Witam szanownych chujowiczów i całą resztę chujowego kraju ….
Dzisiejszy dzień okazał się jakże łaskawie nadmiernie obfity w chujnię i to z całą jej mocą w samej sobie…
Zaczęło się już od samego poranka to jest od 3:55 rano gdy wstałem do pracy co już samo w sobie jest jak się każdy domyśla straszną chujnią wstawać w wakacje tak wcześnie rano… O mały włos nie spóźniłem się do pracy bo oczywiście autobusy MAK w opolu, które są zawsze spóźnione to w takim chujowym momencie przyjeżdżają o 3 min przed planem… Pewnie odrabiają te późniejsze albo wcześniejsze spóźnienia śmiejąc się że ludzie przez nich do pracy nie zdążą…. musiałem biec 250 m sprintem do przystanku bo nie liczyłem na to że kierowca poczeka choć 10 sekund…
W pracy cały dzień chujowy jak nigdy, w hipermarkiecie gdzie pracuję już od paru tygodni ma być audyt biznesowy więc co tydzień poniedziałek i wtorek cała załoga lata z gównem w gaciach żeby wszystko błyszczało i pachniało lawendą bo może, a nuż w tym tygodniu wpadną do nas… I tak 300 osób sra po gaciach po to żeby się na koniec dowiedzieć że kochani audytorzy smażą sobie gdzieś dupska na urlopie i pewnie leją z tego, że ładne kilka tys. osób w całej Polsce ma ciśnienie… A największa przejebka dopiero miała nadejść. Otóż wracam sobie zadowolony że już po pracy, słońce świeci, pójdę sobie z panną nad wodę pobyczę się, wreszcie dwa dni wolnego po całym tygodniu harówki, wysiadam z busa i idę w kierunku domu i dostrzegam wybitą szybę w moim samochodzie… Nosz prawie sobie uklęknąłem z zachwytu i podziwu nad chujnością tego dnia, no cóż ogarnąć się nie da… Zadzwoniłem na pały zrobiłem zgłoszenie i myślę nie i tak nad tą wodę pojadę może mnie jakoś młodziutka pocieszy no i akurat jak schodziliśmy na plażę to rozpościerały się piękne, przepiękne granitowe chmury, z których już wydobywały się zapowiedzi tego co nastąpiło 20 min potem, czyli zwykła kurwa burza. No cóż ale te 10 min się pobyczyłem. O łaskawa chujnio jakaś ty nieskończenie dobra… Jeszcze 3 godz. do końca tego dnia… Pewnie komp mi się spali albo prąd mnie pierdolnie bo skończyło by się zbyt niechujowo. AVE wam wszystkim. No i Śrut.
Chujnia chujnię chujem pogania
2011-07-08 23:4326
44
No śrut jak chuj:(Ale to już tak jest jak się „farci”to się kurwa farci,chujnia nigdy się nie dawkuje,chujnia zawsze przypierdoli z całą mocą:)
współczuję kolego, ale wiedz, że chujnia raz przychodzi, kiedy indziej odchodzi ustępując miejsca antychujni. także teraz spodziewaj się czegoś zajebistego, bo ilość otrzymanej chujni zawsze się równoważy. powodzenia w życiu i walce z chujnią. będzie lepiej! śrut.
ps. nie licz na to, że policja cokolwiek poradzi w sprawie twojego auta. oni wszystko pierdolą, tak jak i wszyscy pierdolą ich. tyle powiem.
Fakt, nie za fajnie Ale jak to leci jedna piosenka – 'always look on the bright side of life’. Masz przynajmniej dziewczynę, nie wiem jak dobrze się Wam układa, ale przynajmniej masz kogoś kto Cię czasem pocieszy.