Znamy się już bardzo długo bo od dzieciństwa(prawie ćwierć wieku) Zawsze uważałem go za dobrego kolege/przyjaciela. Wydawało mi się, że zawsze mogę na nim polegać, zresztą przeważnie tak było. Zwierzenia przy piwie, takie o których się zwykle nie rozmawia z pierwszym lepszym kolegą, były na porządku dziennym. Ostatnio naszła mnie refleksja nad jego obłudną – jak odkryłem – osobowością. Na przestrzeni tych wszystkich lat powodziło mi się od niego troszeczkę gorzej, czy to w życiu osobistym czy zawodowym. Ostatnio jednak to zaczęło się to odwracać, wreszcie osiągnąłem jakiś długo wyczekiwany sukces w życiu. Oczywiście rzeczą normalną w takiej sytuacji było podzielenie się tym faktem z moim „przyjacielem”. Zaskoczyła mnie jego reakcja, z zachowania wyczytałem tylko – a chuj mnie to obchodzi – i niemal od razu nastąpiła zmiana tematu na jakże istotny jego nowy telewizor. Już jakiś czas temu nabrałem podejrzeń co do jego faryzeuszostwa. Otóż „powinęła mi się noga” w pracy i miałem pewne problemy finansowe, gdy mu to oznajmiłem, zaczął się z tego cieszyć Po prostu widać było że się „zapomniał”, wyraźnie poprawiłem mu tego dnia humor. Wcześniej skrzętnie ukrywał to i zazwyczaj w takich sytuacjach udawał że się martwi, próbował coś doradzić jak to prawdziwy kumpel. Wtedy wytłumaczyłem sobie to w taki sposób, iż faktycznie to jest tak niedorzeczne, że aż śmieszne. Nie chciałem dopuścić do siebie myśli że jest po prostu zawistnym chujem. Czy ludzie aż tak się zmieniają?? Czy może zawsze w środku był takim egoistycznym skurwielem a ja tego nie dostrzegałem? Ciężko zakończyć taką znajomość po tylu latach to jak stracić brata
Fałszywy przyjaciel
2015-06-26 20:3593
49
To prawdziwy Polaczek….katolik zapewne. Zgadłem? Funta kłaków nie dam za ten kraj w razie wojny. Za co? Za biede, wyzysk, obłude, zacięte skrzywione mordy na każdym kroku patrzące spode łba. Ja też liczyłem na znajomych przyjaciół których znałem od dzieciństwa i sie przeliczyłem. Obiecywali pomoc i gówno a jak mnie widzieli to łby w drugą strone odwracali. Jak ci nawet źle to mów zawsze że jest dobrze bo i tak ci nikt nie pomoże a jeszcze cie obgadają tylko i wyśmieją.
Twoje decyzje,przekonania,poglady,wartosci sa iluzjami zaprogramowanymi przez Ego struktury.Twoje egzystencje sa planowane,programowane i odtwarzane w przez hologram.
tak jest właśnie stary, dużo jest zawistnych osób, których cieszy porażka innych. To są kompleksy, zazdrość. Taka jest natura ludzka, każdy w odpowiednich warunkach będzie zachowywać się negatywnie. Wystarczy przypomnieć sobie film „piła” cz. 1, gdzie walczy się o przetrwanie i jeden drugiego ma gdzieś. Ot życie. Przykre, ale ja już to wszędzie zauważam.
W mieście Łodzi prawdziwych przyjaciół już nie ma…
Ludzie tacy są. Byłem pewien kobiet i kumpli i dziś mam kilku najbliższych.
Kolego, znam dokładnie sytuację z autopsji. I wierz mi – przyjaźń nie istnieje. Można mieć kumpla i dobrego kumpla, ale przyjaciel to już za dużo powiedziane. Zawsze znajdzie się jakiś buc, który tylko czeka aż powinie ci się noga. Który się dowartościuje twoim nieszczęściem. Chuje same dookoła panie kolego.
Nowy telewizor to bardzo ważny temat.
On nie jest fałszywy. To zwykły lans i dres. Taki sobie przeciętny polaczek. A ty jesteś ślepy, głuchy i naiwny. W ogóle to cud, że po ćwierć wieku cokolwiek dostrzegłeś. Ja widzę to tak: wcale nie jesteś lepszy od niego. Po prostu zaczyna brakować ci kasy i przestaliście do siebie pasować. Prawda?
Żal ci dupę ściska?
Łódź, Łódź, Łódź… Cała Łódź to jeden wielki chuj i fałsz.
Chuj z chujami, kopnij go w dupe, jedyna opcja.
Wyruchaj go w kichę a następnie powiedz że odchodzisz.
Ogólnie rzecz ujmując to zakończyłem sranie i nadeszła pora wytrzeć dupę.
Absolutnie kazdy podswiadomie sie cieszy z cudzych porazek bo to pozwala sie wartościowac.Inna sprawa,że nie powinien tego ukazywać bo to chamskie. Z doswiadczenia Ci powiem,że 90% rzeczy które opowiadasz znajomym ich nie obchodzą chyba, że coś ci się uda wtedy myślą „dlaczego nie mi się udało tylko jemu” albo nie uda wtedy myślą „dobrze,że nie mnie to dotknęło”. Taka jest już ludzka natura a od wychowania zależy i charakteru czy ktos bedzie te myśli jawnie ukazywał
gimby tak majo, zamiataj ulice
Też miałem ten problem, zresztą też się dzisiaj wkurzam na takiego pewnego skurwiela, kapnąłem się po 3 latach znajomości a też uważałem go za chuj wie kogo, fałszywy śmieć i kupa gówna z niego, zwierzałem się z pewnych rzeczy a teraz nie wiem czy kutas nie dojebie mi po roku nie widzenia się, mam nadzieję że już tego ścierwa nie spotkam.
piękna chujnia chistoria sie kołem toczy pozdrawiam !!!!
Rób doktorat
Nie zostaje ci nic innego jak wysłuchać płyty pod tytułem „21” autorstwa ADELE, i podinspirowany rytmem oraz wzniosłością textów targnąć się z rozpaczy na linę.
zapierydol go norzem i widelcem
Świat jest piękny tylko ludzie to kurwy. Mój dawny koleżka też przebywał ze mną kupe czasu, byliśmy bardzo dobrymi kumplami z jednego podwórka, ąz pewnego dnia oczy mu pizdą zarosły i już nawet nie poznaje mnie na ulicy. Zjebane czasy na maxa
Jest dobrze
Znałem kiedyś takiego, oficjalnie jehowiec, nieoficjalnie ateista, morda wykrzywiona od zazdrości, prawiczek, nieudacznik. Ale w czas wyczułem gnoja
Podobnie z autorytetami, JP2 niby taki święty a chronił pedofili.
Ludzie to kurwy. Spędzasz z kimś 20 lat, ten ktoś zapewnia cie jak bardzo ceni przyjaźń z tobą a następnego dnia bez wyraźnego powodu i słowa wyjaśnienia przestajesz dla niego istniec. Przyjaciele za piątala
Kraj jana pawła 2 katotaliban nie ma co! Kochajmy bliźniego jak siebie samego!
Znam ten ból… Trzymaj się, kolego, trzeba żyć dalej. Wszystkiego dobrego!
@17 ale czym się różni, jawne od niejawnego ukazywania złych myśli o drugiej osobie? (ok w pierwszym, dalej się udaje, że znajomość jest „ok” bo osoba wyszydzana na ogół może nie dostrzec kpiny i radości z jej porażki, natomiast w drugim przypadku to tylko ślepiec i naiwniak nie zobaczy tego). Ale tak moralnie niczym się nie różnią oba przypadki, dlaczego tak się zachowują ludzie chujowo, oprócz dowartościowania (które jest chwilowe i udawane, bo sami siebie dowartościujecie sztucznie)? bez sensu
Ja też miałam „przyjaciółkę” i się skończyła wielka przyjaźń. Teraz już wiem jaka jest naprawdę i wiesz co? Niedobrze mi się robi. Ludzie to zakłamane, fałszywe i leniwe parszywce. Tylko czekają na czyjeś niepowodzenie. Smutne to, ale prawdziwe. Mam 22 lata i już nie wierzę w przyjaźń. Pozdrawiam.
Ludzie to chuje. Czego się dziwić. Moja kumpela zostawiła naszą 12 letnią przyjaźń dla pajaca z pubu.xd
pierdol to i się śmiej wstaniesz rano będzie nerwów mniej.