Megachujnią i śrutem jest dla mnie hip-hop. Danda murzynów z patologicznych dzielnic, albo jeszcze gorzej, białasów próbujących ich naśladować, gibie się jak pierdolone rezusy w zbyt luźnych spodniach i klei na siłę chujowe częstochowskie rymy. Do tego zjebany podkładzik umcyk-umcyk i już kurwa hicior, którym zachwycają się półgłówki z blokowisk. Śrut
107
85
najgorsi są ci w autobusach co puszczają zjebany rap z trzeszczącego głośniczka i bezmyślnie zestrojonego equalizera. pojeby
Oj dzieciaku nie słyszałeś jeszcze dobrego rapu.
Piszesz o czymś o czym w ogole nie masz pojecia. Oczywiscie ze sa pseudo raperzy ktorzy przekazuja jedynie swoj niz intelektualny ale jak wejdziesz glebiej w temat zobaczysz ze rap ma wiele wspolnego z poezja. Ze przekazuje wiecej niz jestes w stanie sobie wyobrazic.
w polsce są raperzy, którzy składają takie wersy że Mickiewicz mógłby im czyścić buty, więc odbij. Trzeba tylko widzieć kogo słuchać.
Nie masz na co narzekać?.Po za tym hip hopu nie da się słuchać bo hip hop to subkultura.Prędzej chodzi ci o rap, a jak ci się nie podoba to nie musisz słuchać.
O to, to! I wszystkie teksty o tym samym, czyli: kasie, cipach, pistoletach i yebaniu Polycji. Ganststa style – małpiszon way. Co w naszych, polskich realiach przekłada się odpowiednio na: jednogroszówki, walenie konia, chińskie noże sprężynowe i niepłacenie mandatów za jazdę tramwajem bez biletu. A nasze polskie Tytusy de Zoo lansują się po bramach i w autobusach puszczając se hyphop z podjebanych smartfonów za złotówkę, oczywiście bez słuchawek, bo w polskim czarnuchowie jeszcze ich nie wynaleziono, podczas gdy na świecie znali je już starożytni Asyryjczycy. Hiphop to konsumpcyjna chujnia, a „polsky hyphop” to, w dużej mierze, już nawet nie chujnia – to pizda.
synku, posłuchaj najlepszych numerów Eminema czy Paca. To poeci a nie jakieś gówna piszące grafomańskie teksty albo wyjące, to co im ktoś skrobnie. A jak słuchasz wieśniaków jak Lil Wayne czy innych fenomenów to się nie zdziw (z Polski polecam chociażby Trzeci Wymiar). Pzdr
Wolisz disco polo, pop a może techno? Hip hop to jeszcze najkonkretniejsza muza. Oczywiście jak ktoś słucha zjebanych odłamów jak Popek czy inna Firma to sory.
Rap niesie ze sobą głębszy sens i przesłanie trzeba tylko słuchać odpowiednich wykonawców. Posłuchaj sobie np kawałek Tabasco- Wychowani w Polsce. Jeśli masz chociażby 2 szare komórki przestaniesz wrzucać kretyńskie komentarze wysnute na podstawie zupełnej nieznajomości środowiska i muzyki. Kierujesz się wizerunkiem które stworzyło HG czy Firma? To lepiej odpuść bo to ma nie wiele wspólnego z HH.
NIE DO KOŃCA. Niekiedy występują ambitne przesłania jak u o.s.t.r czy paktofoniki ale na ogół jest tak jak opisałeś – mi hh obrzydł, zostałam przy swoim gatunku
Co to są rezusy?
Banda pierdolonych polaczków. Król rapu Rick Ross mógłby kupić całe Wasze rodziny o kilka pokoleń wstecz i zrobić sobie z nich swoich sługusów.
Wy w ogóle nieźle zjebani jesteście, jeżeli uważacie, że celem rapu jest przesłanie. Może być, może nie być, muzyka to jest rozrywka, do chuja. Lepiej sprawdźcie jebani ignoranci o czym były pierwsze nagrywki murzynów z getta. Polaczki przywłaszczyły sobie rap twierdząc, że ci z USA to zjeby, a my tutaj mamy przesłanie i chuj wie co jeszcze. Prawda jest taka, że murzyny robią to 10x lepiej i jeżeli ktoś twierdzi inaczej to ze stanów słyszał tylko 2paca czy innego eminema.
Jeżeli się nie znasz na temacie to nie hejtuj, o innych gatunkach powierzchownie też można wiele rzeczy powiedzieć
Tu autor chujni: chuj mnie, że przekaz, że poezja, że przesłanie. Dla mnie to nie muzyka, tylko wystękiwanie kolejnych fraz do mikrofonu i chujowe rymy, które mnie rażą. @8 gówno nie najkonkretniejsza. Konkretny to jest rock, metal, jazz czy blues. Wszystkie odmiany rapu są zjebane. I nie piszę tego z dupy, bo nasłuchałem się tego chujstwa jeżdżąc do pracy z kolegą, który słuchał tylko tego. Tych wszystkich Sobót, Paktofonik, dwupaków nasłuchałem się do porzygu.
Poruszyłeś oklepany, ale nadal niebezpieczny temat. Rzecz jasna nikt nie każe Ci słuchać RAPU (hip hop to subkultura). Jestem ciekawa jakiej muzyki słuchasz. Też nie przepadam za rapem, ale nie gnoję tej muzy a tym bardziej jej fanów. Przeciwnie, mam wiele dobrych znajomych, połowa z nich chodzi w markowych dresach, kapturach i jakoś mi to nie przeszkadza. Czasem na zjeby podocinamy sobie nawzajem „ty dresie”, „ty złomiaro” i nikt się na nikogo nie obraża, więc wystarczy mieć do siebie samego dystans. Jeśli chcesz ludzi oceniać po tym, czego słuchają to już wiadomo, że im starszy będziesz, tym bardziej zgorzkniały i wkurwiający.
Aha i radzę choć trochę zagłębić się w tematykę rapu i hip-hopowej kultury.
Pozdro, czy jak kto woli: Ave.
@11 To takie małpy co się gibią jak raperzy.
@ 6 mistrzowski komentarz
pewnie chodzisz caly odjebany na czarno z wlosami jak panienka do kolan fakt wkurwia mnie pozerstwo taka blokowa elita aczkolwiek lubie ta muzyke
siema, słucham rocka i metalu na ogół ale powiem Ci że jest wielu dobrych raperów którzy nadają nie tylko o kurwach, kasie, pistoletach i gangach. To są prawdziwi artyści. W Polsce prawdziwy rap tworzyli Kaliber 44 i Paktofonika, później może troszkę Łona, Abradab i OSTR i to wszystko, później było już tylko gorzej. W USA natomiast jest bardzo wielu spoko raperów i jak wiadomo – oni robią to najlepiej. A te zjeby co w refrenie mają tylko „jebana policja, jebana policja, jebana policja” mogą sobie tylko zwalić konia słuchając samego siebie, bo żaden, oprócz kompletnych patoli z wyrokami za rozboje i kradzieże, normalny człowiek tego nie słucha i tyle. A to że jebane gimbusy bez perspektyw puszczają taki „hip hop” w autobusach na full w komórce nie znaczy że cała ta subkultura i rap jest taka. Tak samo jak w każdej muzyce: są dobrzy wykonawcy, kompozytorzy i teksciarze jak i beznadziejni chałturnicy którzy szukają swojej publiki byle by zarobić. Firma znalazła – są to gimbusy gówno wiedzący o życiu albo kompletni patole, kryminaliści z wyrokami i ćwierćmózgami, Peja tak samo, więc wiedz że gość rapujący o życiu ulicy jest gównem a nie raperem. Poczytaj o poezji 2 Paca i posłuchaj Łony, Kalibra i OSTRa a zobaczysz że znajdziesz w tym coś fajnego
@6 Zniszczyłeś
Autorowi 5/5 za „gibie się jak pierdolone rezusy w zbyt luźnych spodniach i klei na siłę chujowe częstochowskie rymy.”
@16-od autora Słucham dobrej muzyki. Od klasycznej, przez jazz i blues do rocka i metalu, ale nie trawię cięższych odmian tego ostatniego (growl to dla mnie próba wyrzygania własnych płuc, dlatego najostrzejsze co znoszę to Sepultura, Soulfly i czasem Canibal Corpse-tego typu zespoły, preferuję heavy, speed, thrash), mam mocną zajawkę na starego rocka- Sir Lord Baltimore, Jethro Tull, Uriah Heep i stare, dobre zespoły typu Motorhead, AC/DC czy Ironsi, ale największym przechujem jest dla mnie Ronnie Fucking James Fucking Dio
@19 włosy mam do ramion, a czerń ubieram w umiarkowanych ilościach
Przekaz? Ha ha ha „W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny
Jak tynk nieprzemakalny, pędzi tu jak halny
Wyprzedza świat realny, nawiedza wirtualny
System binarny, materiał łatwopalny
Da przepływ momentalny energii, cios werbalny
Kandydat potencjalny, na występ teatralny
Doznaje szoku w 2000 roku, za to spalmy” po chuju przekaz! pina utorowi za „klei na siłę chujowe częstochowskie rymy.” i ci wszyscy gimfani paktofoniki co to od premiery „jestem bogiem” kochają Magika. Yebać rap
Ja spod @16 wcześniej
W takim razie moglibyśmy się dogadać, słucham podobnych odmian.
Dokładnie, cieszę się, że ktoś w Polsce widzi, że hip-hop to gówno na potęgę, pożywka dla DEBILI, gówno, gówno, gówno! Dawniej jak nie słuchałeś disco polo to byłeś dziwny, tak samo jest teraz z hip hopem, bo to takie disco polo tylko, że powiązane z PATOLOGIĄ, HOŁOTĄ, BRUDEM i CWANIACTWEM. Pozdrawiam tych, którzy to widzą, nie pozdrawiam DEBILIADY, która słucha gówna.
Mam podobne zdanie. Posłuchaj Paktofoniki, to jest prawdziwy hip-hop.
Żeby było ciekawiej, jestem metalem
Słuchaj dalej tego twojego disko-w-polu…
Hip-hop lubię ale tylko ten do 2000r.