Wkurza mnie do nieprzytomności, że statystyczny palant między Bugiem a Odrą nie rozumie różnicy między paranoją a schizofrenią. Coś mu się nie widzi w urzędzie? Paranoja! Coś go wkurwiło w sklepie? Paranoja! Dostał mandat za przekroczenie w zabudowanym? Paranoja!
Ćwoki niedouczone, poczytajcie sobie co to jest paranoja, bo to, na co narzekacie, to schiza po prostu, a nie para…. Paranoja to dolegliwość rzadka i arystokratyczna, nie to co zwykła schiza, popularna i dostępna dla maluczkich.
No i chuj.
28
102