Jak nie piję to jestem normalnie zachowującą się osobą, ale wystarczy tylko polać mi kilka głębszych i całkowita kontrola idzie w pizdu. Zwierzam się z byle komu osobistych spraw. W życiu swym świętą też nigdy nie byłam, więc jest kilka brudów do wyciągnięcia, tylko pytam się – po chuj to roztrząsać? Brzydzę się sobą. Chujnia jak nic.
30
51
Ja miałam podobnie, po prostu musisz sobie to uzmysłowić po trzeźwemu że lepiej trzymać język za zębami – u mnie podziałało, no i staraj się nie przecholować przeholować z wódą
piłaś coś?
Albo nie pijesz, albo włączasz kontrolkę dla podświadomości, że tego nie wolno robić nigdy, to i po pijaku się nie wygadasz.
dobrze gada, polać jej…
to nie pij. ludzie nie umieją myśleć czy co?
pić trzeba umieć
z całym szacunkiem, ale wkurwiają mnie tacy ludzie jak Ty niemiłosiernie!
to jeszcze huj…najgorzej jak jeszcze beczą.
po prostu nie pij. jesteś kobietą, łatwiej Ci to przyjdzie. Ja prawie nie piję, na imprezach po 3-4 kieliszkach mówię pas i koniec. Bawię się dalej bez alkoholu. Akurat mam problem z żołądkiem i mi nie wolno po prostu. Ale jako facetowi było dość trudno przestawić rodzinę i znajomych. Teść co chwila z butelka podchodzi a ja odmawiam n-ty raz. Ale w końcu podziałało i mają do mnie szacun. Ponadto nie mam już rano kaca 🙂
Sama musisz sobie ustalić granicę i się tego trzymać. Inaczej zawsze będziesz z siebie robić idiotkę i wpadniesz w tarapaty jak ktoś zechce to niecnie wykorzystać. Pozdro
To kiedy pijemy ? ;]