Bolączki egzaminacyjne

Człowiek chcę się nauczyć na egzamin, iść na przedtermin, specjalnie bierzę 4 dni wolnego w robocie i na drugi dzień kurwa od razu choruję! Grypa, angina, leżę w łóżku jak zwłoki. Do tego nie mogę nic zjeść ani wody się napić, gardło tak napierdala, że przełknięcie śliny sprawia ból. Jak żyć Panie premierze? Potem nałoży się kilka egz w jednym terminie, trzeba załatwiać jakieś zwolnienia lekarskie. Nauka w takim stanie nie jest możliwa. Co innego jakbym coś kombinował, nie chciał iść na ten egzamin, a tu człowiek chcę wszystko spokojnie rozplanować i zawsze piasek w oczy! Chujnia i śrut!

39
80

Komentarze do "Bolączki egzaminacyjne"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. obstawiam, że egzamin z prawa.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Moja loszka nigdy nie choruje, bo ma codziennie wartościową śmietankę z mojego kija, zawsze mi za nią dziękuje.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. A ja mam wyjebane, skończyłem technikum informatyczne, do matury nie podchodziłem bo nie zdałem próbnej, ale na chuj mi iść na studia ? Do egazaminu zawodowego też się nie uczę bo po chuj ? Od września będę chodził do policealnej znowu na profil informatyki a tak żeby w chuja pograć przez dwa lata, bo ja do roboty nie będę zapierdalał.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. @3 Koleś jesteś żenujący!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. rób doktorat

    0

    0
    Odpowiedz
  7. kurwa na chuj ci te pierdolone studia, skoro i tak będziesz bezrobotnym?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Modl się dużo do bozi. Bozia da wiedzę i zdrowie, a skoro zabiera to popełniłeś grzech waląc sobie konia i jesteś potępiony przez bozie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Chuj w te egzaminy. Też się przejmowalem ale patrząc z perspektywy czasu niepotrzebnie. Pracy i tak nie ma więc po co było ryć psyche studentom. Ps. Pozdrawiam brunona k.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @2 Sprzedaj swojego prosiaka bo szukam tanio.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. No tak, choroby zawsze były przejebane, ale mój dziadek odkąd został zakopany dwa metry pod ziemią nagle przestał chorować, dzięki temu babcia wydaje teraz mniej na leki, a wiecej na znicze.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. ad3 aż się w końcu stary wkurwi, weźmie za łeb i wypierdoli z chałupy takiego gnoja nieroba…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Co się przejmujesz. I tak wylądujesz albo w McDonaldzie albo na zmywaku w UK. Koniec końców, znajdziesz się 6 stóp pod ziemią i każdego będzie to pierdolić jak, i czy w ogóle, żyłeś. Wszyscy tak mamy. Nie ma się co nadmiernie użerać. Jak to mawiają: „nie bierz życia na poważnie, bo i tak nie masz szans wyjść z tego z życiem”. Wyzdrowiej, idź na imprezę, upij jakąś chętną dupę a potem dobrze ją zerżnij. A egzaminy pozdajesz w terminie, albo ostatecznie w drugim terminie, i chuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @2. „Moja loszka nigdy nie choruje, bo ma codziennie wartościową śmietankę z mojego kija, zawsze mi za nią dziękuje.” Zoofilu spierdalaj z tymi tekstami co chujnię umieszczanymi, bo i nudzisz i to polotu ni ma. A jak chcesz zaimponować, to zamiast opowiadać tu o swoich fantazjach, naucz się sam sobie robić laskę z połykiem, to się najesz tej „wartościowej śmietanki”, zaspokoisz przy okazji i przestaniesz truć o tym, co ci się w tym pustym łbie marzy.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Do @3 Oj stary poczekaj jak ci sie jakaś dupcia spodoba a trzeba będzie ją zabrać na miasto czy na jakiś wypad to kurna z pracy w macu będziesz zapieprzał do kfc

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Nie jestem pewien, ale chyba mi się trochę wydaje, że powinienes rzucić się w gowno.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @2 Admin, wyrzuć kolesia.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Znam to z autopsji. Też zawsze choroba pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Moja loszka nigdy nie choruje, bo ma codziennie wartościową śmietankę z mojego kija, zawsze mi za nią dziękuje.

    0

    0
    Odpowiedz