Weganie

Jak mnie oni wkurwiają. Walczą o prawa zwierząt, drą ryja na każdego jedzącego mięso, a gdy odgryziemy się takiemu to nam mówi „za co nas nienawidzisz, barbarzyńco?”. Obczaiłem sobie różne założenia, filozofie i inne idee weganizmu. I jak chuj wynika z nich, że weganie nie mogą używać prądu, gazu a nawet i wody z rur – bo przy wytwarzaniu prądu albo pali się węgiel niszcząc środowisko, zresztą każdy sposób przemysłowy produkcji energii elektrycznej wpływa na środowisko. Nie mają też wielkiego wyboru w muzyce – wiele instrumentów albo jest klejona klejem skórnym/kostnym albo mają struny z jelit. Ale każdy weganin to małpa bez własnego zdania. Żaden nie odpowie wam na pytania „czy weganie mogą używać prądu?” albo „jakiej muzyki może słuchać weganin”. Dlaczego? Bo za weganami stoi kilku pseudo mądrali, i rzucają sloganami. A cała masa powtarza bez namysłu za nimi te frazesy. To by się zgadzało ze średniowieczem = Pan jadł mięso, a chłopek kapustę, żeby się nie buntował na wysokie podatki.

84
70

Komentarze do "Weganie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. To są zazwyczaj rozpieszczone bobki z napakowanych hajsem rodzin Januszów, którzy na łamaniu praw człowieka, pracowniczych i okradaniu skarbu państwa dorobili się swoich mini fortun.
    Takiemu wychuchanemu mośkowi pierdoli się w głowie od dobrobytu to wymyśla sobie „filozofię życia”.
    Albo zostają weganami albo chcą się zabić bo życie jest chujowe ( polecam Salę Samobójców ) albo jeżdżą po całym kraju, nie myją się i przykuwają do drzew albo kładą się na autostradach „bo jeżyki giną”.
    Jakby taki musiał zapierdalać u swojego bogatego tatusia jak zwykły robol to by się od razu nauczył życia i wyleciały by mu z głowy wszystkie gówna albo jakby starzy ucięli fundusze na fanaberie zjeba co mu się w dupie poprzewracało.
    Pozdrawiam tych co wiedzą co jest w życiu ważne. Dobra chujnia

    7

    2
    Odpowiedz
  3. Weganie sami zdechna… Bez miesna im miesnie nie urosna i sila tez wiec latwo mozesz ich rozjebac

    6

    2
    Odpowiedz
  4. trafiłeś w sedno, całe to „eko”- srodowisko to jedna wielka zbieranina popierdoleńców. Niesamowicie irytuje mnie chęć blokowania wszelakiej integracji w naturę przez tych ludzi. Ostatnio wpadłem na pewnien eksperyment: posadzic takiego delikwenta a najlepiej kilku (żeby czasem w samotności nie zdjął maski pozera) a obok nich gaśnice. Las w pizdu suchy tak aby zapalił się od słońca. Ciekawe co wtedy, raczej wątpie że cierpliwie pogodziliby się z wolą MATKI kurwa ZIEMI

    6

    1
    Odpowiedz
  5. Rób doktorat

    1

    0
    Odpowiedz
  6. A co tu dużo mówić o weganach. To kolejna subkultura, a każdy kto należy do subkultury jest zjebany. Metalowcy, weganie, emo, skinheadzi, dresiarze, otaku i inne gówna to jedno wielkie dno umysłowe. Spierdoleńcy zamknięci w własnym, ciasnym świecie. Słyszeliście o tej babie, co była weganką i mało nie zagłodziła własnego psa, bo nie dawała mu mięsa, tylko próbowała karmić zieleniną? Normalny człowiek nie należy do żadnych spierdolony subkultur, bo te służą do nabijania pieniędzy na debilach. Pomyślcie tylko, gdy ktoś kupuje sobie koszulkę z napisem jakiegoś zespołu muzycznego czy kupuje jakieś bluzy warte 30zł za 200zł, bo przecież sygnowane jego ulubionym dresiarskim raperem. Gdy ludzie dają na tacę, bo Bóg lubi wasze pieniądze. Tak samo z weganami, ktoś kroi niezły hajs na całym żarciu (super-eko-czyste-cudnatury). Pod tym względem weganie są naiwni jak ćpuni wierzący, że dealer sprzedaje im czysty narkotyk (Panie, czyste eko, nie pryskany towar, zero chemii). Ktoś robi mnóstwo pieniędzy na zbiórkach pieniędzy na zagrożone gatunki, kupno zwierząt do ZOO itp. Wszystko to wynika z poczucia braku własnej wartości, umysłowego spierdolenia i silnej potrzeby przynależności do grupy, czysty konformizm. Koniec końców, drenaż portfela.

    7

    2
    Odpowiedz
  7. Jebani jarosze. Od lat tkwię w żałobie bo zjeby wpierdalają kalafiory… a ja… kurwa mać… ja kocham kalafiory :'(

    8

    1
    Odpowiedz
  8. A skurzane buciki na zimę, żeby kurwie kulasy nie marzły, to są zrobione ze zużytych prezerwatyw. A te z kolei robi się ze zużytych jaroszy. Przed kremacją się takiego obdziera ze skury, bo od wpierdalania plastiku zamiast mięcha ich skura zmienia się w latex. I chuj. Ps. Robię błędy ortograficzne, bo lubię robić błędy ortograficzne, bo ortografia mnie pierdoli, a język polski jest pojebany.

    2

    4
    Odpowiedz
  9. Fakt, to jest pojebane. Ja bym przymknął oko, że nie jedzą mięsa, mogą nic nie żreć, mogą papusiać podkłady kolejowe, jebie mnie to. Tylko tu nie chodzi o nielubienie jakiejś potrawy. Oni dorabiają do tego ideologię i wzbudzają poczucie winy w ludziach. Chuj z tym. Jutro wpierdolę ze 3 steki, karkóweczkę i pęto pysznej kiełbasy podwawelskiej. Hłe hłe kurwa.

    6

    3
    Odpowiedz
  10. Weganie? Jacy weganie! To określenie wymyślone przez tych „fajnych”, co wydumali: bezstresowe wychowanie zamiast chuj mnie obchodzi co robi moje dziecko, recykling zamiast drugie życie śmieci, kobieta puszysta zamiast tłuste babsko, lunch(!) zamiast obiad, aktywni weganie zamiast jebane jarosze. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem wulgarny i piszę z błędami. A prawda jest taka, że wiem co mówię, i chuj mnie obchodzi jak piszę. Dla mnie to nie weganie. Dla mnie to nieświadomi glonożercy. Galanteria skurzana, leki, kosmetyki, słodycze i wiele innych rzeczy jest zrobione w całości lub po części ze skur i żelatyny, czyli z… padliny. Każde jajko mogło być kurczakiem… Drożdże też żyją, ale chlebek, browarek, wino, czy samogon to im kurwa się podoba! Mydło to produkt odzwierzęcy. A jak samica lub samiec jarosza opierdoli pałę i połknie spermę, to wtedy będzie kanibalem. W sobotę czyszczę oczko wodne i strzygę trawnik. Zapraszam na obiad z dwuch dań. Pojedli? Popili? To wypierdalać!

    5

    1
    Odpowiedz
  11. Mam kolegów o nazwiskach Marchewka i Sałata. Czy jak pójdą w piach, to te robaki co ich zjedzą będą we-ge-ta-ria-ni-na-mi?

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ja jem codziennie mięso, zdarzało się również zabić kilka świń, kur i kaczek na wsi. Mięso to sens życia.

    4

    1
    Odpowiedz
  13. BO TO JEST TAK ŻĘ
    miało nie być dużymi sory muszę się ukarać i wyłączam karnie kompa na czyminuty

    2

    0
    Odpowiedz
  14. w samo sedno

    1

    0
    Odpowiedz
  15. Ludzie!!! Jedzcie gówno!!! Miliardy much nie mogą się mylyć!!!

    2

    0
    Odpowiedz
  16. @10 – Piotr Marchewka z Kobyłki? 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Jak jeszcze studiowałem a minęło od tego czasu kilka lat to co wakacje wyjeżdżałem na tzw. saksy a po naszemu na zapierdalanie fizycznie za granicą. Pewnego razu przyjechały takie dwa gogusie co to tylko warzywka i owoce wpierdalają. Po kilku dniach jak się okazało że sił brak (ledwo co chodzą o pracy nie wspominając) a jabłuszko i rzodkiewka do za wiele kalorii nie daje to bardzo szybko się przerzucili na bardziej kaloryczny pokarm a mięsem na pierwszym miejscu.

    4

    0
    Odpowiedz
  18. Formacja Nieżywych Zjebuff

    1

    0
    Odpowiedz
  19. Testoviron – wybitny Polak

    1

    0
    Odpowiedz
  20. A ja sobie zajdbałem wołowo-piwno-burgerową dietę 50000000 kalorii. Ale qrva jestem szczęśliwy 😀

    2

    0
    Odpowiedz
  21. Prawidłowo powiadasz człowiecze

    2

    0
    Odpowiedz
  22. @3 Skoro ziemia to matka, czemu ma jądro?

    2

    1
    Odpowiedz
  23. Jebać wegan, wegetarian, jaroszy i innych joginów

    4

    0
    Odpowiedz
  24. Pan jadł też biały chlebek z pszenicy która jest dobra, ale dla wróbli, a chłopek jadł tzw czarny chleb. Kto był zdrowszy? Chlopek, który musiał pracować na takiego opasłego lenia. Teraz pszennym pieczywkiem zapycha się pospólstwo, nie mylić z dawnymi chłopami, a żytnie wybierają nie tyle bogaci, co mądrzy. Jak ktoś myśli, że wegańska dieta drenuje portele, to zapytam ile wydajecie na alkohol, na różnego rodzaju odtrutki, to na wątrobę, to na zgage, to na kaca, to na inne dolegliwości, które trudno Wam skojarzyć ze złą dietą, bo od jedzenia tego faszerowanego chemią syfu, traci się zdolność logicznego myślenia i wyciągania prawidłowych wniosków. To nie ja, lecz znajomi i nieznajomi padlinożercy mają problemy ze zdrowiem, cierpią na nadwagę, oraz całą gamę innych dolegliwości i chorób. A butów nie noszę, więc szkoda zachodu. Zawsze coś wynajdziecie by ośmieszając takich jak ja, zagłuszyć własne poczucie winy. Jak nie ma się nic dobrego do powiedzenia o samym sobie, to wyszukuje się „haki” na drugich. Szkoda słów, ale już się stało.

    2

    8
    Odpowiedz
    1. ten zjeb ma trochę racji, ale co z tego, skoro to zjeb ?

      1

      1
      Odpowiedz
    2. Aha, a najlepsze to: wegański płyn do płukania. Nosz k.wa co trzeba mieć we łbie by w coś takiego wierzyć.

      0

      0
      Odpowiedz
  25. Nie ma butów No go nie stać . Dlaczego go nie stać ? Bo wpierdala szpinak z mlakiem sojowym na śniadanie a sił brak. Bez pracy nie ma kołaczy.

    3

    0
    Odpowiedz