Życie na pokaz

Naprawdę żenuje mnie dzisiejsza rzeczywistość i to co robi 99% ludzkości. Żyjemy w XXI wieku, świecie wielkich technologii, lansu i bansu, gdzie każdy usilnie próbuje pokazać jakie wspaniałe życie wiedzie, jakich to on nie ma talentów, zainteresowań, ambicji. Wszystko to jest tak sztuczne. Ludzie zmuszający się do panujących trendów, którzy nawet za chuja nie interesują się przykładowym bieganiem, ale jak inni tak robią to ja też. A kupię se strój, a wyjdę se pobiegać, niech ludzie widzą, jaki jestem fit, jakie to ja mam pasje i jakim to ja jestem wszechstronnym człowiekiem a tak naprawdę to gówno mu się chce i gówno mu się to podoba. Ludzie to nawet jedzą na pokaz! Wegańskie obiadki w modzie, wypierdolę 40 zł za marny talerzyk jakiegoś ścierwa, ale tak, poczuję się modny i trendy, poczuję, że jestem wege, jestem taki oryginalny, unikatowy. Wypierdolę tysiące na wakacje za granicą, co z tego, że dziecko chodzi w podartych butach a ja nie będę miała co włożyć do gara, muszą być foty na fb, musi być światowo! Bo jestem zajebista, wyjechałam na wakacje za granicę, niech wszyscy widzą jakie mam ambicje! I te pseudo gospodynie domowe, które wydaję całe wypłaty na uprawę miliona roślin w swoim ogródku, które do dupy im się przydadzą i wcale nie chodzi o to, żeby cieszyły oko, musi ładnie wyglądać dla sąsiadów, niech wiedzą jaka ze mnie estetka i jakie mam odjebane podwóro! Gdzie tu jest w ogóle logika?! Udowadnianie innym ludziom na siłę jacy to nie jesteśmy ą i ę. Co to za czasy?! Gdzie jak nie zmuszasz się do chodzenia na siłownię i uprawianie crossfitu, bycia weganem i kręcenia fidgetem spinnerem to jesteś nikim? Co za zjebane społeczeństwo! Maaasakra. Ale to wszystko przez te jebane mass-media. To one nakręcają ten cały wielki trend i parcie na szkło, reklamując naokoło to całe ścierwo i zarażając i manipulując po kolei tych chorych, niemyślących trzeźwo ludzi. Potem się kurwa dziwić, że z nikim nie można się dogadać jak większość osób to w ogóle nie jest tu sobą! Udawane życie, udawane zainteresowania, udawane szczęście, udawane charaktery. Rzygam.

195
18

Komentarze do "Życie na pokaz"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. W sedno. Sam miałem pisać taką chujnie ale już nie musze.

    12

    1
    Odpowiedz
  3. Nie wszyscy tacy są. Bo są jeszcze normalni. Może w wielkich miastach a rzadziej spotkani. A tych małych i może średnich to jeszcze sa.

    9

    0
    Odpowiedz
  4. „gdzie każdy usilnie próbuje” – no chyba jednak trochę przesadzasz. Ja tam żyję sobie swoim życiem, najlepiej jak potrafię i niczego usilnie nie próbuję.
    W ogródku mam trochę roślin, takich, które lubię i nie potrzebuję licytować się z sąsiadami. Robię to na co mam siły i ochotę, żeby MNIE cieszyło, kiedy np. wyglądam przez okno.
    Mocno przesadzasz i generalizujesz. Może pora znaleźć coś fajnego dla siebie w swoim życiu i na tym się skupić, zamiast patrzeć co robią i jak żyją inni?
    Ps. Kiedyś trochę biegałam, ale niestety teraz nie mogę. Żal mi chwilami.
    I nie dlatego, że to modne, a dlatego, że fajne, dodaje energii, odstresowuje i dodaje chęci do życia.

    8

    1
    Odpowiedz
  5. Dajecie łapki w górę, a to o was ludzie mowa…

    5

    1
    Odpowiedz
  6. Ktoś tu ma z czymś problem 🙂

    4

    0
    Odpowiedz
  7. Pracowałem z takim jednym co chwalił się jaki to on zajebisty samochód ma. Było to Audi za ponad 200 tysięcy (jak się później okazało dostał używane od bogatego ojca…). Chwalił się tym przez 3 lata. Ja osobiście się nie interesuję samochodami bo dla mnie to nie jest żaden status symbol więc cały czas rzygać mi się chciało jak tego słuchałem. Do pracy albo idę na nogach albo jadę tramwajem. Ale pewnego razu do zespołu dołączył inny pracownik. Nowy też miał takie same spojrzenie na to jak ja i nie śmiał oznajmić tego głośno. Samochodziarz wpadł w szał… tyle lat budował swoją markę jako wielkiego konesera puszek… To samo z żonami/dziewczynami/podróżami/drogim jedzeniem/sushi/itp itd. Właściwie to najlepiej się nie odzywać bo zawsze się znajdzie ktoś kto będzie uważał to co lubimy za żałosne.

    5

    0
    Odpowiedz
    1. Wiem co masz na mysli – To sa takie smutne cwele, co maja jakis kompleks – moj znajomy tez wiecznie sie chwali swoimi autami – a ja pracuje w salonie duzej marki samochodowej i chuj mnie auta nie interesuja w ogole. Nigdy nigdzie sie niczym nie chwale, bo mi wstyd. Co z tego ze mam zegarek za 5000,- komu to i po co mam mowic? co z tego ze jezdze autem za 200.000,- ? to jest dla mnie zalosny inwest ktory traci non stop na wartosci! co z tego ze ktos ma cos drogiego, jak moge sobie to kupic w kazdej chwili? licza sie wartosci takie, ktore nie da sie kupic – szczescie, zdrowie, kobieta (albo kto wie co) co ciebie szanuje i kocha itd. nie kasa albo auto – zalosni ludzie ktorzy sie w taki sposob identyfikuja….

      3

      1
      Odpowiedz
  8. @Autorze: A co byś powiedział na mnie. 32 lata. Programista. Nigdy seksu nie uprawiałem, ani się nie całowałem, nigdy nawet dziewczyny nie miałem, nigdy nie podróżowałem, na siłkę nie chodziłem. W skrócie: chudy onanista bez prawa jazdy mieszkający w małym wynajmowanym pokoju. W wolnym czasie oglądam anime i gram w gry komputerowe. Zero znajomych i przyjaciół. Nikomu nigdy niczym się nie chwalę. Jem dość tanio – sam ugotuję. Nigdy nie ciągnęło mnie do modnego jedzenia typu sushi – nigdy nawet nie spróbowałem tego. Nie używam żadnych mediów społecznościowych. Z mężczyznami i kobietami współczesnymi nie mam wspólnego języka. Jak mnie pytają i powiem, że np. na wakacje nigdzie nie jadę to mam wrażenie, że ludzie chcą mnie pobić. To chyba rzeczywiście chodzi o to żeby się pokazać. Mam wrażenie, że większość ludzi robi wszystko żeby inni ich podziwiali, a jak okaże się, że inni tego nie lubią to robią się agresywni bo poświęcili tyle czasu i pieniędzy na nic… Ja jakbym zaczął opowiadać o bajkach i grach innym to by mnie wyśmiali. Ba, raz mi się wymsknęło i zacząłem opowiadać jak grałem w jakąś grę i jeden współpracownik wybuchł agresją i wybiegł z pokoju – prawdziwy samiec „alfa”, który traci nerwy gdy słyszy o jakiejś grze…

    23

    3
    Odpowiedz
    1. Ja na twoim miejscu bym się do takiego stylu życia nie przyznawał, czasem lepiej trzymać mordę na kłódkę, kolegom i koleżankom najwyżej nasciemniac, bo i tak prawdy nikt nie lubi słyszeć a żyć dalej po swojemu, bez rzucania się w oczy.

      9

      0
      Odpowiedz
  9. Rzuć wszystko i wyjedź w bieszczady

    9

    3
    Odpowiedz
  10. Moze zmien miejsce zamieszkania, kolegow z pracy albo towarzystwo w ktorym sie obracasz. Ja znam ludzi ktorzy maja na to wszystko wylajebane, do tego sam nie mam facebooka i innych gowien. Nikogo nie sledze, nikt nie sledzi mnie. Jakby co, kazdy ma moj telefon albo maila. Mozna? Mozna. pozdro /Kubek

    9

    1
    Odpowiedz
  11. Co to jest snobizm? Wydawanie pieniędzy, których nie masz, na rzeczy, któtych nie potrzebujesz, by przypodobać się ludziom, którzy i tak mają ciebie w dupie.

    19

    0
    Odpowiedz
  12. Tak wygląda życie prawie wszystkich ludzi. Ciągle udają. Zrób to co ja: mieszkam na zadupiu, pół km od najbliższego sąsiada, mam ogródek, po kilka zwierząt z każdego gatunku, dwoje dzieci, wi-fi, brak telewizora i żyje sobie jak chce. Oczywiście gdy spotkam kogoś to najczęściej jest przesiąknięty serialami, oglądaniem w kółko wiadomości z tym jak to jest źle i ma wypaczone patrzenie na świat. Okropnie razi mnie głupota? A może omamienie ludzi tym co widzą w telewizji? Tym udawaniem, wymyślaniem problemów, a na co mi to?

    11

    0
    Odpowiedz
  13. Trafione w punkt. Mam talię same przemyślenia. I sam też tak trochę żyję chociaż niby nie chce. Ale nie da się.
    Staram się jak mogę – nie mam kont na mediach społecznościowych, przestałem biegać, od 2 lat nie kupiłem sobie nowej koszuli po przeliczeniu ze mam ich w szafie 30!
    Ale jeżdżę po świecie, jem dobre żarcie i mam fajny samochód. Ani trochę nie jestem przez to szczęśliwszy.
    Te krótkie momenty szczęścia zdarzają się kiedy mogę powinny widok czy dobre jedzenie z kimś dzielić. I to jest fajne. I nie sharowac na fejsie tylko być gdzieś razem. Coś razem robić. Z dziewczyną, z dziećmi ze znajomymi.
    Tylko jeszcze ten jebany telefon. Trudno mi się z nim rozstać. A w dupie. Nie można cały czas żyć naprawdę. Trzeba trochę udawać.
    Ale i Karyny i Sebixy i Małgorzaty i Tomasze tego świata są krok wstecz bo nie widzą ze to system ich manipuluje. Ja przynajmniej to dostrzegam. To krok pierwszy do zmiany.

    Problem w tym ze cały tzw świat i tzw wzrost gospodarczy opiera się na tym. Na konsumpcji. I chuj wie co się stanie jak to wszystko pierdolnie. Sprawdzimy?

    16

    1
    Odpowiedz
  14. Zgadzam sie z autorem .Ten spinner to mnie kurwa dobil . Te skurwiele kreca tymi jebadlami , caly czas musza cos w tych spoconych paluchach mietolic . W restauracji robie – stolik zawsze zawalony -srajfon , tablet ,sluchawki (z waxem z ucha) , komputer , te wirujace gowno – zarcia nie ma gdzie postawic bo na stole kram z alcesoriami . A bron boze kropla na to spadnie to sie skurwiel z odretwienia ocknie bo moze jest okazja do dramatu . W dupe im te fejsbuki , selfie-sticki i spinnery wsadzic .

    30

    3
    Odpowiedz
  15. Jakbym swoje przemyślenia czytał.

    4

    1
    Odpowiedz
  16. Bardzo trafne spostrzeżenie. Tak samo z partnerami, po ślubie okazuje się że są kompletnie inni a ich prawdziwa natura wychodzi dopiero na jaw.

    7

    1
    Odpowiedz
  17. Też tym rzygam.Dokładnie.

    2

    0
    Odpowiedz
  18. tak Autorze, masz troche racji. ale szkoda czasu na te bzdury. Mamy niewiele czasu.
    My wszyscy. Dlatego pisze ponizej co wazne. Koniec ostateczny jest przeznaczeniem nas wszystkich. ponizej moje rozwazania. Death is our future.
    Śmierć nie byłaby prawdziwą śmiercią, gdyby cokolwiek miało nas po niej czekać. Ale ja jestem przekonany, że po śmierci nie ma już nic. Niezbyt przyjemna persperktywa? A skąd. Przyszedłem na świat zaledwie ćwierć wieku temu, a wcześniej przez tysiące lat mnie nie było i jakoś nie wspominam tego tragicznie! Po prostu życie jest chwilą — zaczęło się i tak samo się skończy. Nie ma w tym nic przerażającego — w przeciwieństwie do sytuacji, kiedy po śmierci miałoby się coś z nami jeszcze dziać. Po prostu nas nie będzie, tak jak to było dotychczas przez prawie całą historię świata — i tyle. Wyobrażanie sobie siebie w tym stanie nie ma sensu, bo nie będziemy w żadnym stanie! Na pewno nie będziemy cierpieć ani żałować, że czegoś nie zrobiliśmy — tylko żywi ludzie są do tego zdolni.
    Boję się śmierci. Nie jej „konsekwencji”, tylko samego momentu. I tego, co będzie przed. Tego przede wszystkim…

    1

    6
    Odpowiedz
  19. Dzięki temu od razu wiesz na pierwszy rzut oka kto jest śmieciem
    A ja tam już od lat konsekwetnie robię swoje a na innych sram, co państwu też polecam

    4

    0
    Odpowiedz
  20. „Potem się kurwa dziwić, że z nikim nie można się dogadać jak większość osób to w ogóle nie jest tu sobą! ” – myślałam że ze mną jest coś nie tak ale widzę że to z innymi

    4

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Polska A i B | Jestem w nawrocie | Karmienie dzieci | Niechęć do zmiany życia | Jebany złodziej! | Jak sobie radzić, jak wszyscy wkoło mają raka? | Szto dziełać ze swoim życiem! | Stawianie przed niewykonalnymi zadaniami | Zaibatsu, czyli moje trzy chujnie składające się w jedną | Złodziejstwo wśród znajomych. 1 na 50 ? | Że-branie! | Zakochałem się chorej psychicznie pannie | Jebane śmierdziele | Choroba psychiczna i pojebani krewni | Zachwyty nad reprezentacją | Co z tego, że boli | Mam dość | Brak perspektyw | Jebani rowerzyści | To tylko przyjaciel | Moda na wyciąganie w porę... | Chujnia biznesowa, czyli teoretyczne miliony w zasięgu ręki | Po co te dzieci? | Współczesna nauka akademicka | Zgubny wpływ technologii | Wysokie koszty życia | Nienawidzę zmian | Wypaczona idea feminizmu | Ścieżki rowerowe i piesi | Gdzie jest pizza? | "Świeży" ojciec i marihuana w domu | Zanik poczucia wstydu | Na łeb, na szyję - chyba już nie żyję | "Osiołkowi w żłoby dano..." | Siłownia | Załatwiaj rozumem a nie mordą | Miejsca publiczne jako łazienka | Rosnąca popularność tatuaży | Chorobliwa nieśmiałość | Manipulacja, cenzura i głupota ludzka | Prawicę se dam uciąć, że moja chujnia bije na głowę Waszą. | "Nie możesz bez niej żyć. Ożeń sie z nią." | Moda na podróżowanie | Zakup mieszkania w Bolandzie | Głupota i bezczelność ludzi z portali randkowych | Nie mam co robić | Prawie mąż | Przykra chujnia | Jebany sygnał