Lubię czasem popić sobie wódę z myszy, przetestowałem już wiele typu blended i postanowiłem zakupić jakiegoś singla malta – Glenfiddich 12-letnią. Sprawdzam cenę w internecie – 130zł. Grubo w chuj. Wchodzę na stronę angielskiego Tesco – 22 funty. Kurs funta to 5,18. Wnioski można wysunąć bardzo łatwo bardzo łatwo, ale nie można porównywać samych cen bez odniesienia do zarobków. Przyjmę teraz spore uproszczenie – słaba praca w Anglii opłacana jest ~ 900 funtów. Daje to 40 butelek dobrej whisky. Słaba praca w Polsce? Tutaj ciężko będzie określić, weźmy płacę minimalną 1500zł i mamy 11,5 butelek dobrej whisky. Jeszcze raz zobaczę te kurwy w tv zastanawiające się dlaczego Polacy jeżdżą starymi samochodami, dlaczego Polacy nie czytają książek, dlaczego Polacy nie kupują oryginalnych filmów to pojadę do tego studia z maczetą i… Zdaję sobie sprawę z tego, że chujnia ta jest mało odkrywcza i sam doskonale zdawałem sobie sprawę z kosztów życia w Polsce, chciałem tylko przybliżyć jeden przypadek, na który wpadłem przypadkowo.
Whisky
2012-11-19 18:49115
69
Ja też gardziłem starogardzką a teraz to najlepsza z najtańszych wódek. Witamy w polsce.
No dokładnie, pisałem podobną chujnię. Ciekawe jak kupować filmy, gry, muzykę oryginalną skoro ledwo mi do 1-szego starcza na żarcie i opłaty, no może na 2 wypady z kumplami w miasto po 50 zeta przeznaczę. Czyli co mam być kuźwa no-lifem i nie mieć życia towarzyskiego ale za to kupie sobie oryginalną grę? Pojebani. Ockną się dopiero jak wszyscy stąd spierdolą i zostaną same stare dziadki, albo zgaszą światło albo wyproszą Ukraińców i innych ruskich żeby chociaż przejściowo u nas pomieszkali zanim spierdolą dalej na Zachód. Śrut do potęgi. Podzielam chujnię.
A ja zasmakowałem miodu zachodu, i wróciłem do tego kurwidoła, i sam nie wiem czemu to zrobiłem i teraz zarabiam 1/3 tego co w IE a ceny takie same lub wyższe. Od głupi byłem ale mam kupę znajomych za granicą i czekam aż pałka się przegnie i wtedy spierdalam stąd tym razem na dobre. Ale mogę powiedzieć tak – tak jak nam mózgi w telewizorni piorą to masakra jakaś. W rzekomo kryzysowej Irlandii żyje się 4x lepiej jak u nas, pierdolą na siłę żebyśmy nie wyjeżdżali.
Ja też gustuję w single malt. Najbardziej odpowiadają mi te z rejonu Islay. Z tych tanich czasem pijam Lagavulin i Ardbeg. Przyzwoity bogaty smak, do tego smoky. Śmieszą mnie robole z taśmy fabrycznej, które muszą zasuwać całymi dniami dla 1 butelki. Ja za swoją pensję mógłbym kupić ponad 130 butelek wymienionego przez ciebie trunku.
A wtedy sie dziwia ze polacy narzekaja jak ciagle sie ich okrada i zyja w biedzie ! W Angli kazdy jest szczesliwy bo ma kasy jak lodu.
hihi przelicz 1100pln a nie 1500.
Frustraci! Tak Wam tu źle to ruszajcie w drogę. Czy ktoś Was tutaj siłą trzyma? Całe życie nieszczęśliwy i pokrzywdzeni przez świat, że ktoś ma lepiej!
Starogardzka to jakiś czarci pomiot chłopie, raz chcieliśmy to wypić w trzech i nie dało rady, każdego cofało ..piłem kiedyś spirytus techniczny, jeśli wiecie w ogóle co to i powiem, że lepiej wchodził niż starogardzka.
gdy będziesz szedł to weź mnie ze sobą!