Licencjatka

Córka szefowej wpadła do pracy doszlifować swoją pracę licencjacką. Rozmawia z moją koleżanką. Koleżanka: „Musisz poprzerabiać cytaty z książek, żeby brzmiały jak Twoje zdania, praca ma być autorska, musisz pisać od siebie”. Córka: „Ale co ja mam pisać, jak ja nic nie wiem?! Przecież wiedzę czerpię z książek!”.

Kurwa, inteligencja nam rośnie…

55
84

Komentarze do "Licencjatka"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. ale masz kurwa problemy wypierdalaj

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A przerobiony cytat nazywa się plagiatem.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nooooo żesz! Dobrze, że czerpie z książek a nie z internetu, tfu! psia jego mać. Wtedy to już tylko „kurwa nam rośnie” zamiast „kurwa, inteligencja nam rośnie”.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. No to poczytaj na NK albo FB, jak pisza, komentuja ludzie po studiach w Polsce. Ja mieszkam od dziecka za granica i nie wale takich bykow, jak ci wyuczeni w Polsce. Slabo sie robi. Czego wy sie kurwa w tej Polsce uczycie????

    0

    0
    Odpowiedz
  6. A weź spierdalaj większość prac jest odtwórcza. Ponadto sama praca dyplomowa jest na plaster potrzebna i chuj wie po co się ja pisze skoro wszyscy maja ja centralnie w dupie.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Inteligencja nie jest wtedy, jak umiesz napisać pracę licencjacką, ale wtedy, gdy zarządzasz. Szefowa uczy z pewnością córkę kwestii użytecznych. Zresztą co ja ci tu będę tłumaczył. To jest wyższa kasta, inne horyzonty myślenia. Ty możesz mieć nawet doktorat, a i tak będziesz jebać na taśmie u mesia albo w macdonaldzie. A ona zrobi ten licencjat, żeby zachować formalność i estetykę wyższego wykształcenia, a nawet nie będzie z tobą rozmawiać, bo będzie kilka poziomów powyżej w firmie. Ona będzie przestawiać, na górze, w komputerze, makrowykresy, a ciebie ktoś tam poniżej będzie cisnął, żeby wydajność była.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Pewnie politologia, socjologia albo etnografia. Rzygać się chce

    0

    0
    Odpowiedz
  9. A to pierwsza taka co przez protekcję rodziców robi szkołę i potem tak samo będzie miała pracę mimo, że tępa debilka? To jest kraj nad Wisłą pośmiewisko Europy!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Widać z czytaniem ze zrozumieniem u niektórych gorzej niż z wykształceniem 😉 Tak trudno wpaść na to, że sednem i puentą zarazem jest pierwsza część wypowiedzi córki? „Ale co ja mam pisać, jak ja nic nie wiem?”. I tak napisze ten licencjat i dalej nie będzie nic wiedzieć. Zarządzanie zarządzaniem, ale normalne to raczej nie jest, kiedy wszyscy wkoło licencjata piszą jego pracę licencjacką, a licencjat „zarządza” nimi?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Praca licencjacka, jest akurat pracą „odtwórczą” jebany gamoniu 🙂 Ta „koleżanka” to jakiś bezmózg, a córeczka akurat miała RACJĘ !!! Tu kurwa nie trzeba niczego wiedzieć, tylko sklejać jakoś cytaty kilkoma zdaniami. Najlepsze jest to, że jedna już wyższe, a druga będzie miała, podczas gdy obie są kurwa na poziomie dżdżownicy 🙂 ps. ty też

    0

    0
    Odpowiedz