Jelitowe kłopoty

Żeśmy się ostatnio z koleżanką troszku wkurwiły. Gdyby nie jeden kolarz – miałabym nieskazitelną renomę. Żeśmy jechały na bicyklach długą aleją o niepokornych rozmiarach. Nagle poczułam to niewinne maleństwo zaledwie cztery godziny po posiłku. Zaczęło mnie wiercić, cisnąć i rozrywać na zewnątrz na wszystkie możliwe strony. Nie wytrzymawszy tej presji, żem zaczęła uspokajać się głębokimi oddechami i mówieniem w myślach, że wszystko będzie z porząsiu. Niekontrolowane oddechy przeszły w coraz to głośniejsze jęki i wzdychania. Gdy byłam już w punkcie kulminacyjnym tego zjawiska zza mego ramienia wyłonił się przystojny kolarz, który objął całą moją osobę litością i pełnym pogardy i żalu wzrokiem. Przez tego chuja mam traumę do końca życia. Wstyd mi pójść na bicykl po wcześniejszym pochłonięciu posiłków. Jednym słowem wielka chujnia.

19
32

Komentarze do "Jelitowe kłopoty"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Powiem tyle, albo jest już dość późna godzina i moje szare komórki nie działają jak należy, albo notka napisana jest tu i ówdzież językiem niezrozumiałym dla zwykłego śmiertelnika. Po co kombinujesz jak koń pod góre, to wyrażenie „żeśmy” to zostawie bez komentarza. Poza tym nie przesadzaj z tą chujnią. Widać jeszcze nie zaznałas prawdziwych problemów.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Czyli że jebnełaś bąka a przystojny kolarz to usłyszał? hmmmm i co teraz

    0

    0
    Odpowiedz
  4. ale co do chuja się takiego stało. pojęczałaś trochę kolarz pomógł i gitara!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ale co, zjebałaś sie jak jechał koło ciebie? 😀 haha

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Puściłaś bąka, czy postawiłaś kloca na ulicy?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. W produkcjach porno, przed analem robi się lewatywę w celu usunięcia niechcianego materiału. Można by też spróbować przed jazdą na rowerze.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Tak to jest jak się temu z tyłu robi zasłonę dymną. dobrze, że sobie po kolarsku nosa nie smarkałaś ! howgh

    0

    0
    Odpowiedz
  9. ja zrozumiałam to tak że nie puściła bąka tylko że narobiła w gacie,no cóż w pewnym wieku zwieracze zaczynają szwankować..

    0

    0
    Odpowiedz
  10. ale tekst! albo żem nie zakumał… albo faktycznie się zesrałaś?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. powiem Ci jedno, lecz się !!! haha

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Jakie lecz się? Blondi jesteś współautorką tego opowiadania i se nie fikaj lol

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Na maratonie nie ma czasu na przystanki do toi toia, takie sprawy załatwia się w drodze 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Następnym razem zamontuj siodełko

    0

    0
    Odpowiedz
  15. 13 i oto chodziło,pewnie zapomniała.

    0

    0
    Odpowiedz