęśliwiona, że w końcu i jej się coś wsadzi. Po lodziku, podczas statecznej jazdy mesiem W212, i przyjeździe do willi Pana Mesia waszego, nastąpiła właściwa konsumpcja, poprzedzona założeniem nieprzeźroczystej reklamówki na łeb Jadzi, bo jednak poczucie estetyki Pana Mesia jest znacznie większe niż jego skłonności do perwersji. Anyway, po tym doświadczeniu, Pan wasz, Mesio stwierdza, co następuje: 1. W gruncie rzeczy dziura jest dziura. 2. Pan wasz, Mesio, z zadowoleniem stwierdza, że intelekt Jadzi stoi na takim poziomie, że po zaledwie dwukrotnych zajęciach praktycznych można spokojnie ogłosić, że spod prężnej pały Jego, wyszedł kolejny wzorowy lachociąg. Tym samym Pan wasz, Mesio, znów przysłużył się społeczeństwu, bo okoliczne nerdy, u których podejrzewa się płeć męską, złażące się do wspomnianej biblioteki, w końcu doświadczą seksu, co z pewnością odbije się na ich psychice i pomoże tym samym przywrócić ich społeczeństwu. 8. A propos pokrzywdzonych przez los… Pan wasz, Mesio, pragnie zawiadomić zainteresowane patałachy, że patałach podpisujący się jako „Mądry Bogdan”, umieszczający komentarze nagminnie łamiące Przykazania, jakie Pan wasz, Mesio, patałachom objawił, robi to z urojonej zemsty za rzekome doznane krzywdy. Rzeczony patałach, który, wbrew temu co pisze, wcale nie jest mądry, rzeczywiście nazywał się Bogdan, ale od czasu rozorania mu dupy przez Byczywąsa przyjął ksywę Bogusława. I wbrew temu co podejrzewacie, nie leży to u przyczyn dyszenia zemstą do Naszego Dostojnego Majestatu. Nie… Za to Bogusława jest dozgonnie wdzięczna… Bogusława czuje się pokrzywdzona, bo Byczywąs wraz z Mesiem, Panem waszym, jednogłośnie udzielili decyzji odmownej podaniu o zafundowanie Bogusławie kuracji botoksowej, mającej na celu zlikwidowanie głębokich poprzecznych zmarszczek na jego dupie, wynikłych z ciągłego jej nadstawiania. 9. 2 października jest Dniem Bez Przemocy. Zapewniamy z tej okazji, że w tym dniu żaden patałach, tyrający w naszym zakładzie, nie musi się obawiać kary cielesnej. Zasłużony wpierdol otrzyma 4 października, bo 3 października Pan wasz, Mesio, udaje się z pielgrzymką do Berlina z okazji rocznicy Zjednoczenia Niemiec, mając nadzieję cmoknąć w środek dupy Angelę. A nuż za 2,5 roku zaprocentuje to stanowiskiem przewodniczącego Rady Europejskiej, gdy zakończy się ryża kadencja… Pomyślcie patałachy, Pan wasz, Mesio, miałby 80 tysi emerytury miesięcznie… I tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejsze Ogłoszenia Meśpasterskie, które znów czytał Pan Tomasz, bo Czubównę bolą obite ostatnio migdałki… /Mesio PS. Przez migdałki Kryśki, do gały dzisiaj znów zabierze się skośnooka Kyoko przy dźwiękach „Daitoa senso kaigun no uta” tradycyjnie poprzedzonych „Kimi-ga-yo” i zakończonych finałowym okrzykiem: „Nippon Banzai!!!”. Sayonara.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. prowokacja jak ch….

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Fajna prowokacja. Aż się uśmiechnąłem 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Co za krzyżówka kurwy z osłem wymyśla takie bzdury Wypierdalaj dziecko do piaskownicy ciekawe ile w kondomie dojrzewales za oknem że tak ci pojebało dekiel

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Ja pierdolę, prowo słabe w chuj. Co za żal…

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Szkoda słów…

    0

    1
    Odpowiedz
  9. Geju Romanie kocham cię, powiedz, że też mnie kochasz / Gej Janek

    0

    0
    Odpowiedz
  10. O Kurwa!Że taki prowokacyjny wpis przechodzi.Śmiech na sali.Autorze/autorko jesteś jebnięty/ta.

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Plastik jak chuj! Weź spierdalaj z tym.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. To oczywiste, że napisał to facet, który ma dość swojej loszki, która wiecznie myśli o niebieskich kutasach.
    Roztyła się i myśli, że jest seksi.
    Typowa polka na dodatek pewnie się puszcza.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Pisal chlop (chujowy zgorzknialy duren )

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Roman Gej tez mysli o penisach caly czas a wypadkow na ulicy nie powoduje swoja nieuwaga.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @12. Prawda. Prowokacja, czy nie, ale gość trafił w sedno. Kobiety są mniej więcej takie

    1

    0
    Odpowiedz
  16. kolejny troll!

    0

    1
    Odpowiedz
  17. Ja w sumie nie wiem czy to aż tak słaby troll czy może ktoś dobitnie chciał tutaj przedstawić głupotę niektórych bab. @3 – przeczytałem tylko twoje pytanie i na tym się skończyło. Heh, hehehehe tyle pisania poszło Ci się w tym momencie jebać 😉

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  19. proszę cię o jedno – nie rozmnażaj się

    0

    1
    Odpowiedz
  20. hahaha! zajebiste! Super parodia dzisiejszej kobiety. Smutne ale prawdziwe i jak najbardziej zalosno-smieszne!

    1

    0
    Odpowiedz
  21. Rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  22. sprzedam sprzęgło do żuka, zainteresowani pisać na priv

    0

    0
    Odpowiedz
  23. kupię sprzęgło do żuka

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Przyszłość to kebab

    0

    0
    Odpowiedz
  25. @20 „@3 – przeczytałem tylko twoje pytanie i na tym się skończyło. Heh, hehehehe tyle pisania poszło Ci się w tym momencie jebać ;-)” Pan twój, Mesio, zaprawdę powiada ci -patałachu, który potrafi zacząć, ale nie potrafi skończyć- nie przejmuj się. Moje kommando namierzy cię i już wkrótce trafisz do lochów Łódzkiego Wydziału Fabrycznego, gdzie tekstów Ogłoszeń Meśpasterskich nauczysz się na pamięć, podczas gdy Pan twój, Mesio, będzie ci robił z dupy jesień średniowiecza… /Mesio PS. Nie kłam, Panu twojemu, Mesiowi, patałachu. Obaj wiemy, że prawda jest taka, że przeczytałeś z wypiekami na zapryszczonym pysku. 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Sprzedaj mi powidła i kadzidła

    0

    0
    Odpowiedz
  27. dobre prowo, a jeżeli to prawda to dzięki za szczerość, ale jesteś jebnięta.

    0

    1
    Odpowiedz
  28. Oto opis dzisiejszej kobiety 🙂 podoba mi się. Brakuje tam jedynie kilka słów o serialach

    1

    0
    Odpowiedz
  29. Noż kurwa,nic nie powiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. @21. I znowu chujek malutki robaczek od doktoratu. Mamunia sprzątaczka, więc synuś chce być wielki, ale nie może

    0

    0
    Odpowiedz
  31. @3. Dzięki mesiu ale mnie już związki zwyczajnie przestały interesować.
    Kuba, którego znudziła już walka z wiatrakami…

    0

    0
    Odpowiedz
  32. @35. „@3. Dzięki mesiu ale mnie już związki zwyczajnie przestały interesować. Kuba, którego znudziła już walka z wiatrakami…” Nie trać wiary, patałachu, jeszcze nadejdzie taki dzień, że ci jakaś cipka tak zawróci w głowie, że jak pies będziesz za nią latał. 😉 /Mesio

    0

    0
    Odpowiedz
  33. Kobieta to stworzenie boże i powinno stać w oborze,a że ma inny układ dupy.więc ją chłop zabrał do chałupy.

    0

    0
    Odpowiedz
  34. O kurwa to chyba moja zona pisała!

    1

    0
    Odpowiedz