Czasami rozpierdala mnie głęboka nieświadomość innego człowieka jak to jest.
Np. takie bananowe dziecko nawet nie jest i do końca życia nie będzie w stanie sobie wyobrazić jakich doznań ja doświadczyłem.
Jak to było przeżyć całą młodość w stresie o swoją przyszłość, wiedząc, że na start nikt mi nie pomoże. Potem po studiach stresować się na rozmowach o pracę i o to, czy mnie gdzieś przyjmą, na początku imać się najgorszych robót.
Nie spać po nocach tylko pracować w systemie zmianowym, co do teraz rzutuje na moim zdrowiu i mam problemy, które będę miał do końca życia.
Jakby taki bananowy dzieciak usłyszał o tym to zrobiłby tylko „buahahahaha” i totalnie miał mnie w dupie, co mnie wkurza, bo prawda jest taka, że jak człowiek miał lajtowo to nie ma cienia empatii i zrozumienia.
Moja cała rodzina jest bogata oprócz moich rodziców, którzy byli niezaradni finansowo, więc wszyscy moi rówieśnicy w mojej rodzinie dostali od starych na gotowe mieszkania w dużych miastach, auta i wszystko na tacy, a teraz ze mnie się pewnie nabijają i z politowaniem gadają, że se nie radzę bo nikt nie pomyśli w jakiej sytuacji jestem.
W końcu się dorobiłem kupy szmalu i mógłbym pójść i takich jebanych kurników kupić kilka naraz bez kredytu, ale mam w dupie, skoro straciłem zdrowie i mój mózg znerwicowany i dojechany. Jestem wrakiem człowieka. Przeszedłem przez poważne epizody bezsenności, mam nerwicę i skoki ciśnienia krwi i tętna na tle stresowym. W pracy po mnie jadą psychopaci jak po śmieciu ostatnim i tak to wygląda.
Chuj temu życiu i światu w dupę.
Światem teraz rządzą pedały i dewianci, więc życzenie mu chuja w dupę potraktuje raczej jako błogosławieństwo, niż przekleństwo.
A serio: czytam Twój wpis i aż mi głupio z powodu mojego życia i lat roztrwonionych na bezsensowne relacje i imprezy. Żeby nie było, pracuję, opłacam rachunki, stać mnie nawet na skromne wakacje, ale poczucie zmarnowanego czasu mnie zżera i zżerać będzie do usranej śmierci. Chociaż ja nie z „bananów” i w moim domu też zaczęło się od nędzy. A o moim ojcu napisać, że był niezaradny finansowo, to nie napisać nic (po rozwodzie z matką zniknął i nawet nie płacił na mnie alimentów). Kiedy sytuacja finansowa się polepszyła (matka wyszła ponownie za mąż i miała dobrze płatną pracę) zamiast wziąć się za jakąś robotę czy naukę, odbijaliśmy sobie z bratem stres z dzieciństwa. Tzn. głównie ja; on jest bardziej ode mnie ogarnięty, bo młodszy i mniej biedy przeszedł. Z tych względów teraz mam, jak mam. Nie narzekam, ale mogłoby być lepiej.
Wracając do Ciebie, myślę, że jeszcze nie wszystko stracone. Masz cechy, których mi brakuje: pracowitość i sumienność. Pewnie chuja Cię to pocieszy, ale z Twoją kasą masz jeszcze szansę podratować swoją kondycję fizyczną i psychiczną i w ogóle pożyć tak, jak ja nawet nie marzę. Nie wierzę też, że Twój potencjał został całkowicie zużyty. Moim zdaniem do wraku człowieka jeszcze Ci daleko.
Czyli po prostu więcej jadłeś?!
Wystarczy iść do Milionerzy XD.
Ziomek mam tak samo.
Znajomek też kurwa tłumaczę mu co tydzień jak dzwonił jak bardzo mam przejebane, a ten za kolejny tydzień znów wydzwaniał i nic nie rozumiał co mówiłem wcześniej, albo traktował to z pobłażaniem, że „przesadzam”.
W końcu mu powiedziałem, że NIE MAM CZASU NA POGAWĘDKĘ I TO JA SIĘ ROZŁĄCZYŁEM PIERWSZY no i już od ponad miesiąca nie dzwoni.
Myślisz, że Ty jeden masz problemy? Chuj to każdego interesuje tak naprawdę, nie tylko bananowe dzieci mają Cie w dupie, wszystkim latasz koło chuja, bo tak skonstruowany jest świat.
Owszem, jeśli chodzi o ludzi bez empatii, bo są skurwysyńskimi pomiotami szatana.
To gówno a nie krewni.
Zamiast wam pomóc finansowo albo słowem.
To chuj z takimi rodzinami !
Jak się dorobiłeś to pierdol swoją pracę.
Możesz jeszcze zmienić swoje życie – złamać los… Już i tak dużo osiągnąłeś, więc jak masz hajs to pójdź inną drogą życiową, zrób to. Wszystko będzie git, zobaczysz.
Też to kurwa zaobserwowałem, że 90% zamożnych ludzi nie ma najmniejszych skrupułów.
Ta, dorobienie się do 7.5tyś zł to nie dorobienie się kundlu.
Napisz jak przekroczysz 20mln dolców w gotówce na koncie.
Do wtedy jesteś jebanym śmieciarskim skurwysyńskim pomiotem szatana.
Sama prawda. Za 7.5 tys to ja z łóżka nie ruszę się ani moja kutanga nie drgnie
Bla bla bla
Sam pewnie siedzisz na zasiłku dla bezrobotnych, a innych śmiesz pouczać jebany kundlu!
Ważne, że zdrowie dopisuje na tyle że możesz pracować.
A gdy nie?!
Bogaci nie rozumieją biednych,
ale biedni rozumieją bogatych,
bo tylko biedni zastanawiają się jak to jest być bogatym – nigdy odwrotnie!
Nie rozumiem kurwa dlaczego ktoś po tobie jeździ skoro masz pewnie 1000 razy więcej kasy niż oni?!