Zasrane Mięso Mielone..

Jak w temacie.. Matka kupuje gdzieś mięso mielone, nie wiem skąd.. Już parę razy używałem go do spaghetti bolognese.. Myślałem że to możne „wadliwe” mięso było w słoiku, bo akurat takie sosy kupiłem, że miały trochę mięsa.. A jednak nie.. tym razem kupiłem sos bez mięsa i już nie ma wątpliwości..
Zanim przejdę do meritum sprawy, gwoli wyjaśnienia. Normalnie kupuje większość artykułów spożywczych które zjadam sam albo dziele się z domownikami.. Jednak bywa tak, że biorę to co jest w lodówce. Nie jesteśmy biedną rodziną. Stać nas żeby normalnie jeść jak ludzie. Tym bardziej dziwi mnie zaistniała sytuacja ze parę razy owy felerny produkt był zakupiony.
Matka jest z takiego domu, gdzie się oszczędzało, nie mowie że jest to coś złego.. Ja sam nie jestem wybredny, nie lubię wyrzucania jedzenia. Jak coś jest po terminie, albo posiada lekkie objawy niezdatności do spożycia to też zjem. Dzieci w afryce muszą jeść własny kał i pić własny mocz, a ja pamiętam jak się u nas jadło chleb z keczupem albo cukrem.

A wiec już bez zbędnego gadania, mięso jest zmielone z gnatem.. Tutaj należałoby dodać parę epitetów obrazujących moje oburzenie, ale jako osoba która nie przeklina daruje je sobie. Podejrzewam że mięso które sam kupuje tez ma gnaty i inne rzeczy, ale przynajmniej jest tak zmielone że się tego nie czuje. Mięso o którym pisze, ma gnaty wielkości do pół centymetra a może i więcej.. Jest ich całkiem sporo. Miedzy 5 a 10% objętości dania nie licząc makaronu. Matka zrobiła tez wcześniej mielone z tego badziewia i też mnie szlak trafiał jak to jadłem. Jak to czuje gdy przeżuwam zbiera mnie na wymioty. Jak widzę te fragmenty na talerzu to też mi niedobrze. Podejrzewam że to się nawet w całości nie strawi. Wiec tytuł posta jest po części dosłowny.
Dania nie wyrzucę, będę jeść godzinę i uważnie oglądać to co jest na talerzu zanim włożę do ust. Ale choćbym umierał z głodu to nigdy więcej tego badziewia nie tknę.
Przypomina mi się jeszcze sytuacja jak Matka brała jajka od jakiegoś rolnika.. Mówiła ze to najlepsze, jajka. Nie były to jajka z bazaru, rzeczywiście od rolnika. Ale w jajkach były kropelki krwi i jeszcze jakieś brązowe drobinki które musiałem wyławiać z patelni..

36
59

Komentarze do "Zasrane Mięso Mielone.."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Znałem kiedyś jednego szajbusa, co łapał bezpańskie psy i na działce robił z nich kiełbasy, mielone, albo sprzedawał na kotlety, może wrócił do branży?

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Chłopie, co do mięsa mielonego, to okej, masz rację, to, o którym piszesz, jest chujowe. Ale z rozkminy o jajkach widać, że nie uważałeś na biologii, a dziadków miałeś w mieście. Jajka z brązowymi drobinkami to zajebiste jajka. Ta drobinka to kurzy zarodek, który jest gwarancją tego, że kury rzeczywiście żyją na wolnym wybiegu, w wolnym czasie pierdoląc się z kogutem. Jeśli dostaniesz takie jajka, to grzecznie podziękuj, a drobinki wyłów łyżką przed wylaniem na patelnię.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. lepiej kupować łopatkę, karkówkę lub szynkę za 10-12 zł/kg i mielić na miejscu, można to kupić w każdych Delikutasach, pakowane próżniowo mięso mielone jest chuja warte, wyjątkiem jest takie za 4 zł z Biedry ale ono nadaje się TYLKO do spaghetti… rozumiem Twoje oburzenie Chujowiczu, salut!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nasze pradziady w jaskini też nie gotowali, bo nie mieli garów

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kurwa rzesz jego ujebana mać. Jajka jak pisał ktoś wcześniej to kurwa powinieneś wylizywać ze skorupek i cieszyć się że są dobrej jakości. Co do mielonego to faktycznie śruty, gwoździe i chuj w pizdu

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ogolnie rzecz biorac Polacy wpiedralaja za duzo miesiwa. I zobacz jak wygladaja. KAZDY Polak bez wzgledu na plec ma brzuchol i wyglada, jak staruszek.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. I na chuj mie tak piszesz? tera nie bede jadł mielonego jak mama zrobi

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Dojeb cebuli!!!

    0

    0
    Odpowiedz