Roszczeniowa rodzina

Co się dzieje z tymi ludźmi…

Niemalże dwa lata zajęło mi rozkręcenie własnej działalności gospodarczej. Nikt mi nie pomagał, nawet nie zapytał, czy pomocy potrzebuję, wszystko załatwiałem sam np. księgowość, formalności itp.
Kiedy już w miarę ogarnąłem swój życiowy plan biznesowy i wszystko, zdawać by się mogło, szło po myśli… Stało się – puściłem parę z ust.
Kiedy rodzinka dowiedziała się o moim wielkim małym biznesie, jako że jak na początki szło mi nawet dobrze, od razu zaczęły się telefony, zaproszenia na różne uroczystości… ale przede wszystkim próby wyłudzenia kasiory w stylu „bo my to jesteśmy rodzina, dej nam, dej”.
Czy muszę wspominać, że wcześniej nie było nikogo, kto by się zainteresował moją osobą czy życiem? Nie było nawet jednej osoby, która zaprosiłaby mnie do domu na zwykłą kawę lub chociaż pogadała…
Za to z drugiej ręki dochodziły do mnie informacje o tym, jaki to wielce powód, ważny nie tylko dla rodzinki, ale i znajomych, dyskwalifikował mnie do delektowania się ich towarzystwem…
Słyszałam niemalże teksty typu: „Za biedny, po co on przyjdzie tutaj? Kasy nie ma, a gębę to każdy za darmola by dożywił” (i tak właśnie zostaliśmy wykluczeni z towarzystwa, ja i mój tata).

Czas mijał, kontakt nie odnawiał się, do czasu… – Setki jebanych maili, SMS-ów, przychodzących i nieodebranych połączeń. „Jakże tęskniliśmy! O, nasz Najdroższy/Kochanieńki!”.

Oto kilka sytuacji z ich udziałem:

Sytuacja 1: „A może zostałbyś chrzestnym?”.

Czy to ktoś z rodziny, czy ze znajomych, schemat ten sam…

Komuś urodziło się dziecko, a ty jesteś po prostu najlepszą opcją, jaka mogłaby im się trafić.

Jakiż to dziwny zbieg okoliczności, że ostatnio rodzi się tyle dzieci w twoim otoczeniu i jeszcze dziwniejszym trafem wszyscy myślą o tobie…
Najbardziej rozbroiła mnie wypowiedź jednej ze sióstr

Sytuacja 2: „Komunia”.

Za 2 dni nasz kochany Brajanek/Tomuś/Kacperek będzie miał Komunię, mamy nadzieję, że wpadniesz, nasze dziecko tak za Tobą przepada (chuj z tym, że nigdy ich na oczy nie widziałem), nie wyobrażam sobie tego dnia bez ciebie!

Sytuacja nr 3: „Wesele”.

Chcesz być świadkiem? Ale wpadniesz, no nie? Za miesiąc ślub bierzemy, wpisałam cię już jako gwarant, no sam widzisz, nie możesz zrezygnować. (A o ile chcesz się założyć?!)

Sytuacja nr 4: „A może byś dał nam małą pożyczkę? Pare tysięcy tylko, wiesz sam, jak to jest nie mieć”. (oczywiście bezzwrotną „bo to rodzina”)

Sytuacja nr 5: „My jesteśmy rodzina, nam się po prostu należą twoje pieniądze i już”. (Gumowanie na komisariacie wam się należy)

Sytuacja nr 6: „My jesteśmy przyjaciółmi, nam się po prostu należą twoje pieniądze i już” (ale jak nie miałem kasy to szydziliście ze mnie łajzy niemyte)

Sytuacja nr 7: „Pójdziemy do kina/pizzeri/kawiarni…Ale ty płacisz!”.

Tych sytuacji mógłbym wymieniać aż po sam milion. Wkurza mnie ta „roszczeniowość”, a zarazem śmieszy, za każdem razem, gdy odmawiam i słyszę, jaki to ze mnie egoista, że nic nie wiem o życiu itd.

O piekielności ludzi biznesu, zalewających moją skrzynkę – już nie tylko pytaniami, jak rozkręcić taki biznes, ale pełnymi pretensji wywodami, jak to mogę im nie powiedzieć, z którymi dokładnie hurtowniami mam podpisane, gdzie byłem/skąd wziąłem/jak wypełniałem, a już w ogóle to TY MI ZAŁATW WSZYSTKO, BO TY JUŻ MASZ…

I tylko jedno spostrzeżenie chodzi mi po głowie. Nieważne, ile jesteś wart jako osoba, jak cenna byłaby chwila spędzona w twoim towarzystwie i jak bardzo złote nie byłoby twoje serce. W obecnym świecie liczyć się będzie tylko pusty brzdęk pieniądza jako głośne echo próżnych ludzkich pragnień.

154
4

Komentarze do "Roszczeniowa rodzina"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Treść taka sobie, ale ostatni akapit – pierwsza klasa

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Nie wkurwiaj się na to wszystko bo to normalna kolej rzeczy, tylko maksymalnie z tego korzystaj ;). Własna firma czy ogólnie jakieś większe niż reszta średniaków cele to droga bardzo samotna, wiadomo to już od stuleci. Sporo znajomych znika bo ty to takie wyższe sfery, nima ło czym z nim pogadać, czarna magia co to łon wygaduje, najebać się nie chcioł łostatnio, sporo nagle sobie o tobie przypomina jak wyczuwają hajsy i tylko to ich interesuje, a nie Ty, a kolejna trzecia część to normalna konkurencja, która życzy Ci upadłości. W tym wszystkim pojawiają się kurewsko pojedyncze przypadki nadające na tych samych falach i życzące ci dobrze, z którymi relacje trzeba pielęgnować i dbać o nie, bo relacje też są ważne.

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Dlatego nie znoszę ludzi. To najgorsza zaraza jaka mogła się przytrafić tej planecie.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Oj znan ten ból. Ja swój krzyż ponad 10 lat niosłem. W pracy zakurwiałem 7.5h, studia, firma i praca nad nią po nocach.

    Wolne to praca, przez 10 lat byłem może 4 na wyspach w Hiszpanii, wszysykie inne dni praca. Sobota? Praca od 7 do 23, niedziela to samo.

    W tygodniu do pracy jechałem po 6 żeby ominąć korki i powrót po 16. I do pracy.

    Za darmo. Cała prawie wypłata (a nie mała) na firme i reszta życie.

    Ludzie nie widzą ile to wysiłku wymaga, aby coś stworzyć z niczego.
    Widzą tylko efekty.

    A teraz to jeden wielki chuj. Delektuję się i idę dalej.
    Dalej w chuj roboty, ale to w dużej posiadłości mam nowego merca, porsche i szykuje sie do kupna używanego Lambo za 200k funciaków.

    Jebać leni. Oni wtedy się 'cieszyli’ życiem jak ja młodość spędzałem na zapierdolu po 13-15h dziennie. Dzień w dzień. Bez wyjątku. Przez ponad 10 lat.

    6

    2
    Odpowiedz
  6. Ostatnie zdanie jest poetycka kwintesencją rzadz i pragnień sterujących dzisiejszym światem

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ludzie są z natury kurwami, własna matka nasra Ci na łeb jak tylko na to pozwolisz.

    5

    0
    Odpowiedz
  8. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wlezie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Cała twoja rodzinka musi poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wlezie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Małżeństwa homoseksualne z adopcją dzieci to tylko kwestia czasu

    1

    3
    Odpowiedz
    1. A ja im rozpierdolę za to ryj, jebanym pedofilom (każdy gej to pedofil)

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Ty nikomu nie rozpierdolisz ryja. My tzn. ekspresowa grupa gejow przyjedziemy do
        ciebie i bedziemy cie dupczyc non stop az ci krew z dupy sie poleje.

        0

        0
        Odpowiedz
  12. Nie dawaj w cudzysłowie, bo nikt tobie z pewnością nie napisał, że mu się należą twoje pieniądze

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ale co nas to obchodzi, chłopie!

    0

    2
    Odpowiedz
  14. Tobie chodzi po głowie takie właśne spostrzeżenie. Ja jestem pewien, że tak właśnie jest. Ale zastanawiam się, skąd się bierze takie podejście do życia. Co jest powodem, że ludzie oceniają wartość według stanu posiadania? Rodzice tak nauczyli? Zobaczyli u innych? Głodna cipa wymusiła? Ksiądz na religii tak powiedział? Może ktoś im wmówił że tak trzeba? Skąd, kurwa, to się bierze?

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To powiedz jednej osobie ze splajtowales ale by trzymala to w tajemnicy. Ona to rozgada i to sie rozejdzie jak rak zlosliwy i beda bardzo usatysfakcjonowani z twojej porazki. Ty dalej pracujesz i nic nie mowisz nikomu.

    2

    0
    Odpowiedz
  16. Wal chuja zimnym końcem. Od morza do morza, na każdym komisariacie.

    2

    0
    Odpowiedz
  17. Pięknie napisane. Jebac rodzinę

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Tylko Adrian Zandberg gwarantuje uczciwą politykę.

    1

    1
    Odpowiedz
  19. Powiem Ci tak : mierne, kiepskie znajomości same ustają. Ja nigdy ich nie kończę. Jak z 2 strony nie ma chęci na kontakty, telefony, 5 min. zainteresowania, to niestety żegnamy się. Odcinam takich ludzi jak suche gałęzie. Kumasz teraz jak się należy zachować? Twój wybór.

    2

    0
    Odpowiedz
  20. Grzej kolbę

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Mów im bezczelnie, że proszenie bogatego o pieniądze to głupota jak inaczej byli by bogaci gdyby rozdawali swoje pieniądze 😉

    5

    0
    Odpowiedz
  22. Skończ pierdolić na ten temat swojego chujowego „biznesu” bo to pewnie wtopa jak chuj a chwalisz się Januszu żeś bogaty kurwa mać, daj rodzinie te grosze i sam żrej gówno

    2

    3
    Odpowiedz
  23. Ale skurwesyny… sikaj na nich złotym moczem. Niech sie sami za robotę wezmą fałszywe świnie.

    2

    0
    Odpowiedz
  24. Zapamiętaj na całe życie! Dzięki pieniądzom widzisz czyjeś drugie oblicze, które jest fałszywe, bo jak kasa jest to jesteś kochany, kasa się skończy to nienawidzą. Sam to przeszedłem. Osoba która kocha i szanuje mimo braku pieniędzy, jest tą wartościową.

    2

    0
    Odpowiedz
  25. Wiedzialam iz ci co maja te jebane śmierdzace BĘKARTY gówniaki purchlaki bombelki bachory chca najwiecej bo wysrala pizda darmozjada. Nienawidze dzieci

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Ja tez a jestam KOBIETA

      0

      0
      Odpowiedz
  26. Wal ich, nic im nie daj!

    0

    0
    Odpowiedz