Do tej pory…

Do wylania z siebie tego bełkotu zainspirowały mnie wypociny przedmówców i chęć pokazania innej drogi niż użalanie się nad sobą jak panienka i poddawanie się mop mop ;d miałem podobnie jak wielu o tyle że żyłem z dziewczyną jak w bajce, beztrosko i w ogóle, było mi tak dobrze że nie chciałem od życia niczego więcej ale jak nie trudno się domyśleć sielanka trwała do czasu. Ostatecznie ona mnie zostawiła, mieszkamy w nie dużym mieście a co gorsza blisko siebie i musiałem patrzeć jak prowadza się w towarzystwie jakiś starych fagasów i patologi, pamiętam jak mówiła że nie że nigdy by z gościem starszym o więcej niż trzy lata. Ogólnie wiele kluczowych rzeczy przy których obstawała okazały się gówno warte, po prostu kłamstwami się okazały. Próbowałem wybaczyć jedną zdradę choć według niej technicznie nie byliśmy wtedy razem haha pojebane, ona oczywiście zero wyrzutów sumienia. Zawalczyłem o nią ostatni raz tzn byłem dla niej dobry aż do porzygu ale i tak mnie olała jednak dzięki temu nie mam do siebie żalu że czegoś nie zrobiłem. To i tak nie wszystko, opisuję tylko z grubsza. Ja też nie byłem doskonały, lubiłem z kolegami coś podziałać. Unikałem jak ognia większych imprez (ogólnie mam awersje do ludzi) itp. Pragnę podkreślić że byliśmy ze sobą długo i nie zawsze tak było. Było tak jak napisałem na początku… jak w bajce. Śmiać mi się chce bo nie wyobrażam sobie żeby jakaś dupa mogła by mi zafundować gorsze wrażenia chyba tylko wrobić w dzidzie i alimenty. No i w podobnych sytuacjach z tego co wyczytałem wielu kolesiom wiali się świat ble ble o dziwo u mnie było zupełnie odwrotnie, dostałem takiego kopa, takiego zacięcia, że co, że ja nie jestem dość dobry?! O nie kurwa! zmieniłem swoje życie chyba o 180 stopni. Choć jestem tym samym gościem co zawsze. Zmiana profesji i pracy. Siłka i forma, wreszcie nauczyłem się napierdalać choć mam świadomość że uliczna bójka to nie to samo co sparing. Pełna abstynencja. Kolejne auta. Kasa i takie tam. Jednak te przejścia z nią całkiem zmieniły moje nastawienie do dziewczyn na gorsze oczywiście. Krótko mówiąc trzymam się od nich na dystans przez co jestem nieco samotny. W ciągu tych kilku lat od rozstania byłem tylko z jedną panną. Nie wyszło i po tym to już mam kompletnie wyjebane na dupy. I chuj taki to mój żywot, prawie niczego mi nie brakuje ale nadal czuje pustkę, nie jestem tak szczęśliwy jak kiedyś i nie zapomniałem całkiem o tej pierwszej. Zmierzam do tego że bolało tak że nie da się tego opisać słowami ani wyobrazić sobie a mimo to zrobiłem co trzeba i dzięki temu jeszcze nie przegrałem życia. Chciałbym być dla kogoś i żeby ktoś był dla mnie a nie zaliczać laski hehe głupie wiem co zrobić takie uczucia i nie potrafię ich zmienić ani zapomnieć. Umysł rozkazuje ciało słucha, próbuje rozkazywać sam sobie i natrafia na opór. Złożoność życia jest nie zwykła, nie sposób się nudzić. Tak czy inaczej pieniądze nadal mają dla mnie drugorzędne znaczenie i nie zmieniłem się prawię, chyba na lepsze. Te same zasady, wartości i wiara w to samo.

13
32

Komentarze do "Do tej pory…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Po pierwsze – i co z tego, że mówiła, że nie będzie z gościem dużo starszym od siebie? Po pierwsze baby różne rzeczy mówią i się im nie wierzy, a po drugie – i ważniejsze – takiej rzeczy nie da się zaplanować. Jak Ty powiesz sobie, że nie będziesz nigdy z 18-letnią siusiumajtką, a potem poznasz taką młodą, ale inteligentną i atrakcyjną i lecącą na Ciebie, to co – zrezygnujesz, bo sobie postanowiłeś coś takiego? No i koniec. Tamci faceci musieli jej zaoferować coś, co ją do nich skłoniło – uczucie, kasę, czy poczucie czegoś fajnego. Kolejna rzecz to bycie dla dziewczyny dobrym do porzygu – jak sama nazwa wskazuje, dziewczyna się porzyga ale ni chuja tego nie doceni, bo nawet facet nie lubi słodkiego pierdzenia i ciepłych kluchów. Wybaczenie zdrady – jak laska pieprzy coś o tym, że „technicznie nie byliście razem”, to widać, co to za dziewczyna. No ale widzę, że fajnie zareagowałeś na jej odejście i tego Ci gratuluję, tak należało zrobić. Dopuszczaj laski do siebie, szukaj jakiejś fajnej, ale trzymaj zawsze trochę na dystans i angażuj się zawsze stopień mniej, niż ona, to nigdy nie przytrafi Ci się taki numer, jak z tamtą.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Po prostu za mało walisz konia to Ci hormony na mózg walą. Zwal nawet jak wydaje Ci się, że Ci się nie chce. Pomoże!

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Ja tam lubię młodsze dupy, najlepiej nieletnie a mam już 42 lata. Ostatnio dymałem taką siksę, bzyknąłem znaczy bo jak zobaczyłem te białe majteczki na drobnej dupce pod rajstopkami to tak mi stanął, że spuściłem się w jej ciasnej cipce po kilku sekundach.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. No to wcale się nie zmieniłeś, wciąż głupi jak słup. 😛 Hajs i dupeczki i nic więcej się nie liczy, byle do przodu, więcej, lepiej. 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  6. @3 Ta strona daje tylko złudne poczucie anonimowości. Pamiętaj, że dup poniżej 15 roku życia walić nie możesz, bo potem w pierdlu tak cię wyjebią w dupsko, że ci kiszka stolcowa wyjdzie na wierzch.

    0

    1
    Odpowiedz