Wiele osób tutaj uważało się za przegrywów, ale uważam, że to ja jestem największym przegrywem. Zaiste jestem królem przegrywów. Poniższy opis to prawda potwierdzona przez różnych ludzi z którymi miałem styczność. Powiedzieli to publicznie, za moimi plecami, wprost do mnie lub przez swoje zachowanie. Tak więc do rzeczy.
Ja 37 lat, samotny prawiczek. Nigdy nie całowałem dziewczyny/kobiety, a co dopiero mówić o uprawianiu seksu. Codziennie mnie to dobija i czuję się gorszy od innych facetów niczym samiec omega.
Pracuję w korporacji. Zarabiam tyle żeby żęby opłacić rachunki, jedzeni i odłożyć jakieś ochłapy, ale nie na tyle by cieszyć się życiem i dogadzać sobie produktami eksluzywnymi.
Natura pokarała mnie brzydotą. Mam twarz prostaka ze wsi z asymetrycznymi oczami. Można powiedzieć, że przypominam portret córki Pabla PIcassa. Moje ciało mnie nienawidzi przez co, cokolwiek zjem od razu tyję i mam mały bęben. Mogę katować się na siłowniach i nie jestem w stanie pozbyć się tego mięśnia piwnego.
Chyba odziedziczyłem po ojcu ekstremalne lenistwo. Zmuszenie się do zrobienia czegokolwiek produktywnego jak np. sprzątanie wykańcza mnie psychicznie i fizycznie w ekspresowym tempie.
Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, a w szczególności z kobietami. Nie dostrzegam aluzji, ironii, ukrytych sygnałów itp.
Nie posiadam poczucia humoru i jestem nudny. Raz nawet na spotkaniu firmowym współpracownik powiedział to przy wszystkich i nikt nawet nie próbował zaprzeczyć bądź stanąć po mojej stronie. W biurze ludzie za plecami szepcą sobie, że nie potrafię żartować.
Nie palę oraz nie piję. Alkohol mi nie smakuję, a wręcz jest ochydny. Ponadto boję się, że gdybym się schlał to wypaplałbym swoje najmroczniejsze sekrety, niszcząc sobie życie. Przez to, że nie chleję jak reszta narodu Polskiego byłem ignorowany i wykluczany z imprez przez całe życie, albo sobie to po prostu wmawiam.
Jestem tchórzem, boję się wszystkiego. Boję się wyjechać na wakację, zmienić pracę, wyjść ze strefy komfortu itp. itd.
Nie mam przyjacół. Nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół i już raczej mieć nie będę bo tyh poznaje się w młodości. W moim wieku ludzie mają wyjebane na wszystko poza ich rodziną, pracą.
Nie mam żadnych powiązań społecznych przez co jeste mi trudniej. Nikt mi nie załatwił pracy, nie wypisał L4 bądź nie załatawił żadnej rzeczy po znakomości w moim życiu bo jak już wspolniałem nie mam znajomych ani przyjacół.
Mam pecha do ludzi. Albo ludzie mnie ignorują gdy próbuję ich poznać albo poznaję jedynie nieudaczników. Mam dwóch kolegów, a raczej miałem bo teraz są już w związkach małżeńskich i mają dzieci. Jeden pracuje w call center, a drugi w małej fabryce części. Obaj narzekają jak jest chujowo w robocie, alenie mają żadnych aspiracji by poprawić byt swój oraz rodziny. Sam nie jestem tytanem intelektu, niemniej ich prostactwo mnie irytuje i dobija. To trochę tak jakby osoba na poziomie chciała prowadzić rozmowę z robolem na budowie. Jak jeszcze mieli czas to zagryzałem zęby bo i tak nikogo innego do porozmawiania tudzież wyjścia na miaso nie miałem, teraz jestem sam.
Nie mam zainteresowań, wszystko mnie nudzi. Próbowałem wielu żeczy ale nic nie zapaliło we mnie hobbystycznej iskry. Teraz kłamię ludziom jakie mam hobby bo co mam innego zrobić?
Jestem swoim własnym więźniem. Od studiów do dnia dzisiejszego w zasadzie nie wychodzę z domu jeżeli nie jest to konieczne. Nie mam z kim i nie mam po co. Do baru i na disco bez sensu bo nie piję i nie potrafię tańczyć. Muzea mnie nudzą, w kinie irytuje mnie buractwo ludzi. Samemu jest po prostu wszędzie nudno.
Wszyscy wytykają mi, że ciągle narzekam, ale jak mam nie narzekać skoro moje życie jest takie chujowe? Mam taką sobie prację, takie sobie zarobki, nie osiągnąłem nic, nikt mnie nie docenia, żadna kobieta mnie nie chce, nie mam przyjacół i znajomych i siedzę zamknięty we własnych czterech ścianach od ponad 18 lat.
Jak sobie ułożysz puzzle, tak będziesz mieć. Na co kurwa liczysz komunisto? Że ci państwo dupe podetrze? Graj kartami jakie ci rozdano albo rzuć sie w gówno
Tinder poznawaj dupeczki i tyle bo będziesz żałował
Chodnik lub park obok wysprejowanego i obsikanego bloku na obrzeżach Gliwic daje większą skuteczność niż portale dla posiadających przewlekłe lenistwo i/lub wybuchy strachu osób. W ciągu 4 minut gadki poznasz sunię lepiej niż przez trzy tygodnie pisania elektronicznych listów do przerobionego zdjęcia. Oprócz wspomnianej skuteczności daje zajebistą oszczędność czasu bo w realu często po 5-10 minutach masz sprawę jasną, a nawet po kilku godzinach pisania jej nie masz.
Święte słowa przyjacielu. Czerwoni chcą przejąć ten kraj. Ja uważam że powinniśmy oddać cały kraj pod zarząd USA bo nasz rząd nie jest sterowny, nie mamy elit.
Lenistwo po starym, brak chęci do nauki. Oto wytłumaczenie źródła Twojego nieudacznictwa. Żałosne
Choćbym o sobie czytał. Z tym, że ja, będąc jednostką aspołeczną nie odczuwam dyskomfortu z powodu braku życia towarzyskiego. Brak kobiety również przestał mi doskwierać. Zresztą jak sobie przypomnę, te wszystkie „urocze niewiasty”, którym nie wydawałem się wstrętny , to może lepiej się stało, że z nikim się nie związałem. Dwa pasztety w jednym mieszkaniu to już tłok. Jedyne, co mnie boli, to świadomość własnej ułomności intelektualnej, która skazuje mnie na prace za najniższą krajową.
Ja mam 26 lat ( skonczę we wrześniu) i też czuję, że będę do końca życia prawiczek.
Idź w góry
Zauważyłem, że „góry” to najczęstsza normikowa zajawka osób, które nie mają zajawek. To tak jak w przypadku pracy, jak nie masz pomysłu/hobby/pasji to idziesz do korpo, policji albo wojska. Każdy jebany przypadek z mojego otoczenia tak funkcjonuje.
Nieważne jaki masz ryj – zawsze warto robić masę.