Spierdolona piła

Zepsuła mi się piła do drzewa i teraz się kurwa muszę męczyć i rąbać te sękate chuje siekierą i dużym młotem dziesięciokilowym. Jutro to podejrzewam, że nie będę miał skóry na dłoniach, a odciskami to będę mógł tynk zdrapywać.

4
3

Komentarze do "Spierdolona piła"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak żeś pucuś i młota nigdy w ręku nie dzierżył, to się nie dziw, że ci skóra z łap zejdzie.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Idź pan w chuj, wygodnicki się znalazł. Ja od dzieciaka rąbałem nawet sękate drzewo siekierą i młotem i jakoś dawałem radę. Było ciężko, ale do kurwy nędzy. Nikt nie mówił, że rąbanie drzewa to lekka robota. A że odciski i zdarta skóra? Jak masz łapki, jak panienka i nigdy żeś młota w ręku nie dzierżył, to się nie dziw. Lata roboty i ręce się przyzwyczają. Rękawiczki sobie odpuść, bo to dla cipek.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Odnośnie ostatniego zdania – pierdolisz głupoty. Znajomemu wbiła się drzazga z drzewa, które zostało oszczane przez jakieś dzikie zwierzę, zsiniał mu paluch i mu go amputowali. Choćby ze względów bezpieczeństwa warto mieć rękawiczki.

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Kup sobie laubzegę to napierdolisz się przy cięciu drewna (drewna kurwa a nie drzewa) 100 razy więcej a wtedy przeprosisz się z siekierą i młotem i podziękujesz wynalazcy siekiery i młota czyli neandertalczykowi.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. To twoja praca?!

    1

    0
    Odpowiedz