Żarcie w kinie

Witajcie chujanie. W nawiązaniu do poprzedniej chujni, w której koleś skarży się na świecenie smartfonami w kinie, chciałam dodać też swojego wkurwa na tych, którzy wpierdalają w kinie. Jest tak czasem, że czekasz bardzo długo na jakiś film. Wiesz, że będą go wyświetlać za parę miesięcy, lub jak w moim przypadku lata, no bo akurat nakręcili kolejną częś jakiejś sagi, np Gwiezdne Wojny. Czekasz, rezerwujesz bilety, cieszysz się jak murzyn blaszkami, polerujesz okulary 3d, zapitalasz do kina i co? Gówno! Dokoła wszyscy z korytem. Stoją już w kolejkach przy kasie, ładują ten popcorn, colę, nachosy, szeleszczą tymi jebanymi opakowaniami, sypią tym białym gównem już w poczekalni. Siadają i zaczyna się wpierdalanie. Jeszcze film się nie zaczął, a już zaczynasz z lewej, prawej, z przodu, z tyłu, z boku słyszeć mlaszczenie, chrupanie, żucie, przełykanie, siorbanie i beknięcia. Kurwa, nie możesz się debilu pierdolony nażreć w domu przed wyjściem? Zamiast słuchać filmu słucham kakofonii wpieprzania tych syfów, raz że kurewsko drogich, dwa – kurwa smierdzących, trzy – chcesz wpierdalać, kup sobie żelki w plastikowym wiaderku, będzie ciszej i bez szelestu. Siedzi taki gnojek jeden z drugim, rechoczą, mielą tymi łapami w kubełkach z popcornem, trzaskają w mordach tymi nachosami, i jeszcze, żeby się jeden z drugim napił po cichu. Nie kurwa, będzie tak siorbał tą jebaną pepsi przez słomkę, że słychać go na całej sali. Ostatnio parę rzędów przede mną taka łajza położyła giry w zimowych buciorach na oparciu fotela przed sobą, po czym razem z kolegami rozpijali flaszkę. Chcesz chlać, chlej w domu. Coraz częściej kupuję bilety na małą salę, na jedne z ostatnich seansów tuż przed północą, bo krew mnie zalewa, jak mam siedzieć obok jakiejś bladzi, co siada i już kombinuje jak w miejsce przy fotelu wpierdolić kubek z colą. Wstawiam tam swoją butelke wody i ni chuja. Zwrócisz uwagę, to jeszcze się krzywią i narzekają, a ty zamiast mieć zajebisty wieczór, bo czekasz na ten film od miesięcy czy lat, wychodzisz wkurwiony, bo nic nie słyszałeś oprócz zbiorowego mielenia mordami. Już nie mówię o syfie, jaki te bydło zostawia po sobie. Chujnia i śrut.

54
24

Komentarze do "Żarcie w kinie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Szanowny Panie. Opisuje Pan chyba jakieś ekstremalne przypadki. W każdym razie mi się opisywane sytuacje nie zdarzały. Owszem – gdzieniegdzie ludzie popiją i pojedzą na sali, ale nigdy nie odbierałem tego jako przeszkadzające. Może powinien Pan zmienić kino? Generalnie seans to ma być relaks. Nie widzę nic złego, żeby przy oglądaniu coś podjeść, napić się. Zresztą kultura kinowa to dopuszcza – na seanse sprzedawane są przekąski i napoje. W niektórych kinach nawet spotykam stoliki barowe w tyle sali. Sam Pan zresztą zabiera wodę na seans, więc w czym lepsza ta woda od coli czy piwka? Jebał cię pies.

    14

    5
    Odpowiedz
  3. Jeżeli pierdzisz oczekuj smrodu!

    4

    0
    Odpowiedz
  4. Wykup i oglądaj w domu. Ja tam lubię popcorn w kinie.

    6

    3
    Odpowiedz
  5. Ja do kina ostatnio chodziłem raz do roku na nowe Gwiezdne Wojny. Ale nie dość, że te nowe Gwiezdne Wojny są gówno warte to jeszcze ci ludzie się zachowują w sposób, który opisałeś. Tak więc myślę, że w kinie to mnie nikt nie zobaczy przez najbliższe parę albo i więcej lat.

    9

    2
    Odpowiedz
  6. Dlatego nie chodzę do kina.

    2

    0
    Odpowiedz
  7. A ja nie rozumiem ludzi takich jak ty. Uciekną ci te beznadziejne Gwiezdne Wojny, na które napaliłeś się jak małe dziecko? Co ci się stanie jak obejrzysz za pół roku w domu.

    3

    5
    Odpowiedz
  8. Święta prawda. Coraz mniej miejsc , w których mozna liczyć na kulturę. Niestety.

    3

    0
    Odpowiedz
  9. Wkurwiają mnie w kinie chuje co siedzą za mną i stukają butami w fotel na którym siedzę. Teraz zawsze wybieram ostatni rząd, ale gdyby zdarzyło się, że będę musiał siedzieć gdzieś indziej i ktoś mi stuknie w fotel to będę miał już wyjebane i opierdole go. Powiem grzecznie nie stukaj mi w fotel bo w ryj ci zapierdole. Jak nie poskutkuje to chyba zacznę się napierdalać. Żyjemy w dziczy.

    15

    1
    Odpowiedz
  10. Co za debilny zwrot „chujnia i śrut”? Ja to z kolei jak widzę to pierdolone bydło z żarciem, to aż mną trzęsie i wyżywam się na takich: klnę, wyzywam od najgorszych albo w ostateczności idę do obsługi sali. Noż kurrrrrwa jego w dupę zapierdolona mać! Co za świnie, nie ludzie. Idziesz film obejrzeć czy jakieś gówno żreć?!

    5

    6
    Odpowiedz
    1. Ten zwrot znają tylko stali bywalcy tej strony 😛

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Wpiedalaj popcorn :))

      0

      0
      Odpowiedz
  11. Zawsze tak jest w kinie czego oczekujesz jak na sali jakies 100 osób jest ? Przyzwyczaj się.

    0

    1
    Odpowiedz
  12. W kinie też trza coś żreć. Zwłaszcza po dymaniu.

    3

    0
    Odpowiedz
  13. Skoro w kinie sprzedają piwko i pozwalają na konsumpcję na sali, to o chuj masz pretensję do ludzi. Kiedyś wziąłem zimne do seansu i co? I kurwa przez takich jak ty (bo im śmierdzi) dałem sobie siana z piciem na sali, bo dupościsk był przeokropny.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Hieniek ? Ty tu ?

      0

      0
      Odpowiedz
  14. Po to się coś ogląda czy to w kinie czy na mieszkaniu,
    by sobie przy okazji pojeść.
    Ja nie cierpię oglądać dla oglądania,
    a za to bardzo lubię jeść przy oglądaniu.
    Także: wolna wola!

    0

    0
    Odpowiedz