Kolejny rok z rzędu budżet partycypacyjny mojego miasta wydawany jest na imprezy masowe…. Nie na drogi, architekturę czy zagospodarowanie terenu…. lecz na jednorazowe, nic nie wnoszące wydarzenia, na których i tak część osób pewnie będzie tam pod wpływem alkoholu…. No i teraz wisienka….. Wydarzenie biletowane… i nie ma już biletów. Chujnia, ćwikła, gzik i śrut.
41
1
„Kolejny rok z rzędu budżet partycypacyjny mojego miasta wydawany jest…”
To co piszesz to zaprzeczenie idei tego budżetu. Zdanie winno brzmieć „Kolejny rok z rzędu budżet partycypacyjny mojego miasta wydajemy…”
Ja mam nad morze blisko 700 km, dalej juz nie można.
Wczoraj jadąc na rowerze chciała mnie zatrzymać policja celem udzielenia mandatu. A ja ich miałem w dupsku i zacząłem uciekać, chwilę mnie radiowóz gonił ale skręciłem do parku i tyle mnie widzieli.
Dlatego demokracja to najgłupszy ustrój świata, teraz przenieś ta skalę mikro na makro. Elo elo.320