Wczoraj miałem okrągłe 30 urodziny. Jednak mimo tak wyjątkowego dnia – to był kiepski i smutny dzień. Zdałem sobie sprawę, że nie mając Facebooka i NK nie mam co liczyć na życzenia urodzinowe. Nie dostałem żadnego SMS, a jedyne życzenia złożyli mi rodzice i żona :/ Dobrze, że ktoś pamiętał. Jakie to mamy chujowe czasy teraz. Czy tak trudno wpisać sobie w kalendarz datę urodzin najlepszego kumpla lub przyjaciela? Zawsze można ustawić przypomnienie w telefonie. Oczywiście spotkać się ze znajomymi też nie da rady, bo wszyscy zagonieni.
Później nastał czas refleksji. Mając 30 lat nie mam żadnych perspektyw zawodowych, w zeszłym roku pracowałem w 5 znanych firmach. Jedna wielka chujnia, kurestwo, kolestwo i zakłamanie. Nie mam żadnej stabilizacji finansowej i duchowej. Jestem zmęczony ciągłym gonieniem za wynikiem i planem. Mam dosyć szukania pracy i martwienia się o jutro. Nasze wspaniałe państwo robi wszystko byśmy „jakoś” żyli. Ale ja nie chcę „jakoś”. Też mam marzenia i potrzeby. Też chcę mieć coś z życia. Wiem, że myślicie – weź się za robotę i nie marudź. Ale tak jest od dłuższego czasu. Uważam się za bardzo dobrego pracownika, rzetelnego, uczciwego i pracowitego. Bardzo chciałbym by ktoś mnie docenił w końcu, nagrodził. Ileż można zapierdalać i nie mieć z tego żadnej satysfakcji. Jak nie masz pleców i znajomości to ciężka praca i zapał Ci nic nie pomoże! Rzygać mi się chce na samą myśl o tych niekompetentnych i oderwanych od rzeczywistości kierownikach i dyrektorach. Siedzą za biurkiem i pojęcia nie mają co się dzieje w terenie i jaka jest rzeczywistość. Mają posadę dzięki kumplom, układom i krętactwu.
Nie mam pojęcia jak będzie wyglądać moje dalsze życie. Jak mam coś zaplanować, kiedy nie wiem jak miesiąc zakończę. Boję się o jutro, bo jest coraz gorzej. Nie stać mnie nawet na wyjazd za granicę. A może boję się, że będę tam tylko chłopcem na posyłki i całe moje dotychczasowe doświadczenie zawodowe do niczego się nie przyda :/ Tak chujowo to jeszcze nie było. Czy nie można w swoim kraju żyć spokojnie i stabilnie? Dlaczego wszędzie jest taka chujnia ?!?
Piękne mamy czasy
2015-06-11 22:27115
32
Czesc kolego. Zamiast sie zamartwiac, napisz z jakiego jestes regionu, co potrafisz, czego szukasz a moze ktos znajdzie zajecie dla Ciebie.
Wiem,wiem. Przepraszam. Nie znam Cię osobiście, ale dla Ciebie lepiej. Ja chleję na umur dwa razy w tygodniu, i jako Twój kolega mógłbym dawać zły przykład i przyczynić się do powstania konfliktów wewnątrzmałżeńskich. Chleję tylko w domu, i jestem przy tym bardzo grzeczny, więc moja żona się z tym pogodziła. Czasem tylko ma focha, gdy rano mam zdychającą, ale nie palę fajek i kac z zasady omija mnie z daleka. Tak, tak. To alkohol sprawia, że jeszcze mam pracę. Po wyjściu z niej, to co zostawiłem za bramą firmy pierdoli mnie tak mocno, że nie pamiętam co cały dzień w niej robiłem. A wóda? Wóda jest wisienką na torcie, lekarstwem na resztki stresu. Pijąc śmieję się z tych tempych chujów w garniakach że zdychają ze stresu. Chuj z tym, że rzygają kasą. Oni piją „na agresora”, robią zadymę na kwadracie, a rano umierają 100 razy mocniej ode mnie. No i chuj im w dupy. Nie mam konta na fb ani na nk, ani innym społecznościowym gównie. Ty też nie, więc za pośrednictwem chujni chcę Ci złożyć najlepsze jak tylko można życzenia urodzinowe. Ot taki „niechujniowy” akcent dla Twojej chujni. Trzymaj się. Hep… Twoje zdrowie. Hep…
Na na fb nie mam urodzin żeby nie dostawać spamu jak to każdy mi wielkie cuda życzy, a potem ma mnie 364 dni w roku w dupie, do następnych urodzin. A z pracą to rzeczywiście jest problem. Widzę że kurrwa nie jestem sam w tym syfie.
Stary kurwa, nie marudź, przynajmniej masz żonę, która o Twoich urodzinach pamięta. Ja mam takie same problemy i dodatkowo nawet dziewczyny nie mam. Tak więc głowa do góry.
ten kto dał temu wąsatemu parchowi na usługach cia i mosadu wałęsie pokojowego nobla powinien zostać zmielony w maszynce do mięsa,no ale jak widać poprawna politycznie pacynka banksterów z siedzibą w szwecji lubuje się w bandytach i marionetkach politycznych bo obama i wałęsa to marionetki polityczne które tylko wykonują rozkazy żydo-banksterów,które nie mają nic wspólnego z pokojem ani dobrem ludzkości
5/5. Nie wiem sam, co robić. Chociaż 31 na karku, jakaś tam praca jest, to jednak czas leci, a nie widzę siebie w tym zawodzie za parę lat, a boję się, że wyjazd zagranicę zmusi mnie do zapieprzania pod debilami. Ale to chyba lepsze tam niż tutaj.
Bedzie dokladnie tak chujowo, jak piszesz, a moze nawet i niedlugo jeszcze gorzej. Dlaczego? Bo zycie ma tendencje do gnicia, jezeli nie ma wzrostu, a ty sie zatrzymales w rozwoju. Ale twoj najwiekszy blad polega na tym, ze uwierzyles spoleczenstwu, ktore przykleilo ci metke, ze jestes kims. Dalo jakis tam tytul, pasek wyplaty (gownianej zapewne), stan cywilny, zebys sie odpierdolil i nie chcial wiecej. Nie wzial im z koryta za wiele. No i masz zone, wiec POWINIENES BYC KURWA SZCZESLIWY, a nie tu jatrzyc na chujni, gdzie inni zapierdalaja za pisont grosz… Ale nie ty jeden wpadles w te pulapke. W rzeczywistosci masz bowiem gowno, byle polaczek cebulaczek w rajchu zarabia pewnie 4x tyle, co ty. Powiem ci, jak to sie dalej potoczy. Twoje zgorzknienie przelozy sie na chujowa atmosfere mentalna i tumiwizism. Wtedy twoja zona przestanie ci dawac dupy, bo zauwazy, ze inni maja lepiej i jakos trawa u sasiada mimo wszystko zielensza. Pusci sie wiec z jakims fagasem, potem rozwod, alkoholizm, bankructwo i wypierdolisz w starym golfie do rajchu. Bedziesz zapierdalal z pustakami na budowie, ale pojmiesz jedna wazna rzecz. To, co dla jednego jest sufitem, dla drugiego jest podloga. Wtedy przejda ci schizy i wezmiesz sie wreszcie za siebie i swoje zycie, zaczniesz sie moze rozwijac, a nie siedziec w bagnie i przypinac sobie ordery.
Doskonale Cie rozumiem, od jakiegoś czasu mam identyczne poczucie jak Ty, tego bezsensu dotyczącego życia w tym kraju, spraw finansowych, znajomych, którzy są zagonieni i pochłonięci myślą „jutra”. Czasami będąc w Krakowie widziałem jak całe grupy facetów zza granicy przyjeżdżają poimprezować, z Anglii, z Norwegii, u nas byłoby to niemożliwe, a bo jak tu zebrać kilkuosobową grupę i jechać na wakacje, jak jeden nie pojedzie, bo urlopu nie dostanie, drugi dostanie, ale za mało zarabia, żeby sobie pozwolić, trzeci ani nie dostanie urlopu i nie zarabia na tyle, czwartemu żona nie pozwoli, piątemu się nie chce, szósty zbiera na nowe felgi do starego golfa, o siódmym nie chce mi się już pisać. Gówniany kraj!
@Autor „Piękne mamy czasy.” „Zaprawdę powiadam wam, a sześciany staną się tęczowe i ani spalić ani w żaden inny sposób zniszczyć się ich nie da. I siać będą postrach i gusta okropne…” /Księga Asymilacji, Rozdział 2 wers 16
Nie przejmuj sie i tak bedzie wojna Wkrutce.
Proces upadku struktur Ego trwa. Ludzie budza sie z hipnozy i dolaczaja do rzeczywistosci.
Hologram izoluje ludzi od form egzystencji w wymiarze rzeczywistosci.
Zbudzisz sie z hipnozy kiedy stracisz ludzki rozum, gdyz ludzki rozum i Ziemia sa iluzjami stworzonymi przez vibracje Ego i nie egzystuja w wymiarze rzeczywistosci.
Rób doktorat
wszystkiego najlepszego Stary. A może wyjazd z tej naszej chujni nie byłby taki zły? Młody jeszcze jesteś. Pierwsze lata byłbyś zapewne nikim, ale za parę lat powiedziałbyś, że to była najlepsza decyzja w Twoim życiu. Wiem co mówię, bo mam to za sobą. Trzymaj się.
@8
Tutaj autor szóstego wpisu. Dla Ciebie też 5/5. Tak to, niestety, wygląda. Fajny początek lat 90. minął. Nastała era wirtualnego franklina. Wirtualnego, bo jedni mają gotówkę, ale jej nie widzą, bo wszystko na Mastercardach, a drudzy po prostu nie mają go w ogóle i go nie zobaczą. Oby żyło się lepiej…
Codziennie liżę stopy DJABŁU, oddaję mu niewysłowioną czeć, jestem cały JEGO…
Może Ci się wydaje, że masz kumpli, przyjaciół. Może pamiętanie o urodzinach nie dla każdego jest nieodłącznym elementem dobrej znajomości. A może się nie myle myśląc, że większość ludzi zapierdala autostradą do totalnej płytkości, ze słowem „postęp” na ustach. „Społecznościówki” robią tu konkretny syf. Co do Twojego ostatniego zdania, to szukaj tekstów niepochodzących z „informacyjnych” molochów.