Święta

„Krok po kroku, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku idą święta”…. Jak głosiła emitowana na początku XXI w w radiowej Trójce piosenka śpiewana przez ówczesnych dziennikarzy tej stacji. Pięćdziesiątjeden tygodni, pełnych rozczarowań, ponurych niczym spojrzenie zawodowego zbieracza puszek, który bez złudzeń otwiera kolejne kontenery, niczym wrota mitycznego sezamu, wiedząc jednocześnie że zostały one splądrowane ze wszystkich skarbów, przez towarzyszy niedoli którym akurat tego dnia udało się wytrzeźwieć wcześniej, minęło. I już u przedproży stoją, waląc kułakami w szczelnie zamknięte drzwi tzw Święta. Przybywają wdzierając się nachalnie w moje życie dźwiękami kolęd, przepisami na kutie, barszcz z uszkami i radami jak przygotować wieczerzę w niemal każdym dzienniku już od pierwszych dni Listopada. To właśnie wtedy w marketach pojawiają się choinki, girlandy, bombki. W Tv można usłyszeć christmas songi, a na rynku tej nędznej mieściny pojawia się choinka. Zewsząd słychać: najpiękniejsze święta, święta miłości, pokoju, pojednania. Zaczyna się odliczanie do początku magicznego okresu, adwentowe kalendarze, wianki ze świecznikami przyjmują role czasomierzy.
Na skwerach pojawiają się sprzedawcy choinek i karpi.
Mija kilka dni i zaczyna się tzw Wigilia. Ludzie zbierają się o zmroku, cedzą przez zęby nieszczere życzenia, po czym żrą (bo trudno to nazwać spożywaniem posiłku). Po wielkim żarciu następuje rozdanie prezentów, wśród których królują od lat nieśmiertelne skarpety, swetry, rajstopy do tego czekoladopodobny mikołaj i jakieś elegancko zapakowane gówienko, kupione za chwilówkę z trzymiesięcznym odroczeniem terminu płatności. Wszystkiemu ze stołu przygląda bohater wieczoru -karp. Zabity wpierw przez wielokrotne uderzenie tłuczkiem w głowę i poderżnięcie skrzeli. Niejednokrotnie nim zdąży wydać ostatnie tchnienie, spadnie jeszcze na podłogę, brudząc całą kuchnię krwią i śluzem. Psując tym samym humor wszystkim wokół („bo głupia ryba się wyślizguje”). Konając patrzy jeszcze po raz ostatni smutnym, pustym i tęsknym wzrokiem na swoich oprawców. Znam dobrze to spojrzenie, pełne rozczarowania, bezsilności, oczekiwania na lepsze dni które nigdy nie nadejdą. Widywałem je kiedyś w oczach podstarzałego bezdomnego, który mijając mnie na swoim zdezelowanym rowerze, obładowanym tekturą falistą, wyciągał rękę prosząc o papierosa.

Jest wszystko w tych świętach, jest robienie wywiadu o innych członkach bliższej czy dalszej rodziny, jest wyśmiewanie się z innych, jest chwalenie się kto ma lepiej, jest fałsz (jak ty ślicznie wyglądasz, jak się za tobą/wami stęskniłem/łam choć w rzeczywistości widok tego/tej wywołuje odruch wymiotny) jest hipokryzja (stek nieszczerych, niemożliwych do spełnienia życzeń cedzonych przez zęby), jest festiwal próżności, zakłamania, wpierdalania na siłę i marnowania żarcia. Jest wreszcie mordowanie zwierząt („idą święta ryczą zwierzęta w rzeźniach”). Jest pijaństwo i obrażanie/obrabianie dupy innym. Jest zasilanie kont szamanom w czarnych kieckach. A to wszystko skwitowane magicznym „święta, święta i po świętach”

Nienawidzę świąt, niewiele jest równie fałszywych rzeczy na tym łez padole.

77
27

Komentarze do "Święta"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jak słyszę święta, to mnie w dupie szczypie. Najlepiej zakopałbym się 100 kilometrów pod ziemię.

    20

    3
    Odpowiedz
  3. Ale ból dupy….
    Ja nie spotykam się z rodziną której nie lubię ,nie dostaje skarpet ,pierdoli mnie mordowanie zwierząt bo uwielbiam mięsko i jem je cały rok i kościołowi też nic nie daje. O jakie świnta fałszywe ,a tfu. Chujowa ta chujnia.

    12

    15
    Odpowiedz
  4. Popieram i pozdrawiam. Nie wiem co mam jeszcze napisać zgadzam się ze wszystkim co zostało napisane w tym wpisie. Prawdę pisząc sam chciałem napisać coś na ten temat ale tu zostało wspomniane wszystko co chciałem napisać. Więc kurwa wesołych jebanych świąt.

    12

    4
    Odpowiedz
  5. I to jest prawdziwa hujnia moi mili Chujowiczanie.
    P. s. Z okazji Świąt huj Wam w dupsko !

    22

    5
    Odpowiedz
  6. Śmierć i cierpienie zwierząt, tylko po to by zaspokoić kubki smakowe – nie trzeba jeść mięsa, czy nabiału, by żyć. „Nie zabijaj” nie ogranicza się do „Nie zabijaj ludzi”. Przede wszystkim kwestia sumienia.

    5

    8
    Odpowiedz
    1. Takie zwierzę nie miało by oporów żeby zjeść ciebie. Ale tym się od nich różnimy że możemy je zabić humanitarnie, bezboleśnie i zjeść. Takie zwierzęta w Afryce nieraz zjadają się żywcem.

      5

      2
      Odpowiedz
  7. dlatego ja nie obchodze świąt, wyjeb**e mam w te dzielenie opłatkiem, śpiewanie, modlitwe ,przyjdę tylko opierd**ić co ze stołu całą resztę mam w dupie !

    6

    2
    Odpowiedz
  8. Trzy stówy do łapy i zapraszam do złożenia CV w naszym Łódzkim Wydziale Fabrycznym. U nas będziesz miał dobrą wymówkę dla siebie i rodziny, by nie brać udziału w świętach, bo nie będziesz miał takiej możliwości. W tym ruchliwym okresie fabryka działa ze zbublowaną wydajnością. Zamiast obrastać tłuszczem, wydawać kasę na prezenty i marnować czas na przygotowania, będziesz ostro jebał u nas i wpadnie ci dodatkowe parę groszy.

    9

    3
    Odpowiedz
    1. I znowu gówno się rozlało. Admin, śpisz kurwa leniu?

      3

      1
      Odpowiedz
  9. Trzeba jeszcze dać się komuś wkurwić i mamy komplet. Co roku przyrzekam sobie, że nikt mnie z równowagi nie wyprowadzi, a tu chuj. Coś się przypaliło, spadła bombka i raban na cały świat.

    3

    0
    Odpowiedz
  10. Pięknie to ująłeś. Wpis oceniam 10/10.

    4

    1
    Odpowiedz
  11. Elo EbenezerScrooges of the Eastrn Persuasions . HolyRolly Days are for u to prove u not such an Asshol as u are . Relax , have a drinky :)) , zjaraj blanta , odpierdol sie od tego co cie denerwuje , swallow ;))) , BE NICE , don’t be a dick /cunt . Take care .

    0

    2
    Odpowiedz
    1. Przez te jebane święta 3 paczki dziennie palę, a i tak wszystko mnie ciągle wkurwia.

      2

      2
      Odpowiedz
  12. A tam pierdolis. Swienta so fajne .

    2

    4
    Odpowiedz
  13. Święta są z okazji rozpoczęcia wydłużania się dnia, po najdłuższej w roku nocy (Jezus=Słońce rodzi się i niebawem przyniesie nam ciepło, a więc wegetację = jedzenie. Ludzkość przetrwa, zaczyna się nowy rok, wszystko na nowo). Taki dzień trzeba świętować bo to jest wielkie wydarzenie związane z naszą egzystencją na tej ziemi.
    Ale oczywiście mało kto łączy te fakty i stąd ta chujnia, o której autor napisał. Świętujmy je więc odpowiednio do znaczenia, jakie ma dla życia, dla nas samych, a nie chorych sloganów i całej masy gówna za nimi idącego.

    Następne ważne święto to Wielkanoc. Wówczas dzień staje się dłuższy od nocy, światło wygrywa z ciemnością, co w religii określa się mianem Jezus zmartwychwstał. Zaczyna się lato, żarcie rośnie na polach, jest jasno, kolorowo i pięknie. Data Wielkanocy przypada zawsze na pierwszy weekend po pierwszej pełni Księżyca następującej po równonocy wiosennej.

    5

    1
    Odpowiedz
  14. Nieźle masz na chacie….

    2

    0
    Odpowiedz
  15. Mnie wkurwiaja pedalskie parady „rownosci „,pozatym gdzie ty sie wychowales (as)?

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Na dzikim i ciemnym południowym-wschodzie kolego.

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Oj ty „oswiecencu „kakaowy.

        0

        0
        Odpowiedz
  16. Opis swiat w izbie tego waszego ” mesia” ( co za chujowe slowo ). Kurwa wasza mac te nowe slowa sa b . chujowe i niefajne : ” posrane „??? ” gimbaza” ???? ” prawiczek ” faaaaak !! Chujowych swiat .

    0

    0
    Odpowiedz
  17. i jebanego nowego yorku !

    1

    0
    Odpowiedz
  18. A w mojej rodzinie święta to czas miłej biesiady i spotkań z ludźmi, dla których zwykle nie ma czasu. Nie ma niczego o czym ty piszesz. Pozostaje ci tylko współczuć zrytego beretu i rodziny.

    6

    2
    Odpowiedz
    1. U mnie święta nie zawsze są takie jak by się chciało, ale wszystko zależy od podejścia do tego co się dzieje. Sami sobie tworzymy klimat. Albo nie tworzymy.
      A jak nie tworzymy to nie narzekajmy, że są nic nie warte.
      I również współczuję tym co nie chcą lub z różnych powodów nie jest im dane cieszyć się tym czasem.

      6

      0
      Odpowiedz
    2. U mnie tak samo jak u ciebie. Zawsze cieszę się że zbliżają się święta jak dziecko. Ubieranie choinki, wigilia, opłatek, prezenty to dla mnie frajda. Już nie mogę się doczekać jak będę miała dzieci i będę z nimi robić ozdoby na choinkę. Co się dzieje z tymi ludźmi? Każdy zgorzkniały, święta chujowe, wszystko chujowe, życie chujowe. To jest jakaś zbiorowa depresja?

      4

      0
      Odpowiedz
      1. Bo Tu jest chujnia.pl tutaj wszystko jest chujowe. Btw zgadzam się z wpisem. Dla mnie mimo wszystko święta nie są chujowe. U mnie nie ma tego o czym pisze autor tego wpisu. To właśnie dla mnie te spotkania przy stole mają największą wartość. Jedna z dwóch okazji w roku żeby się spotkać razem i spędzić ze sobą czas. Jak tak patrzę na chujnie to jeszcze bardziej doceniam ze mam w miarę normalną rodzinę i święta choć nie jest idealnie.

        2

        0
        Odpowiedz
  19. Święta są fajne, jeżeli są fajne. Tyle.

    0

    0
    Odpowiedz