W dzieciństwie miałem różnych idoli, muzyków, sportowców, superbohaterów, postacie z filmów, celebrytów.
Nigdy jednak nie przypuszczałem, że w wieku 30 lat moim idolem zostanie 50 letni menel, alkoholik z zadupia, w którym mieszkam.
Tak się jednak stało i zanim uznacie to za niedorzeczność to przejdźcie dalej. Generalnie to dużo się mówi, że nasze pokolenie millenialsow, czy późniejsze zetki jest słabe i rzeczywiście jak spotykam się ze znajomymi, albo widzę rówieśników, czy młodszych ludzi to widzę różnicę. Od paru lat ciągle ze znajomymi czujemy się zmęczeni, bez energii i siły do działania. Żaden zdrowy tryb życia, sporty, diety, unikanie używek nie pomagają.
Teraz wyobraźcie sobie, że znam typa 50 lat, który jest instruktorem tańca. W pewnym momencie wykoleił się i zaczął chlać, zdradzać żonę i ma dwójkę dzieci z żoną i kilka nieślubnych. Żona odeszła od niego i zostawiła, a on popadł w destrukcję.
Teraz tyra w kilku robotach naraz na alimenty, ciągle z przyklejonym bananem do ryja przeżywa następny dzień.
Teraz wyobraźcie sobie, że typ prawie co wieczór chleje, a ma 50 lat. Potem rano wstaje na kacu, po płytkim, zaburzonym przez alkohol śnie, z podbitym kortyzolem i odwodniony, a pewnie kac w wieku 50 lat jest gorszy niż w wieku 30. Pije kawę, żeby się dobudzić, a ta go jeszcze bardziej odwadnia i pewnie czuję się jak gówno idzie do pierwszej roboty zazwyczaj jakieś fizyczne najprostsze tyrki, bo typ nie ma kwalifikacje, tam zapierdala, a potem wychodzi, jakieś śmieciowe pewnie żarcie w domu i idzie wieczorem do drugiej roboty uczyć tego tańca, a tam dojechany pokazuje te ruchy i układy ze sztucznym uśmiechem na ryju, pewnie mu się w chuj chce, wraca do domu i znów chleje, a potem rano powtórka, oczywiście pewnie czasem ma jakiś detoks bo wątroba by siadła, ale zazwyczaj chleje. Na koniec miesiąca musi później całą tą kasę przelać i tak na alimenty dla wszystkich i chuj mu z tego zostaje.
I teraz sami powiedzcie czy to nie jest godne podziwu i ilu z was dałoby radę tak ciągnąć?
Nie oszukujmy się. Żaden młody nie przeżyłby tego przez miesiąc.
„Inflacja (anty)Autorytetów”
,,Stagflacja pojebańców” trwa w najlepsze
antypojebańców pojebie!
Polecam schizofrenię.
Nikt w XXI wieku poza mną nie przetrwałby tego kurestwa tak długo.
ty byś wykitował po 1 tygodniu.
Osz Kurwa! to przecież dzisiaj pisałeś! To jest NIEMOŻLIWE!!!! Kurwa! Przecież to Fantazja, To jest ROBOT a nie mek. A ta jego żona? S-kondona taka blada? Mało je-bie-daczka. Coś ty z chuja wytrzepał? No nie, ja idę do Mesia po radę.śrut
Inna mentalność, inne podejście, inne priorytety, inna motywacja. Ja bym sie tego nie podjął, wolałbym w pierdlu za alimenty siedzieć. Ale teraz mam 29lat i tez sie podejmuję rzeczy których żaden rowiesnik ani młodszy by sie nie podjął, ale myślę, ze mnie chuj strzeli jak nic efektywnego z tego nie bede miec
jesteś kurwa antyojcem!
Ale zrozum chłopaku, że jego życie dążyło do tego punktu i on jest z tym na tyle pogodzony, że daje rade.
Ciekawe czy ten supermen dałby rade wciągnąć, zjarać i zajebać tyle samo ile ja i iść do mojej dawnej roboty.
Nie ma szans żeby przeżył, a ja nie cipczyłem never.
-Testo
Przychodzi Mesio do lekarza i mówi:
Pięc stów patałachu wpisowego , CV w zębach, punkt 5:00 pod bramą naszego zakładu stoisz i czekasz aż Pan twój cię raczy wpuścić, gdzie będziesz asfalt kilofem skuwać
Lekarz oczywiście dziękuję Mesiowi , że doświadczył niebywałej łaski Pana wszystkich patałachów.
To się nazywa przebranżowienie się XTe.