Od jakiegoś czasu, mniej więcej od tygodnia jestem zmuszony zakupić pojazd, aby dojeżdżać do roboty. Z założenia ma być tani w utrzymaniu i eksploatacji. Oczywiście mając ograniczony budżet zacząłem przeszukiwać wszelakie strony motoryzacje, aby odnaleźć upragniony wehikuł a tu się kurwa okazuje wszystkie są do kompletnej dupy. A to to może się spierdolić, at tamto i tak dokładam po tysiącu, żeby coś wyszukać. W końcu chyba będę musiał sprzedać nerkę albo kupić rower. Do dupy z takim szukaniem. Można naprawdę ochujeć szukam samochodu w pracy po pracy a nawet w nocy a teraz już w 3 weekend. Dajcie namiar na dobrego psychiatrę.
28
75
Jak sie nie ma pieniedzy to sie nie dziw, ze nic dobrego nie kupisz. Do roboty i zbieraj albo kredyt ! !
Pieprzysz banialuki. Jak nie możesz znaleźć odpowiedniego samochodu, to albo jesteś debilem, albo masz wymagania jak typowy cebulak: czyli auto ma być najlepiej nowe, dobrej klasy i marki i za darmo, albo nawet za dopłatą ze strony sprzedającego. Zapierdalaj hulajnogą albo z buta, to może nabierzesz rozumu i przestaniesz strugać buraczanego cwaniaka. Wielka filozofia sprawny samochód kupić. Jak ma być toczydło tylko do roboty, to cóż ci takiego potrzeba? Raptem wydatek 5-10 tys zł na starego Japończyka i masz brykę nie do zajeżdżenia, ćwoku.
No to masz problem facet, chociaż z twoim poziomem intelektualnym to powinieneś jeździć trabantem 601 z dwusuwowym silnikiem a najlepiej mocno nawdychać pachnących oleistych spalin zeń lecących. Dwie gwiazdki dawidowe.
tyś widział!
A czego się spodziewasz za takie pieniądze? Zawsze mówiłem że taniocha kosztuje najdrożej.
Mam poloneza caro w kombiaku, oddam za pol darmo, Niemiec plakal jak sprzedawal.
Dobry namiar… Na początku pomyślałem – dr Jack Kevorkian tu byłby niezły, ale sprawdziłem w necie, że zmarł. Jedyna szansa: Trynkiewicz niedługo wychodzi. On będzie Ci w stanie pomóc.
Najgorsze, że kupno auta to loteria. Bo i sprzedający się cieszy, że sprzedał bo się zaczynał sypać i kupujący się cieszy, że kupił „nowy”!
Daj miejscowosc i budzet bo jełop jesteś
ale mi to chujnia ciesz sie za masz taki problem
Dr Hannibal Lecter polecam świetny psychiatra do tego seryjny morderca-kanibal
w pracy to lepiej popracuje troche, bo cie zwolnia
Zwiększ masę.
Stary jakkolwiek byś nie lubił tego samochodu to powinieneś wybrać Golfa II, jest tani i niezawodny. Piekny to on nie jest, ale inne cechy tego samochodu to rekompensują. Ewentualnie Mercedesa W124 albo e90 możesz kupić jak masz więcej kasy.
Jedna gwiazda dawidowa. Jak cię nie stać na auto, to jeździj tramwajem. Pod fabryką mesia i tak nie ma miejsca na matizy taśmowych roboli. Na auto trzeba mieć minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych – żeby to jeździło jak należy, było bezpieczne i nie śmierdziało. Dosyć mamy śmierdzieli na polskich drogach. Człowiek zatrzyma się na 5 minut w korku i robi się ciemno przed oczami od czadu. Przejdź się kiedyś przy ruchliwej ulicy w Niemczech lub w UK, to zobaczysz, jaka jest różnica. Nie stać cię na auto => zapierdalaj tramwajem.
To co ty kur.. chcesz kupić???Seicento z lpg na dojazdy do pracy starczy,,,,2,5 tysia.
@15. „Jedna gwiazda dawidowa. Jak cię nie stać na auto, to jeździj tramwajem. Pod fabryką mesia i tak nie ma miejsca na matizy taśmowych roboli.” To u Mesia podwyżki pensji były??? Mesio płaci tyle, że nawet na paliwo do tego Matiza by nie starczyło. I jeszcze ma płatne kible w zakładzie, więc buraki zasuwają pół dniówki na to, żeby móc się wysrać i wyszczać.
Potwierdzam, bierz W124 w dieslu albo wspomniane BMW. Jeżeli nie masz kasy, to motoryzacja dla Ciebie skończyła się w latach 90-tych.
Polecam Fiata Brava, jeżdżę nim od 3 lat, jedyne naprawy to hamulce i inne takie pierdoły które się zużywają. Do 3,5 tyś kupisz 100 konnego fiata. Poszukaj w lpg to będzie palił 6-8 litrów gazu
@15 pochwal się czym jeździsz cwaniaczku? A może żal dupę ściska, że ktoś szuka nie zgnojonego samochodu? Ja w miesiąc od zakupu powymieniałem wszystkie płyny i oleje, szumiące łożyska i cieknący zacisk, filtry i świece. Wiesz jaka była reakcja otoczenia? ’ …bubla kupił, ciągle coś w nim robi’, 'na sranie wymieniasz olej w skrzyni’, 'po gówno to ruszasz’ itp itd. Nosz kurwa, jeżeli coś nie jest nowe, to wiadomo że trzeba wymienić zaraz po zakupie wszystkie płyny, niezależnie jakich bajek naopowiadał sprzedający. Do tego zawsze się trafi albo łożysko, hamulce, lub akumulator, ale zacofani kretyni tego nie rozumieją. Poza tym śmieję się z takich, co jak ktoś słusznie zauważył szukają np diesla z niskim przebiegiem, albo starego auta które nie przekroczyło 200tyś natomiast przebieg traktują jak wyznacznik stanu pojazdu. Auto zjechane 100tyś km może być w gorszym stanie, niż takie samo z dwukrotnie większym przebiegiem jeżdżące po długich trasach. Także chwila refleksji dla debili.
daewooo tico. idzie je spakowac do plecaka. Polecam
Pewnie byś chciał nową full wypas furę,rocznik 2014 za cenę 200 zł?
Typowy polski robol,którego nie stać na samochód a wymaga chuj wie czego za najniższą cenę,żeby koledzy ze zmiany mogli pozazdrościć.
na dojazdy do pracy i tanie to: tico, seicento i matiz. z tej trojki wybralbym matiza. jaki masz budzet? nie ma nie psujacych sie. kup fiata bedzie yebal sie czesto ale tanie w miare czesci, kup e39 moze nie bedzie sie jebac tak czesto, ale jak sie spierdoli to musisz wlozyc wiecej kasy niz w fiacika. bierz kurwa japonczyka one sa praktycznie niesmiertelne jak nie kupisz kombinowanego ulepa. polecam, bo mialem civica d15b2 nie do zayebania. z ruda problemow za duzych nie bylo.
Widzę, że nieliczni wykazali zrozumienie i chwała im za to .
A reszta motłochu to powiem tak:
Chujaście widzieli
Chuja się znacie , tak więc chuj wam w dupę! Cześć