Drodzy chujni czytelnicy. Moja osobista chujnia polega na codziennym i całodobowym poczuciu permanentnego zmęczenia i zniechęcenia. Do wszystkiego muszę się zmuszać, muszę robić chamskie plany, żeby cokolwiek zrealizować, bo inaczej oprócz bezproduktywnego łażenia po necie nie robiłbym nic. Wpierdalam witaminy z żeńszeniem, jakieś lecytyny i inne chujemuje, pijam kawę i nic. Na domiar złego mam pracę, w której mogę na dłuższą metę się opierdalać, aczkolwiek w dłuższej czasowej perspektywie mgą być tego niefajne konsekwencje. Fajną żonę mam, a jakże, żeby nie było, że mi baby trzeba, ale nawet do seksu zebrać się nie mogę. Na dobrą sprawę jestem w stanie określić prawdopodobne przyczyny tego stanu rzeczy, ale generalnie mam średni wpływ na nie, więc stan prawdopodobnie się utrzyma.
Na dodatek wkurwia mnie niemiłosiernie polaków (mała litera celowa) zdebilnienie. Nie wiem, może to prawda, że rząd chce mieć rzeszę debili, bo stadem baranów łatwo rządzić, ale to co się dzieje to jakaś, kurwa, masakra. Rodzice mają dzieci generalnie w dupie i pozwalają im na wszystko, a szczeniactwu uczyć się nie chce. Potem takie coś lezie w świat, a nie potrafi nawet minimalnie logicznie i samodzielnie myśleć, zdania poprawnie sklecić nie potrafi, a jak do takiego 17, 20, czy nawet 25-letniego matoła(matołki) człowiek mówi zdaniami złożonym, to delikwenci oczy tak szeroko otwierają, że tył czaszki przez nie widać, bo przecież mózgu tam nie ma. Dobrze, że tę matmę wprowadzili, może przerzedzi rzeszę tłuków, uważających się za pseudohumanistów, pchających się na studia i machających zaświadczeniami o dysleksji, dysgrafii, dysortografii, dysfunkcji mózgu i i innymi dyswymysłami dla leniwej dupy.
Oczywiście tajemnicą nie jest, że jedyną rozrywką dla większości takich porywających geniuszy, to jaranie się alkoholowymi „melanżami”, przy tym darcie mordy jak wataha jaskiniowców i szczanie w majty z zachwytu nad tym, który/która więcej wypił i dalej rzygał. Kurwa, masakra, jak nic wojna się kroi, bo przecież planeta nie zdzierży takiego nasycenia głupotą.
Gdyby więcej niż 5% społeczeństwa myślało niezależnie i samodzielnie (a do tego są zdolne tylko jednostki obdarzone jakiśtam stopniem inteligencji) to ten pseudo świat rozjebałby się w mgnieniu oka. Plebs ma być tępy i posłuszny, ma się uczyć, pracować, rozmnożyć i zdechnąć.
hehe, toż to dwie chujnie w jednej.
masz marne pojecie o dysfunkcjach. po to „humanisci” studiuja i ucza sie o tych dysfunkcjach, zeby scislowcowi to wylozyc w miedzy czasie, kiedy napierdala calkami. pozdrawiam wkurwiony po technicznych bez dysfunkcji. co nie zmienia faktu o slusznosci teorii, ze matma przerzedzi stado 'tlukow’.