Wylewność po pijaku

Jak nie piję to jestem normalnie zachowującą się osobą, ale wystarczy tylko polać mi kilka głębszych i całkowita kontrola idzie w pizdu. Zwierzam się z byle komu osobistych spraw. W życiu swym świętą też nigdy nie byłam, więc jest kilka brudów do wyciągnięcia, tylko pytam się – po chuj to roztrząsać? Brzydzę się sobą. Chujnia jak nic.

30
51

Komentarze do "Wylewność po pijaku"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja miałam podobnie, po prostu musisz sobie to uzmysłowić po trzeźwemu że lepiej trzymać język za zębami – u mnie podziałało, no i staraj się nie przecholować przeholować z wódą

    0

    0
    Odpowiedz
  3. piłaś coś?

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Albo nie pijesz, albo włączasz kontrolkę dla podświadomości, że tego nie wolno robić nigdy, to i po pijaku się nie wygadasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. dobrze gada, polać jej…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. to nie pij. ludzie nie umieją myśleć czy co?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. pić trzeba umieć

    0

    0
    Odpowiedz
  8. z całym szacunkiem, ale wkurwiają mnie tacy ludzie jak Ty niemiłosiernie!

    0

    0
    Odpowiedz
  9. to jeszcze huj…najgorzej jak jeszcze beczą.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. po prostu nie pij. jesteś kobietą, łatwiej Ci to przyjdzie. Ja prawie nie piję, na imprezach po 3-4 kieliszkach mówię pas i koniec. Bawię się dalej bez alkoholu. Akurat mam problem z żołądkiem i mi nie wolno po prostu. Ale jako facetowi było dość trudno przestawić rodzinę i znajomych. Teść co chwila z butelka podchodzi a ja odmawiam n-ty raz. Ale w końcu podziałało i mają do mnie szacun. Ponadto nie mam już rano kaca 🙂
    Sama musisz sobie ustalić granicę i się tego trzymać. Inaczej zawsze będziesz z siebie robić idiotkę i wpadniesz w tarapaty jak ktoś zechce to niecnie wykorzystać. Pozdro

    0

    0
    Odpowiedz
  11. To kiedy pijemy ? ;]

    0

    0
    Odpowiedz