Sześć dni w tygodniu po 12 godzin, często dłużej. Całe życie podporządkowane pracy. Brak czasu dla znajomych, rodziny, dla kogokolwiek. Niby kasy sporo, ale co z tego skoro nie ma jej kiedy i na co wydać. Nie ma na kogo, bo przy takim trybie pracy trzeba żyć w samotności, nie ma czasu na poznawanie ludzi. Jak zmienię pracę na „normalną”, to niby znajomi będą, czas będzie, ale z kolei kasy mało, nie starcza na przyjemności, każdą złotówkę trzeba dwa razy oglądać zanim się ją wyda. Więc trzeba wegetować. Tak źle i tak niedobrze.
31
25
Witam Serdecznie!
Mam 20lat i pracuję od 3dni w sklepie;Biedronka od godz.14 do 22,od czwartku do niedzieli(za 12zl/h).Tylko wykładam towar. I po 3-dniach widze co tam się dzieję….Zapierdzielasz równe 8 godzin na stojąco wykladajac ten towar,kierownicy na CB krzyczą; Szybciej,szybciej! Pracowicy o mało co się nie pozabijają. Mamy przerwy od pracy TYLKO! 15minut….Co to jest 15minut? Byle coś zjeść,ledwo usiasc,napić się i Do Roboty…Nawet za przeproszeniem wysrać porządnie się nie można…Ja popracuje do końca Sierpnia i robie Wypad.
Naprawdę NIE polecam pracy w Biedronce! Istny obóz Pracy!
Chcesz Pracować w Biedronce??? Lepiej się Poważnie Zastanów!
A to wszystko za 2000zł tylko….
Nic nie trwa wiecznie i kiedyś na pewno tak się poukłada, że będziesz pracował mniej ale może i zarobki spadną. Cztery sytuacje z mojego życia, a Ty sobie wyciągnij z nich wnioski sam. 1. Kiedyś gdy miałem 20 lat, to miałem taką fazę, że nie będę szukał na razie pracy, bo nie będę miał czasu dla znajomych. No a w międzyczasie moi znajomi nie mieli takich rozterek i wszyscy po kolei sobie pracę poznajdowali, a ja jak ta ciota dalej roboty nie szukałem, bo znajomi… 2. Potem dla odmiany pracowałem tak jak Ty, średnio od 10 do 14 godzin na dobę. Kasa była z tego marna, ale to był taki moment w życiu, że miałem doła i ta praca spadła na mnie w idealnym momencie. Czułem, że nie marnuję życia, choć nie widziałem świata za dnia, tylko po ciemku, za to dzień wolny smakował wspaniale. Do dziś wspominam ten okres jako jeden z najlepszych w życiu, a jeszcze poznałem wtedy zajebistą dupeczkę. 3. Potem życie tak się potoczyło, że pracowałem w korpo. 8 godzin, ale też bywało, że i 10 do 12. Kasa dla odmiany przezajebista. Niby było fajnie, ale już nie tak fajnie jak poprzednio, a w lato chuj mnie strzelał, że rozpoczyna się kolejny przepiękny, słoneczny dzień, a ja go spędzę w jebanym korpo. Czułem, że życie mi ucieka. 4. No to się zwolniłem. Siedzę teraz na bezrobociu, przejadam oszczędności i teraz dopiero najprawdziwiej odczuwam marnowanie swojego życia. Punkt piąty dopiero nastąpi
Okupuje goju ale według naszej propagandy którą wy łykacie jak młode pelikany,to nie jest okupacja tylko dobrowolne,bezkrwawe przyłączenie terytoriów zamieszkiwanych przez rosjan do terytorium rosji w przeciwieństwie do usraela który bezprawnie okupuje terytoria które napadł w wyniku bandyckich agresji,ale tego już goju nie dostrzegasz,ty jedynie widzisz złą i niedobrą rosje i putina bo tak ci nasza pejsata kurewka-presstytutka nazywana dla niepoznaki dziennikarzem wybełkotała w jedynie słusznych i prawdomównych żydo-mendiach