Wątpliwości…

Witam! Lat 21, cóż – moją chujnią jest rozwalona relacja z płcią przeciwną. Rozwalona nie dlatego, że jestem aspołeczny, nie nie. Mam sporo koleżanek, przyłaciółkę… Ale mówię o sferze związków. Nie wiem dlaczego, ale do tej pory poznałem 3 damy, które szczerze zauroczyły mnie swą osobą. Ja jestem typem idealisty, marzyciela, jak to określiła bliska mi przyjaciółka – wrażliwy romantyk ze mnie. Ale wracajmy do tematu przewodniego. 3 Kobiety, 3 naprawdę piękne kobiety, ale nie piękno zew. było ostatecznie czymś co mnie do nich przekonało. 3 bardzo ciepłe z charakteru kobiety, 3 fantastyczne osobowości, 3 kobiety o które zabiegałem bardzo usilnie… a kończyło się znamiennymi słowami „zostańmy przyłaciółmi”… Kobiety te traktowałem jak damy. Starałem się dawać im to, na brak czego kobiety najczęściej zwracają uwagę. Od drobiazgów takich jak otwarcie drzwi do samochodu, podanie płaszcza, po rzeczy nieco większe. Starałem się zachowywać wobec nich grzecznie i szarmancko. No ale cóż, nie wyszło nic więcej… Do czasu. Po takich całkowicie unikałem kontaktu z taką osobą… i zwykle po tych 2-3 tygodniach taka kobieta, gdy zaczynała odczuwać brak uwagi, zainteresowania, drobiazgów typu mojej troski o to co myśli, co czuje, jak minął jej dzień… Same się odzywały, proponując spotkanie i jak to określały „poważną rozmowę”. I olalala!. Co ja słyszałem za każdym z tych 3 razy. Gdy chyba odczuły brak tej adoracji, uwagi z mojej strony, te 3 kobiety które mnie odrzuciły (nie zmyślam, aby podbudować swoje ego) mówiły mi wprost, że jednak chciałyby „czegoś więcej”. Tylko ja pytam, dlaczego kurwa dopiero po tych 2-3 tygodniach. Po tym okresie, gdzie ja czułem się naprawdę chujowo, po odrzuceniu przez osobę na której mi zależało i po okresie, kiedy starałem się zapomnieć. No cóż, za każdym razem zbywałem te damy. Ja nie potrafię oszukiwać, i na nieszczęście dla mnie chyba, nie chciałem wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Nie wiem, może to ta moja męska duma, może coś innego… Wy to ocenicie. Piszę, bo zależy mi na waszej opinii. Co wy byście zrobili w tej sytuacji? Spróbowalibyście być z taką kobietą, która najpierw was „delikatnie spławia”, a potem jednak odczuwając brak waszej osoby usilnie nalega na „coś więcej”? Ehhh, zaczynam się obawiać że te 3 przygody na tyle mnie skrzywiły emocjonalnie, że jestem skazany na pieprzoną samotność…

65
79

Komentarze do "Wątpliwości…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. mam, tak samo,
    kobiety nie wiedzą czego chcą to raz, dwa kierują się tylko emocjami dwa, czasem jest tak, że dla ciebie kobieta jest księżniczką i chcesz jej to pokazać, być miłym uprzejmym i ją szanować a ona cię spławi, a inny typ spuści się jej na twarz i mu za to podziękuje. Nie wszystkie kobiety do K. i nie wszyscy faceci to Ch. Grunt to patrzeć trzeźwo i wiedzieć czego się chce. ( miałem i takie i takie sytuacje )

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Bardzo dobrze zrobiłeś. Jakbyś się ugiął i zgodził, to każda z nich zrobiłaby cię w wała. A potem kolejny raz i kolejny, ile byś tylko się dawał kiwać. I zawsze byłaby oczywiście „twoja wina”. Takim „księżniczkom” to tylko kopa na rozpęd. Lub jak ktoś jest wyrachowanym draniem, to zgodzić się na jej propozycję, po to tylko, żeby wyruchać do woli, a dopiero potem kopa na rozpęd i to bez znieczulenia. One mają po prostu tak skrzywioną mentalność, że nie umieją inaczej postępować i uważają że to co robią jest właściwe. Dla nich to jest normalne. Dlatego nie zasługują na nic lepszego. A Tobie pozostaje dalsze szukanie jakiejś normalnej.
    Przerabiałem to z jedną taką. Wydawała się być jedną z najnormalniejszych jakie w życiu spotkałem. Gdy wyszło szydło z worka, postawiłem sprawę na ostrzu noża. Nie spodziewała się tego i jedyne co wtedy potrafiła powiedzieć, to o tym, że ona „nie rozumie czemu we mnie tyle jadu” i oczywiście nie miała sobie nic do zarzucenia. Oczywiście żadnego jadu nie było, był tylko sam konkret. Ale z braku sensownej argumentacji nic jej widać innego nie zostało. I po tym wszystkim stała się rzecz dziwna, bo zaczęła sprawiać wrażenie, że żałuje i że chce żeby było jak dawniej. A zaczęła już na drugi dzień po tym wszystkim. I od tej pory to ona się mizdrzy do mnie, kiedy ma okazję. A ja mam sporo satysfakcji, bo mi ona zwisa.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Przyjaźń to najlepsze uczucie i nie wyklucza miłości więc nie wiem o chuj ci chodzi. Przyjaźni nie niszczy czas, odległość, przyjaźń nie jest zazdrosna. A bzykać i z przyjaciółką się można.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. nie podlizuj sie za bardzo kobietom. kobieta też sie ma starac. tak naprawde masz dobra stategie tylko jeszcze o tym nie wiesz. spotykasz odpowiednia wg ciebie osobe, robisz rzeczy o ktorych piszesz i stopniowo wyhamowujesz. kobieta chcac bys nadal ja „adorowal” sama zacznie wychodzic z inicjatywa. wtedy ty dajesz zielone swiatlo i moze cos z tego bedzie. heh jako romantyk jestes zagrozony kobietami modliszkami. uwazaj na nie.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kolego,nieumyślnie zastosowałeś taktykę:”zapoznaj się i olej”,jak widać bardzo skuteczna,nie bądź zdziwiony.Wszystko rozchodzi się o księcia i księżniczkę,jeśli książe nagle odjeżdza na białym koniu i nie da się ruchać w papę,to wtedy księżniczka musi przestać zgrywać księżniczkę i goni za księciem albo szuka kolejnego księcia,który będzie jej sługą.Teraz możesz wszystkie kurwy olać po złości albo ruchać wszystkie trzy i wygrać konkurs.Inną kwestią,dlaczego tak jest,może być masa.Nie zwiększyłeś być może przez te 2-3 tygodnie masy?To naprawdę działa,kurczak,ryż i kreatyna,zrobią z ciebie skurwysyna.Pompuj bica,pompuj klatę,a wyruchasz każdą szmatę,pompuj bica,pompuj klatę,wpierdol stejki,nie sałatę.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Trójka dobrze mówi. Poza tym, jeżeli nie chcesz być traktowany jak przyjaciel, to się jak przyjaciel nie zachowuj. Sam się wrzucasz do „friend zone”, a później się dziwisz. A, że kobiety lubią być adorowane, to im tego właśnie brakuje po zmianie zachowania z Twojej strony i się odzywają, że jednak może coś. Ale porzuć wszelką nadzieję – zawsze będziesz dla nich tylko tym awaryjnym, do pogadania, poprzytulania itp. Weż się w garść, zachowuj się jak pewny siebie facet, który wie czego chce i to dostaniesz. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mam dosyć bogate doświadczenie z płcią przeciwn, sam jestem trochę typem takiego romantyka i powiem Ci jedno – kobiety(pomimo tego że tak się nie wydaje) są bardzo proste. Nigdy nie wierz do końca w to co mówi kobieta. Prawda jest taka, że każda(i ile by temu nie zaprzeczała) chce zostać zdominowana przez m

    0

    0
    Odpowiedz
  9. PO prostu niewiedzą czego chcą i tyle jakieś zjebane mają mózgi ta płeć żeńska ale cóż nic nie poradzimy że takie sie urodziły trzeba być wyrozumiałym. A tak na poważnie to; baby to głupie kurwy i zakłamane stworzenia niewarte nawet naprawdę podłych i wrednych facetów, bo i tak tego nigdy nie doceniają i wiecznie tylko kurwa biadolą – NAWET jak jest super piękna pogoda, jak jest zdrowie, kasa, nawet to co one nazywają „miłość” (itd.-serialowe niespełnione marzenia)-NAWET jak to wszystko jest to te głupie pizdy mają pokrzywione gęby, dąsy, o wszystko obrażone, to im źle tamto źle. A kij wam w dupę aż do mózgu (którego nie macie) wy głupie kurwy!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Damy?Co ty bredzisz? Ten gatunek już dawno nie istnieje!Dalej nawet nie czytam,a ty zmieniaj rękę bo doznasz kontuzji,łajzo.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Do 9. Typowa polska mentalność – obrazić kogoś korzystając z anonimowości, jaką daje internet. Brawo „bohaterze”.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. do 8 – to właśnie pewien typ modliszek na ktory autor powinien uwazac. nie spinaj sie tak tylko ogarnij kobiete normalna, jak nie ma takich w poblizu to daj sobie spokoj. brak kobiety gwarantuje spokoj ktory z kolei rojnuje kobieta modliszka.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. ja o swoją się starałem prawie 9 miesięcy, zanim zostaliśmy parą
    a Ty masz problem, z 2, 3 tygodniami – chłopie – jak dziewczyna od razu mówi że cię kocha i jesteś jej jedynym, to możesz być pewien, że powie tak każdemu

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Prawdziwy Stanisław Wokulski, na niego ta lafirynda zaczela zwracac uwage tez jak on przestal zabiegac. Ale coz, ja pewnie bym z taka zostal jak by wrocila do mnie, nic do stracenia, no moze pozniej bym zalowal, ale to by wyszlo w praniu. A co do tego zabiegania, czysty trik psychologiczny, jakich na tle zwiazkow wiele.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. u mnie jest dokładnie to samo kobiety mają nasrane w głowach sądzą że wszystko im się należy,co za popierdolony tok myślenia,a raczej jego brak

    0

    0
    Odpowiedz
  16. jestem kobietą i wydaje mi się, że gdyby miały jakieś uczucia do Ciebie to by sie zgodziły od razu a nie musiały sobie tego uświadamiać 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  17. SYNDROM : ZBYT MIŁY FACET

    0

    0
    Odpowiedz
  18. w tej sytuacji tylko na kolana i do miecza…

    0

    0
    Odpowiedz
  19. kup se gumową lalę albo idź na dziwki bo baby to z natury ruchadło i nic więcej technologie są coraz lepsze wiec trzeba z nich korzystać po co ci jakaś pizda he ? wal konia do pornosów i chuj

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Trzeba być w tym całym „grzeczniactwie” i „szarmanctwie” trochę skurwysynem.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Działasz prawidłowo o nic się nie martw

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Pierdolicie jak potłuczeni. Tylko 12 mówi konkrety. Reszta to albo jacyś nieudacznicy w tej kwestii albo gimnazjaliści.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Witam,
    kobiety czasem nie doceniają,to co mają i muszę się na własnej skurze przekonać co tracą i jak jest to dla nich za dużo,to próbują relacje naprawić itd.Z mężczyznami jest podobnie jak się nie przejedzie,to nie będzie wiedział co traci itd.Taka kolej losu,życia.Życie dzisiaj pisze nam różne scenariusze.Jaki Ty scenariusz wybierzesz,jakie kroki w nim postawisz,takie potem będą tego konsekwencje.Uśmiechnij się,życie może być piękne,tylko tego chciej.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. hihi też jestem sam. 25 L narazie i jest mi z tym dobrze.

    0

    0
    Odpowiedz