Taką sobie mamy z kolegami zabawę polegającą na nagłym i zaskakującym wykręceniu suta koledze (naprawdę zabawa w dechę). Niestety są też i amatorzy, którzy zamiast wykręcić to tak mocno szczypią, że jak ktoś ma słaby zwieracz to wali kleksa w majty z bólu. Np. kolega Boston tak mi wczoraj uszczypnął, że pół klaty mam fioletowej. Jak go dorwę jutro w pracy to mu cycki z mięsem wyrwę. ŚRUT.
36
60
Kopcie się po jajach,jest szansa że dna nie przekażecie a cywilizacje popchnie to 100 lat do przodu.