Rodzice

Cholera jasna, zawsze tylko „zrób to, zrób tamto, nic nie robisz, posprzątaj” – 95% dialogu z nimi tak wygląda. Nawet jak zrobię, to kurwa i tak jest że nie zrobiłam. Mam też wyręczać rodzeństwo, które wyraźnie umie sobie wszystko zrobić tylko jest kurwa leniwe. Nie mogę poprosić o pomoc albo o cokolwiek, ale mam usługiwać innym jak kiwną palcem. W dodatku też nic nie mogę chcieć dla siebie bo strata pieniędzy, ale na durne hobby matki czy ojca typu rybki i akwarium, lakiery, hybrydy i inne takie czy te chujowe vipy do gier dla siostry to już hajs zawsze jest.
Miłości też nie ma. Przez ich kłótnie mam nerwicę lękową i ataki paniki, nie potrafię mieć jednego dnia bez czucia się jak ostatnie gówno. Rozmawiać z nimi nie da rady, wiedzą lepiej i nie dadzą mi dojść do słowa, bo oni nie mieli takich wygód jak ja, to mam się cieszyć. Tylko że to kurwa nie wygody. Ta rodzina nie istnieje. Nic nie istnieje w tym domu, a gdy próbuję gadać lub się sprzeciwić – to mi nie da się nic powiedzieć. Tak przynajmniej mówi kobieta, zwana matką, która nie daje mi dojść do słowa i wyrazić siebie.
Nie powiedziałam im o wielu rzeczach i nie zamierzam mówić. Bo przecież oni wiedzą o mnie wszystko i znają najlepiej, a nawet nie zdają sobie sprawy że od roku ponad jestem w związku.
Do tego to że nie mogę mieć problemów bo gówno widziałam. Tak, poza tym że powiedział to mój ojciec, który na moich oczach próbował popełnić samobójstwo.
Oczywiście że kurwa wszystko w porządku.
Nie mam rodziców, rodziny i miłości.
I to kurewsko boli.

44
5

Komentarze do "Rodzice"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. biegaj dziennie/raz na dwa, trzy dni parę kilosów, pomyślisz, zresetujesz się psychicznie, wyciszysz, może znajdziesz jakieś rozwiązaniem i mi to pomaga

    9

    1
    Odpowiedz
  3. Niby jesteś w związku (nie napisałaś czy w przyczynowo-skutkowym, radzieckim lub innym), a nie masz miłości (kolejne słowo-universum). Pomijając, życie należy do Ciebie, dokonaj tylko wyboru.

    1

    2
    Odpowiedz
  4. Przestań ich wyręczać. A rodzeństwo traktuj z góry

    7

    1
    Odpowiedz
    1. Ty to sprytny chyba jesteś. Śledczym powinieneś zostać.

      0

      1
      Odpowiedz
  5. gmeraj w brzoskwince

    0

    0
    Odpowiedz
  6. czochaj bobra

    0

    0
    Odpowiedz
  7. grzmoć ostrygę

    1

    0
    Odpowiedz
  8. szlifuj krater

    0

    0
    Odpowiedz
  9. smyraj bułkę

    1

    0
    Odpowiedz
  10. miętol dziuplę

    0

    0
    Odpowiedz
  11. graj na gitarze

    2

    0
    Odpowiedz
  12. przesuwaj kursor

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.

    0

    1
    Odpowiedz
  14. Jak to jest być w związku i tak umiejętnie chować paskuda przed starymi przez cały rok? Mistrzyni kamuflażu.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Tragedia. Wytrzymaj do 18 roku życia i spierdalaj z tego domu, bo takie środowisko cię wykończy. I wtedy przy okazji wygarnij im to wszystko co tutaj napisałeś, może zrozumieją jak wiele błędów popełnili.

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Porzućcie te różne, często bezsensowne myśli. Skąd w ogóle się one wzięły? Za dużo TV i netu. „W dupach wam się poprzewracało od tego dobrobytu”. A tak na serio to: Czy to jest ważne w życiu? Szukacie problemów, których i tak nie rozwiążecie, a nawet jak rozwiążecie to stwierdzicie, że inni myślą inaczej, mają to gdzieś i koło się zamknie, bo za cholerę im tego nie wytłumaczycie, albo co gorsza oni wam wytłumaczą. Nie macie o czym myśleć? Kurwa. A gdzie w tych wypowiedzi podziała się rodzina? Co będzie z nowymi pokoleniami jeżeli emocjonalnie i intelektualnie „dzieci” mają dzieci. Za dużo Hollywood, TV, nie samym pudelkiem człowiek żyje… Moja matka kiedyś
    Pracowała w szkolnictwie i opowiada mi jakie dzisiaj są dzieci. Jak słucham to myślę: Kurwa, no poprostu ja to bym nie pomyślał, żeby coś takiego robić… No, ale co tam. Gdzie wzrasta nasza przyszłość, bo chyba nie w Polsce… A później narzekacie na kurwa wszystko: polityków, religie, sąsiadów, dziury w drodze i szkoły.no syf jebany. No, ale jak tu kurwa nie narzekać jak się kurwa nic nie robi. Do kobiet emancypantek: Zacznijcie od siebie i pomyślcie w jakich rodzinach chcecie aby wasze dzieci żyły i jakie zasady przekażecie swoim dzieciom, jak wychowacie wasze pociechy i jakich będziecie szukać mężów? A może kurwa nie będziecie szukać bo będziecie żyli w otwartych związkach, 6tka dzieci z 6cioma innymi facetami. Przecież w takich układach wy i wasze dzieci dostaniecie totalnie na głowę. Chaos totalny, brak zasad. Większość waszych dzieci pójdzie w wasze ślady i gdzie to wszystko będzie dążyć. Stracą chęć życia i później rodzą się kolejne problemy – że nie ma po co żyć, jaki ten świat jest pojebany. A chuj nic nie robię – zabijamy się. I po co? Jak ludzie sobie komplikują własne życie… Dlaczego nie rozumieją, że życie należy do nas, jest jedyne, piękne i niepowtarzalne, powinniśmy się nim cieszyć i robić wszystko abyśmy byli w nim szczęśliwi, nie niszczcie go. Zastanówcie się, Dokąd dążycie? Nie narzekajcie na globalizm, kapitalizm i kryzysy gospodarcze, wykorzystajcie to do własnego sukcesu. Żyjcie. Dzielcie się życiem z innymi.

    1

    2
    Odpowiedz
  17. z rodzina tylko na zdjeciu…

    1

    0
    Odpowiedz