Kurwa, kurwa, kurwa! Mogłabym tak w nieskończoność, a to i tak nie odda nawet w połowie mego wkurwienia. Wkurwienia na samą siebie. W skrócie historia wygląda tak, że poznałam bardzo fajnego faceta, od razu coś do siebie poczuliśmy, przypadliśmy sobie do gustu, jednak ja jako wredna i głupia baba musiałam wszystko zepsuć mówiąc o dwa czy 352 słowa za dużo, bo suki zawsze ponoszą emocje i muszą przelać je na biednego faceta. On nie pozostał mi dłużny, gdyż nie jest typem mężczyzny dającym sobie jeździć po garbie. Rozstaliśmy się w złości, a jako że oboje mamy skurwysyńskie charaktery to żadne z nas nie chce się ugiąć i przeprosić. Moje wykurwiście wielkie ego za bardzo ucierpiało. I tak teraz oto siedzę w samotności, słucham rzewnych pioseneczek, obok stoi pusta butelka po Jacku D., a ja zastanawiam się co mogło z „tego” być i czy nie ominęło mnie coś wyjątkowego. I zawsze chuj z tego wszystkiego wychodzi.
Moja duma
2011-07-08 23:4316
50
Pomyśl, że nie każdego stać na Jacka D
No takie historie mnie po prostu rozpierdalają po całości. Sama jesteś sobie winna więc teraz cierp, skoroś taka sama jak teraz ta butelka po jacku.
Ktoś musi pierwszy wyciągnąć rękę. Jeśli nawet tego nie potrafisz, to wybacz, ale chyba nie nadajesz się do związku.
Brawo dla faceta-tak właśnie trzeba trzymać.Konkret i niech baba spierdala.
A kto Ci wypił Jacka D? Bo jakbyś go zmęczyła sama to literki by Ci się plątały. Poza tym to nie przejmuj się – samemu też fajnie.
jesteś walnięta
Dobrze Ci tak ! Zdychaj !
dogadaj sie z nim i bedzie ok PO sie denerwowac jeszcze w alkoholizm wpadniesz.Powodzenia