Jazda w Polsce

Moja chujnia polega na tym, że wkurwia mnie jeżdżenie po Polsce, a szczególnie po mieście Lublinie w którym mieszkam. Parkingów za cholerę nie ma, szybciej kurwa pójść gdzieś 5 kilometrów piechotą niż jechać do centrum coś załatwić i szukać miejsca przez pół godziny. Dziur od zajebania szczególnie na prawych pasach, człowiek chce choć trochę zawieszenie oszczędzić wjedzie na lewy od czasu do czasu to już zaraz jakiś chuj Ci długimi mruga i w lusterku widzę wiązanke w moja stronę bo mu się spieszy, mimo że kurwa 200 metrów wprzód czerwone się już pali,daltonista czy ki chuj?
Z drugiej strony wyprzedza czasem jakaś niuńka „przyklejona” 40-tką lewym pasem równolegle z tirem, który jedzie 39,999km/h i cały ruch hamuje ale o tym później
Wylot na Chełm zrobili kurwa dwupasmówkę 20 kilometrów jedyne coś co można nazwać drogą w woj. Lubelskim to kurwa wszędzie ograniczenia do 50 i 70, i jeszcze stoją z suszarką i jeżdżą cytryną, bo jadąc 90 na 2-pasmówce wielkie zagrożenie stwarzasz, szkoda kurwa że nie dadzą ograniczenia do 30 i progów nie postawią. Nie można spokojnie jechać bo albo wypatrujesz dziur, albo fotoradarów i policji.
Lublin powinien mieć swoją najmniejszą jednostkę czasu, proponuje wprowadzić „lubelską” sekundę zamiast nowojorskiej- dla niewtajemnniczonych: jest to czas od zapalenia się zielonego światła do czasu w którym zacznie trąbić stojący za tobą naburmuszony, wąsaty taksówkarz koniecznie w jakimś starym rzęchu. Kochani nie powinno się trzymać auta na biegu w czasie postoju na światłach, a moja prawa ręka nie jest być może tak wyćwiczona jak wasza.
Baby za kółkiem to wielka niewiadoma a szczególnie wypindrzone niunie patrzące wszędzie tylko nie na drogę, często wydaje się że auta widmo jadą same bo albo nie wystaje znad kierownicy, albo jedzie taka przyklejona że tworzy z nią jedność, być może z tego powodu nie potrafi włączyć adekwatnego kierunkowskazu do zamierzonej drogi, albo nie dostrzega tablic informujących z którego pasa gdzie można pojechać. Zajebiście lubi też na parkingach przytulać zderzak ich auta do Waszego ale później zawstydza się i szybko oddala nie zostawiając numeru, a po kolizji zawsze zgoni na ciebie nawet jak wjedzie Ci w 4-litery poprawiając make-up na niewielkim wzniesieniu.
Kolejny śrut to te pierdolone studzienki, nie ma szans żeby je ominąć bo każda jest w innym miejscu, architektem kurwa nie jestem ale z logicznego punktu widzenia to studzienka powinna być chyba w najniżej położonym miejscu czy nie? To albo kurwa droga jest taka krzywa że ten punkt jest zawsze gdzie indziej, albo ktoś je źle zamontował? Tak czy inaczej coś zostało spierdolone i niepoprawione.
I jeszcze Ci ludzie na Cb radiu…
Pyta się taki chuj 15 minut jak gdzieś dojechać zamiast stanąć i włączyć w smartfonie nawigacje, albo chce dojechać do jakiegoś sklepu i nie może w domu przed wyjazdem zobaczyć na mapie gdzie on się znajduje, tylko pół godziny mu tłumaczą na kanale ogólnodostępnym.
Jak spotka znajomego to pierdoli z nim pół godziny jakby nie mógł zadzwonić z telefonu później, albo chociaż przejść na inny kanał.
O przekleństwach nie wspomnę, jak jadę z dzieckiem ubieram słuchawkę. Ogólnie chujnia i śrut czas sprzedać auto i kupić rower.

50
62

Komentarze do "Jazda w Polsce"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. U mnie na ulicy na pewnym odcinku do skrzyżowania jest zakaz parkowania, jednak co niedzielę koleś z żoną i dzieckiem parkuje stare grafitowe bmw. Nosz kurwa 50m dalej i 80m wcześniej są parkingi, ale lepiej postawić na ulicy, niej ludzie przepuszczają się wzajemnie! Więc nie narzekaj na brak miejsc parkingowych, u nas są a mało kto korzysta. Poza tym masz rację, aż mi się prawo jazdy odechciało. Mówią zrób prawko, mówię tak tak itd a myślę spierdalaj, bo co mi po tym jak nie stać mnie na samochód. Wolę kupić sobie nowe markowe buty i korzystać z nich codziennie, niż wydać kasę na plastik poniewierający się w portfelu. A propos grafitowego bmw, gliny często jeżdżą i widzą, ale gówno robią. Polskie prawo…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Kupiłem samochód w Lublinie. Na szczęście właścicielem był starszy gość, więc zawieszenie mam niewybite. Ale warszawskie ulice skutecznie je dobiją, jak tak dalej pójdzie. Więc ziomuś – przyzwyczajaj się. Tu jest Polska!. P.S. Na Ukrainie jest jeszcze większa chujnia, polecam wycieczkę tam, docenisz wtedy gładkość polskich asfaltów 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Jakbyś zarabiał 60 tysi netto i jeździł Lamborghini Aventador,to stać by cię było na jeżdzenie 300km/h i to pod prąd.Płacę i wymagam.Rzucasz tysiaczka i jedziesz dalej.A ty dalej wleczesz się za ciężarówkami.Nawet na tirówki,Cię nie stać.Lepiej sprzedaj te auto,by kupić sobie chleb,biedaku.

    0

    1
    Odpowiedz
  5. U nas na cywilizowanym zachodzie Polski nie ma tych problemów co u was na kresach wschodnich.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Kolego mobilku to nie jest lubelska tylko ogólnoPolska chujnia.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Jak dla mnie to jesteś niedzielna zawalidroga. Zamiast sobie radzić to się spinasz, a to niedobrze. Wiesz czemu są korki? Bo ludzie nie umieją ruszać ze świateł i widzę, że Ty też sobie nie radzisz.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. 3. Lecz się człowieku, a co do chujni…Po co ci samochód bierz rower albo swoje cztery litery, masz jeszcze komunikacje miejską i problem z głowy.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @6 Tak się składa że robię średnio 3 tysiące na miesiąc już parę ładnych lat więc za niedzielnego kierowce się nie uważam, natomiast jeżdżąc po innych miastach nie spotkałem się z taką nienawiścią zakompleksionych buraków w starych struclach jak w Lublinie. Na zachodzie lepiej nie jest kolego nr 4 wystarczy zobaczyć w jakim stanie jest siódemka biegnąca od Warszawki. Prawy pas nadaje się już tylko dla terenówek. Kolego nr 2, w Polsce są miasta w których jakoś dziur nie ma, spróbuj pojechać np do Stalowej Woli w podkarpackim, konia z rzędem jak znajdziesz tam dziurę nawet na bocznej osiedlowej uliczce, mimo tego że przez centrum biegnie dwupasmówka mocno eksploatowana przez tiry. Można? Można..

    0

    0
    Odpowiedz
  10. @3 Aha, tak tak… Chyba Dupolini Copulador a nie Aventador. Lambo to ty widziałeś w swoim 14-calowym czarno-białym tv, cioto peruwiańska. Jak tam? Zenek na wjeździe pałę obrobił, hę?

    0

    0
    Odpowiedz
  11. @3 – o, widzę kryzys dopadł, bo w innym wpisie pisałeś że zarabiasz 70 tys.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. ” po mieście Lublinie ” …. achachacha

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @10 Tu Panicz spod 3,wstukałem przypadkowo cyfrę 6 zamiast 7,nadal zarabiam 70 tysi netto miesięcznie.W nagrodę za swoją spotrzegawczość możesz przyjąć posadę mojego kibla.Będziesz patrzył,czy aby nie mam brudnego odbytu,a jeśli tak,to wyliżesz ze smakiem.Za małą premię 2zł netto,będziesz musiał mówić:”Wyborne Panie Prezesie”.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. @9 Zenku,Ty się nie denerwuj,bo Cię zwolnię,Ja ci dam jeszcze swoją pałę do buźki.Lepiej śmigaj jutro obrobić mi moją pałę,te twoje 500 zł brutto się nie zarobi.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Ty lambordzini, mówi się to auto a nie te auto. Służąca nie nauczyła?

    1

    0
    Odpowiedz