Mam dlugi urlop, 14dni, w celu odpoczynku. Ale kurwa jestem jeszcze bardziej zmeczony niz w robocie albo tam samo, nie czuje odpoczynku. A jak odpoczne to jeszcze mnie sily fizycznej mam i psychicznej, zamiast odpocząć to sie rozleniwiam. Wkurwia mnie to, bo co jak sobie zrobię przerwe od pracy z takim urlopem to jeszcze bardziej mi sie nie chce albo robota mi gorzej idzie. Siły tez jeszcze bardziej spaduje, nie potrafie dzwigac tak ciężko ciezarow w robocie po takiej przerwie, co ja mam cegly i pudla czy na silownie isc w czasie urlopu?? Wkurwia mnie to, tez tak macie? Czy tylko a ja jestem taka spierdoliną?
3
3
Przestań sie mazać kurwa, spódniczkę ci podciągnąć?
14 dni urlopu nic nie da, bo i tak nadejdzie ten dzień gdy będziesz musiał wrócić do fabryki smrodu.
Pozdrawiam z mojego Mercedesa.
Ja odpoczynku od chujowych głosów nie mam nigdy.
Czy to pracuje czy się lenie.
Jedynie chujnia daje mi trochę relaksu, bo gównogłosy wtedy te trzęsidupy, boją się co napiszę o ich gównoprawdach.
1 dzień lenistwa tak kurwa właśnie jest.
Bo przechodzi się z trybu pracy na tryb ładowania.
Pomiędzy jest tryb braku energii (ów 1 dzień).
Też nie cierpię tego stanu 1 dnia, ale teraz sam sobie oświetliłem latarką swojego intelektu drogę relaksu na 24h do przodu, bo też wolę pracować niż nic nie robić.
Jesteś widocznie stworzony do ostrego jebania całodobowego i wykorzystaj to zamiast nad tym dumać. Odejdź od prywaciarza, u którego napierdalasz za 6 netto i zacznij działać na własny. Będziesz tak samo napierdalał tylko zamiast 6stki przytulisz 12 – 18 koła, a jak na 14 dniowym urlopie zrobisz sobie luźniutko 4-6 razy siłownię, a potem tańce i bankiecik to nic Ci się raczej nie stanie. Ja działam w sprzedaży i też wypadam z rytmu jak wrzucę nawet długi weekend, a co dopiero tydzień więc tak naprawdę nigdy nie będę miał prawdziwego urlopu bo zawsze coś sprawdzam, piszę, próbuję doprowadzić do transakcji. Jedynym rozwiązaniem było znalezienie roboty, którą się uwielbia to wtedy mnie to pierdoli czy siedzę o trzeciej w nocy czy na urlopie przy robieniu dobrze klientowi.
Nie rozśmieszaj mnie. Taki patalach 18 koła to zobaczy na rocznym zeznaniu podatkowym w kolumnie Suma za rok. Nigdy na miesiąc.
Mam ziomeczka, przygarbiony, smutna buźka, trzy piwa do poduchy dzień w dzień. Po pierwszej gadce i z wrażenia też mógłbyś powiedzieć, że patałach jednak zapierdala całymi dniami przy instalacjach (dosłownie kurwa wszystkie rodzaje może tylko bez gazowych) i spokojnie robi na czysto 15 kółeniek. Nie lekceważ patałachów 😉
Zmęczone nadnercza
Jedz dużo pomidorów a potem rób masę.