Prawko to chyba wygrzebali z kontenera na odpady zmieszane. Nawet kierunkowskazów nie potrafią włączyć jak skręcają, masz wywróżyć ze szklanej kuli gdzie mają zamiar jechać. Ruszają w ostatniej chwili, a wcześniej gdy jesteś daleko od skrzyżowania, stoją jak te dupy w polu i nie wiedzą co robić. Niektórzy w ogóle nie zwalniają, nie rozglądają się i wpierdalają się tobie przed maskę. Jeszcze się uważają za dobrych kierowców. A tylko zwróć uwagę, to każą ci spierdalać, albo wyjdą do ciebie z łapami, bo jakim prawem ty kwestionujesz ich umiejętności. Mały siur i kompleksy to domena wielu „kierofcuf”. Jedyne, co potrafią, to wciskać gaz do podłogi i jechać jak pojeby.
11
4
Czekam aż się kurwa wszyscy wjebią w jakieś drzewa.
Tak to kurwa jest jak wystarczy Zakuć-Zdać-Zapomnieć.
Bo egzaminy państwowe są źle przeprowadzane.
Tak jak cała edukacja jest do bani… tzn. do pedała XD.
Tu Seba z tuningowanego Opla Calibra – Panie, ja tam nie używam kierunkowskazów, żarówki drogie teraz. Z resztą po chuj komu wiedzieć, gdzie jadę.
Właśnie nie wiem bo ja niezmotoryzowany (zdalna robota z mieszkania na śródmieściu w Poznaniu to na chuj mi limuzyna, żeby robić za taxi dla wyruchanych przez autobus Arabów 25 latek?) czy kierunkowskazy w niektórych modelach aż tak zjadają prąd? Podchodzę do pasów albo w jakimś innym dzikim, ale bezpiecznym miejscu i zawsze rozglądam się jak w przedszkolu uczyli w lewo, w prawo i znów w lewo. Nie dlatego, że mnie tak wytresowali, ale po prostu podoba mi się tu (na świecie, nie że tylko w Poznaniu) i nie chciałbym jeszcze zdychać, a taki sposób naprawdę daje minimalnie większe szanse na „niezajebanie mnie Jelczem”. Za każdym kurwa razem jak jedzie jakiś mekintosz i widzi w lusterkach, że nie ma nikogo za sobą to nie puszcza kierunku, a później napierdala do mnie klaksonem i coś krzyczy o zajebaniu, to ja zawsze grzecznie pytam czemu nie wrzuca kierunku i jak chce mnie zajebać to serdecznie zapraszam, najlepiej od razu. Jeszcze nigdy osoba, która chciała mnie zajebać nie przyjęła zaproszenia i nie wyszła, żeby to zrobić. Czyli końcowo wychodzą dwa pytania zamiast jednego:
1. Czy kierunkowskazy w niektórych modelach zjadają, aż tyle prądu, że trzeba wybierać momenty, w których „opłaca się” je włączać?
2. Czy większość ludzi w samochodzie/internecie czuje się jak niewielkich rozmiarów psy za zasuniętą bramą tj. hau hau hau hau, a jak się bramę odsunie i mają możliwość zajebania to wtedy już nie jest hau hau tylko miau miau miau?
Bo większość ludzi to jebane debile sterowane komputerowo npc
Kierowcy mają problem ze znalezieniem toalety po drodze: ja? nie! otwieram drzwiczki jako zasłonkę i szczę!Git