Witam szanownych Chujan, moją chujnią jest to że jakiś rok temu zacząłem samodzielną samo izolację od społeczeństwa :(. Zaczęło się od usunięcia wszelkich komunikatorów na kompie, numerów telefonów i wszelkich kontaktów z ludzmi a teraz wyrzucam rzeczy które przypominają mi oprzeszłości. Wczoraj wypierdoliłem przez balkon srebrny łańcużek, który nosiłem przez 15 lat-ot tak poprostu wstałem i go wyrzuciłem nie wiem czemu. Jestem pojebany, nie akceptuje siebie, ciągle się porównuje, nie odbieram telefonów od znajomych, przestałem chodzić na rodzinne spotkania i imprezy, kocham tylko siebie :((. Kontak z ludźmi w pracy ograniczam do minimumi już dawno się przed nikim nie otworzyłem, nie chcem znikim być, nie chcem zakładać rodziny, wracam do pustego domu i siedze na balkonie. Nic mnie już nie cieszy, żaden sport, gierka, wyjście z domu-nic mnie już nie cieszy. Co mi jest ? Jestem na półmetku życia (30lat) i doszło do mnie że życie jest gówno warte? Że hajs nie daje szczęścia? Że to wszystko jest bez sęsu i jestem tylko wyrośniętym płodem który ma swój czas na stworzenie kolejnych płodów po to tylko by gatunek przetrwał ? Nie mam marzeń, planów, nic pustka. Codziennie się budze i mam dzień świstaka, myje zęby, ide do pracy, wracam, czytam chujnie i siedzę na balkonie. Nie widzę jakiegoś życiowego planu do którego miałbym dążyć ani moralnego ani bytowego ani materialnego. Nie działają na mnie wszechobecne reklamy które non stop nam mówią czego nam potrzeba i jak mamy żyć, jestem nie wierzący nie pamiętam iedy byłem w kościele ostani raz. Nie widzę celu tej wędrówki i zacznam mieć jej dość w tym popierdolony świecie. Może wziąć plecak piznąć to wszystko i zostać pustelnikiem w bieszczadach ? Nie lubie ludzi nie wiem czemu, nie chce mi się z nimi gadać, codziennie zakładać inną maskę, tak jak to wszyscy robimy na codzień. A więc chuj wam wszystkim w dupe!!!!!!!!
nieistniejący
Zanim się targniesz, to kup kilka słowników do nauki języka polskiego! Nie umiesz pisać po polsku, to i głupio myślisz!
Ja też się izoluję od wielu lat (teraz mam 29 lat), ale mi jest z tym dobrze. Znalazłem cel życia: wczesna emerytura. Odkładam ile się da kasy, część inwestuję. Wiele do życia mi nie trzeba w tym momencie – jeśli chodzi o konsumpcjonizm to mnie on nie ogarnął tak jak większość ludzi. Co będę robił na emeryturze? Być może mi się szybko zacznie nudzić więc pewnie będę robił własne projekty na które dzisiaj nie mam czasu. Nauczę się grać na gitarze – tego typu rzeczy. Teraz mam swoje przyjemości i hobby, ale nie wymagają one wielu pieniędzy. Planuję iść na emeryturę przed 40tką żeby już nie musieć tak jak to ująłeś każdego dnia zakładać maskę i udawać, że mnie interesuje to o czym ludzie rozmawiają w pracy czy że jestem podobny do otoczenia bo to jest coraz bardziej męczące. Od małego byłem odludkiem i tak mi zostało. Nie mówię, że czasem nie mam gorszych dni i myślę o tym, że można by żyć inaczej, ale mi to szybko mija. Myślę, że możesz być przemęczony. Weź urlop, odpocznij na łonie natury, nie wymagaj od siebie zbyt wiele w pracy, ogranicz czytanie głupot w internecie (zamęczasz mózg bombardując go niepotrzebnymi informacjami), zwiększ aktywność fizyczną (sport), pośpij dłużej albo prześpij się po pracy. Możesz zawsze od czasu do czasu odwiedzić panią do towarzystwa, większość potrafi naprawdę poprawić humor nawet jak nie przepadasz za seksem, można się przytulić i popieścić młode ciałka hehe. Być może też nie widzisz żadnego postępu bo widzieć, że pokonujesz kolejne stopnie też jest ważne. Możesz zacząć ćwiczyć sztuki walki, na siłowni, stworzyć grę, animację 3d, cokolwiek w czym będziesz mógł się doskonalić i przy tym uczestnicząc w tematycznych grupach dyskusyjnych będziesz się socjalizował. Ostatecznie pozostaje zmienić dietę – to też może wpływać na nasze samopoczucie. Pozdrawiam i trzymaj się, nie taki jeszcze stary kawaler.
No i tak zyj. Co ma być to będzie, huj ci w dupie również.
Nie jestes sam ! Myslisz ze ja mam lepiej ? Codziennie robota dom i komp i tak w kolko a mam 25 lat 0 kolegow 0 kolezanek nie wiem po ch*j ja się w ogole urodzilem jak bym mogł wybierac to w ogole móglbym się nie urodzić :/
Janusz radzi: Najlepsza izolacja to styropian. Ale jak masz więcej kasy to urzyj wełny mineralnej. Tylko kurwa jebana jak się zacznie siepać, to zadrapiesz się na śmierć. Zdecydowanie polecam styropian.
Śmieciu, trzeba było wyrzucić łańcuszek ze sobą na szyi. Ale wyrzucając go z parteru niczego w swoim życiu nie zmienisz.
… „nie chcem znikim być”… A to kurwa dobre…
Niedługo, jak tylko zaczniesz strzelać z balkonu do przechodniów z kapiszonów, to cię zamkną do czubków. A oddział szpitalny będzie się nazywał „Bieszczady”. Pakuj plecak.
Kolejny ANALfabeta. W chuj błędów ortograficznych to norma wszędzie i mnie to nie rusza. Ale robienie spacji przed znakiem zapytania albo pisanie chcem zamiast chcę, wkurwia mnie tak samo jak pierdolenie o Łódzkim Wydziale Fabrycznym.
Mam podobnie ze znajomymi i podobnie ze sobą i wiem, że to wynik chorób psychicznych. Kiedyś taki nie byłem. Pozdro
Widzę, że masz bardzo podobnie do mnie i doszedłeś do podobnych wniosków – życie jest gówno warte,hajs nie daje szczęścia,wszystko jest bez sensu i jestem tylko wyrośniętym płodem który ma swój czas na stworzenie kolejnych płodów po to tylko by gatunek przetrwał. Jakie to porażająco dobijające… Dotarło to do mnie jak miałem 28 lat i od tego czasu zaczęła się moja depresja. Aktualnie mam 32 i jest niewiele lepiej. Codzienna apatia i ciągle izolowanie sprawiają,że jest tylko ciężej i ciężej. Szkoda że nie zostawiłeś żadnego kontaktu do siebie,chętnie bym z Tobą wymienił swoje spostrzeżenia życiowe… A tak to pozostaje mi tylko powiedzieć: nie daj się i trzymaj się.
Pakuj sie i wypierdalaj gdzies daleko i egzotycznie. Nagle bedziesz musial: 1. Poradzic sobie bez jezyka 2. Rozwiazywac wiele problemow ktorych dzisiaj nie masz 3. Zalatwiac dokumenty bo Cie wyjebia z kraju 4. Znalezc jakies zrodlo dochodu bo zdechniesz z glodu albo skonczysz jak bezdomny. W zwiazku z ostatnim polecam jednak cieple miejsce i bilet w 2 strony (nie musisz wracac, i tak wyjdzie pewnie taniej niz w 1 strone). Krotko mowiac, wyjdz poza swoja strefe komfortu i sprawdz sie. Poznasz lepiej siebie i moze cos Cie zafascynuje.
Mam to samo tyle ze doszlam do tego wszystkiego o jakies 12lat wczesniej od Ciebie Drogi Autorze. Mniemam ze mamy identyczny tok myslenia.
Rozumiem cie doskonale tez nienawidze ludzi zwykle chamy patrza tylko jak czlowieka wyjebac
Mam tak samo, życie nie ma sensu :/
zrób coś szalonego, ale takiego mega szalonego żeby ciśnienie podskoczyło. I tak raz w tygodniu
Mam dla Ciebie rozwiazanie problemu. Zacznij studiować słownik ortograficzny. Też chcem wyrzucić łańcużek. Kretyn
NA CO DZIEŃ!
Chuj ci w dupe – jaki to subtelny i wymowny zwrot. Uważaj komu go mówisz/piszesz bo nigdy nic nie wiadomo – ktoś może się bardzo ucieszyć
dopiero rok, ja mam tak od zawsze czyt. 35 lat i jakoś żyje, nie dlatego że mam plany i marzenia tylko dlatego że jako człowiek który w nic nie wierzy widzę to tak-albo żyć tym nic nie wartym życiem (bo masz racje, rozgryzłeś je), albo nie istnieć wcale. Też mi wybór, szczególnie że śmierć i tak każdy ma wykupioną w pakiecie więc po co to przyśpieszać.
Rób doktorat
Bosche co za pokolenie! Współczuję wam Dźendery …
„Stolec” – wielkie słowo.
@10 i 15 – macie tak samo, u Was tak samo… Ale bieda…
Ostatnio – tak dla żartu, owinołem sobie czarną IZOLACJĄ z PCV korzeń. Gała zrobiła się wielka i sina! A jak po jakimś czasie ledwo udało mi się tębtaśmę zdjąć, to ból był tak wielki, że chciało mi się krzyczeć. Więcej tego nie zrobię.
Zmniejsz masę
Znajdź se dupe albo idz na dziwki, chociaz to drugie to tylko tak na jedna noc. To lepiej loszke.
Jezus Cię kocha! Dla niego nie jesteś płodem. Ogarnij się! Pogadaj z nim a odzyskasz wartość samego siebie.
ludzie to chuje:-), tobie tez chuj w dupe
Rozumiem Pana bo też tak mam nie jesteś sam jest nas wielu ale nie każdy ma odwagę o tym mówić.
Pozdrawiam
Damian.K
Zacznij czytac ksiazki,bedzie mniej bledow z poziomu klas 1-6.Masz klasyczne fobie spoleczne,do tego depresja..to jest w pelni wyleczalne,musisz isc do psychologa…czasem wystarczy sama psychoteriapia bez faramakologi.