Chujnia to mało powiedziane

Moja mama od lat pije. Nie mam już do tego siły… Od kiedy pamiętam piła cztery mocne piwa na wieczór. Już będąc w gimnazjum potrafiłem dostrzec różnicę w jej spojrzeniu, kiedy była po spożyciu alkoholu. Nie jestem w stanie opisać bólu, jaki czuję, kiedy widzę jej zamroczone, brązowe oczy, patrzące na człowieka z takim obłędem i nienawiścią, jakby miały za chwilę eksplodować. Przez te wszystkie lata tolerowaliśmy jej wieczorne humorki, pozwalając, aby powoli wykańczała nas psychicznie. Sytuacja z czasem popierdoliła się do tego stopnia, że teraz moja mamusia opierdala ok. siedmiu mocnych browarów dziennie, często zakrapiając żołądkową. Żeby było śmieszniej alkohol od dawna miesza z hurtowymi ilościami Estazolamu. Poczytajcie o benzodiazepinach. Straszne gówno. Dodajmy do tego jeszcze morze alkoholu i tak oto z cudownej, wykształconej kobiety zrobiła się JEBANA WIEDŹMA, która zamieniła nasze życie w piekło. Ostatnie kilka miesięcy były istnym terrorem. Zaczęła chlać i ćpać ten pierdolony syf od samego rana. Pojawiły się problemy trawienne i ciągłe wymioty. Wtedy właśnie zaczęła jebać wódę, jakoby „świetnie robiła jej na żołądek”. Żaden lekarz jej nie pomógł, bo przecież żadnemu nie mówi o swoich ulubionych rozrywkach. Już chyba dwa miesiące jest na zwolnieniu lekarskim. Od rana tylko Okocim Mocne, prochy i spanie. Jakiś tydzień temu zorganizowaliśmy małą interwencję w domu. Opłaciło się, bo mama przestała być agresywna. Nie drze się już na nas i nie rzuca się na nas z pazurami. To, co ta kobieta potrafi odpierdolić pod wpływem to temat na osobną chujnię. Ba, na grubą książkę… Moja siostra i ciotka zjebały ją tak bardzo, że chyba zrozumiała, że to ona jest głównym problemem w naszym domu, nie odwrotnie. Terroryzowała nas latami. Teraz to my będziemy wyznaczać rytm w naszej rodzinie i to ona będzie musiała się dostosować. Jest dużo lepiej, ale chujnia pozostaje. Nadal muszę biegać jej po alkohol. Czemu? Bo przynajmniej kontroluję wypijaną przez nią ilość. Gdybym tego nie robił, chodziła by po alko sama i kupowałaby jeszcze więcej, dbając o to, aby nikt się nie zorientował. Wiadomo, trudno się nie zorientować widząc setny raz jej bezwładne ścierwo leżące na podłodze, ale rozmawiaj tu z alkoholikiem. Mogę też zagrodzić drzwi i zwyczajnie nie wypuścić mamy z domu, ale gwarantuję Wam, zacznie schodzić na dół po balkonach, a że mieszkamy na czwartym piętrze, to wolę tego uniknąć. Do takiego człowieka nie da się dotrzeć. On zawsze będzie wiedział lepiej. Wszystko co złe jest winą wszystkich i wszystkiego, ale nie ukochanego alkoholu, który tylko uśmierza ból. Uważam, że jest to najgorszy, najbardziej prymitywny i najbardziej destrukcyjny sposób odurzania się. To najokropniejszy ze wszystkich narkotyków. Heroina zamienia ludzi w śmiecie. Alkohol też zrobi z Ciebie śmiecia, ale najpierw uczyni Cię wrednym, zarzyganym, niebezpiecznym skurwysynem, niepotrafiącym logicznie myśleć i panować nad sobą. Widzę to po swojej matce. To gówno do reszty wpierdoliło jej szare komórki. Razem z rodziną zaproponowaliśmy jej zajebiste leczenie(w chuj drogie), ale odmówiła. No trudno. Niech tylko zobaczę jak ląduje na podłodze wychodząc z ubikacji. Od razu dzwonię po karetkę. Mieszanie benzodiazepinów z alkoholem to stan zagrożenia życia, więc chyba będą musieli przyjechać? Już kurwa nie wiem co mam robić… Mój tata też nie… Sytuacja uległa zdecydowanej poprawie przez ostatnie kilka dni, ale to nie zmienia faktu, że zaczynam wariować. Wszędzie słyszę darcie mojej matki. Wystarczy byle krzyk dochodzący z podwórka, ja już mam nasrane. Cały czas towarzyszy mi uczucie lęku i rozdygotania. Zdarzyło Wam się kiedyś wypić NAPRAWDĘ DUŻO kawy podczas nauki czy pracy? Właśnie tak się czuję. Mam tego dość i jestem całkowicie bezradny. Nie mam i nie chcę mieć dziewczyny. Po co? Żeby później wysłuchiwać pijackiego, bezsensownego narzekania i darcia całymi nocami? O nie, nie wpierdolę się w gówno tak jak mój stary. Sorry drogie panie. Zdaję sobie sprawę z absurdalności takiego myślenia, ale po tych wszystkich doświadczeniach nie jestem w stanie podejść do sprawy inaczej. Kilka razy zdarzyło mi się widzieć tatę w stanie skrajnego upojenia. Jest wtedy zajebiście wyluzowany i śmieszny, niestety tylko przez kilka minut, bo natychmiast zasypia (zdarza mu się to raz na kilka lat, raczej nie pije więcej niż jedno piwo tygodniowo). To, co dzieje się z mamą kiedy wypije, to jakiś chory żart. Wybaczcie, że tak się rozpisałem, ale może ktoś podsunie jakieś sensowne rozwiązanie? PS. Szanowni Panowie psychiatrzy. Chuj wam w dupę. Bierzecie ciężkie pieniądze za robienie z ludzi narkomanów, albo w najlepszym wypadku – warzyw. Tacy z Was lekarze, jak z mojej matki abstynent. Sram na Was. Dzięki i pozdrawiam.

85
36

Komentarze do "Chujnia to mało powiedziane"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Fajna babka z tej twojej mamuśki. Chętnie ją bliżej poznam, nawet bardzo blisko, bo wie kobita, co dobre. Nie mogę dać ani jednej dawidowej gwiazdki, bo nie widzę tu chujni.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Spierdalaj z ojcem od niej jak najpredzej. Jej juz sie nie da pomoc.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Dobrze cię rozumiem, moja mamuśka też chleje od kilkunastu lat, doszło już do tego że praktycznie nie trzeźwieje i pija najtańsze nalewki po 6zł, kiedyś piła wódkę, ale to nic bo ciągle coś odwala, gubi non stop klucze od domu, ostatnio chciała odpalić szluga od kuchenki gazowej i najpierw dała palnik na ful a potem przycisnęła iskrę i buchnęło jej w twarz, poparzyła twarz, oczy i trochę włosy, nawet nic nie mówiła, po 2 dniach dopiero zobaczyłem że jest cała poparzona bo nic nie mówiła, kartka ją zabrała i leżała w szpitalu na szczęście odzyskała wzrok, ale nic ją to nie nauczyło bo pije dalej, najgorsze że już sika pod siebie, nawet do ubikacji nie wstaje. Człowiek który nie ma kogoś takiego w rodzinie tego nie zrozumie jaka to jest męczarnia. Nie ma na to rady, na odwyk zmusić nie można, lekarze, policja i kuratorzy mają to w dupie, miała kuratora to się kurator jej bał i nic nie zrobił, po 2 latach kurator się skończył i tyle pomocy.
    Jedyne wyjście to uciekać od takich ludzi z dala tyle że nie każdy ma gdzie się podziać tak jak ja, a i szkoda mi domu bo jak bym zostawił to by była melina i wszystko co wartościowe z domu by zostało wyniesione, na takich alkoholików nie ma rady, wujaszek był 3 razy na zamkniętym odwyku i dalej walcuje do oporu. Podobnie jak ty nie mam kobiety a jeśli bym miał to najbardziej też bym się obawiał że mogła by popaść w alkoholizm, tego bym już chyba nie wytrzymał. Kobiety szybciej popadają w uzależnienie niestety.
    Jedyne co mogę doradzić to trzymaj się i myśl o tym aby mieć pracę taką żebyś był w stanie się utrzymać samemu bo to jedyne wyjście na rodzica alkoholika nie ma co liczyć, bo jeszcze może w długi tylko wpędzić. Trzymaj się.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Alkohol i papierosy powinny zostać zdelegalizowane!

    0

    1
    Odpowiedz
  6. Najgorzej robisz kupując jej te browary. Najlepiej byłyby ją zostawić samej sobie i chuj, jak sobie nasra ze zdrowiem to może po jakieś interwencji medycznej się opamięta. Mój znajomy miał podobny problem z matką, w końcu cała rodzina dała sobie z nią spokój, w okolicznych sklepach poinformowali, żeby nie sprzedawać jej alkoholu, bo jest ciężko chora i w końcu się ogarnęła. Zwłaszcza, że całe osiedle dowiedziało się o jej chlaniu i zrobiło jej się głupio. Weź się z tym za bary, jak sama nie będzie chciała przestać, to nic nie zrobisz.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. nr. 1- wypierdalaj i nie troluj więcej ty pusta dupo. Co do Ciebie Autorze, to bardzo ci wspołczuję. Widac z matką nie jest dobrze, nie sądzę by się poprawiło, chociaż tego życzę. Alkohol niszczy komorki mozgu wiec tak czy siak twoja mama po terapii nie była by tą samą osobą. Trzymaj się. A co do przyszłych dziewczyn/żon. Czy tak trudno znalezc takiej, ktora nie pije? Na swiecie istnieje 7 miliardow ludzi, na pewno się cos i dla Ciebie znajdzie. Wewnętrznej siły życzę, bo będzie Ci bardzo potrzebna. NN.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Przykro mi, że masz taką sytuacje z w domu, to na prawdę chujowa sprawa. Wiem w części o o czym mówisz, bo mam podobny problem, choć nie aż takiego formatu jak u Ciebie. Ktoś, kto nie ma alkoholika w rodzinie i nie przechodził podobnego koszmaru, nigdy nie będzie w stanie tego pojąć..Jeśli masz ochote to pisz na gg -1387563. Nie umiem pomóc.. ale może rozmowa da lekką ulgę. Pozdrawiam, Gabrysia.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. UCIEKAJ stamtąd, nie ma powodu, dla którego musiałbyś to znosić.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Stary, trzymaj się. ..
    Nie wiem co to znaczy taka chujnia w domu, nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić – ale wiem jedno – mało kto by to wytrzymał, a Ty dajes radę!
    Tylko się nie załamuj.
    I znajdź sobie pannę, wyluzujesz się!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Przypisywanie wad twojej matki wszystkim istoto ludzkim płci żeńskiej nie swiadczy dobrze także o twojej głowie. A co do samej mamusi – nie da sie jej pomóc. Wiem, bo miałam podobną chujnię z tatusiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Po pierwsze nie możecie uciec od niej bo pójdzie do ośrodka pomocy społecznej z prośbą o pomoc ( że nie ma za co żyć ), a ci będą jej kazali złożyć pozew o alimenty na nią i będziecie musieli sponsorować jej zabawy z butelką ( sądy mają w dupie jakie są stosunki w rodzinie ). Pozostają dwie opcje:
    1. Wniosek do sądu o ubezwłasnowolnienie ( powód oczywisty – alkoholizm ) co wiąże się z kosztem jakieś 50 zł plus 500 zł (!!!) za biegłego
    2. W każdym mieście jest coś takiego co nazywa się Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i oni mogą zmusić matkę nawet sądownie do leczenia ( te komisje załatwiają wszystko bezpłatnie ).
    Jeżeli będziecie ją terroryzować za to że pije zamiast usadzić ją prawnie na dupie to wtedy ona WAM może narobić problemów. Nie dajcie się. Wytrzymaliście tyle to załatwienie takich spraw nie będzie już wam robiło jakiś specjalnych trudności. Ja miałem matkę sadystkę która zmieniła moje dzieciństwo i wczesną dorosłość w totalne gówno i do dzisiaj pluję sobie w brodę, że nie załatwiłem tego wcześniej a dzisiaj wisi nade mną groźba utrzymywania sadystki. Bierzcie się za nią dopóki nie jest za późno… Trzymajcie się.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. U mnie tak jest z ojcem, przez głupotę matki która mu na to pozwala. Brak słów. Jedyne wyjście: wypierdalaj, odetnij się. Czy wiesz czemu się tak rozpisałeś? bo twój umysł już jest współuzależniony. Podporządkowujesz temu nawet myślenie że nie chcesz dziewczyny. Poczytaj o DDA, walcz o siebie. Ja się uniezależniłam, mam męża, własne miejsce, spokój który zaburza czasem wizyta w rodzinnych stronach – niestety tam nadal choroba panuje ale zbyt dużo prób i zmarnowanego zdrowia już za mną…Oszczędzę przynajmniej siebie jeśli nie można bliskich;)

    2

    0
    Odpowiedz
  14. idz chlopie do psychologa, ze sobą, moze pomoze ci. bo masz typowe objawy stresu pourazowego. poważnie! idź, nie zwlekaj! dobrze Ci życzę! pozdr

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To okropne, mogę Ci tylko wspolcz ale raczej za wiele w tej sytuacji to nie da. Z takimi ludzmi to już się chyba za wiele nie da zrobić. Eh smutna twa historia w Chuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. No i co zamierzasz całe życie tak z nią mieszkać i się kąsać? Nie chciało mi się tego nawet do połowy przeczytać. Miałeś przejebane dzieciństwo to prawda, ale nie jesteś na nią dożywotnio skazany. Nie słyszałęś o tym że większość ludzi nie mieszka z rodzicami całe życie? Odwiedzać też nikt ci nie każe. Jesli masz w miarę normalnego ojca to pół biedy. Też pochodzę z patologicznej rodziny, niestety mi żadne z rodziców nie pomoże.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Jakaś taka ciula z tego twojego starego, sam nie pije a widzi że jego kobieta chleje latami i przymyka na to oko.

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Jetem z Tobą. Taka chujnia nie jest mi obca. Po wielu latach katorgi nadszedł czas na podjęcie decyzji- wyjeb się na tego zaprutego człowieka, który zniszczył ci życie. Skoro nie zależy jej na Was, dlaczego ty masz skakać w okół tego potwora? Nie zasługujesz na to, by mieć takie życie. Chcieliście pomóc- nie udało się. Nie tkwij w tym bagnie, bo to najgorsza decyzja jaką możesz podjąć. Nie biegaj jej po alkohol, każdy kupiony wylewaj. Jeśli przez to na ciebie naskoczy nie czekaj i wezwij policje, w razie jakby matka na ciebie napadła. Może to jej przemówi do rozsądku, kiedy w końcu zostanie ukarana. Nie czekaj, naprawdę, uwierz mi, że jest lepsze życie.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Ciekawe jaki ma nick na hyperreal

    0

    0
    Odpowiedz
  20. @1 W dupie byłeś, gówno widziałeś. PS. Jesteś śmieciem.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Zgłoś matkę na przymusowe leczenie. Rusz dupę i przestań się użalać. Tkwisz w przekonaniu że kontrolujesz ilość wypitego alkoholu przez matkę-nie rozmmieszaj mnie;/ Chłopie jesteś współuzależniony i nic na to nie poradzisz.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Rozumiem cie bardzo dobrze. Wspolczuje. Tez tak u mnie bylo z jedna roznica: chlali oboje, matka i ojciec. Spisz ta pizde na straty, niech sie zachleje na smierc, niech spadnie z 4 pietra. ze co? ze matka i tak nie wypada pisac? To nie jest matka. To jest zwyrodnialec.Rada- wypierdalaj z domu tak szybko, jak sie da. Ja jestem za granica i nie mam kontaktu z pijakami. Niech chleja dalej. Mam studia, dom, rodzine. Wszystko za wlasne pieniadze. Im nie daje nic, choc sie dopominaja. Moga mi nadmuchac.Nie rozwijaj uczuc, wspolczucia i innych takich tam.To pijakowi nie pomoze.Dogadaj sie z ojcem i wypiedralajcie, gdzie pieprz rosnie. Jesli chcecie byc w porzadku, postawcie Ultimatum: albo rodzina, albo alkohol. Niech sie leczy, to dacie jej szanse. Jak nie, niech zdycha stara kurwa pijaczka. Ja nie mam litosci.Od lat nie odwiedzam w Polsce tzw. „domu rodzinnego”, bo wstydze sie, nie ma co pokazywac. Moje dzieci nie znaja dziadkow. I tak ma byc. Nie zasluzyli na to, by ogladac moje sliczne i madre dzieci.Chuj w dupe polskim pijakom!

    1

    1
    Odpowiedz
  23. Miałem to samo. Teraz mieszkam z synem w innym mieście, a ona z butelką wódki w jeszcze innym.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Stary, trzymaj sie.Matka-pijaczka to w Polsce standart. Nie jestes sam.Staraj sie wyjsc na prosta- zdobyc zawod, wykszatlcenie, zalozyc rodzine.Nie kupuj jej alkoholu. Niech sie zapije kurwa jebana, tak jak moja.Coz, zyjesz w kraju alkoholikow i patologii.Mnie juz tam nie ma od 20 lat. Na pogrzeb starej nawet nie bylo po co przyjezdzac, bo cala rodzina to menele i pijaki.Nie mam zadnego kontaktu i chwala Bogu.Alkoholizm w Polsce ma szczegolnie smutne oblicze, bo panuje bieda.Na zachodzie tez owszem, chlöeje, ale tam bys Dostal wlasne cztery sciany z urzedu, bo nikt w Niemczech nie musi mieszkac z pijakiem. Stara kurwa i tyle.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. siłą do szpitala, siłą na leczenie. groź jej, podstaw ją pod ścianą, nie daj jej wyboru. odpowiadaj terrorem na terror, inaczej niczego nie osiągniesz jak do tej pory.

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Ja miałem to samo tylko z ojcem.Przez ładne lata stary chlał wszystko co tylko mu wpadło w ręce.Doprowadził się do takiego stanu że robił pod siebie a ja z siostrą musiałem cały syf sprzątać(Wypluwał z rzygami swoje flaki).W końcu zmarł i jest spokój.Matka też popijała mocne piwa potajemnie aż w końcu trafiła dwa razy do szpitala,widząc co się dzieje(Lekarze dali jej zakaz spożywania alko)doszła do siebie nie pije,zdrowo się odżywia i jest już ok.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Moja powazna rada: szukaj pomocy u organizacji DDA(Dorosle Dzieci Alkoholikow). Oni maja doswiadczenie.Moze pomysl dla ciebie, jak wyplatac sie z tej alkoholowej matni.A do innych (bardziej tepych) Chujowiczow: powstrzymajcie sie z idiotycznymi wpisami. To jest naprawde wielki problem.Ten z Mesia niech tez zamknie ryj. I wszyscy inni niedorozwinieci.

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Jak najszybciej poznaj dziewczynę,nie patrz na życie poprzez błąd Twojego Ojca.Zle trafił.A Ty zakochaj się i wypierdalaj jak najdalej.Twoje życie jest TWOJE,a że mama to uosobienie chujni,trudno.Rodzicow sie nie wybiera,jednak swoje życie można/trzeba kształtować samemu dla siebie.Odetnij się.Mnie moja rodzinka /rodzice i brat/ bardzo skrzywdziła,też piję i to niemało ale mam wspaniałą żonę,która w dużym stopniu mnie zmieniła,rzuciłem palenie i zacząłem w ogóle zauważać,że życie to może być fun.Jak pogo,daje wpierdol ale w sumie niezły to ubaw…GDY NIE ŻYJESZ SAM,kiedy jest ktoś kogo kochasz i ten ktoś jest z Tobą.Tak po całości.Na rodzinkę mam wyjebane.Żona zbyt szczera i prawdziwa,rodzinka zbyt falszywa i dwulicowa.Powoli wychodze na prostą,to już 9 lat i dalej boli,ale to co robię jest dobre i juz wiem o tym. S P I E R D A L A J – jak najdalej.Zmień swoje życie.Nic nie musisz wiele możesz.Powodzenia mówi przetrącony gostek który sie swojej chujni NIE PODDA.

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Współczuje Ci z całego serca.Nawet nie wimco napisać.Mam doświadczenie z pijącym facetem i to był koszmar, ale mama….

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Idz wlasnym zyciem. Nie ogladaj sie na matke. Ani na ojca, ktory jest slabeuszem i nie umie sprawy jasno postawic. On was nie umie ochronic przed alkoholiczka. Bedziesz mial Cale zycie kompleks DDA. A zyje sie z tym chujowo, wiem cos o tym, bo wychowalem sie w rodzinie alkoholikow.Dzis wyszedlam na prosta, bo wtedy, bez zadnych pardonow wyjebalem z domu w wieku 20 lat. Na co czekasz? ze stara (i stary, bo on jest wspoluzalezniony, ty zreszta tez) zycie ci zmarnuje do konca?Chuj jej w dupie. Niech pije, ile chce. Ty jej dozujesz Alkohol? czemu czujesz sie odpowiedzialny za szmate?

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Mój stary też chleje… rozumiem cię 🙁

    0

    0
    Odpowiedz