Skazany na bezdroże

Od mniej więcej 5 lat bezustannie zastanawiam się co zrobić ze swoim życiem, jak je przeżyć. Przy każdej drodze jaką sobie obiorę pojawia się lęk mówiący: A czy aby na pewno to właściwa ścieżka? Czy warto się w to angażować? Czy tak chcę właśnie przeżyć swoje życie? I czego nowego nie wymyślę, to i tak do niczego nie jestem pewny, tak bardzo się boję zniszczyć sobie życie niewłaściwą drogą, a tymczasem niszczę je sobie wiecznie kontemplując nad tym wszystkim, zamiast powziąć jakieś działania. Niestety jestem oto efektem bezstresowego wychowania, życia pod spódniczką mamusi, która przez te wszystkie lata dbała bym za bardzo w swoim życiu się nie wychylał i spędzał najlepiej cały dzień w domu, gdzie wie, że jestem tu cały i zdrowy, bezpieczny i nic mi się tutaj nie stanie. No i chuj. Stało się. Wychowałem się na psa o wyuczonej bezradności. Najgorsze nie jest to, że nie wiem co chcę ze swoim życiem zrobić tylko to, że nie wiem czego od niego właściwie chcę. Zostałem obdarowany takim pięknym darem jakim jest życie, a tymczasem nie dostałem instrukcji „z czym to się je, do czego służy itp”. Chujnia panowie i panie. Lata mijają, a ja wciąż taki nieogarnięty. Łykam sobie piękne i inspirujące cytaty o tym, jak to należy w życiu rozwinąć żagle, a ja kurwa nie wiem dokąd mam płynąć… PS. Tak w ogóle to chciałem pozdrowić ex-dziewczynę, o której zdarza mi się przypomnieć przynajmniej raz na dzień. Okazałaś się taką głupią pindą, a wiedz, że wciąż siedzisz w mojej głowie, brunetkowa suko. Dziękuje za uwagę i życzę dobrej nocy.

67
67

Komentarze do "Skazany na bezdroże"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Hej kolego ja mam tak samo jak ty stoję na ro ztaju drug nie wszystko odczuwam nijak

    0

    1
    Odpowiedz
  3. co za kurwa jebany gimb :/

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Gdybyś zarabiał 100 tysi miesięcznie i jeździł Lambroghini Aventador tak jak JA,to wiedziałbyś,że główną ścieżką życiową jest rozrywka,w końcu nie możesz się nudzić.Dlatego wybierz zawód rozrywkowy tak jak JA,będąc dyrektorem oddziału Coca-Coli,mam pełno rozrywek np.walenie gruchy do głównego zbiornika,a klienci myślą że to wanilia.Ciekawym zajęciem jest także oglądanie Polaków-cebulaków przy taśmie,robiących za 5zł/h oraz ich wyraz twarzy,gdy każesz im opędzlować swą gałę,grożąc im zwolnieniem.Pozdrawiam,Jan Byczywąs,kierownik oddziału Coca-Coli.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Łącze się w mentalnym bólu.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. to chyba ja 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  7. pytanie klucz:ile masz lat?
    jak 22 to jeszcze luzik, gorzej jak koło 30 jesteś…
    w sumie mam podobnie, tyle że jestem dziewczyną.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. ile masz lat ???
    niektórzy rodzą się aktywistami inni całe życie zamulają bojąc się wszystkiego- jak ja.
    Po prostu niektórzy sa podgatunkami ludzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. jak myślisz o dziewczynie raz na tydzień to masz szczęście, bo przynajmniej się nie zakochałeś. Jakbyś sie zakochał, myślałbyś codziennie.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Źle patrzysz na życie. Zresztą nie Ty jeden. Życie to nie są drogi z bramkami przez które trzeba przejść, symbolizującymi egzaminy, wykształcenie, pracę, związki itp. Życie to ogromny plac bez dróg, z porozrzucanymi, niepołączonymi bramkami które możesz, ale nie musisz zaliczyć. Jako, że nie ma dróg, nie ma kolejności, nie ma obowiązków, nie ma przymusu. Spójrz na dzieje ludzi, poczytaj biografie jakichś znanych postaci. Gangsterów, wielkich przywódców z dalekich krajów, naukowców, aktorki porno, seryjnego mordercy, pisarza, osiedlowego bohatera czy żołnierza. Zdziwisz się jak różnie może się ułożyć życie, ile razy można upadać, wspinać się na wyżyny, źle wybierać i zawsze z tego wychodzić. Gdybyś chciał, mógłbyś teraz wziąć tasak kuchenny, wybiec na ulicę i zacząć dźgać niewinnych ludzi. To oczywiście głupi pomysł, bo mało kto chce ponosić potem konsekwencje takiego czynu, ale sam fakt, że możesz robić niemal wszystko i nikt nie może Cię powstrzymać jest fascynujący, daje sporo do myślenia. Zresztą nawet gdyby Cię złapali, wsadzili za kratki na 25 lat to po tych 25 latach mógłbyś zacząć nowe życie, co tylko potwierdza moje słowa. Z mordercy można by stać się przykładnym obywatelem.

    Po prostu zastanów się co Ci sprawia przyjemność i spróbuj dążyć w tym kierunku. Jeśli okaże się, że ten wybór był niewypałem, i tak nic nie zrobisz, bo czasu nie cofniesz. Przewidzieć tez nie mogłeś wszystkiego, bo wróżbitą nie jesteś. Wynika z tego tyle, że ewentualnymi porażkami nie ma co się przejmować, bo już się stało. Zamiast płakać nad rozlanym mlekiem trzeba wyciągnąć z historii lekcję, wziąć się w garść i naprawić sprawę lub wypróbować innego kierunku który wydaje się sensowny, przyjemny. A dlaczego mówię o obieraniu przyjemnych kierunków? Bo życie masz tylko jedno i szkoda je marnować na wyścig szczurów z którego nic nie masz. O wiele lepiej być twardym minimalistą i cieszyć się życiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Wysraj się porządnie, stary bo pierdolisz jak potłuczony

    0

    0
    Odpowiedz
  12. powiedz jej wprost że jest suką, myślisz ze ta dziewczyna to czyta??

    0

    0
    Odpowiedz
  13. 5 gwiazdek dla Ciebie. Mam tak samo.Poradzilbym Ci cos ale sam nie wiem jak sobie samemu poradzic…. Pozdrawiam wszystkich

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Takich jak ty jest może i 20% tylko do tego się nie przyznają. Sam taki jestem, a przekroczyłem 50 lat. Nie przejmuj się zbytnio i nie staraj się na siłę zmieniać. Możesz skorzystać z porady kogoś starszego, doświadczonego, ale ten ktoś nigdy do końca ciebie nie zrozumie, zresztą możesz nawet nieświadomie coś zataić, zwłaszcza co sam przed sobą ukrywasz. Przede wszystkim kieruj się LOGIKĄ. Np. nie próbuj być pilotem wycieczek jeśli masz słabą orientację przestrzenna itp.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Na chuj pozdrawiasz dziewczynę pod anonimowym wpisem? Cóż za absurd, nie dziwię się że nie wiesz co z czym.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Skoro jesteś synuś mamusi to co się dziwisz, że cię panna zostawiła 😀 Dobrze zrobiła. Kto by chciał być z męską cipką. Baba potrzebuje faceta, a nie mamnisynka 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @9 łał jaki genialny wywód. Jak na to wpadłeś że można wszystko tylko konsekwencje trzeba ponieść?
    Do autora: najpierw powinieneś znaleźçodp na pytanie czym jest człowiek a później czym jest życie. Moim zdaniem człowiek jak i zwierzę albo anioł to stan świadomości. Zwierzę ma inny stan świadomoś i, czĺowiek inny a istoty o ponadludzkim intelekcie inny stan świadomości. Świadomość pochodzi nie jak niektórzy myślą z mózgu czy serca ale z DNA czyli czegoś w rodzaju naszego oprogramowania. Mózg działa jak pamięć RAM-odetniesz zasilanie na wystarczająco długo i jest zresetowany, a serce jak procesor-przetwarza co ma przetworzyć. Tak więc DNA to taki samoprogramujący się po wpływem doświadczeń program który odpowiada za naszą świadomość czyli człowieczeństwo. Więc masz rację że wychowanie jak i reszta otoczenia jakie w życiu spotkałeś ma na Ciebie wpływ. Innym dowodem na to że 'oprogramowanie’ czyli DNA to świadomość jest fakt że żeby stworzyć sztuczną inteligencję trzeba by stworzyć samoprogramujący się program który programuje się pod wpływem otoczenia. Niestety prawdopodobnie przesadne martwienie się o ciebie w wykonaniu twoich rodziców poskutkowało tym że twój program ograniczył się do 'jeść i srać’. Nie mam pojęcia co wpłynęło na brak u ciebie ciekawości i szukania odpowiedzi na miliardy pytań jakie mam np. ja i na które odpowiedzi szukam i znajduję je w formie wytłumaczalnej naukowo. Mam 23l i przeczytałem Biblię, teraz czytam Koran i zamierzam przeczytać resztę z 7 ksiąg, i chociaż wiem że tłumaczenia są tak prawdziwe jak tłumaczenie tytułu serialu z Prison Break na Skazany na śmierć, to i tak odkrywam fascynujące rzeczy. Dlaczego zginął JF Kennedy, John Lenon, dlaczego ktoś chciał zabić J Pawła II, dlaczego kościół palił za mówienie o kulistości Ziemi i w ogóle za naukę? dlaczego ludzie myślą że Biblia wyklucza ewolucję? czy Jezus był Bogiem?(nie był Bogiem tylko prorokiem) Kto zbudował piramidy i jaką miał wiedzę? Na te pytania i wiele innych odpowiedzi znalazłem, na resztę szukam i na znalezienie wszystkich nie starczy mi życia. Gdybym miał możliwość i to odjebał bym serial przy którym gra o tron była by niczym, a tak to jedynie na książce może się skończyć. Nie rozumiem podejścia takiego jak twoje że ty nie wiesz co robić. Jeśli nie musisz martwić się o podstawowe potrzeby i tyrać u mesia na taśmie to szukaj odpowiedzi, jesteś człowiekiem a nie zwierzęciem więc powinieneś mieć świadomość przynajmniej człowieka.

    0

    1
    Odpowiedz
  18. ej mam to samo, matrix blokuje inicjatywy, dodatkowo siatka obcej cywilizacji pilnuje być przypadkiem nie zaczął żyć życiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. No kurwa człowieku sam sobie dałeś odpowiedź na nurtujące cię problemy. Przestań rozmyślać, bo w tym już jesteś zapewne specjalistą, tylko zacznij działać! Kilka uwag. Pierwszy krok za tobą – widać, że nie chcesz spędzić życia na murku popijając tanie wino, tylko starasz się znaleźć swoje życiowe powołanie – to w gwoli wstępu. Rozmyślasz od 5 lat – i jak sam zauważyłeś, nic z tego nie ma. Teraz pytanie – myślisz, że wszyscy naokoło ciebie wiedzieli i wiedzą co chcą robić w życiu? Zapewniam cię, że są tak samo zagubieni ludzie jak ty i niech cię nie zwiedzie otoczka, że jest inaczej. Ludzi wiedzących co chcą robić i robiących to „od urodzenia” tak na pełen gaz jest może 5-10%. Cała reszta to tabuny poszukiwaczy skarbu Kapitana Kidda(może chcesz zostać piratem? ;]) To, co ich różni od ciebie, to działanie i sprawdzanie swoich HIPOTEZ w działaniu – czasem nawet jak człowiek coś sobie wymyśli – kupi np. kawiarnię, bo chciał zawswze taką zarządzać – to się okazuje, że gość jednak nie spodziewał się, że przy tym tyle męczarni a ta przysłowiowa „kawka co dzień na ogródku swojej kawiarenki i podziwianie chodzących laseczek” to rzadki dodatek do zmartwień posiadacza własnego interesu – ale to tylko przykład. Tylko w działaniu jesteś w stanie stwierdzić, czy to co myślisz, to jest właśnie „TO” – nie chodzi o trudności, lecz o poczucie spełnienia, którego ten szef kawiarni nie miał, bo „nie tego się spodziewał”. Metoda prób i błędów – i trafisz. Nie ma drogi na skróty a samo myślenie najwyżej sprawi, że będziesz genialnym teoretykiem z zerową praktyką. Teraz złota zasada, którą nie ja wymyśliłem, ale jest w niej w cholerę prawdy – znajdź coś, co lubisz robić i co potrzebne jest ludziom(co im możesz dać od siebie, żebyś nie został skupionym na sobie wypalonym egoistą) i zajrzyj do swojego wnętrza i szukaj tego co cię kręci. Rekapitulując – schemat – Co kocham, lubię robić(nie mylić z tym co ci wychodzi, nie znaczy to przecież, że to lubisz) + czego potrzebują ludzie/co możesz im dać od siebie(czy to co kochasz może być przydatne innym) + sprawdzanie swoich pomysłow(hipotez) w działaniu(w działaniu na 100%, nie na pół gwizdka). Tą metodą prób i błędów znajdziesz swoją drogę, bo samo nie przyjdzie. Powodzenia i wierzę, że posłuchasz mojej rady, bo nie po to się tyle naprodukowałem 😉 Pozdrawiam

    0

    1
    Odpowiedz
  20. „Okazałaś się taką głupią pindą, a wiedz, że wciąż siedzisz w mojej głowie, brunetkowa suko.”
    Dzięki!

    0

    0
    Odpowiedz
  21. “Alice came to a fork in the road. 'Which road do I take?’ she asked.
    'Where do you want to go?’ responded the Cheshire Cat.
    'I don’t know,’ Alice answered.
    'Then,’ said the Cat, 'It doesn’t matter.”

    ― Lewis Carroll, Alice in Wonderland

    0

    1
    Odpowiedz
  22. Życie polega na dokonywaniu wyborów i nie odwracaniu się. dziękuje i pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. mam tak samo.
    Mysle ze jest jedna recepta- Trzeba zapierdalać.
    Ale wiem, latwo mowic, trudniej zrobic.

    +mam w glowie sukowatą blondynę, o ktorej mysle codziennie i dostalem pierdolonej obsesji. juz pol roku ponad.

    0

    0
    Odpowiedz