Wkurwiają mnie telefony. W wielu sytuacjach. Uważam, że są one potrzebne co najwyżej do wezwania karetki, albo do pękniętej rury, ale poza tym są absolutnie do niczego i tylko psują obyczaje. Kiedyś jak się umawiało z kimś na godzinę, to albo ktoś był punktualny, albo sie spóźniał i kropka. A dzisiaj jest – „za moment jestem”. Kiedyś po prostu się wpadało bez zapowiedzi do kogoś (jeśli nie pocałowało się klamki) i był spontan – bez względu, czy imprezka sie kręciła, czy nie. A dzisiaj wszystko ugrzecznione, pod kontrolą, wszystko wstępnie ustalone do najdrobniejszego detalu – i zamiast spontanu jest imprezka nakręconych robocików umówionych przez telefon. Które to robociki zresztą w większości przyspawane są na imprezie do swoich komórek, bo „kontrolują na bieżąco” to i tamto, inaczej Ziemia wypadnie z orbity i cywilizacja runie. Tak wyglądaja imprezy. Z-telefonizofanych pustaków. Kiedyś siadało się twarzą w twarz i godzinami konwersowało o głupotach, albo o rzeczach mądrych, a dzisiaj – wszystko co było do powiedzenia juz sie powiedziało przez telefon i w realu… najlepiej juz tylko siegnąć… po telefon, sprawdzić sms, czy maila. Od pierwszego lipca pozbywam sie telefonu. Spróbuję się wyrwać z tego zaklętego kręgu. Sprawdzę czy da radę żyć, pracować, funkcjonować społecznie bez komórki, czy juz ludzkość tak zeszła na manowce, że jeśli ja się wyłamie, to wypadnę poza nawias. Zobaczymy…
Telefony
2014-06-27 00:1468
71
Da się. Ja swoją komórę zostawiam w domu i żyję.
telefony w mojej głowie – to tylko ja!
zwiększ masę telefonu
Dawniej młodzian, w skórę odzian polował na zwierza, a dzisiaj studencik, co ma ciulik jak pręcik ma właśnie taki popierdolony instrumencik do łączności z całym światem, a nawet z chujnią.
Problem nie tkwi w urządzeniu, tylko w inteligencji urzytkownika, telefon tak jak każdy przedmiot ma swoje zastosowanie, ty decydujesz w jaki sposób go wykorzystać, jeden sra do kibla, a drugi może nawet umyć w nim zęby, ale to nie oznacza że trzeba od razu pozbyć się kibla ani żadnych innych rzeczy które człowiekowi rozumnemu ułatwiają życie, tylko dlatego że jakiś imbecyl nie jest w stanie zrobićz nich właściwego urzytku. Po co wchodzić do domu przez okno wspinając się po piorunochronie, jak można do tego celu wykorzystać schody i drzwi?
Moja loszka czasami dzwoni do mnie, jak jestem w pracy, że ma straszną chcicę i że chce ssać mojego wielkiego kutasa. Jak mogę, to się wtedy urywam, i przyjeżdżam a ona już klęczy i czeka aż jej dam do buzi.
Chyba u ciebie na wsi I w twojej gimbazie!
Nie uda się stary, chyba ze prowadzisz spokojne zycie, masz spokojna prace itd, jeśli gonisz pieniadz jak np ja bez telefonu to jak bez reki nic się nie da zrobic
Ja tak postępowałem całe życie i mówię Ci da się. Jak mam coś załatwić to chodzę, z ludźmi, choć to rzadko, ale preferuję żywy kontakt. Wprawdzie mam telefon bo kiedyś dostałem, ale baterię ładuje co trzy tygodnie, a mimo że mam ważność konta rok, to prędzej kończy mi się czas, niż te 5 zł które załadowałem.
Ja używam telefonu żeby zadzwonić do mamy lub babci i do grania w GTA SA
Gdyby tak mieć bombę EMP i ją odpalić…. Wtedy dowiedzielibyśmy się kto z rodziny/znajomych jest robotem a kto człowiekiem.Ci ostatni usmiechnęliby sie i pomyśleli „oj,coś gdzieś jebło”
Zgadzam się, teraz wpaść do znajomego bez zapowiedzi nie wypada, takie czasy.
Nie wiem, jakich ty masz znajomych, skoro co chwilę bawią się komórką. Wierz czy nie, ja nie znam takich ludzi. A samą inicjatywę popieram.
A ja sie boję ludzi i telefon używam tylko do słuchania muzyki i przeglądania internetu.
Sporo racji, ale telefon w pracy – to dopiero jest vqrv. I 95% połączeń dałoby się spokojnie uniknąć.
Brawo za ten wpis.Mam od iluś lat to samo zdanie.Komórki niszczą relacje międzyludzkie,mam ich serdecznie dość.Internet też zresztą ma w tym duży udział,ale to temat na inną chujnie.Sam komórki prawie nie używam i mam ochotę się jej pozbyć.Mam nadzieję,że wytrwasz w swoim postanowieniu,a komórkom mówię stanowcze NIE.
nie ukrywam czekam na dalszą relację : )
rób doktorat
pierdolisz, pewnie sam masz srajfona i gapisz sie w niego 40 razy na minute
Podoba mi się twój sposób myślenia.
Zgadzam sie zdecydowanie. Możliwe, ze te gówna kiedyś nami zawładną w taki sposób, ze możemy kiedyś przestać mówić,tylko komunikować się za pomocą tego kawałka plastiku/szkła/metalu.