Moją chujnią jest moje życie. Jestem jego więźniem. Zostałem do niego zmuszony. Nie jestem gimnazjalistą. Czy jestm młody i leniwy? Tak. I co z tego. Dlaczego miałbym nie być leniwy? Żeby powstało więcej x-boxów, luksusowych samochodów czy drogich ubrań? Nie chcę ich a ich istnienie nie ma żadnego znaczenia. Zreszta jak i moje. Za 100 lat zarówno te x-boxy jak i ja nie bedziemy istnieć. Można by zrobić jednego takiego przykładowego x-boxa żeby ruszyć postęp technologiczny i wystarczy. Tak samo Bóg mógł stworzyć jednego człowieka. Albo ilu chciał ale po chuj mnie? (Komentarze że Boga nie ma sobie darujcie bo tego nie wiecie. Tak ja nie wiem że na pewno jest. Możecie sobie zamiast słowa Bóg wstawić słowo przypadek czy co chcecie). Nie chce być sławny ani bogaty. Nie chce mieć dzieci ani uratować ludzkości. Nie chcę być podziwiany ani nie chcę władzy. Chcę któregoś razu się nie obudzić. O takiej śmierci marzę. Nie obchodzi mnie to kto i z jaka tradycją mnie pochowa, czy ktos mnie bedzie wspominał i jak. Nie bedę się wieszał, strzelał sobie w głowę, nie chce umierać na raka, aids czy inne gówno, chce tylko zasnąć i się nie obudzić. Chyba tyle mi się należy. Sen jest jedynym momentem w którym nie jestem więźniem własnej świadomości. Pewnie mi napiszecie żeby iść na dziwki, zwiększyć masę albo chuj wie co. Nie obchodza mnie wasze rady bo możecie tyle co ja. Czołgać się w trudzie i syfie ku nieuniknionemu zakończeniu. Chciałbym tylko uniknąć tego daremnego wysiłku, nienawiści, zazdrości, chciwości, wciskania mi przez świat ideologii, wierzeń, tego co powinienem kupić i za ile, smrodu gówna równomiernie rozprowadzonego po tej chujowej planecie, bólu, bezpodstawnych oskarżeń, codziennego widoku samego siebie w lustrze. Nie chcę iść do raju, piekła, być kotem w nastepnym wcieleniu, trawą czy tygrysem. Chciałbym bezboleśnie i bezemocjonalnie zakończyć to idiotyczne przedstawienie jakim jest moje życie, po pieciu sekundach, jak reklamę na youtube, zanim w ogóle jeszcze załaduje się część audio. A nie ogladać chuj wie ile. W końcu i tak wiadomo że jest przykra, żenująca, kiedyś się skończy a cel jest po niej. Amen.
Ja vs życie
2014-02-08 13:37106
89
Zwiększ mase !!!
to jest piękne… wodzu, prowadź!
Doskonale Cię rozumiem.Mam to samo.Również niczego nie chce,jedynie zasnąć i się już nie obudzić.Życie nia ma sensu,więc szkoda się w nim męczyć.Pozdrawiam i trzymaj się.
Sebastian ?
„Nie bedę się wieszał, strzelał sobie w głowę, nie chce umierać na raka, aids czy inne gówno, chce tylko zasnąć i się nie obudzić.” Odwiedź weterynarza. Oni usypiają.
A tak poważnie, to odwiedź psychologa. Poza tym któregoś dnia prawdopodobnie dojrzejesz psychicznie i stwierdzisz, że pomimo tego, że życie bywa chujowe, to jednak chce się żyć. A druga sprawa to to, że nikt ci nie każe biegnąć w wyścigu szczurów. Możesz ruszyć głową i zarobić w stosunkowo krótkim czasie naprawdę tak wielką kapustę, że wystarczy ci na dach nad głową i życie z procentu. I będziesz miał spokój, nikt od ciebie nic nie będzie chciał aż do przysłowiowej usranej śmierci. A tak poza tym to sugeruję złapać się za coś co by zmuszało do wyjścia z domu. Jakieś hobby, jacyś znajomi, jakaś praca, jakiś wolontariat. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zmienisz podejście. A oprócz tego możesz zastosować sobie kurację wstrząsową i wybrać się do jakiegoś hospicjum popatrzeć i pogadać z przebywającymi i pracującymi tam ludźmi. Może wtedy docenisz, co masz. A jak nie to zawsze możesz wziąć 3 stówy w łapę i iść złożyć CV do łódzkiego wydziału. U pana Mesia ludzie mają taki zapieprz, że nie mają czasu się wysrać a co dopiero myśleć. Jak tak pozapierdalasz, to ci przejdą urojone cierpienia takiego niewydarzonego Wertera jak ty.
Życie nie ma sensu, to prawda. Ale by życ musi byc jakis sens? Może wszystko co cię otacza to seria niefortunnych zdarzen, ktore razem tworzą COŚ a osobno NIC. Czy potrzebny jest jakis cel, urzytecznosc po to by życ?
Obyś jednak znalazł jakiś sens w życiu, bo inaczej to przejebane. Trzymaj się autorze.
Mam podobne myśli. Poszukiwałem sensu życia. Jednak w jakimś większym znaczeniu go nie ma. Ma taki jaki sam sobie nadasz. Niestety prawdą jest, że żyjemy po to żeby umrzeć w międzyczasie wykorzystać tylko nasze naturalne popędy, które otrzymaliśmy jak każdy inny homo sapiens. Poza naturalnym zaprogramowaniem, w dalszym życiu programuje nas całe otoczenie. Matka, ojciec, rodzina dalsza i bliższa, szkoła, znajomi, media itd. Sądzimy, że mamy wpływ na nasze życie. To nieprawda, to otoczenie ma wpływ na nasze życie. Ja mogę planować działania, jednak na efekty już wpływu nie mam. Ludzie to zwierzęta, działają podobnie. Polują (dziś na pieniądze, kiedyś biegali z włóczniami po lasach), przedłużają gatunek, zabijają się (co czynią również inne gatunki). Łączą się w stada, które często się zwalczają (mafie, partie polityczne, kasty prawników, bandy osiedlowe itp, itd.) Zawsze znajdzie samiec i samica alfa, które chcą podporządkować sobie innych w stadzie. Ludzie tak naprawdę nie weszli jeszcze na wyższy poziom cywilizacyjny. Bliżej im zachowania zwierząt niż do istot rozumnych. Góruje zasada konkurencyjności. Zwalcz innego, będziesz miał lepiej.Trzymaj ze zwycięzcą. cel: dom, samochód, kasa na koncie i inne podobne. Słabi się nie liczą, odpadają z gry o życie – tak jak u zwierząt. Różni się tylko otoczka. Przyjdzie zapewne czas, że to myślenie się zmieni i wtedy gatunek ludzki zacznie się szanować sam ze sobą i z innymi gatunkami, zacznie współpracować, a nie konkurować. Jednak obawiam się, że stanie się to dopiero po jakimś ogromnym kataklizmie. Bo chyba tylko taki jest wstanie ludzi przebudzić. Podpatruj naturę. Nie oczekuj niczego od dnia. Ciesz się tym, że stanowisz malutką cześć ogromu przestrzeni wszechświata(ów)(taką samą każdy człowiek). I kiedyś dowiesz się, jak Twoje decyzje wpłynęły na coś, kogoś, gdzieś. Poszukuj. Znajdziesz kiedyś to czego dziś oczekiwałeś znaleźć.
Też mam nadzieję że jak umrę to po prostu mnie nie będzie… Tak jak przed narodzinami. Nie mogę się doczekać…
jesteś frajerem,tyle ode mnie, jedna gwiadka
Ogólnie typowa głupia gimnazjalna chujnia gimbusa, ale dam cztery gwiazdki dawidowe za to o głupich xboxach. Prawdą jest bowiem, że ludzie harują, by produkować cuchnące oszustwem gówno celowo wyprodukowane tak, by się szybko psuło i trzeba było produkować na nowo, i znowu harować. Oczywiście dla ludu jest harówa, dla kapitalistycznej elity – ogromne bogactwa.
To weź tabletki, już się nie obudzisz. Kurwa, życie nie takie trudne.
Wow! Piekna chujnia!5 gwiazdek…czuje to samo….
wypierdalaj zjebie. Ps boga nie ma.
Musisz przyjąć to na klatę. Konkretnie klocka na klatę.
@5 ale Ty pierdolisz fleki
Wszystko rozumiem, tylko nadal nie wiem gdzie kupić sprzęgło od Żuka?
Idź do psychologa. Prawdopodobnie cierpisz na depresję, daj sobie pomóc.
Jesteś głównym kandydatem do nagrody głupola roku.