Samotność

Hej. Moja chujnia polega na tym, że nie mam nikogo. Żadnych znajomych, przyjaciół. Mieszkam na wsi, gdzie jest niewiele mieszkańców więc nie mam szans na nowe znajomości. Koleżanki, które miałam jak to bywa zaciążyły już więc kontakty i wspólne wyjścia się skończyły. Wiem, że nie były najlepszym towarzystwem (skoro tak szybko mają dzieci), ale lepsze było to niż teraźniejsze nic. Mam 23 lata każdą sobotę siedzę w domu (ostatni raz wyszłam w listopadzie zeszłego roku). Nie mam z kim gdzie wyjść. Także oprócz wykonywania przykrych przytłaczających mnie obowiązków nie mam po co wychodzić z domu. Pytałam nieraz ludzi na internecie w moim wieku na różnych forach o rady, ale ograniczają się tylko do słów „ogarnij się, wyjdź z domu to kogoś poznasz ble ble ble”. A gdzie mam wyjść na wsi i kogoś poznać? Na przystanek PKS? Chłopaka też nie mam, bo nie mam szczęścia i tyle. Ale już mi nie żal. Czuję się jak stary opuszczony dziad zamknięty w młodym ciele. Gdybym miała odwagę to bym się zabiła, ale nie mam jej i nie wydaje mi się, że mieć będę. I zaraz jeszcze pewnie ktoś napisze mi jakieś obraźliwe i przytłaczające komentarze, ale i tak nie żałuję, że napisałam tu swoją chujnię, bo powiedzieć tego nie mam komu. pozdrawiam

55
77
Pokaż komentarze (33)

Komentarze do "Samotność"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Może pojedź pracować do miasta. ciesz się zdrowiem, tym, że nie masz chorób, np. anoreksji. Masz na pewno jaką rodzinę. Pozdrawiam 🙂

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Idź na studia. 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  4. hmm…chujnia…ale ja Cie lubię, za szczerość;)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. popieram @1. ciesz się z tego co masz i że np nie masz raka czy innego hiva. to już jest ogromny powód do zadowolenia. doceń to. A druga sprawa – to zastanów się czego w zasadzie chcesz i dąż do tego.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Pierdol studia i zacznij myśleć.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Idz na studia – jeśli nie chcesz, to do pracy. Duzo ofert jest w większych miastach, wyrwij się ze swojej wsi i ciesz się życiem. Zyczę powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Spróbuj znaleźć pracę w większym mieście. To oczywiście nie jest takie proste i wymaga dużo wysiłku ale nie jest niemożliwe, masz internet poszukaj ofert w internecie.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Daj adres to przyjadę i Cię uratuje!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Właśnie, czemu nie studiujesz? Tam poznałabyś sporo nowych ludzi

    0

    0
    Odpowiedz
  11. wejdz na czat:P

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Wiem co czujesz…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. nie łam się a z tym miastem to dobrze Ci ludzie piszą. Wiem że to nie jest takie proste, ja lubię pojechać od czasu do czasu na wieś ale też raczej nie mógłbym tam mieszkać na stałe. Zacznij studiować w mieście albo pracować a wtedy na pewno kogoś poznasz

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Po pierwsze. Jesteś trochę niesprawiedliwa 🙂 Koleżanki zaciążyły w normalnym wieku skoro tak jak Ty miały po 23 lata, nie widzę w tym nic złego. Narzekasz, podświadomie prosisz o radę, ale nie napisałaś absolutnie nic o swojej sytuacji. Najprościej jak wcześniej wspomniałaś jest wyjazd ( do pracy albo na studia ). Jeśli wyjeżdżać nie masz zamiaru, bo zmusza Ciebie do tego sytuacja to kup sobie jakiś niedrogi samochód na gaz, którym bez problemu w sobotni wieczór podjedziesz do miasta na zabawę ( jako 23 latka, która koleżanki nazwała niezbyt dobrym towarzystwem bo zaszły w ciąże domyślam się, że jesteś na tyle bardziej dojrzała od nich ze liczy się dla Ciebie kariera i masz prace ).
    Po drugie. „gdzie mam wyjść na wsi i kogoś poznać” – bez komentarza. musisz mieszkać na zadupiu, albo być zwykłą nielubianą dziewczyną 🙂

    0

    3
    Odpowiedz
  15. Wyjedz ze wsi do wiekszego miasta. Jak nie na studia, to chcoiaz do jakiejs szkoły policealnej, lub do pracy. Ja mieszkając na mojej wiosce miałem wieczną depresje i spore (jak na licealiste) problemy z alkoholem.
    W Krakowie, poznałem miłość, wielu znajomych, depresji nie ma, alkoholu nie pije.
    Polecam tez jakies zainteresowanie typu gitara, fitness, fotografia. Jeśli masz jakies pytania, pisz. Zawsze mozna
    pogadac

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Idź na studia/do pracy, zapisz się na jakiś kurs, sport itp. Może jakiś portal randkowy.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Autorka: Studiuję zaocznie, ale będąc na zjazdach nie mam mozliwości wyjścia nigdzie, ponieważ od rana do późnego wieczora mam zajęcia, po których jest się tak zmęczonym że nie ma się siły wstać, tym bardziej że rano znow czeka ciezki dzień.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. a jaki masz level w tibii?

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Zgadzam się z 1 komentarzem. Musisz zmienić otoczenie. Znajdź pracę w mieście albo rób sobie małe wycieczki. Możesz też spróbować znaleźć znajomych przez internet w najbliższym mieście. Ja w ogóle nie mam znajomych w mojej miejscowości, ale mam ich w mieście gdzie pracuję.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Jak już powiedziano – wyjedź gdzieś – najlepiej do miasta, gdzie jest więcej różnych rzeczy do zrobienia i więcej ludzi do spotkania. Poszukaj pracy, zainteresuj się czymś. Zrobi się ciekawie, może pozyskasz, odkryjesz coś wartościowego. A w takich okolicznościach wartościowi i interesujący ludzie sami się pojawią.

    0

    0
    Odpowiedz
  21. taaa… na pewno siedzenie na chujni i żalenie się nad sobą Ci pomoże… żal mi Ciebie dziewczyno, naprawdę.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. zacznij od sportu – w zdrowym ciele zdrowy duch; jeździj na rowerze, biegaj po okolicy; udaj się na sąsiednie wioski lub działki rekreacyjne i jakoś to będzie. Zakumpluj się z kimś ze studiów zaocznych, przenocuj u tej osoby, umówcie się na jakiś babski wieczór, dasz radę! Trzymam kciuki.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. autorka do 13: mieszkam na zadupiu, gdzie nie ma nawet sklepu i są 2 autobusy na dzień, nie mam prawa jazdy ani kasy na auto i nie zapowiada się na to że mieć będę bo muszę opłacać studia zaoczne; poza tym sama przecież nie pojadę na imprezę. czy jestem lubiana? hmm kiedyś moje życie towarzyskie kwitło a potem jakoś nagle wszystko zniknęło kiedy zabrakło koleżanek, aaa i żebym nie zapomniała pierwsza miała 17 lat jak zaszła w ciążę. Do 14: co za tym idzie nie ma fitness u nas na wsi, ale fotografia nizeły pomysł. Dziękuję za wszystkie rady i poważne potraktowanie mojej chujni. pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Dokładnie, zacznij na przykład biegać ( świetna sprawa ) i się rozciągać. Jak będziesz wysportowana to przynajmniej będzie Ci wszystko łatwiej znosić i poprawi Ci się humor.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. wyjedz za granice do pracy….ja sama tak zrobiłam i to byla dla mnie super odskocznia od problemów a jak wróciłam to wszystko się ułożyło i jak na razie jest ok. na pewno masz rodzinę gdzieś w mieście…pojedz do nich..pomysł.pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Moze da sie jakos pomoc :D. Napisz gdzie mieszkasz moze ktorys z naszych chujowiczow cie odwiedzi itp. Nic straconego 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  27. hehe doradzić ci nie umiem ale cię pocieszę – ja mam gorzej. wyglądam jak kujon, nikt mnie nie bierze na poważnie, ludzie albo śmieją się ze mnie chamsko i w oczy albo traktują jak powietrze nie mam żadnych znajomych oprócz kolegi który jest kropka w kropkę taki jak ja. Studiować muszę bo nie mogę tego rzucić ze względu na rodziców. Dziewczyny nawet te najbrzydsze lekceważą nas i śmieją się (ale chociaż za plecami, inni się śmieją otwarcie) nie mam szans u żadnej laski, nawet na imprezę się nigdzie nie załapię, bo nie dość że obycie towarzyskie mam na poziomie omszałego głazu to wyglądam po prostu ciapowato i tak też się zachowuję, a więc chodzimy sobie jak idioci wszędzie razem, odrzucone przez społeczeństwo marginalne jednostki. Oni gardzą nami my gardzimy nimi. Niestety krążą już plotki że jesteśmy parę gejowską. i co powiesz na to?, chyba troszkę gorzej co?

    0

    0
    Odpowiedz
  28. ja mam podobnie, podaj gg ( nawet załóż fikcyjne jak się boisz) to możemy pogadać:)i nie będzie się nam nudzić

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Ja nie jestem z zadupia i ćwiczę fitness na chacie-w domu; pooglądaj na necie jakie można ćwiczenia robić.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Weźcie się samo ogarnijcie ludzie. Jak dla mnie jest to zrozumiałe, ja nie mam akurat takiego problemu, ale wiem o co Ci chodzi i współczuję. Ja tam nic do Ciebie nie mam i Cię lubię już :p Jakbym miał możliwość to bym Cię z chęcią lepiej poznał 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Ja lubię klimat polskiej wsi pod tytułem „wsi spokojna,wsi wesoła”i chętnie bym cię odwiedził. Ale jak ty studiujesz i to zaocznie to źle. Zamiast tracić kasę na chujowe studia które i tak nic nie dadzą, rzeczywiście powinnaś zrobić prawko i zwiedzać Polskę np. A jak nie chcesz to jeździć koleją, można na prawdę sporo zobaczyć za niewielkie pieniądze. A podróże relaksują:)

    0

    0
    Odpowiedz
  32. Również jestem samotną osobą. Może nie aż tak bardzo jak ty..
    Staram się. Robię coś, żeby było lepiej. Jeżdżę na rowerze, chodzę do sklepu po małą drobnostkę, żeby po prostu gdzieś wyjść.
    Powodzenia 😉

    0

    1
    Odpowiedz
  33. mamy identyczną sytuację, ale pocieszę cię – są tacy, którzy mają gorzej! zgłoś się do mnie, ale wątpię, że blisko mieszkasz 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  34. twoje pozdrowienia są dla mnie cenne 🙂
    mimo samotności pozdrawiasz. to piękne

    0

    0
    Odpowiedz

Bliskość, a właściwie jej brak

Naszła mnie ochota, na podzielenie się chujnią, z pozoru małą, ale głębiej badając problem – sporą. Brakuje mi mianowicie kontaktu fizycznego, a konkretniej – przytulania. Wydaje się to wykurwienie mały problem, ale naprawdę chciałbym się przytulić do jakiejś dziewczyny. Wtedy jest tak miło, uczucie bliskości, po prostu zajebiście, krótko pisząc. Ostatnio przytulałem się bodajże parę miesięcy temu. Powód takiego stanu jest jeden i tutaj właśnie przechodzimy do drugiej chujni, dużej. Mianowicie jestem brzydki (tak, naprawdę brzydki, ale nie chce mi się wyżalać z tego powodu, wolę zaciskać poślady), więc też dziewczyny nie widzą we mnie zbyt fajnego obiektu do przytulania. A ja tego bardzo chcę. Kto mnie przytuli, chcę tylko tyle…

26
55
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Bliskość, a właściwie jej brak"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. problemem raczej nie jest to, że jesteś brzydki tylko to, że o tym wiesz. samice z jakiegoś powodu są w stanie znieść nawet najszkaradniejsze potwory o ile są odpowiednio pewne siebie. no chyba, że jesteś naprawdę odrażający i nie da się z tym nic zrobić, ale to by musiała być jakaś naprawdę patologiczna nieuleczalna brzydota, połączona z odpychającym zapachem i innymi atrakcjami. o ile nie masz wielkiej narośli na całej twarzy, spod której nie widać oczu to jestem pewna, że mam rację i chodzi tylko o pewność siebie. jeżeli masz powyższą narośl to w sumie jeszcze lepiej bo łatwiej zrobić operację plastyczną niż zmienić podejście 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Zjedź na ręcznym. Ulga gwarantowana.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. wiem co czujesz… jestem dziewczyną, uważam się za brzydką (szczególnie ciało) i płacze co wieczór bo brak mi faceta choćby do seksu… przynajmniej bym czuła bliskość ciała faceta… ale problemem może też jest to, że niewielu facetów mi się naprawdę podoba.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. ` jak jesteś brzydki , znajdź jakąś brzydką 😉 . ona też chce się do kogoś przytulić- ale ładni jej nie chcą . myślę że się zgracie;d

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Ja brzydki nie jestem i też mi brakuje. Chujnia!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Twardym trza byc, nie mientkim! No mi też tego brakuje, ale co zrobić. Brać się do pracy, a we właściwym czasie i miejscu jakaś dziewczyna sama znowu wpadnie w ramiona. To co najlepsze pojawia się niespodziewanie. Nic na siłę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. To normalny ludzki odruch

    0

    0
    Odpowiedz
  9. liczy się pewność siebie!

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Przytulanie jest niesamowite i bardzo potrzebne codziennie,tak na prawdę to każdy tego potrzebuje

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Ech, wiem jak to jest.. Ja też nie mam się do kogo przytulić, a ponoć brzydka nie jestem, więc myślę, że Twoja „brzydota” nie ma tu wiele do rzeczy. Nawet brzydcy są przytulani. Problem musi tkwić gdzie indziej. U mnie tkwi w niskim poczuciu wartości, nieśmiałości w kontaktach, zamknięciu w sobie itd., i powoli staram się to zwalczać, bo z wiekiem zaczyna mi jednak coraz bardziej brakować tej bliskości.. Może u Ciebie czynniki ograniczające są podobne.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ja tam nie lubię się przytulać. Czy to normalne?

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Jeśli do ludzia tuli się ludź,to ludź do ludzia musi coś czuć…albo po prostu chce sobie poruchać:)

    0

    0
    Odpowiedz
  14. do 11@ Nie wiem czy to normalne ale ja też nie przepadam, zwłaszcza jak sięna mnie nawala, albo łaskocze włochami, które włażą do gęby na dodatek.

    0

    0
    Odpowiedz

Ciągłe uczucie zmęczenia

Witam wszystkich Chujowiczów. Wiem, że podobnych problemów tutaj było już multum, ale ostatnio tak mnie wkurwia ciągłe uczucie zmęczenia, że nie mogę już normalnie funkcjonować! Obojętnie, który dzień tygodnia, obojętnie która godzina, ja jestem wiecznie niewyspany i na wpół żywy. Pracuję od pn-pt po 8 godzin, praca siedząca, przy komputerze. Nie wiem z czego mogą wynikać moje chujowe problemy. Nawet jak staram się wcześniej kłaść i spać po 8 godzin to nic z tego, na drugi dzień znowu chce mi się spać jak cholera i najchętniej to bym już w pracy od około 12.00 strzelił baaaardzo długą drzemkę. Byłem już u lekarza, ale on nic nie stwierdził, powiedział, żeby się porządnie wysypiać, bo może to z przemęczenia i kazał mi pić jakieś herbatki przed snem i coś tam jeszcze mi przepisał. Ale nic a nic nie pomogło, a ja się czuje coraz bardziej chujowo zmęczony…

27
55
Pokaż komentarze (17)

Komentarze do "Ciągłe uczucie zmęczenia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. zacznij biegać lub zapisz się na sztuki walki, bo wtedy odzyskasz kondycję. Możesz też zacząć robić jakieś spotkania wypoczynkowe, jak jest ciepło to zrób grilla.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Pracujesz przed komputerem? Mam nadzieję, że masz monitor LCD, który nie powoduje tak dużego zmęczenia oczu i organizmu. Polecam wietrzyć pomieszczenia w którym przebywasz. Może spróbuj kupić sobie jonizator powietrza, ludzie mówią że to pomaga.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Być może problem banalny, ale na początek idź do okulisty, jeżeli nie nosisz jeszcze okularów. Paru moim znajomym pomogło.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Ja miałem to samo,, a jestem sportowcem. Lekarz stwierdził, że mam…… ZA NISKIE ciśnienie. Jako takie nie kwalifikuje to do leczenia. Zmierz sobie, może tez masz?

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Adam weź się ogarnij 😀

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Dam Ci radę człowieku, mam nadzieję ze to przeczytasz. Najprawdopodobniej masz problemy z tarczycą. Skąd wiem? Mój młodszy brat wiecznie jest zmęczony, potyka się o własne nogi, śpi po 10-11 godzin, wiecznie ospały. Wszyscy w domu zlewali to i wyzywali go od leniów, dopóki jedna rozsądna matka nie wpsomnaiała o tym pani doktor. Został wysłany na badania tarczycowe czy coś takiego i wyszło, że ma włąsnie coś z tarczycą ( nie pamiętam czy niedoczynność, czy nadprodukcja tego hormonu). Drugi przykład: na studiach mieszkałem z koleżanką, która identycznie żyła jak mój młodszy brat – też ospała, sen do 11-12, zero ochoty na wszystko. Oczywiście – ona też tarczyca. Leczy się to tak, że dostajesz baterię leków, jakieś tablety na receptę. I uwaga: lepiej tego nie zaniedbać, bo na starość będzie jeszcze gorzej. Poz.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Miałem kiedyś podobnie. Po paru godzinach przy kompie oczy zaczynały piec, potem od tego zaczynała boleć głowa, no a jak człowiek się kiepsko czuje to najchętniej walnąłby się spać. Okazało się, że mam astygmatyzm i od tego ten ciągły ból dyńki. Odpowiednie okulary do pracy przy kompie i widać na prawdę różnicę.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. To lekarz „pierwszego kontaktu” był? Pewnie tak. Kopnij go w dupę i idź zrobić kompleksowe badania. Te konowały najniższego szczebla nie mają pojęcia o leczeniu ludzi.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Zmierz sobie poziom cukru

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Znam to z doświadczenia. Pracowałem w biurze po 8h przed kompem, to miałem to samo. Nudna, nużąca praca, aż męcząca psychicznie. Zasypiałem już po 4h takiego siedzenia. Monitory też jakoś oddziaływują na łeb. Główne źródło problemu to kiepskie krążenie i niedotlenienie mózgu związane z brakiem ruchu i świeżego powietrza.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Kup se żeń-szeń. No i z buta albo na rower, tak z pół godziny na dzień. Tlenu brakuje i tyle…

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Z tej strony autor tekstu. Dzięki za wszystkie porady. Ten lekarz, u którego byłem to rzeczywiście był pierwszego kontaktu, więc może mnie po prostu zbył albo rzeczywiście nie zauważył niczego, co jego zdaniem byłoby nie tak jak trzeba. Właśnie planuje sobie zrobić to badanie tarczycy, okulary już noszę specjalne do kompa, więc to raczej nie od tego…trzeba będzie się wziąć za siebie tak czy siak. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Zbadaj dobrze krew, może to anemia (niedokrwistość-zbyt mało żelaza we krwii)

    0

    0
    Odpowiedz
  15. To i ja się wypowiem-możesz też być wrażliwy na wachania pogody.Ja tak mam to od paru dni śpię na stojąco:)

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Ja mam pracę głównie siedzącą, 8,5h dziennie przed komputerem + jeszcze w domu ze 2h conajmniej jak nie lepiej. Od dłuższego czasu bolą mnie oczy, głowa, czasem silne napięcie takie nerwobóle pomiędzy brwiami właśnie zlokalizowane w okolicach oczu. Jestem bardziej nerwowy i zmęczony psychicznie po całym dniu – praca raczej nie rozwijająca. Podejrzewałem, że może być to problem z oczami – ale napięcie pomiędzy brwiami i takie rozdrażnienie z zdezorientowaniem nie mam zawsze, czasem przesiedze cały dzien i jest ok ale jak się np. pogarsza pogoda jak teraz, długie wieczory to mi się to nasiala i dopada codziennie.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. zmeczenie jest zadko brane pod uwagę w diagnozie jakichś powaznych chorób. mowi sie ze przemeczenie, depresja… Ja tak mialam. a potem przez przypadek wyszło ze mam WZW b, i wszystko sie pięknie zaczeło układac w całość. zbadaj sie pod tym kątem. zrób badanie na obecność HBs.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Hmmm,a na jakiej podstawie lekarz stwierdził że wszystko ok. No ludzie jak juz nie przyjdziesz z urwaną nogą to w dupie cie maja, to po hu ya płacimy te składki. Jak ktoś wcześniej napisał.Powinieneś zrobić badania krwi pod kątem tarczycy(nadczynność-niedoczynność) a także poziom cukru we krwii, myśle że to podstawy od których powinien zacząc lekarz pierwszego kontaktu, bo po magnez czy żeńszeń to sobie sam możesz pójść do zielarskiego.

    0

    0
    Odpowiedz

Poranna chujnia

Witam serdecznie wszystkich, którzy po przebudzeniu mają wątpliwości co do dnia, który właśnie nastał! Otóż przede mną wiele ciekawych wyzwań typu, czy mi przeleją zaległe siano, czy będę mieć na wachę, żeby zapierdalać po tych jebanych dziurawych drogach, a może w końcu stanie się cud i okaże się,że zmieniły się jakieś pierdolone przepisy regulujące dotacje i wsparcie dla firm. a może lepiej będzie jak wszyscy przedsiębiorczy ludzie pójdą na etaty, tylko kto wtedy będzie zatrudniać,na zawsze już będzie chujnia.myślę,ze trzeba walczyć i CHUJ! bo jak mam za 1386 gnić i się wkurwiać, to się wolę wkurwiać bardziej, ale za trochę więcej. Co z tą Polską będzie? jak taki g.lato jebany pijak zarządza tym syfem, którego się nie da oglądać, zresztą lepiej może jak wykupi Polskę UE, przejmie te dziury,ten syf, tą korupcję i inne machloje. Jebać ten system! ja mam siłę jeszcze, ale nie długo wykorzystam ją by coś rozkurwić w pizdu, tak jak mam ochotę teraz z samego rana… miłego dla Wszystkich Chujowiczów…

20
45
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Poranna chujnia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jestem pewna, że 99,98% ludzi ma rano chujnię. Trzeba wstawać szybko i w ogóle, jesz to na co nie masz ochoty, ehh… na dodatek ten śnieg zaczął w maju padać…

    0

    0
    Odpowiedz
  3. setki tysięcy młodych ludzi czuje to samo, zwołaj rewolucje, ja będę twoim zastępcą, coś rozpiździmy, zaczniemy negocjować z rządem, że odpuścimy jak we dwóch dostaniemy cieple posadki i służbowy telefon komórkowy;)

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie jesteś sam… jak będzie jakaś grubsza akcja to też się pisze. Póki co trzeba walczyć i się nie poddawać – w końcu musi się udać Zielinho 😛

    0

    0
    Odpowiedz

Palec w dupie.

Mój chłopak robi dziwne rzeczy. Podczas stosunku (co przyuważyłam niedawno) wkłada sobie palec w odbyt.
Co ja mam, do cholery, z tym zrobić? Inni tez tak robią?
No bo czego to jest oznaka, jak on takie rzeczy robi? Ja mu nie wystarczam, czy po prostu nie zaspokajam? A może najzwyczajniej w świecie jest gejem. Wpisałam w google i na żadnym forum nie znalazłam, żeby jakiś facet takie rzeczy robił. Co mysleć? Chujnia z grzybnią.

46
85
Pokaż komentarze (31)

Komentarze do "Palec w dupie."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Kazdy ma jakies indywidualne zboczenia 🙂

    4

    1
    Odpowiedz
  3. trochę chujnia nie powiem. Twój facet jak każdy inny ma punkt g w odbycie. Najwyraźniej mało mu wrażeń. Śmierdząca sprawa.

    1

    6
    Odpowiedz
    1. ucisk palcem na gruczoł krokowy powoduje szybszy wytrysk nasienia.w odbycie jest duże unerwienie,niektóre kobiety też tak lubią,choć nie mają prostaty

      5

      1
      Odpowiedz
  4. To chyba gej .

    4

    11
    Odpowiedz
  5. też sobie wsadź, to jest naprawdę fajne

    19

    1
    Odpowiedz
  6. Wsadź mu sama swój palec w dupę-niektórzy faceci to lubią.

    13

    1
    Odpowiedz
  7. spokojnie, palec w odbycie męskim to legendarny temat. wielu wali konia uciskając sobie palcem prostatę.

    6

    1
    Odpowiedz
    1. zgadzam się

      0

      0
      Odpowiedz
  8. Wsadź mu palec do dupy!

    7

    1
    Odpowiedz
  9. Inni wsadzają sobie w dupę całą rękę po łokieć. Wszyscy tak robią. Oczywiście. Ps. Co cię kurwa obchodzą inni?

    11

    0
    Odpowiedz
  10. Najzwyczajniej marzy o kutasie

    2

    3
    Odpowiedz
  11. Przychodzi mąż do domu i widzi na stole wibrator. Wściekły pyta żony:
    – Co to ma znaczyć?!
    Żona odpowiada:
    – Nie Twój interes!

    9

    0
    Odpowiedz
    1. Ja tesz lubię ale wibrator

      2

      1
      Odpowiedz
  12. widocznie chłopak chce urozmaiceń. jak się nie boisz sesku analnego to zaproponuj. jak dla mnie normalna rzecz ,ze chce czegoś nowego spróbować albo po prostu go to podnieca.

    8

    0
    Odpowiedz
    1. sesku ty gamoniu

      0

      0
      Odpowiedz
  13. To może Ty mu wkładaj. Poczytaj, gdzie faceci mają punkt G 😉

    8

    0
    Odpowiedz
  14. A jeżeli wsadziłby tobie palec w dupę, to kto tak naprawdę będzie miał palec w dupie?

    1

    2
    Odpowiedz
  15. Nie ma szczęścia ponad paluszka we własnym odbycie! xD

    1

    0
    Odpowiedz
  16. Swój pusty łeb wpisz w google.

    1

    1
    Odpowiedz
  17. potem ci daje polizać?:P

    3

    0
    Odpowiedz
  18. Gdzieś czytałem, że jeśli wsadzi się palec do dupy to mocniej się stymuluje orgazm. Może w ten sposób koleś kombinuje?

    4

    0
    Odpowiedz
  19. Z kim Ty się zadajesz? Skąd Ty go wzięłaś ?

    0

    10
    Odpowiedz
  20. Po prostu kup mu wibrator i niech sobie wpycha w dupę….

    6

    1
    Odpowiedz
  21. Normalna rzecz.

    8

    0
    Odpowiedz
  22. Oczywiście że ma się lepszy orgazm z palcem w dupie 🙂 Jak będzie dochodzi to Ty mu delikatnie wsadź zobaczysz jak odjedzie (zakładam że o higienę dbacie jak należy)

    3

    0
    Odpowiedz
  23. to jest tak jak z tymi przekąskami w budkach koło dworca, zawsze coś kuźwa wpadnie, a jak kogoś zapytasz to będzie że nie, bo oni są uczciwi, tak jakby miało mieć to wpływ na odbiór tego zjawiska. To nie jest problem typu „wejdę i wyjdę”, trzeba się temu pszyjżeć tak jak to robił nasz wielki rodak, Ignacy Stefan Krasicki – nikt nie będzie pamiętał po co tu przyszedł, więc myśle, fajno się jest naćpać, tak raz na kwartał. Będzie dobrze.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Jak wsadzasz się palec w dupę to wyjmujesz palec śmierdzący i cały w kupię . Nie polecam

    2

    0
    Odpowiedz

Boli mnie udko :(

Witajcie chujowicze. Moją chujnią jest to, że na wczorajszym treningu kosza koleżanka uderzyła mnie swoim zjebanym kolanem w moje dorodne udo. I teraz boli 🙁

20
73
Pokaż komentarze (6)

Komentarze do "Boli mnie udko :("

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak dorodne,znaczy się grube,znaczy się rozeszło się po mięsku,znaczy się lajcik.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Przestanie boleć. Niech ci ktoś je wymasuje hahaha

    0

    0
    Odpowiedz
  4. jak wczoraj?

    0

    0
    Odpowiedz
  5. A może szuka punktu G 😀 Chuj z tym że u siebie podczas stosunku z Tobą ale może ten magiczny punkcik tam się przemieścił… Chujnia i Tyle

    0

    0
    Odpowiedz
  6. No to to jest prawdziwa CHUJNIA 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  7. 4. Chyba trochę nie trafiłes w temat

    0

    0
    Odpowiedz

Studia humanistyczne vs ścisłe – CHCĘ BYĆ INFORMATYKIEM!

Hej!
Skończyłem studia humanistyczne – gówno mi dały. To było prawo, a bez znajomości i bez aplikacji, to pracuję w zawodzie, który równie dobrze można by wykonywać bez tytułu mgr.

Zawsze interesowałem się komputerami i byłem dobry z matmy – niestety moja własna głupota sprawiła, że poszedłem na studia humanistyczne.

Teraz siedzę obesrany od pięt do czubka głowy ze strachu, bo wymyśliłem sobie, że pójdę od października na studia informatyczne. Powtórzyłem CAŁĄ matmę z liceum, zebrałem pieniądze… i chyba się nie zdecyduję, bo cholernie się boję. 99% ludzi, którzy idą na informatykę to pewnie jacyś licealni wymiatacze z programowania, a ja, chociaż dobry z matmy, to raczej za dużo w życiu nie naklepałem się kodu. Straszna lipa i nie wiem, co zrobić…

25
67
Pokaż komentarze (28)

Komentarze do "Studia humanistyczne vs ścisłe – CHCĘ BYĆ INFORMATYKIEM!"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. człowieku czego się obawiasz? idź tam gdzie chcesz i spełnij swoje marzenie, jak Ci nie wyjdzie to wrócisz do zwykłego życia, teraz jak wnioskuje i tak nie masz żadnej pracy to po chuj się zastanawiasz? Bierz życie w swoje ręce i się nie martw. Ja też osobiście np. nie byłam nigdy dobra z matmy, fizy itd a jestem na kierunku geodezja a poszłam tylko dlatego bo podobało mi się to jakoś tak, gdy gdzieś przypadkowo widziałam geodetów i kręciły mnie urządzenia i stwierdziłam że się rzucę i wolę żałować, że czegoś spróbowałam niż żałować potem ,że nie spróbowałam i obecnie -nie żałuję…nie wszystko przypadło mi do gustu…bo wiadomo jest masa innych przedmiotów ale jakoś daję radę i jest OK 🙂 Idź i nie patrz na nic.Rób to co chcesz, nie pozwól się hamować! POWODZENIA

    0

    0
    Odpowiedz
  3. jesli nie sprobujesz to sie nie dowiesz,spróbuj.Życie polega na dokonywaniu wyborów i nie odwracaniu sie za siebie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Studia w tych czasach w ogóle są kija warte w tym kraju. Ja osobiście studiuję zaocznie tą informatykę, ale i tak wiem, że kij z tego będzie, no ale bawię się w to dalej. Tam gdzie ja jestem każdy by dał radę. Fizyka tam jest śmieszna, praktycznie nic nie musisz wiedzieć i możesz mieć 5, hehe. Matma już trochę gorzej, trzeba się trochę pouczyć, ale tragedii nie ma, każdy dałby z tym radę. W podstawówce się uczyłem nawet dobrze, czym dalej, tym gorzej. W 3 liceum to już tragedia, ledwo się tą maturę zdało. Jedyny kierunek informatyki w Polsce dostosowany bardziej tak pod kątem humanistycznym. Na co dzień kopie doły na posesji mojego sąsiada bogacza u którego przed domem stoją trzy Mercedesy. Pozdro dla przygniecionych przez życie. Wiem, chujowo jest… trzeba to kurwa przeboleć jakoś, ehh jeszcze tyle lat.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Nie wiem co o tym sądzić, ja w ogóle nie rozumiem programowania i nie jestem z tego kiepski, ale też kończę studia inżynierskie. Żeby być dobrym inżynierem nie trzeba wcale umieć programować, zależy jakie studia wybierzesz. Jak koniecznie informatka to na pewno będzie trochę trudniej …

    0

    0
    Odpowiedz
  6. …ogarnąć kuwetę i znaleźć / (założyć kancelarię) sobie pracę. Kurwa po prawie nie możesz znaleźć? Co wy (studenci) myślicie, że jak tylko skończycie studia to będziecie leżeć w domku a telefony o pracę będą się do was urywały? trzeba ruszyć dupsko, pochodzić, podzwonić a nie tam znajomości. Wy jesteście jacyś niezaradni życiowo. A co do informatyki to fakt, sama matma nie wystarczy.

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Porządnie się zastanów. Do programowania naprawdę trzeba mieć dryg/zacięcie. Jeżeli go nie masz to sobie daruj. Nawet jeśli wymęczysz dyplom to niewiele ci on da, bo dobrą pracę dostają pasjonaci.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Nie rozumiem, może ty na serio jestes dobry z polskiego? Może jakoś ci się uda, jeśli dużo czytasz i masz cierpliwość do informatyki.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Idź niekoniecznie na jakąś super wypasioną uczelnię, tylko na taką, która nie wywali po dwóch miesiącach, ale w dalszej perspektywie da możliwość dogonienia peletonu. Czyli na coś w stylu „jak chcesz się uczysz, to się nauczysz, a jak nie chcesz się uczyć to dostaniesz papier”. Poza tym na uczelnię jak potrzebna głównie matma, umiejętność programowania ćwicz samodzielnie. Do października jeszcze trochę czasu masz. Matmę z liceum powtórzyłeś oczywiście na poziomie rozszerzonym?

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Ja mam mgr informatyki i kurwa umiem napisać „Hello world!” w C i to wszystko. Wielu z moich znajomych ma podobnie. Skończyłem studia dzienne na państwowej uczelni w dużym mieście (ale nie powiem gdzie dokładnie żeby nikogo nie obrazić ;). Innymi słowy stary NO WORRY! I marsz na uczelnię! 😉 Nie pożałujesz…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Jeśli masz smykałkę i determinację – wal na te studia jak w dym! Programowanie fajna rzecz. Ja w sumie ograniczyłem się w życiu do AmigaBASIC (he he), ale programuję bardzo przygodnie i na lajcie – bez podręczników, choć nawet zdobyłem takowy. Cóż, ojciec radził mi iść na info, ale ja poszedłem na biologię i badam nicienie pasożytujące w foczych trzewiach :P. Pewna Zacna Niewiasta rzekła mi niegdyś, iż nic nie dzieje się bez przyczyny… I ja Jej wierzę! 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Idź na te studia. Lepiej późno niż wcale…tylko nie popełnij kolejnego błędu i nie studiuj przez kolejne 5 lat…wątpię żeby pracodawca chciał 30-letniego absolwenta…studiuj, ale przez ten czas zdobywaj doświadczenie pracując!. Druga sprawa, to to gdzie chcesz to studiować, w kraju jest sporo „informatyków” którzy świetnie potrafią postawić system i tylko tyle. Jeżeli informatyka to sieci, grafika lub programowanie na dobrej politechnice. Kolejna sprawa, że żyjemy w pojebanym kraju, gdzie skończenie nawet ścisłego kierunku z tytułem inż nie daje CI żadnej pewności! Życzę powodzenia.
    PS Długo szukałeś pracy? może jeszcze popróbuj, może się jeszcze uda. Mi po totalne załamce się właśnie udało.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Dasz rade :)realizuj marzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  14. e niee. spokojnie. Mam kolegę na informatyce. Nie jest aż tak źle, wymiatacze też są, ale poza nimi są też tacy, którzy w życiu żadnego programu nie napisali. Zresztą, egzamin życia i śmierci jest po pierwszym semestrze, więc jeżeli się nie utrzymasz to stracisz tylko 1 semestr. informatyka i prawo to bardzo dobre połączenie. Idź bo potem będziesz żałował

    0

    0
    Odpowiedz
  15. informatyka, to nie tylko programowanie 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  16. nie przeceniaj ludzi…większość to tumany nie martw się.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Głosuj dalej na PO, PiS, SLD i PSL to nawet po informatyce nie znajdziesz roboty…

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Jak nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz. Świat do wytrwałych należy!!! Powodzenia na nowych studiach;)

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Nie myśl o tym jak będzie po prostu spróbuj,zawsze możesz zrezygnować, gdyby Ci nie poszło. To dobrze, że chcesz studiować coś co Cię interesuje,a ludźmi się nie przejmuj. Myślę,że po takim kierunku będzie Ci nawet łatwiej znaleźć prace.Powodzenia:)

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Walcz póki możesz !

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Wydaje mi się że po prostu jesteś zwyczajną pizdą(tak wynika z tego co piszesz),więc i tak i tak dasz dupy.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Pozdrawiam studenciaków którzy zasilą przyszłą armię bezrobotnych…

    0

    0
    Odpowiedz
  23. OD AUTORA WPISU:

    Wielkie dzięki za głosy pocieszenia i otuchy! Macie rację, że w sumie trzeba ostro walić do przodu i po prostu spróbować 😀 Także wielkie wielki dzięki dobre rady 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Żeby być tzw. informatykiem wcale nie trzeba kończyć studiów, a informatyka to nie tylko programowanie.
    Mówię to z własnego doświadczenia, bo moją edukację przerwałem gdzieś około 2 roku. Wolałem iść do pracy i wykorzystywać to, czego się w czasie liceum (i jeszcze przed nim) sam nauczyłem. Drugim powodem było to, że przez szkołę nie miałem czasu na palenie trawki z kumplami, jedzenie kwasów i inne złe rzeczy :>
    Obecnie chwalę sobie to, jak jest. Ale w kwestii oczekiwań od życia, nie chcę równać w dół, bo nawet informatyk się wkurwia i jedzie tam, gdzie mu 2x więcej dają.. ale to już chyba inna bajka.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Nie martw się programowaniem! Jest do przejścia. Jak z matmy jesteś kozak to będzie git!Mnie bardziej wkurwiały sieci! A dzisiaj jestem grafikiem…

    0

    0
    Odpowiedz
  26. „99% ludzi, którzy idą na informatykę to pewnie jacyś licealni wymiatacze z programowania, a ja (..) za dużo w życiu nie naklepałem się kodu” — a ktoś Ci bronił programować? Nawet bez studiów inf. programując mógłbyś sobie dorabiać na zleceniach freelance. To po pierwsze – po drugie – po informatyce można mnóstwo rzeczy robić, nie tylko programowanie. Można zostać np. ekspertem od sieci. Po trzecie – informatyk znający prawo też może być wartościowy. Podwójnie nawet. Może to dobry pomysł studia inf. teraz, a później będziesz mógł w dwa zawody naraz uderzać? 🙂 Informatyka i coś związanego z prawem?

    St.

    0

    0
    Odpowiedz
  27. ja skończyłem 5 lat pedagogiki, odczekałem kilka lat i kilka dni temu skończyłem technologie programowania po 3,5 roku nauki. Ale uczelnia techniczna to dopiero początek, chuja daje, trzeba certyfikaty i w czymś chociaż jednym być naprawdę dobrym, np. dobrze znać j.ang 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Myślę, że każde studia w tym kraju są chuja warte. Feudalny system jest nastawiony na wzajemnie mizianie się po fiutkach. Szkoda czasu na jakiekolwiek studia chyba, że chcesz być lekarzem albo prawnikiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Dostać się na aplikację radcowską albo adwokacką to żaden wyczyn. Egzamin wstępny zdaje około 50 % kandydatów.Niestety aplikacja jest płatna i to nie są takie małe pieniądze.

    0

    0
    Odpowiedz

Fioletowe zło

Witajcie chujowicze! Moja chujnia jest niebanalna. Moja koleżanka wypiła pół litra fioletowego płynu z czaszką czyli denaturatu. Nie myślałam, że skutki będą aż takie wielkie. Moja koleżanka całkiem zzieleniała i to dosłownie, miała zielonkawe ręce i dziwnie zmieniał jej się kształt szczęki. Kurwa, potem upadła na ziemie i się trzęsła. Nie wiedziałam co robić, była chujnia niebywała. Zadzwoniłam po karetkę, ale oni chcieli zabrać moją babkę, zamiast koleżankę. Byłam roztrzęsiona. NIGDY WIĘCEJ TAKICH GŁUPOT!!!

28
69
Pokaż komentarze (10)

Komentarze do "Fioletowe zło"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. może mi ktoś to przetłumaczyć? Jaką babkę? No i co za idiota pije denaturat a drugi się na to patrzy?

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Cool story sis.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. padaczka alkoholowa

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Obecnie denaturat nie jest zatruwany (kiedyś tak było, ale w obliczu olbrzymiej liczby zgonów żuli, którzy pili jagodziankę zaprzestano domieszkiwania metanolem) jest tylko mieszany ze środkami które mają obrzydzić smak by uniemożliwić spożycie…więc raczej przeżyła, chyba że jakieś uczulenie czy co Koleżanką zemdlała bo piła bardzo stężony alkohol po wypiciu butelki spirytusu też by tak zareagowała.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Fejk jak chooj.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Nie pal tego gówna więcej…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. ojapierdolę. przecież to ścina białka!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. nie no pieprzę, pogrzało was obie

    0

    0
    Odpowiedz

Jestem na weselu – nikt nie chce ze mną tańczyć

Jestem obecnie na weselu i jest mi smutno, więc dodaję ten wpis na chujnię. Próbowałem zagadać do lasek, ale jedna się przesiadła, druga mnie zlała i olała. Wiem, że orłem nie jestem, ale żeby tak postąpić.

27
63
Pokaż komentarze (7)

Komentarze do "Jestem na weselu – nikt nie chce ze mną tańczyć"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wesele to chujnia. Jebaj to.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Piszesz przez komórkę? Ok. myślę, że powinieneś zagadać jakoś, albo sam zacząć wariowac na parkiecie to kobiety przyjdą same.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Moja rada: najeb się w trzy dupy, przynajmniej nie będziesz wiedział gdzie jesteś:-)

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Kolego, sraj na nie. Nie są wcale takie fajne jak myślisz. Jebał je pies. Idź na kurwy. One też są prawdziwe.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. trza było je olać, a żreć i chlać wszystko co dali za darmo!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ja pierdolę,siedzi na weselu i zamiast się nawpierdalać,nachlać i ogólnie pobawić to pierdoli smuty…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. ja mam tak samo i też już nie mogę wytrzymac

    0

    0
    Odpowiedz

Źle po imprezie

Na ostatniej imprezie, po wypiciu bliżej nieokreślonej ilości wódki niewiadomego pochodzenia większość osób zajebała się centralnie w trzy dupy. Jedna z dziewczyn była pijana do tego stopnia, że niewiele kontaktowała. Z moim chłopakiem pilnowaliśmy jej przez jakieś 2 godziny, żeby czasem się jej coś nie stało, albo żeby jej w razie czego nie zgarnęli w czasie kiedy inni mieli wszystko w dupie i dalej grzali jakąś ruską czy chuj wie jaką wódkę. Po jakimś czasie rzygali wszyscy i wydawali odgłosy jak jelenie na rykowisku na całą najbliższą okolice. No to całą tą menażerię trzeba było ogarnąć i do domu porozwozić jeszcze. Po czym dzień później się okazało, że my nikogo wcale nie pilnowaliśmy tylko był 'ostry lizing’. Nosz kurwa! Robisz coś dla kogoś a potem się okazuje, że jeszcze Cię o coś obwiniają, przecież nie do ogarnięcia. I mówią to Ci, którzy nie wychylili nawet na chwile ryja, żeby się zainteresować co się dzieje tylko non stop coś chlali… Brawo, gratuluje inteligencji!

22
63
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Źle po imprezie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. czyli co się dokładnie stało, bo nie kminię?

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Co było? Wyjaśnij to.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. A co tu wyjaśniać!? Zrobbili bibe a dzicz się kurwa zachować nie potrafiła. Kurwa! Jak ja tego niedzierżę! Zapraszasz ludzi a przychodzą zwierzęta. Moja rada: nie robić więcej obory z chaty. Jak chcą chlać to do baru! …albo plener 🙂

    0

    0
    Odpowiedz