Blokersy, cwaniaki, patola itp. itd.

Witam chcę napisać kilka słów o tym co najbardziej mi dokucza. Otóż, idę sobie spokojnie gadam z kumplami i na przeciw nas 3 typków, wiadomo jak to drechy pierdolą od rzeczy bluźnią i wożą się jak małpy w zoo, wszystko byłoby ok gdyby nie jeden z tych jebanych piździołków zaczepił mnie z bara. Dla jasności ja i moi kumple idziemy normalne nie blokując szerokości chodnika (a był on dosyć szeroki) aby można swobodnie było kogoś ominąć. Ale nie, ten kutas musiał specjalnie zejść żeby pokazać jakim jest kutasem. Skąd się biorą do cholery takie typy? Nie wiem, ale jedno jest pewne, kiedyś taki goguś trafi na takiego co to lubi uciszać takich jak on. Nara, to tyle w tym guście.

73
62

Komentarze do "Blokersy, cwaniaki, patola itp. itd."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ulituj się nad dresami, bo to ani miłości rodzicielskiej nie zaznało ani wartości swojej nie ma. Ale z wiekiem większość z nich pokornieje, a ci którzy nie pokornieją trafiają do pudła, albo chleją do końca swych dni.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Też takich typów nienawidzę. Z tego co wiem, to jedynym w miarę skutecznym lekiem na tego typu bolączki jest spuszczenie im wpierdolu i pokazanie, gdzie ich miejsce. Kup jakiś gaz obronny, jak zostaniesz zaczepiony, to prosto w ślipia, a później kop i skacz po nich, znajdź też jakiś kij lub sztachetę i napierdalaj. Albo zbierzcie się we trzech, śledźcie ich i poczekajcie, aż któryś zostanie sam. Wtedy wiesz, co robić.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Niektórzy czują się gorsi od pozostałych, więc robią wszystko aby zwrócić na siebie uwagę i udowodnić wszystkim istotę własnej wartości. Niestety, jedynie we własnym rozumieniu tego słowa. Tak oto zrodziło się pozerstwo, prostactwo, snobizm i obłuda tego świata.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przyjdzie kryska na matyska.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. To kompleksy i strach, tylko tyle :o) Normalny człowiek nie zaczepia innych, bo po co, zna swoją wartość, poza tym najpewniej w polandii jest tak styrany robotą, że nie ma na nic siły. Nie przejmuj się patologią, ich przyszłość to i tak robić za murzyna gdzieś na wyspach, albo u naszych zachodnich sąsiadów :o)

    0

    0
    Odpowiedz
  7. To są potomkowie wiejskiej emigracji do miasta z lat 70-80. Tata niczym, Mama niczym a syn w mieście MOTORNICZYM. Nie potrafią się NICZYM WYKAZAĆ więc mają kompleksy jak Mt. Everest.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. @6, a dlaczego uważasz, że z wiejskiej emigracji? czyżbyś sam był jednym z tych dresów? nie ubliżaj ludziom ze wsi, bo ludzi, którzy nie potrafią się niczym wykazać można znaleźć zarówno na wsi, jak i w mieście. przy okazji polecam: http://demotywatory.pl/3853460 albo http://demotywatory.pl/3737206 – taka ciekawostka dla ludzi z miasta.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Macie rację koledzy, że takie zachowanie to stodoła, ale przyznać trzeba, że tu działa prawo silniejszego. Widzi, że pewnie idą jakieś chucherka to i się rozpycha. Do potężnego gościa by już tak nie wyskoczył bo by się mógł przejechać. Niestety albo i stety tak ten świat urządzono, że silny może więcej. I wierzcie lub nie ale kobiety lecą na takich. A jak jeszcze dobrze zarabia to już w ogóle.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. @7 -> chłopie, twój link jest może i fajny, ale pasuje do tej chujni jak pięść do kalafiora. Wiesz stareńki za ile poszedł Golf, w który 30 lat temu pierdział Ratzinger?Teza, iż dresiarstwo jest następstwem choroby sierocej po dojrzewaniu płciowym jest zapewne słuszna, ale to dotyczy zarówno wieśniaków, jak i mieszczuchów. Mieszkałem w mieście, mieszkałem na wsi, i nie chciałbyś (ani autor chujni) spotkać wiejskich drechów po potańcówce w remizie z lokalnymi dziołchami. Nawet policja nie chce ich spotykać. Gorszym odłamem dresiarstwa są blokersi. Te chuje występują wyłączni w miastach. Snuja się po klatkach i podwórkach jak smród zgniłej podpaski w gaciach starej Maryny. Tylko kosy, brzytewki i pigułki. Ciche, skrytobójcze mendy, chuja warte pasożyty. Kiedyś, wieczorem zaszli drogę mojej siostrze. Nie wiedzieli, że ma III DAN. Jednego strzeliła klasycznym kopem w jaja i poprawiła z pięty w slot słoneczny. Padł zduszony bólem. Reszta odważniaczków w portkach z krokiem przy kolanach posrała się i spierdoliła. Leszcze mocni są w grupie i myślą, ze od oglądania filmów z Stevenem Seagalem zostaną mocarnymi wojownikami. W rzeczywistości jedynie na co starcza im odwagi, to napadanie z za węgła na staruszki, samotne kobiety i pijaków. Normalnie walisz takiego z piąchy w brodę, wbijasz żuchwę w mózg, krew sika uszami i pozamiatane. Zabijesz śmiecia, pójdziesz siedzieć jak za człowieka. Masz przesrane. Wielka klatka mały ptaszek. Zapewne większość dresiarzy, skinów, kiboli, blokersów i innych fajfusów tego typu ma problem ze wzwodem, przedwczesnym wytryskiem lub nieśmiałością w stosunku do kobiet. Leczą swoim zachowaniem, agresją i wulgaryzmem kompleksy i niedowartościowania wyniesione z dzieciństwa. Agresja rodzi się z lęku, ze strachu przed odrzuceniem, wyśmianiem i niemożnością spełnienia podstawowego zadania wyznaczonego przez naturę – przedłużenia gatunku. Takim nie bójki, nie sądy ale dobry seksuolog byłby potrzebny. Nakręcił by dobrze chuja, jaja nastawił i wysłał do jakowejś bardziej pożytecznej roboty niż odkomarzanie piwnic i śmietników. Tyle rozkminki. Pozdro! (kissmeplum).

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Ad.7 Fajne demoty wrzuciłeś 🙂 Widać jesteś jeszcze malutkim rolaskiem, natomiast muszę przyznać ci rację… nigdy nie będę jeździł takim sprzętem jak na drugiej focie, bo ja nie dostaję pieniędzy za nic, nie mam dopłat z unii na wszystko i nie jestem w krusie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Opinia, że kobiety „lecą” na kuturystów dresiarzy, to MIT rozpowszechniany przez tychże, z przydomkiem: „Erotoman gawędziarz”.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @9 – ile jest na świecie aut marki Golf, w które pierdział Ratzinger? pewnie 1 (słownie jeden). @10 – nie jestem rolnikiem, ale drugi sprzęt fajny, no nie? a clou mojej wypowiedzi to to, że wszędzie są debile i na wsi, i w mieście, i w Koziej Wólce, i w stolycy. A uogólnianie i przyrównywanie ich do ludzi ze wsi, jest wg po prostu nie na miejscu. z mojej strony EOT.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. rozpierdala ich adrenalina jakby porobili po 10 godzin dziennie w takim huku na jakiejs hali to by im sie odechcialo glupot-tyle ze zaden szanujacy sie pracodawca nie zatrudni malpiszona a zoo

    0

    0
    Odpowiedz
  15. znam takich wielu, najlepsze że gadają o honorze i sile a kozacy są dopiero w proporcji 2 na 1 a zazwyczaj więcej, mijani samodzielnie – nie umieją spojrzeć największej piździe w twarz; wiedzą, że są ścierwem nikomu ni potrzebnym to się wyżywają, też byśtak robił gdyby jedynym co masz jest nędzna mitologia ulicznej „siły” i koleżkowie równie nieperspektywiczni i niewyjściowi

    0

    0
    Odpowiedz