Jestem do kitu #1 / Testo Wpis

Dzisiaj dostałem już 4 bany z czego kilka ostrzeżeń, zwyzywałem inceli, pedałów, darłem jape w grze online.

A jutro będe chlał pod mostem bez popity, pójde gdzieś na pola i będe prowadził ze sobą rozmowę na ten temat z której wyciągne bardzo dobrą wiedze o tym jak to zmienić.

A pojutrze obudze sie i nie wdroże nic z tego czego sie nauczyłem pomimo prób.

Ponieważ posiadam split thinking z bipolar. Osobowość A nigdy nie zmienia się pod wpływem zdania tożsamości B i B-

Za to jestem bardzo mądry ale na chuja mi to.
Nic dziwnego zresztą skoro ma sie dwie tożsamości tworzy sie kompleksowe i wygeneralizowane teorie na każdy temat.

Innymi słowy, nie jest to „Zrobie tak i tak” tylko jest to pierdolony esej w głowie.
Nie dostaje wytycznych, generuje wiedze. Jedyne co moge z tym zrobić to ją przechować. To mnie nigdy nie zmienia.

Dlatego jestem super mądry ale jestem jebanym idiotą. Część tego w co wierze jest fałszywą alternatywą ale jestem geniuszem przekonywania, że to prawda.
1. Tego co mówie nie da się słuchać, ani nie jest to nikomu potrzebne. Jest to zbyt ogólne i złożone, i nic nie zmienia.
3. Nawet jestem w stanie pojąć, że ludzie inteligentniej rozumieją to co mówie, dlatego mają to w dupie.
4. Nie ma punktu 2

Poza tym wcale nie jestem moralnie lepszy, tylko mój temperament tworzy taką iluzje.
Tożsamość przeciwna B- potrafi już zrobić najgorsze gówno, z powodu, że szanuje biologicznego starego którego nigdy nie widziałem na oczy, więc kompleksowo sam stworzyłem sobie jego obraz, wyszedł nieźle. Chodź w rzeczywistości pewnie jest bezzębnym ćpunem.

Wczoraj wciągnąłem 2 mety od roku bycia czystym, ja nie moge sie naćpać. Moge sie jedynie przestymulować, żeby wprowadzić sie w poczucie bycia normalnego człowieka.
Inaczej – Odciąłem obie tożsamości.

Została wtedy tylko pusta osobowość, nic nigdy w sobie nie zbudowałem.
Potrafie tylko sztucznie poczuć sie jak ktoś inny, konwersując możliwości między dwoma tożsamościami.

Mam też Factitious Disorder, ale nie jestem jak te cioty, bo mam też bipolar. Po co mam sie ograniczać do symulowania raka jąder w szpitalu, skoro moge symulować choroby psychiczne z 100% dokładnością.

Tylko „Ze 100% dokładnością” to jest to co bym powiedział mając te chorobe. Tak naprawde jestem poprostu debilem.

Moje pozytywne cechy zawsze są exploitowane przez ludzi, dlatego siedze w internecie i wyzywam ludzi od debili, wyłącznie dlatego, że daje mi to radość, ale później uważam to za żałosne. Najgorzej jest pod wieczór, nie moge przez to spać.

Tak bardzo mam siebie w dupie, że wyjebałem ze szkoły i wyjebałem pieniądze z roboty. Bo nie widzi mi sie ani wegetować ani żyć z sensem.
Nawet mnie to nie rusza, ja przecież nie istnieje.

Wszystko sprowadza sie do jednego pozytywu. Jestem fizycznie niepowstrzymany. Nie moge sie kurwa zatrzymać.

Więc zaprawde jutro biore wpisowe 3 stówy, CV w łape i wsiadam w pociąg do Łodzi by skuwać asfalt kilofem przez 12 godzin za kromke chleba i szklanke wody u Mesia. Pewnie i tak mnie wypierdolą bo nie nadaje sie do walenia do zbiornika bo jestem mnichem, ani jeżdżenia Star’em bo rozjebałem wszystkie samochody.
Jestem do kitu.
Ale jestem najlepszy.

-Testo

3
3

Komentarze do "Jestem do kitu #1 / Testo Wpis"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Bardzo ciekawy wpis.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. T100 lepsze jest wrogiem dobrego. Spróbuj spojrzeć na swój umysł jak na drzewo katalogów. Na ten czas masz dwa drzewa. Udaje się to czasem, tak się składa że z nadmiaru serotoniny uzyskałem tą przedziwną klarowność istnienia. Tak można mieszać w tej brudnej kałuży chociaż potrzeba do tego wiele energii , to wydaje się do zrobienia. Jesteś więc sam sobie przedziwnym tworem możesz więc kreować nowe stany i światy. Mam nadzieję że spróbujesz. Uzyskałem wysokenergetyczną aurę praktyczne z niczego. 😀

    0

    0
    Odpowiedz