Wkurwia mnie niesamowicie fakt że obecnie idealne ciałko to te szczuplutkie, bez wad, bez fałdek. Tak więc siedziałam od miesiąca i wpierdalałam żarcie dla krolika, wafle ryżowe, suchary, i ni kija waga w dół nie idzie. A, że na widok czekolady już dostawałam ślinotoku, histeri i depresji to już poszłam i kupiłam batona. i wiecie co? i gówno, waga dalej stoi, rownie dobrze mogłam jeść kilka batonów dziennie bo ta waga mnie mnie i potrzeby społeczeństwa w dupie, ona chce mieć tyle i koniec…
44
119
Ja Ci powiem szczerze mi nie przeszkadza że baba jest gruba ALE niech ona ma za to WIELKIE CYCKI ja znam dziewczyny i kobiety co są grube i mają bardzo małe cycki i jest to obrzydliwe że baba przy takie wielkiej masie nie ma cycków wielkich. Wiec jaka masz rozmiar powyżej D to nie musisz chudnąć.
takie szczuplutkie ciała to promują tylko magazyny, na kościste ciało co najwyżej pies się rzuci 😉
Jak słyszę ludzi którzy myślą że jedząc styropian i trawę będą mieli super sylwetkę to nawet nie chce mi się tego komentować!
No właśnie „siedziałaś” zamiast ruszyć tyłek! poza tym zdobądź trochę wiedzy na temat zdrowego odżywiania się bo te wafle i suchary to se możesz wsadzić do szpary między drzwi!
Fitness i racjonalne odżywianie się dadzą Ci lepsze zdrowie a przy okazji lepszą sylwetkę!
Społeczeństwo też ma cię w dupie
nie chudnij to twoja życiowa norma
Typowe myślenie wiecznego grubasa. To, że wpierdolisz 2 paczki wafli ryżowych, nie znaczy że schudniesz. Je się je po jednym, gdy jest się mega głodnym, np. zamiast obiadu. Chudnie się stosując dietę i wykonując ĆWICZENIA. Siedząc na chujni i płacząc nad swoim tłustym, obrzydliwym cielskiem lepiej rusz dupę na siłownię. Bez odbioru.
Czytaj dalej porąbane pisemka dla pań i oglądaj zwichrowane telewizje śniadaniowe.Gówno prawda.Prawdziwy facet chce ciała,a nie szprychy.
0 rozumu
Ty myślisz że w jeden miesiąc będą jakiekolwiek efekty jak codzienna aktywność typowej kowalskiej ogranicza się do pójścia na uczelnię/do roboty/sklepu, a w domu siedzi sobie taka na dupie przed kompem i ciągle odświeża ryjoksiążkę z nadzieją, na nowe wiadomości? Jak chcesz efektów to wpierdalaj warzywa, owoce i trochę mięsa, nie suchary, wafelki i inne pierdoły. Ewentualnie sam chleb i woda jak już koniecznie chcesz jeść jak najmniej. Nie każdy ma tak zajebisty metabolizm jak ja i może przy zerowym ruchu wpierdalać największe gówno a jako facet i tak nie potrafię przeskoczyć jakichś 60 kg przy 176 wzrostu. Zresztą sam nie wiem ile mam dokładnie, bo mam wyjebane na moją wagę. Dobrze mi być szczuplutkim i prześlizgiwać się przez tłumy niczym wąż przez trzcinę obok bzykającej się nad rzeką parki.
rób doktorat
Wafle ryzowe i sucharki maja bardzo duzo weglowodanow, a co za tym idzie kalorii.
Jedz, co chcesz tylko jedz tak, zeby nie przekroczyc okreslonej liczby kalorii.
Oblicz swoje CPM i jedz 500 kcal mniej.
Wpisz se CPM w google.
Powodzenia kluseczko.
W tydzień nie schudniesz. Na to potrzeba minimum kilku miesięcy.
Haha, lecę po popcorn, zapowiada się dobra zabawa i odmiana słowa „wieloryb” przez wszystkie przypadki 😉
Sport kochana sport
Nie masz się co przejmować wagą, zawsze możesz odkryć jej plusy, np. być aktorką porno dla fetyszystów wielorybek.
Rusz dupę robić aeroby!
Nieźle jebnięta jesteś.
No niestety jak jestes gruba swinia to znaczy ze tak ma byc, nie kazdy moze byc piekny, nie pomoga szczere checi z gowna bata nie ukreci, hipopotamom mowimy stanowcze nie, wpierdalaj dalej i tak na pewno zes brzydka jak noc
Waga się zjebała po prostu, wyluzuj lasunia
Albo masz deficyt kaloryczny, albo nadwyżkę kaloryczną, czyli albo chudniesz, albo tyjesz. Nic prostszego, podstawy kulturystyki. I nie ma chuja żeby nie działało.
zryj gruz
jak się zaczniesz ruszać, to ci waga spadnie. nie wystarczy tylko nie wpierdalać – trzeba jeszcze przestać być leniem i ruszyć dupsko z wyra
To może przestań wpierdalać i zacznij się odżywiać
To są brednie
Codziennie przynajmniej 1h ruchu ! Bieganie lub basen, w ostatecznosci rower !
Ludzie mówią ,że trzeba iść do dietetyka. Sam mam podobny problem, ale nigdy nie byłem. Bardzo ważne jest by jedząc te królicze żarcie, jeszcze się ruszać regularnie (np dojazd do pracy rowerem). Najlepsze do chudnięcia jest bieganie, ale wielu ludzi robi to nieumiejętnie (począwszy od obuwia skończywszy na tym, że biegają po płytach chodnikowych). Po basenie można mieć bary jak Otylia. Rower wydaje się najlepszy. Nie chodzi też o to że lubisz słodkie, czytaj etykiety. W większości batonów (nawet tych kurwa „fit”) jest ładowany tani syrop glukozowo-fruktozowy, który jest totalnym syfem (poczytaj na necie) i prawdopodobnie jest odpowiedzialny za epidemie otyłości w coraz biedniejszych państwach-jest to tani zamiennik cukru-forsowany przez amerykanów, który m.in blokuje uczucie sytości, i pierdoli sporo z metabolizmem.Podsumowując a) rower, spacer czasem basen i bieganie, b) zamiast „soków z kartonu” czy wody smakowej woda z owocami (ja rozrabiam soczki jednodniowe z woda i dorzucam owoce albo woda+truskawki i kilka liści mięty to mistrzostwo)-w ogóle jeśli chcesz coś smakowego dodaj owoce świeże w sezonie lub suszone w zimie do czegoś naturalnego-jogurt owocowy?-jogurt naturalny+owoce, tak samo z wodą, musli i wszystkim co możesz kupić w sklepie jako 100% z owoców… c) Jak najmniej przetworzonych produktów -gotowanie na parze, unikać dań do mikrofalówek czy pulpetów wuja Ździsia ze słoika, fast foody po prostu olej, da się bez nich żyć d) pełnoziarniste pieczywo i płatki-raczej na śniadanie niż na kolację e)owoce i warzywa, ale bardziej warzywa f) cheat day- raz na ruski miesiąc odpuścić, g) jeśli musisz jeść więcej rób to małymi porcjami a nie na raz (nie rozpychasz żołądka)h) pamiętaj, że sylwetka zajebistego lachona to nie jest cel, życia, ciesz się, życiem i pamiętaj że wielu facetów lubi jebnąć klapsa w okrągłą dupeczkę, zwłaszcza, że najczęściej w parze idą przy tym duże cycki (jeśli masz małe cycki-patrz punkty a-g)
Po za tym większość produktów uznawanych za zdrowe można sobie w dupę wsadzić-liczą się te naturalne i najmniej przetworzone-poznaję to po tym, że jak pojadę na wieś to wpierdalam swojskie smalce pogryzam kiszonym i kurwa chudnę-w mieście nichuja.
Laska zabierasz się za robienie sylwetki, a pewnie gówno wiesz o odżywianiu i ćwiczeniach. Poczytaj sobie w necie troche o prawidłowej diecie i treningu. Wpierdalanie samych odchudzających produktów jak wafle ryżowe, czy płatki śniadaniowe wbrew pozorom nie sprawi, że schudniesz. A już napewno nie królicze żarcie jak nesquik czekoladowy. Tłuszcz z dupy i bebzona też się sam nie spali. Tylko odpowiednio zbilansowana dieta, czyli ilość węglowodanów, białka i tłuszczy dopasowana do twojego wieku, wzrostu i masy ciała w połączeniu z intensywnym treningiem da wymierne rezultaty. Oczywiście to wymaga czasu – miesięcy, czasami nawet lat!
Po 1 pij tylko wode nic innego po 2 nie obzeraj sie !! Po 3 nie jedz węglowodanow tylko białka jak najwiecej ! To schudniesz
Eh babska logika, bez ćwiczeń i z taką gównianą „dietą odchudzającą” możesz wyłącznie przytyć…
Jeżeli uważasz, że jak wpierdolisz jednego batona to waga pójdzie do góry to kurwa gratuluję inteligencji.
Oczywiście to ironia, jeśli nie zrozumiałaś.
Miej w dupie ten zajebany kult ciała i hedonizm, który się szerzy jak zaraza.
Bądź sobą.
Jak długo i dobrze będziesz modlić się do bozi, to waga zacznie spadać. Bo bozia bardzo kocha tych którzy się do niej modlą. A jeszcze lepiej, jak pójdziesz do zachrystii. Jak sama nazwa wskazuje, jest ona za Chrystusem. Będziesz więc bardzo blisko bozi, a ona nas kocha i zbawia, i pomaga też różnym tłuściochom, bo to też bliźni.
Mi też dalej stoi i nie chce opaść
Ale jesteś tępa. Na rozwinięcie tego twierdzenia nawet nie potrafię się zdobyć.
Grubaski są obleśne, i tylko lecą na nie inne grubasy lub cioty życiowe,chcesz kochać kobietę a nie górę tłuszczu. Ćwiczyć i nie żreć, to proste.Mi się udało. Tylko trza chcieć a nie wpierdalać batoniki.
Jakby to było takie proste to by wszyscy byli szczupli. Musisz ćwiczyć, biegać, rower, rolki .. tylko ruch codzienny zagwarantuje Ci spadek wagi. Same wafle ryżowe chuja dają!
„Tak więc siedziałam…” i masz swoją odpowiedź. Ślinotok na widok czekolady też jest jasnym sygnałem. Wpierdalasz słodkie i siedzisz na dupie, to czego się spodziewasz, jeden miesiąc nic nie zmieni.
Bo samo głodzenie się jest chuja warte. Trzeba się ruszać.
A KTO ci powiedzial ze masz zerc SUCHARY???? chcesz schudnac, nie wpierdalaj zadnych weglowodanow. Zero ryzu, makaronow, ziemniakow, chleba. I zadne tam suchary.Polasy-gluptasy, no.
Trzeba dupe ruszyć ! Same jedzonko nic nie pomorze
cipo !! tylko praca fizyczna daje efekty !!
Nie wiem czy wiesz, ale żeby schudnąć trzeba najpierw wyliczyć swoje zapotrzebowanie, odjąć deficyt i jeść określoną ilość kalorii. Już pomijając fakt, że na diecie nie powinno się jeść wafli ryżowych czy sucharków, ale pełnowartościowe produkty jak np, brązowy ryż, pierś z indyka itd. Do tego w każdym posiłku powinno być białko. Musisz też ćwiczyć 3 razy w tygodniu ćwiczenia siłowe i 3 razy w tygodniu ćwiczenia cardio. Nic dziwnego, że nie chudniesz skoro masz złą dietę.
Sama jestem na 2 roku dietetyki więc jeśli chcesz to napisz do mnie na e-mail, mogę Ci pomóc trochę z dietą.
nattalie@onet.com.pl
Odbylabys ze mną stosunek płciowy?
Zeby spadla waga to trzeba cwiczyć dziecinko, a nie myślałaś, że jak bedziesz jadła żarcie dla królików, ktore i tak zawiera sporo węglowodanów( jeżeli ich nie wykorzystasz, w sensie nie spalisz tej dawki energii to odkłada ci sie w postaci tłuszczu, stąd też brak spadku wagi) to schudniesz? Po za tym może wziełabyś sie za zdrowe odżywianie, wprowadziła warzywa i owoce zamiast batoników? Może zaczęła byś jeść 5 posiłków dziennie? Często a mało? Nie wierze ci, że robiłaś wszystko i nie mogłaś schudnąć. Samo nic sie nie zrobi. Także bierz dupę i pobiegaj albo poćwicz. pozdro. kobieta
Mi pasuje. Może umówimy się na anala??
Po chuj Ci ta waga?!
Zacznij kurwa ćwiczyć i nie pierdol.
To zacznij ruszać dupsko, a nie cudujesz z jakimiś gówno wartymi dietami na 5 minut. Tutaj trzeba zmienić styl życia, a nie liczyć na szybki efekt, by zmieścić spasione dupsko w obcisłą sukienkę. Pobudka!
Wafle ryżowe są tuczące…
Tata ci zabronił dosiadać Garulfa bo jest za duży.
Ryśka słuchaj! Odstawiając jedzenie pozbawiasz się potrzebnych organizmowi składników. Należy jeść wszystko co potrzebne organizmowi, zdrowe i eliminować trucizny (chemię). Jak chcesz ładnie wyglądać i nie mieć pryszczy na mordzie, to kupuj zdrową żywność, ekologiczną, sama gotuj, jedz proste potrawy, a nie żadne „instant”, biedronki i miej dużo ruchu. Odstaw tony gównianych drogich kosmetyków i kupuj te ekologiczne bez silnych detergentów i szkodliwych składników. Używaj mało chemii. Idź spać między 21 a 22, wstawaj między 5 a 6 rano, przed śniadaniem ćwicz, na przykład jogę albo bieganie, rower. Znajdź sobie instruktora sportu, żebyś nie nabawiła się kontuzji ani się nie zajebała w tych ćwiczeniach. Dużo chodź pieszo. Efekty przyjdą za pół roku, a za 2 lata będziesz zupełnie inna. Po zmianie trybu życia możesz częściej przechodzić infekcje, bo Twoje ciało będzie się pozbywać toksyn. Infekcje trzeba przejść, one oczyszczają, trzeba tylko wspomagać organizm. Poczytaj o jodze, o medycynie chińskiej, o żywności (odstaw białą mąkę, cukier). Dieta ma polegać na jedzeniu wszystkiego co zdrowe i potrzebne, a nie eliminacji składników. Eliminacja ma być tylko rzeczy niezdrowych. To tak w dwóch słowach. Masz kierunek, ucz się i próbuj. Powodzenia
28. Chyba ocipiałeś, basen? Chuj ci w dupe, na basen tylko chude prosze
Ty idiotko. Poczytaj w necie o weglowodanach. To po pierwsze. A po drugie wez sie za Sport i jedz tylko warzywa i chude mieso. Minimum 1 h sportu dziennie, Zero weglowodanow. Za tok pojdzie 15 Kilo. Jestes chyba jakas niedouczona gimbusiara.
Suchary…hm…tos ty kobito jest inteligentna INACZEJ. skad masz wiadomosci o zarciu sucharow? ze z tego sie chudnie? I wafli? ZERO weglowodanow. Chude mieso i ryba. Warzywa. Owoce (nie banany, gruszki, winogrona). I CODZIENNIE ruch. Pij niegazowana wode (3 litry). Zero cukru. Masz gwarancje, ze schudniesz tygodniowo 1-2 kg. PS. to ja juz wiem, czemu w Polsce jest tyle grubasow. Jak oni jedza suchary i wafle i SIEDZA przed kompem, to schudna, ale w uszach. Co za debilny kraj w kazdym calu.
Ty nie mart sie mi sie zawsze podobaja dziewczyny co maja bmi okolo 24 😀 bardziej od tych co maja 18 😀
a czy ktoś widział kiedyś chudą krowę, gdy wpierdala trawę ?? no właśnie! Nikt nie widział… jesteś krowa i wpierdalasz jakieś suchary. Wiesz co ?? – spierdalaj! i grubnij krowo!
Tak to już jest. Jedni są grubymi wielorybami, inni szkieletami a „większość” jest normalna