Jestem informatykiem i pracuję w zawodzie jako webdeveloper – project manager. Innymi słowy nadzoruję przy dość dużych projektach grupę ludzi, sam też mam swoją rolę, tnę i składam szablony, podpinam CMS-y, piszę skrypty, podpinam już gotowe itd. Zależy od projektu. Ogólnie rzecz ujmując robię to już 8 lat i to jest jakby moja specjalizacja, lubię to. Na tym zarabiam i w tym kierunku się staram dokształcać, bo co chwile pojawiają się nowinki które trzeba opanować. Informatyka jest tak wielką dziedziną że nie da rady ze wszystkim być na bierząco, ze sprzętem, programami, nowinkami technicznymi itd. Tymczasem moi znajomi i rodzina dzwonią do mnie z każdą pierdołą. A to zawisił się komuś Windows, a to jakiegoś programu nie może zainstalować, albo jakaś gra nie chodzi, albo jakiś złośliwy toolbar zainstalują sobie… I każdy liczy, że przez telefon wydam magiczne 2 komendy i będzie wszystko okej. Że mam w głowie wszystkie numery błędów, że przez telefon wyczyszczę im rejestr i takie tam. A jak powiem, że przez telefon nie pomogę to kurwa że co ze mnie za informatyk i że w ogóle się nie znam. Chujnia.
Nie znam się na wszystkim
2013-06-03 22:35108
65
Święte słowa ojciec! Mam to samo. Z tym ze ja się na niczym nie znam. Nawet na CMS
W mojej mechanicznej branży jest podobnie. Każdy producent teraz wyznacza swoje standardy, procedury i technologie. Dziś już nie ma czasów, że jeden człowiek zaprojektuje wygląd samochodu, opracuje strukturę wytrzymałościową samonośnego nadwozia itd. Obecnie wiele zakładów jest typowo specjalizowanych, np automatyczne skrzynie, elektronika can itd, serwis diesla. Wiadomo, odkręcić śrubki umie każdy, no w sumie nie każdy i nawet to trzeba umieć, wiedzieć gdzie zastosować klej anarobowy do gwitów a gdzie smar miedziowy, z jaką wartością Nm dokręcić itd. Rozgadałem się ale generalnie chodzi że właśnie diagnostyka jest najtrudniejsza. Przyjeżdża klient, wymienić to czy to. Ok. Przyjeżdża klient, coś tu stuka, świeci się kontrolka, są dziwne objawy, aha to musimy sprawdzić od A do Z. A żeby to zrobić trzeba mieć sprzęt i doświadczenie, no i co tu ukrywać dokumentację techniczną pojazdu z wszystkimi parametrami.
Olej ich
Tak to jest ludzie myślą, że informatyk to admin, game developer, programista, grafik i cudotwórca w jednej osobie a nie specjalista w swojej dziedzinie góra dwóch
ja piernicze faktycznie gigantyczna chujnia… prawie tak jak mieć nowotwór albo ojca świrusa. człowieku wypchaj się swoją chujnią. a masz dziewczyne? 80% informatyków ma z tym problem
To wszystko wina Tuska !
Chłopie miałem to samo, jak ktoś pyta mnie o coś na gg podsyłam mu spreparowaną stronę google

Drugi raz nie piszą
Chopie, znam ten ból…
Znam to. Mam tak samo.
„Die Wahrheit suchen, aber nicht dabei erschrecken, wenn man sie findet!“ Wenn ein heute lebender Mensch innehält, seine Denkenergie für das gewohnte Handeln und Tätigsein stoppt und darüber hinaus Fragen zu stellen beginnt, dann steht er gegen den Strom. Sollte er noch dazu den Willen haben, diesen Fragen nachzugehen, dann schwimmt er bereits gegen reißende Strömungen. Aus diesem Entgegenschwimmen allerdings entstehen Kräfte für das Erkennen gewaltiger Wahrheiten. Andrä Christ‘s Ratgeber umfasst den großen Aufbau des Wissens bis hinauf zur Weisheit, zur Wahrheit und zu Gott.
W takim razie zapraszam do złożenia CV w naszym łódzkim oddziale fabrycznym! Prosta i przyjemna praca na taśmie pozwoli odetchnąć od tego skomplikowanego świata liczb. I nikt już nie będzie dzwonił w sprawie zjebanej windy.
Osobiście uważam, że specjalizować się można w programowaniu, sieciach, grafice, web-masteringu czy budowie bebechów komputera, a to o czym Ty mówisz, czyli zwykłym utrzymaniu PeCeta w dobrej kondycji i usuwaniu z niego syfu, to podstawa, którą każdy informatyk jednak powinien umieć. Nie możesz prowadzić żadnej wyspecjalizowanej działalności na kompie zasyfionym, pełnym wirusów, wieszającym się, chodzącym wolno. To tak jak z pojazdami: można być kierowcą osobówki, kierowcą tira, prowadzić ciągnik, obsługiwać koparkę czy ścigać się w rajdach, ale zatankować, zapalić, dolać płynów czy znać przepisy ruchu drogowego znać musi każdy z nich, bo to podstawa. A jeśli Twoi znajomi i rodzina jest tępa lub KOMPLETNIE nie orientuje się w tych sprawach, to powiedz im, żeby zadzwonili do mechanika czy lekarza i poprosili o rozwiązanie problemu mówiąc specjaliście tylko tyle, że samochód nie chce zapalić lub boli ich głowa, ale badań nie robili. Jak mają problem i nie wiedzą jak go rozwiązać to niech poczekają aż wpadniesz i w ogóle zobaczysz co jest nie tak. Wróżbitą przecież nie jesteś. Sam mam tytuł technika informatyka, zorientowany jestem bardziej w stronę programowania, ale takie pierdoły jak usuwanie wirusów, syfu i zabezpieczanie kompów przed ich ponownym gromadzeniem się czy konfiguracja jakiejś malutkiej domowej sieci potrafię i robię w domu/u znajomych jak trzeba, ale też nie przez telefon.
Wiem, o co chodzi. Wypij sobie Full mocnego i olej temat.
nie, po prostu tępi ludzie. lewactwo.
No tak to działa. Mam to samo. Gonią do mnie z byle gównem. 40 x jak się kopiuje w wordzie i podobne, wkurwia mnie to i mam nerwa i ochotę zajebać komuś :]
Zwiększ masę,a będziesz cały czas na 'bierząco’
Hehe jak ja to znam, co prawda doświadczenia nie mam i wykształcenie mniejsze od Twojego bo dopiero technikum skonczone w zawodzie, ale tez zawsze jak sie cos zepsuje to oczywiscie telefon do mnie. A przez telefon to taka robota, zwłaszcza że bardzo często ktoś dobrze wytłumaczy co sie stało i dlaczego „nie działa mi gra, nie wiem czemu”. Ja musze miec to przed oczami zobaczyc co tam gra i piszczy a nie serwis na telefon -,- I racja ze trzeba sie określić i być dobrym w jednym bo wszyzstkiego opanować sie tam nie da niestety -,-
Jestem w takiej samej czarnej dupie, co Ty, tyle że nie jestem informatykiem. I przeklinam dzień, w którym zgodziłem się pomóc komuś z rodziny w naprawie komputera. Teraz każdy mi zawraca głowę i też oczekuje, że przez telefon mu pomogę, a jak nie pomogę, żebym przyjechał i osobiście zaradził. Ta, jasne, nie mam nic lepszego do roboty, jak jechać 100 kilometrów w jedną stronę, żeby pokazać, jak się dokumenty drukuje.
chuj z ciebie a nie informatyk
Informatycy rispekt trudna dziedzina.szczególnie języki tak ze szacunek gosciu
zwiększ masę, wtedy będą się bali Ci przybluzgać
Bo to debile są.
nadzorujesz ludzi i podpinasz cmsy ? kpina … człowieku nie koloruj tak bo na pewno tak nie jest. A co do ludzi z tekstem „co z ciebie za informatyk” to mam podobnie
Przychodzi taki monet, że wszyscy powinniśmy zastanowić się, nad naszą egzystencją. Jakie mamy powołanie, jak powinniśmy przysługiwać się społeczeństwu. Tutaj pojawia się egoizm, i moje JA. Mówię, rzecz jasna , o Twoich bliskich. Bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że wszyscy mamy swoje wady. Brak akceptacji czyjejś decyzji, nie wiedzy, bardzo często prowadzi do powstawania zbędnych kłótni, kompromisów. Każdy musi pojąć, że jest tylko człowiekiem, zarówno on, jak i każda inna osoba. Nie szanując siebie nawzajem nie osiągniemy niczego, co przyniosłoby nam ewentualne korzyści. Chcę przez to przekazać, że musisz pogodzić się z ogólnymi faktami, zdaniem na temat danego zawodu. Wymaga się od Ciebie, abyś znał się na wszystkim, co z Twoją praca związane. Wiemy, że nie jest to możliwe. Wiemy, że pokoleniu ’70 ’60 nie przychodzi to tak łatwo, jak nam. Musimy być wyrozumiali, i przynajmniej starać się – jak to się ładnie mówi – odwrócić kota ogonem. Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam, filozof, językoznawca, wykładowca Uniwersytetu Białostockiego, Antoni Przepiórko.
ciemnota stary, ciemnota!
Tak, widzę że masz wielki problem. Nie to co roeszta.
Niestety jest na to jedna rada. Asertywność. Ja z kolei wolę hardware i extreme oc. Dla przeciętnego zjadacza chleba informatyk = komputerowiec i wszystko co w jakikolwiek sposób z kompem związane na pewno wie. Tymczasem ja mogę lutować sekcje zasilania na grafie, a nie potrafię dobrze sklecić tekstu w wordzie… bo mnie to do szczęścia niepotrzebne. Ludzie tacy już są. Ponadto w tym kraju nie szanuje się czyjegoś czasu i pracy. Tylko starsze pokolenie zaproponuje po poradzie jakiś grosz czy też po drobnej wizycie uraczy Cię jakąś bombonierą. Młodzi uważają, że masz być na telefonie 24h, a z brak pomocy wyzwą od frajerów. Olać takich ludzi. Wiem, że często są to bliscy, ale nie ma na to rady. Pozdro
przyznaj się, że twoją prawdziwą chujnią jest to, że dziewczyny nie masz jak to typowy informatyk i musisz na ręcznym jeździć. ta chujnia to żadna chujnia. gdybym ja opowiedziała ci o swojej chujni opadłyby ci witki i jeszcze co innego. także facet wyluzuj i ciesz się to co masz.
Jesteś tak sfrustrowany bo dawno nie ruchałeś. Porównaj swoją chujnię z chujnią o sąsiadach psychopatach czy 21 letnim i już wypalonym chłopaczku. Albo jeszcze lepiej porównaj z tymi co mają rodziców alkoholików albo nieuleczalną chorobę. Jak takie pierdoły Cie mega frustrują to co zrobisz jak pojawi się prawdziwy problem???
@23 – jak firma jest mała to czemu nie. W małych firmach nie ma wielkich panów kierowników od nic nie robienia.
Jaki jest sens w krytykowaniu innych za ich „chujnie”? Chyba nie chodzi tutaj o to, kto ma gorzej. Chyba nie oczekujemy, że będą się tu wpisywali tylko ludzie z nowotworami, myślami samobójczymi itd. Może się mylę… Generalnie każdy z nas ma inne problemy, inne rzeczy go frustrują. Gimnazjalistki zmartwią się kłótnią z psiapsiółką, matka chorobą dziecka, student oblanym egzaminem. W tej chwili osobiście wkurzam się nadmiarem pracy, ale jeszcze godzinę temu irytował mnie pies, który zachowuje się jak kot i ciągle wskakuje mi na laptopa. Źle wychowałam psa i jestem na siebie zła! Nie bądźcie tacy! Rozumiem Pana Informatyka doskonale. Ode mnie rodzina też oczekuje rzeczy, na których się znam. Jak mogę to pomagam, ale nie zawsze mam na to czas, a oni, niestety, nie rozumieją tego. Mam za miękkie serce i nie potrafię odmówić. A! Nie wszyscy informatycy są niewyjściowi. Ostatnio byłam u lekarza, który wyglądał jak menel. Poza tym znam wielu niewyjściowych gości, którzy mają piękne kobiety, bo potrafią sensownie zagadać i są po prostu dobrymi facetami. Nie każda laska leci na feceta, który jeździ mesiem i ma fabrykę w Łodzi. Nie obrażajmy siebie nawzajem!
gdybyś był informatyk, to wiedziałbyś, że przeglądarki mają cosik takiego jak sprawdzanie pisowni.
Mam podobnie. Kiedyś jak jeszcze używałem windowsa to nawet czasem potrafiłem pomóc swoim znajomym i to robiłem. Potem jak już zacząłem pracować na poważnie przesiadłem się na linuxa. Po pierwsze dużo łatwiej się na tym pracuje, po drugie nie ma tych wszystkich nieszczęsnych problemów, które są na windowsie tj. wirusy, toolbary, których nie chcesz i dziwnych komunikatów systemowych z dupy.
Ostatni windows jakiego używałem to 98. Wiem że w windowsach od tamtego czasu na prawdę dużo się zmieniło, ale ja po prostu nie wiem co tam teraz kliknąć i jak rozwiązuje się tam te problemu (a nadal są te co kiedyś czyli wirusy itd).
Wszelkie zażalenia rozwiązuje propozycją instalacji ubuntu – taka dystrybucja linuxa dla zwyklych userów. Część się godzi i nawracam ich na nowy system, część nie i szukają sobie supportu u innych znajomych.
Ja bym się akurat cieszyła, że masz autorytet, że rodzina może na Ciebie liczyć. Mądra z Ciebie osoba w takim razie.
Masz rację nic bardziej nie może wkurwić niż ci idioci co sie na gównie znają oni wiedzą jak gwóźdź przybić to i jeszcze powiedzą że to jest prawdziwe życie, a jak cie proszą o pomoc to że na chuju sie znasz bo jesteś ścisłym umysłem skończyłeś studia 10 lat i myślą że jesteś robotem jak oni mnie wszystkie te wieśniaki wku*rwiją też tak mam u siebie w domu. Btw też jestem informatykiem pozdro.
Haha i ty jesteś managerem w firmie informatycznej? To byle konsultant z microsoftu jest w stanie pomóc telefonicznie a ty manager musiałbyś pewnie mieć do rozwiązania problemu ekipę. Bo ty w końcu nie jesteś od myślenia, jak sam napisałeś coś wstawisz coś wytniesz trochę poklikasz i tak czas leci. Myśleć mają uczciwi pracownicy którzy za parę złoty podwyżki nie będą opierdalać kolegów ani robić gały szefowi. Więc mają ludzie rację że żaden z ciebie informatyk, informatyk to człowiek rozwiązujący problemy i wybierający najlepsze rozwiązania, co jest całą istotą (poza znajomością języka) programowania. Ty natomiast jesteś kolejnym robotem stworzonym przez wspaniałą machinę współczesnego systemu ekonomicznego, działającym na zasadzie zapamiętaj i powtarzaj myśląc jak najmniej. Tak najlepiej rejestr wyczyścić i po problemie, najlepiej w ogóle format C pierdolnąć i problem załatwiony w myśl zasady powtórzyłem czego mnie nauczono.