Jestem jebanym magnesem na beznadziejnych facetów. Zawsze się muszę nabrać, moja naiwność nie zna granic. Zawsze mi się wydaje, że ten kolejny będzie inny, bardziej rozsądny, ale nie! Muszę być tą co zbiera pijane zwłoki do taksówki, tą co wysłuchuje o cudzych problemach, ale w drugą stronę nikt nie wysłucha albo tą, z którą się zdradza swoją właściwą dziewczynę… Przestaje mnie to w ogóle ruszać. Robi się ze mnie zimna suka, którą nic nie rusza, bo i tak każdy facet to chuj. Patrzę na każdego chuja i myślę co tu by mi mógł wykręcić tym razem? Może by tak facet, który mnie rzuci dla swojego kumpla. Co za ŚRUT.
17
43
nie tylko ty myślisz, że wszyscy faceci myślą tą dolną partią ciała…:( też z doświadczenia.
ja nie jestem chujem ;(
nawet jak nie jesteś chujem to nic nie zmienia. i tak przyciągam debili…
jasne, kurwa, jak spotkasz fajnego faceta odgryź mu się za tych poprzednich debili, będzie ci łatwiej bo ci zaufa – logiczne
eh, jakbym sama to napisała. Też przyciągam samych popaprańców.teraz już nawet nie chce się z nikim spotykać, bo wiem że i tak to się skończy jakąś chujnią
hej glowa do gory napewno kiedys spotkasz tego normalnego