Wzruszony chujnią, która była odniesieniem do części drugiej ballady o małych cyckach, postanowiłem napisać pare słów od siebie po raz ostatni. Jednocześnie z góry zaznaczam, że nie jest żadne tłumaczenie się, lecz chęć podzielenia się paroma spostrzeżeniami.
Przede wszystkim podziękowania dla autora tamtejszej chujni za otworzenie mi oczu na tą sytuację, dla mnie to był tylko osobisty dramat, nie rozpatrywałem tego w takiej skali. Niemniej, uświadomiłem sobie, że lwia część moich znajomych wiele razy pozostawała w swojej strefie komfortu (nie jestem fanem “coachingu” i gardzę większością trenerów personalnych, to tak na boku w kontekście strefy komfortu), bojąc się dokonać zdecydowanego kroku. Mam ziomków którzy są w związkach z kobietami, których pewnie nie uważają za najatrakcyjniejsze, ale jest to dla nich bezpieczny układ, i też się obawiają samotności w razie rozstania. Dlaczego w mojej opinii są oni nie przekonani do swoich dziewczyn? Ano dlatego, że jakby byli, to nie próbowaliby poderwać jakichś lasek na każdej imprezie na której są bez partnerki, poza tym gdyby tylko wiedzieli, że ich zdrada nie wyjdzie na jaw, zdradzaliby jak pojebani. Inny mój znajomy, przez dwa lata zmieniał pracę, i już prawie zmienił, już prawie to zrobił, a tak naprawdę bał się zmiany – a był w dużo bardziej komfortowej sytuacji, bo ja mieszkam sam i sam opłacam wszystkie rachunki, muszę pilnować roboty żeby nie zostać na lodzie, on mieszka z rodzicami, i nawet jakby przez chwilę nie mógł znaleźć pracy, świat by mu się nie zawalił, bo i tak nie ponosi żadnych kosztów, na które ja wydaję pół wypłaty.
A teraz parę słów do wszystkich niedojebów przypierdalających się o rzeczowe traktowanie kobiet, seksizm, zwracanie uwagi tylko na cielesność, nie wiem co jeszcze, rucham psa jak sra. Czy wy macie za daleko do łba jak to mawiał poeta, i nie rozumiecie, że tu chodziło o coś więcej niż cycki? To była tylko ilustracja bycia z kimś, kto nie jest Twoim wymarzonym partnerem życiowym. Natury nie przeskoczysz, i żadne pierdolenie o poważnych związkach tego nie zmieni. Jest tu taki jeden niedojeb, który ochrzcił się jako [prawicowiec], i pierdoli smęty o pracowaniu nad związkiem, budowaniem go, pokonywaniu trudności, ehh… jakbym kurwa słuchał księdza, który jest starym prawiczkiem, albo pedałem (polecam serię “Byłem księdzem” Kotlińskiego), ale jest upoważniony do udzielania kursów przedmałżeńskich. Czyli jeśli doszedłem do wniosku, że dokonałem pomyłki co do wyboru partnerki, to powinienem okłamywać ją i samego siebie, trwać w tym bagnie tylko w imię jakichś popierdolonych wartości? Czyli kłamstwo jest lepsze w imię wygody / niechęci zranienia kogoś / podążania za tłumem, niż brutalna prawda? Rzygać mi się chcę, jak pomyślę, że sam jestem z prawej strony, i mogę być utożsamiany z takimi popierdolami. Sam nie jestem alpha male i teraz pewnie będę miał problem ze znalezieniem dziewczyny, ale wolę to, niż trwanie w nieudanym związku.
Co do mojej ex, jedna mała uwaga: możliwe, że była płaska dlatego, że zgubiła kilka lat temu połowę swojego ciała, i ze 100kg zeszła poniżej 50. Miała pół ciała obsiane rozstępami, i nigdy w życiu nie wyszła na plażę. Na samo słowo plaża, albo basen, dostawała spazmów, i wyła, że nigdy tam nie pójdzie. Tłukłem jej przez całe lato że nie ma się czego wstydzić, i będąc ze mną w sklepie pod koniec wakacji, kupiła sobie swój pierwszy strój kąpielowy, mieliśmy wyjść razem pierwszy raz na plażę, tylko pogoda się zjebała. Wiele razy śmiała się sama z siebie, że nie ma cycków, wiem, że to akurat nie jest dla niej żaden problem, ale gdybym jej to wypomniał, to zacząłby być. I miałaby wiecznie w pamięci, że jej były ją rzucił, bo była płaska. Dlatego nigdy jej o tym nie wspomniałem i jakkolwiek protekcjonalnie to zabrzmi, na pewno wyleczyłem ją z pewnych kompleksów.
Ostatnia sprawa to zarzucanie mi hipokryzji podczas nazwania jednej z dziewczyn z Tindera “głupią cipą”. A jeśli laska świeci cyckami na każdym zdjęciu, pisze tylko o chlaniu i jaraniu zielska, osiągnęła już pewien wiek ale dalej mieszka z rodzicami, bo przepierdala kasę na zioło i imprezy, i pyta się mnie ile jestem w stanie wypić i zjarać, ale nie pyta jaką ostatnio książkę przeczytałem, to nie mam prawa nazwać ją głupią cipą? Ma duży biust i pewnie w łóżku byłoby nam świetnie, ale nigdy w życiu bym się z taką osobą nie związał.
Kurwa, dość juz chujni o małych cyckach. Kurwa już mi się to śni po nocach. A i tak jesteś ciotą bo się przejmujesz komentarzami innych na chujni i dręczy cię pewnie poczucie winy za zostawienie tej laski. Jesteś strasznie niedojrzały i skończ waść wstydu oszczędź.
Weź już skończ bóldupić. Ile, kurna, można słuchać wynurzeń jakiegoś cwela, co mu się jego locha nie podobała i ją kopnął w dupę, a teraz ma ból dupy, że go mają za chuja. Mają, to mają, i chuj. Deal with it i spierdalaj albo napisz coś na inny temat, bo dupę smentami zawracasz.
Dlaczego zostałam nazwana ścierką gdy napisałam że mam dwoch kochankow ktorzy o sobie nie wiedzą i dają mi spelnienie, a jak facet zdradza , i ma kilka kobiet dostaje poklask. Aaaa zapomniałam ze tu siedzą mentalne stuleje, ktorzy nawet kobiety nigdy nie mieli
To nie tylko dlatego. To także dlatego, że po prostu nikt szmat nie lubi. Stulejarność czy jej brak tego nie zmienia. Nawet szmaty męskie cię zminusują. Bo taka baba to jeszcze gorszy rynsztok. Z prostego powodu: normy cywilizacyjno-biologiczne czynią z kobiety coś w rodzaju „strażniczki domowego ogniska” (bo to fakt, że bez odpowiedniej baby to tylko syf by był). Takie jak ty wybitnie nie nadają się do tej roli, bo nawet skończony dziwkarz chce mieć normalnie w domu. Stąd takie postrzeganie. I dobrze. Nie zasługujesz na nic lepszego.
Widzisz, tak właśnie wygląda równość. Niby facet i kobita są sobie równi, ale to facet ma otwierać drzwi, puszczaś przodem itp. No nie? A na drugim końcu facet z dwoma kochankami to spoko gostek, a ty jesteś szmatą. Deal with it.
To nie do mnie było, ale się wypowiem: Otwieranie drzwi i przepuszczanie to kwestia kultury osobistej, a nie równości. Mamy się przepychać bo jesteśmy oboje „na prawie”? Nawet nie wiesz jak często zdarza mi się przepuszczać facetów. I niech im będzie. Tylko jacyś tacy są … powiem delikatnie – mało męscy.
A facet z dwiema kochankami jest tak samo szmatą. To nie kwestia płci, ale liczenia się z uczuciami człowieka, z którym się jest.
Dwoch kochankow to strasznie malo moim zdaniem
Nikt normalny nie uważa zdrady za nic takiego. Ty jesteś ścierką i facet w tej samej sytuacji też by był, nie widzę różnicy
Co ty pieprzysz, facet nie dostaje poklasku! Co najwyzej stuleje mu zazdroszcza bo nie moga poruchac a on dyma wiecej niz jedna dziurke! Zreszta co mnie obchodzi kto kogo pieprzy, ludzie, zajmijcie sie swoim zyciem w koncu a nie wpychacie nos w cudze!
Związki powinny się opierać na miłości. I tyle w temacie. A każde gadanie i roztrząsanie bzdetów pokroju małych cycków, bezpiecznych układów i kiepskiej budowy szparki, wskazują jedynie na kierujących się instynktem, fizycznością lub strachem przed samotnością, słabych i niedojrzałych emocjonalnie gówniarzy a nie prawdziwych mężczyzn, którzy nie rzucają kobiety jak starego łacha z supermarketu z tak niedojebanych powodów. Ale skoro nie kochasz, tylko tworzysz jakieś pseudo uczuciowe twory, to potem i krzywe ucho zaczyna przeszkadzać… I jeszcze ktoś próbuje tego bronić… Najwyższy czas dorosnąć.
Problem jest inny. On wie, że ma nasrane we łbie tylko na chujni (wiadomo jaki tutaj poziom jak na demotach) szuka poklasków. Sebów tutaj pod dostatkiem. Co do komentarza naprawdę gratuję ogarniętego beretu, bo jak widać nas jest coraz mniej.
To już indywidualna całkiem sprawa. Dlatego tacy jak ty czy te typy jak [prawicowca] wyzywasz nie powinni ideologi dobierać. Ale mimo to jak chcesz wielkie cycki atrakcyjną to i tak kurwą bedzie lub sie wykurwiła juz i miala w sobie 10 kutasow a ty np dwie cipy zaleczyles tylko. Ja jestem za tradycją a raczej NORMALNOSCIĄ a nie jakies gowna wymyślać. Ja juz mam dziewczyne taką jaką chciałem miec. Wiec mam wyjebane na wasze problemy cyckowe… Chociaz ta moja ma wielkie cycki ale ma 30kg nadwagi ale ona mi sie podoba wiec nie mam problemu. Mi sie podoba jednostka. Wy macie wymyślone kretyńskie typy i kategorie to macie gowno.
To już nie będzie tego serialu?
No i z czym masz problem? jesteś sobą.Czyli płytkim dupkiem:)
Cycki to nie tylko cycki do macania, ale potem do karmienia, o czym chyba wszyscy zapominają w swojej hipokryzji. Nie chodzi tylko o naszą przyjemność w seksie, ale by przekazać jak najlepsze geny i stworzyć jak najlepsze warunki dla rozwoju dziecka. Hipokryci tak się plują, czy to chłopy czy baby, bo sami nie są najbardziej pożądani i chcą po prostu swoimi manipulacjami tak jakoś urobić cudze opinie, by samemu wyjść na tym jak najlepiej. A sram na takie osoby.
Na tych co zaniżają wymagania, co się kiszą w głupich związkach albo na tych co pierdzielą o seksizmie, jakby to było coś złego, a przecież każdy człowiek wolałby mieć mamę z dużymi cycami niż jakąś płaską dechę, która musiałaby poić dziecko sztucznym mlekiem, bez wartości odżywczych.
Duże piersi nie gwarantują dobrego karmienia dziecka. Nie powołuj się na temat, którego nie znasz. I zaakceptuj wreszcie, że skoro „rzuciłeś” temat to ludzie mają różne zdania, niekoniecznie takie jak byś chciał. I będą mieli. Nie zmieni tego nawet 10 odcinek. Tym bardziej, że w pierwszym odcinku bardzo podkreślałeś rolę dużego biustu. Teraz trochę zmieniasz wersję. Rób sobie jak uważasz. To Twoje życie, Twoje wybory. Jeśli z krytyką czujesz się źle to nie wystawiaj się na oceny bo każdy ma prawo widzieć to inaczej.
Kurwa!Ile razy jeszcze o małych cyckach ukaże komentarz?Panie ksero,daj se pan siana.Zaraz wezme Cię zminusuję sto razy z róznych IP hahaha
Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak, jak ja, to miałbyś wyjebane, kto co myśli na temat twojego ruchania. Prawdziwy Mężczyzna, Elita, Szlachta, zawsze podlegała innym prawom moralnym niż plebs. A tak, rozprawiaj trzeci raz o małych cyckach. Jeśli nawet prezes wkurwi się, że ktoś coś gada, to zamknąć mu mordę to nie problem. Nie ma mocnych w Łodzi i Wawce. Jeśli typ zarabia do 10 tysi netto, to dzwonię do jego pracodawcy – „Cześć Zdzichu, tu Prezes z Łodzi. Wejdź na stronę Almy. No wejdź, wejdź. Znajdź niebieskiego Johny Walkera. Widzisz cenę? Czym w ostatni weekend zarzygałeś mi kibel? Ile tego wypiłeś? Takie marnotrawstwo? Wisisz mi drobną przysługę. Jan Nowak od was z działu księgowości – wypierdol go z roboty od jutra.”. I załatwione. Na typa powyżej 10 tysi netto jest inna metoda, bardziej długotrwała, ale robi większy rozpierdol. Otóż puszczamy wagonik intrygi, który jedzie siąsiednim torem, aby po kilku miesiącach wpierdolić się na kolizyjną z lokomotywą życia naszego patałacha i wykoleić go z tyry i być może z życia. Wagonikiem intrygi może być śledztwo w sprawie jakichś przekrętów, romansów, nielojalności. Na każdego są odpowiednie teczki. I każdy z nich zamknie mordę, bo będzie zbierał życie z gruzów. Nie wspominam tutaj o robolach za kilka tysi i w dół. Mamy tutaj centralny system informatyczny, który każdemu Prezesowi pozwala wypierdolić z roboty każdego takiego patałacha z każdego przedsiębiorstwa za 1 kliknięciem. Oczywiście nie nadużywa się tego, że siedzisz i klikasz z nudów. Ale może słyszeliście o czymś takim, jak kadrowe szachy? Pewnie nie. Dwóch Prezesów gra w szachy. Do każdej figury danego Prezesa jest przypisany jakiś pracownik jego firmy. Pionki do najtańsze robole, i to idzie wzwyż. Zbicie każdej figury to wypierdolenie odpowiedniego pracownika z tyry. Więc jeśli jesteś wzorowym pracownikiem, wyjebano cię nagle i bez przyczyny, straciłeś dom, rodzinę i zamarzasz pod mostem, to możliwe, że Prezes wychylił o 1 szklaneczkę niebieskiego Johny Walkera za dużo i nie ogarnął partii z Jasiem Kulczykiem, który naprawdę był dobry w te klocki. Takie życie.
Mesiu, to chyba te szachy spotkały tamtego chujka co tak płakał, że go wyjebali z roboty chociaż zarabiał ponad 20 tysi. Jak sądzisz, był laufrem czy wieżą?
Zeszła ze 100 na 50 kg??? Stary, dobrze ze wziąłeś nogi za pas. Daję jej maks 2 lata i efektem jojo stanie się jeszcze grubszą świnią. Masakra. Najwazniejsza trzeźwosc umyslu i umiejetnosc przewidywania – brawo Ty!
Czyli ubylo jej polowe!
Swoja droga niezle osiagniecie. Gratuluje wytrwalosci. Sam nie moge zgubic paru kilo a co tu dopiero mowic o takiej metamorfozie.
Pozdrowienia dla autora, facet jest soba I robi to co chce, chce byc szczesliwy, lubi cycki i super a cala reszta w komentarzach jeczy tylko i plawi sie w konwenansach.
Czekamy na czesc 4!!!
Pamietaj tylko że kiedy już podstępem zwabisz kolejną tłustą lochę to za żadne skarby nie chodź z nią na spacery do lasu. Tam czyha zadupcony myśliwy i bankowo ją pomyli z łowną zwierzyną. Problem gotowy. Prokurator w zapewnienia nie uwierzy. Więc koniec końców módl się żeby sedzia wstał rano wyspany i bez kataru.
Koleś masz problem. Albowiem może w życiu być tak (i z całego serca tego ci życzę), że pokochasz kogoś całym sercem, a to osoba po x czasu odrzuci ciebie z powodu nabytego defektu (czy to charakteru, czy wyglądu). Zasługujesz na to, bo moim zdaniem rzeczywiście jesteś hipokrytą, bo będąc po drugiej stronie barykady zaraz na chujni smęciłbyś jakie to kobiety niedobre, bo mnie zostawiły z powodu siwizny. Koleś to, że ty w życiu nie doświadczyłeś prawdziwej miłości, wcale nie znaczy że ona nie istnieje. Naprawdę blizna, małe piersi (mi osobiście się podobają, mam narzeczoną z małymi sterczącymi piersiami same piękno – ogólnie jest zgrabna) to pikuś jeśli się kogoś kocha. Problem w tym DLACZEGO Z KIMŚ JESTEŚ, jeśli TEJ OSOBY NIE KOCHASZ. Nie widzisz kto ma prawdziwy problem?
Czyli twoim zdaniem jak mężczyzna będzie miał poważny wypadek w skutek którego straci część ciała i stanie się nieatrakcyjny dla swojej żony to ona powinna go zostawić. Być może jak powstaną zakola? Zobacz jakim jesteś za przeproszeniem emocjonalnym gó*nem. Nie bierz się za poważne związki, a jeśli potrzebujesz kogoś do przeruchania to są do tego odpowiednie miejsca. Tak możesz fajnej dziewczynie powkładać wydumane kompleksy.
Pozdro dla normalnych, którzy jeszcze nie mają zrytrych mózgów przez media oraz swojego gó*wnianego charakteru nie zakrywają żałosnym tekstem „przyrody/biologii nie oszukasz”.