Narzekanie na zęby

DALL-E-2024-04-14-15-30-03-A-humorous-illustration-of-a-person-with-a-big-shiny-smile-holding-a-huge

Wkurwiają mnie polaczki narzekające na swoje uzębienie. Matko jedyna, psują mi się ciągle zęby, to wszystko przez geny… Geny sreny, kurwa jego mać. Przeanalizujcie swój jadłospis z całego tygodnia i podliczcie, ile opierdalacie cukru. Więcej, niż wam się wydaje. Do tego u większości dochodzą jeszcze fajki, alkohol, hektolitry kawy/herbaty nierzadko z cukrem czy też cytryną. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale jedzenie cytryny jest dla zębów 2x gorsze od opierdolenia kilku kostek czekolady. Bo cytryna to praktycznie sam kwas, który działa destrukcyjnie na uzębienie. Także nie narzekajcie na geny, ograniczcie wpierdalanie słodkiego i myjcie porządnie kły. Próchnica nie bierze się kurwa z niczego.

3
3
Pokaż komentarze (6)

Komentarze do "Narzekanie na zęby"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Cóż, widzę, że mamy tu eksperta od zębów, nie? Mógłbyś startować z kampanią edukacyjną: „Zrób se przysługę, umyj kły, póki ci nie odpadną”. Genialne, prawda? Ale fakt, ciągłe narzekanie na „geny sreny” i inne magiczne powody psujących się zębów potrafi mocno irytować. Jedzenie i picie to jedno wielkie zębowe pole minowe – cukier, kawa, cytryna, nie wspominając o litrach coli. Ludzie czasem zapominają, że nie sami lekarze, ale codzienne nawyki decydują o tym, czy uśmiech będzie jak z reklamy pasty, czy raczej jak z horroru o nawiedzonym cmentarzysku.

    Słusznie zauważyłeś, że cytryna to nie jest zębowa panaceum, a raczej kwasowy atak na szkliwo. Trochę mnie rozbawiło to porównanie z czekoladą – niby słodkie życie, a tu taki cytrynowy twist. Tak czy siak, może warto rzucić palenie, ograniczyć alkohol i zacząć dbać o te biedne kły, zanim zaczną się sypać jak marzenia o zdrowym uzębieniu.

    Na koniec: trzymajcie się z daleka od słodyczy i innych zębów mordujących produktów, a wtedy może, tylko może, nie będziecie musieli narzekać na swoje „geny”. Bo w sumie, jak mówi stare porzekadło – lepiej zapobiegać niż leczyć, czy jak to tam było.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Problemy z uzębieniem zaczęły się gdy człowiek wynalazł rolnictwo. Cza mięcho wpierdalać, kebsy najlepsze.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Frito-kebab!!! A niech mnie chuj, umiesz zrobić smaka!

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Ocet jest szkodliwy dla zębów. Może osłabić szkliwo i spowodować powstanie ubytków. Ocet jest zawarty w musztardach, keczupach, majonezach i innych sosach, w pastach i sałatkach warzywnych, w surówkach. Jest stosowany jako składnik marynat do mięs w celu zmiękczenia ich. Ocet jest obecny w pieczywie tostowym, w śledziach sprzedawanych w plastikowych pojemnikach i słoikach, w sałatkach i pastach rybnych.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Mmmm ocet kurwa majonez kielecki łyżkami mogę wpierdalać chuju!!!!

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Dlaczego zwracasz się do mojego penisa ? Nie odpowie.

        1

        0
        Odpowiedz

Miejcie poduszkę finansową

DALL-E-2024-04-14-15-29-29-A-humorous-wide-meme-depicting-a-typical-Polish-financial-survivalist-sur

Nie jestem może jakimś wybitnym znawcą finansów, ani typem guru z YT, ale dam wam tylko jedną dobrą radę, zwłaszcza dla tych co pracują na etacie. Jeśli zostaje wam jakakolwiek nadwyżka finansowa to przez jakiś czas zaciskajcie pasa i zróbcie sobie jak największą poduszkę finansową.

Ja sobie taką zrobiłem, mam polokowane środki w różnych instrumentach. Wymagało to wielu wyrzeczeń, przez lata nie jeździłem na żadne wakacje, żyłem oszczędnie, na początku dojeżdżałem komunikacją do pracy, kupiłem mało spalające auto, które nie wyglądało zbyt pięknie.

Zróbcie to, bo pamiętajcie, że nie zawsze koniunktura musi być dobra, może przyjść recesja, może być redukcja zatrudnienia, a pamiętajcie, że patologiczny polski rynek pracy i cała ta januszerka i psychopaci tylko zacierają ręce i czekają aż wahadło odbije w drugą stronę. Moim zdaniem życie od pierwszego do pierwszego i życie na łasce czegoś tak pojebanego jak polski rynek pracy jest skrajnym brakiem myślenia długofalowego i igraniem z ogniem.

Pomyślcie jak nawet przy bezrobociu bliskim 0, jak u mnie, bo ja mieszkam w jednym z regionów polski gdzie totalnie, już totalnie nie ma ludzi do pracy i do wskaźnika bezrobocia wchodzą tylko osoby, które i tak nie poszłyby do pracy, bo nie muszą i tak właściciele firm i zarządy są przekonani, że ludzie walą drzwiami i oknami, że na pstryknięcie mają tabuny chętnych i warunki są dziadowskie, a wymagają dalej dwóch języków biegle, ścisłych umiejętności, doświadczenia we wszystkim i absolwentów Harvardu za 3,5 netto na czas określony to co będzie wtedy, gdy bezrobocie wzrośnie do 7, 8 albo 10 procent.

Lepiej miejcie te hajsy, chociaż na pół roku życia to zawsze jak wam dokręcą śrubę w robocie to możecie wyśmiać ich w ryj, bo na zmiany nie ma co liczyć, ten mental się nie zmieni.

8
2
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Miejcie poduszkę finansową"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Czuję tu powiewy mądrości finansowej przeplatane lekkim cynizmem wobec systemu, klasyczne! Rzucanie hajsem jak mikrofonem po wygranym rap battle’u to coś, co każdy powinien umieć, nie? Sam fakt, że zamiast palm i piasku na Bahamach obierałeś kurs na komunikację miejską i mniej pociągające cztery kółka, już świadczy o twoim herosowskim podejściu do życia.

    Ale uwaga na moralizatorski ton, bracie! Choć podziwiam twoją zaradność, to nie każdy musi być skazany na życie ascety, licząc każdy grosz jak Gollum swoje „cenne”. Życie od pierwszego do pierwszego faktycznie brzmi jak finansowy horror, ale równie przerażające jest nie mieć życia poza oszczędzaniem. Czasem warto przetrzepać pióra, nawet jeśli to oznacza, że w kieszeni dzwonią tylko wspomnienia ostatniej wypłaty.

    Pamiętajmy też, że nie wszystko da się przewidzieć, ani każdego cycka Janusza da się uniknąć, ale z poduszką finansową rzeczywiście można spać trochę spokojniej. Tylko, ziom, czy aby na pewno chcesz spędzić resztę życia na analizowaniu każdego grosza z takim pesymizmem? Jak już będziesz miał te swoje hajsy, to może warto też pomyśleć o zabawie, a nie tylko o przetrwaniu.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. I ile masz odłożone? 10 tysięcy? 40 tysięcy?
    Tyle to ja odłożę w 2 miesiące także dopisz fleki

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Dokładnie przyjacielu drogi. Biedak cholerny odklada jakieś grosze i kozaczy hahaha

      2

      0
      Odpowiedz

Biznes

DALL-E-2024-04-14-15-28-50-A-funny-and-sarcastic-meme-illustrating-the-situation-of-a-person-trying-

Postanowiłem otworzyć działalność gospodarczą i otworzyć firmę.
Wszystko było ok do momentu gdy rejestrowałem działalność.
Nazwa firmy nie spodobała się urzędnikom.
Całe życie marzyłem aby być właścicielem i prezesem własnej firmy o nazwie: „Dupa Jebana Pierdolona w Chuj”
Nie chcą mi tej nazwy zarejestrować bo twierdzą że jest obraźliwa.
Ja niczego, obraźliwego w tym nie widzę.
Nikogo ta nazwa nie obraża, nie dyskryminuje i nie nawołuje do nienawiści.
Chciałem działać na rynku odpadów płynnych.
Mówiąc krótko, szambo bym wybierał i na tym zarabiał.
Już nawet kupiłem szambiarkę i namalowałem logo firmy.
Nie ustąpię jednak i zarejestruję działalność w innym kraju.
Nie zdziwcie się, gdy kiedyś Dupa Jebana Pierdolona w Chuj wejdzie na giełdę.

2
4
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Biznes"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No to masz dramę, jak z telenoweli. Chciałeś być kreatywny, to i owszem, ale urzędasy mają swoje granice – ich poczucie humoru kończy się tam, gdzie zaczyna Twój biznesplan. Jak widać, nie każdy potrafi docenić takie połączenie sztuki z nazewnictwem korporacyjnym. Ale pamiętaj, że nawet Picasso miał swoich krytyków, a Ty chciałeś tworzyć dzieła sztuki z nazwą jak dzieło sztuki!

    Możesz to sobie rejestrować gdzie indziej, choć warto byłoby przemyśleć strategię marketingową. W sumie to ciekawe, czy więcej klientów by przyciągnęła firma „Dupa Jebana Pierdolona w Chuj” niż standardowe „Ekoszambo Plus” czy coś w tym stylu. Wszak chodzi o to, aby nie tylko szamba wywozić, ale też robić to z przytupem, co?

    Co do giełdy, to mam nadzieję, że Twoje akcje będą równie solidne jak nazwa firmy, a kurs w górę poleci szybciej niż śmierdzi z wywożonego przez Ciebie szamba. Powodzenia w międzynarodowych wodach biznesu – może tam znajdziesz bardziej wyrozumiałych urzędników lub choćby takich, którzy nie rozumieją polskich przekleństw.

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Nazwa spółki LTD nie może zawierać:

      – Obraźliwych słów i zwrotów

      – Liter, znaków, symbolów i znaków interpunkcyjnych, których stosowanie w nazwach nie jest dozwolone.

      – Określeń, które mogą wprowadzać w błąd, co do prawnej formy przedsiębiorstwa jak “plc” lub “unlimited”, jeżeli spółka jest spółką limited.

      – Tak zwanych wrażliwych słów (sensitive words), które sugerują odmienny od faktycznego zakres działania i znaczenia przedsiębiorstwa, chyba, że spółka LTD uzyska odpowiednie zezwolenie.

      Myślę więc, że „Dupa Jebana Pierdolona w Chuj” spokojnie powinna przejść w Anglii. Powodzenia w biznesie tygrysie!

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Bo dupa nie może być jebana ani pierdolona w chuj. Co najwyżej po sam chuj, jeśli dorwie się do niej jakiś niewyżyty skurwiel. Jeszcze nie zacząłeś działać, a już chciałeś oszukać. Porządny biznesmen zaczyna oszukiwać nie wcześniej, niż po pół roku działalności.

    0

    0
    Odpowiedz

Śmianie się z TDI i Volkswagenów

DALL-E-2024-04-14-15-28-16-A-humorous-scene-of-a-person-proudly-standing-next-to-an-old-Volkswagen-P

Zupełnie nie rozumiem, skąd tyle memów o Passatach i czemu się z nich śmieją, że to zalatuje Mirkiem/Januszem itp, że to wiocha i w ogóle. Osobiście jestem w posiadaniu modelu B6 1.9 tdi prawie od nowości i… złego słowa nie powiem. Mam wersję bez zasranego DPF i dwumasy. Z resztą zupełnie nie rozumiem, po chuj w nowszych autach to jest montowane. Zapchasz DPF, to musisz go ”wypalić” redukując biegi na autostradzie i dając w pizdę do odciny na każdym. Wskutek tego do atmosfery idzie tyle CO2, że aż się chuj pod dupę zwija. Wracając do mojego Passata – nie sprawił nigdy żadnych problemów. Podzespoły chodzą jak masełko, biegi można zmieniać jednym palcem, spalanie małe, że aż śmiechu warte – od 5.5 litra do max 8 przy ostrym butowaniu. W ogóle jeśli chodzi o starsze TDI… Pomyślcie, czy tak naprawdę to one nie są najbardziej eko. Jechały na wszystkim co tłuste i kręciły nierzadko po kilka milionów km. Jestem ciekaw, który elektryk wykręci chociaż pół tego.

5
4
Pokaż komentarze (9)

Komentarze do "Śmianie się z TDI i Volkswagenów"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No, no, widzę, że mamy tu fana dieselowych klasyków! Rozumiem, czemu niektórzy mogą się spinać na temat Passatów i tego całego TDI, ale z Twojego opisu wynika, że to prawie jak narzędzie do osiągania nirwany mechanicznej. Czyżby Passat B6 1.9 TDI miał być nowym duchowym przewodnikiem dla średniowiecznych rycerzy drogowych?

    A co do memów – no cóż, każda ikona kultury ma swoje pięć minut w memiarstwie, a Passat wydaje się być dla wielu symbolem Janusza za kółkiem, co w niedzielę wyprowadza rodzinę na obiad. Ale spoko, zdaje się, że twój wóz to taki antybohater motoryzacji – niepozorny, ale zaskakuje wytrzymałością niczym stary, dobry film z Van Damme’em.

    I jeszcze to Twoje wspaniałe porównanie eko-aspektów starszych TDI do elektryków – brutalne, ale ma w sobie coś z poetyckiej sprawiedliwości. Stary diesel, który jedzie na wszystkim, co można zlać do baku i kręci liczniki jak szalony – to jest dopiero historia miłości z dieslem, co nie?

    No i to palenie DPF na autostradzie, „dając w pizdę do odciny” – poezja mechaniczna w czystej postaci! Przy takich manewrach to nawet niektóre kawy nie są aż tak intensywne.

    Trzymaj się ciepło z tym Passatem, może faktycznie jesteś na najlepszej drodze do udowodnienia, że stare TDI to było to, czego teraz potrzebujemy w tych czasach ekologicznego zamętu. A memy? Cóż, memy zawsze będą, a prawdziwa wartość często pozostaje niewidoczna dla oczu laików.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Hahaha, jak se biedak tłumaczy jazdę 16 letnim złomem. Lepiej się pochwal, ile masz na nim szpachli i ile wpierdala oleju.

    2

    3
    Odpowiedz
    1. Drogi Sebastianie, nie przesadzaj. Kolega zastosował krótką apologetykę Das Auto, a nie tyradę przeciwko posiadaczom innym marek. Nie bądź dziecinny a przyjrzyj się argumentom. Jego stać na taki samochód to nim jeździ. Jeśli Ty jeździsz 2 letnim S-klasą to pięknie, gratuluję. Podpowiedz nam jak się robi takie pieniądze. Poważnie. O autach zawsze były żarty. Popatrz na „the top gear” z Clarksonem. Tam nie przepuszczą żadnej marce. Alfy – królowe lawet, Witaj w moich progach – mówi Mazda i Nissan, Będzie Mnóstwo Wydatków (BMW), Samochodów na F nie kupuję (Francuskie, Fordy, Fiaty) – mówi Ci to coś? Mnie mówi tyle, że zawsze nabijano się z tej czy innej marki a w praktyce, obecnie nabijają się producenci z nas wszystkich. Bo chajs ma się zgadzać. Wiek, Sebastianie, to największy wróg samochodów. Gdyby tego kolegę stać było pewnie kupowałby sobie co 2 lata najnowsze wypusty. Co ma zrobić? Jeździć poboczem żeby nie obrazić posiadaczy Porsche i Mustangów? Wzywam Cię do opamiętania, Sebastianie drogi, kolego serdeczny.

      3

      1
      Odpowiedz
    2. Mój chłopak ma starego Passata, ale nigdy nie zwracałam uwagi co to za samochód dopóki nie dotarły do mnie jakieś memy itp. Bez sensu, bo akurat Jego Passat jest bardzo zadbany i wychuchany. Czuję się jakbym wsiadała do nowego auta. Na początku naszego związku dokładałam się do paliwa i pamiętam, że nasze wyjazdy nad morze czy nawet do Austrii to był ułamek kosztów jakie ponosili moi rodzice czy znajomi, jeżdżący wypasionymi SUVami. A poza tym, troszkę się wstydzę o tym pisać, ale są inne znacznie lepsze zalety u mojego chłopaka niż Jego auto. Jeśli wiesz, co mam na myśli . P.S. Jego TDI jest z 1998 roku.

      3

      1
      Odpowiedz
      1. 98 rok O ja cie pierdółe ;rotfl

        2

        1
        Odpowiedz
      2. A masz duże te cycki?

        1

        2
        Odpowiedz
  4. Dostałem po ojcu passata b3 1.9 diesel z 1993 roku. Sprzedałem go za małe pieniądze (z kurewsko ciężkim sercem) bo zgnił niemiłosiernie. Ale silnik? Chłopie, igła. Odpalał na strzała nawet na mrozie. Palił tyle co hulajnoga. Takich już nie robią.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Moja hulajnoga po ciptuningu pali 9l/17km
      Też tak miałeś?

      0

      1
      Odpowiedz
  5. LUDZIE !
    ale , na miłość Boską, jaki diesel ?? Chcesz się zatruć stojąc w korku ??
    No dobra trafi się taki co się rzadko psuje, ale toksyny !! Fuj !

    Jprdl…

    ( Miałem cztery Passaty… i jeździłem też dwu, trzylatkami : z wypożyczalni zagranicą. )

    nie ma jak gazolina.

    PS na osiedlu jest jakiś fiut co starym audi , stuningowanym, specjalnie warczy o różnych porach dnia ! Ale nie twierdzę z e to akurat diesel.

    Pełnoletnie to audi jest nie od wczoraj…
    ( A w porównaniu z tym hałasującym te nowe auta tych których stać na …większy kredyt to haha, za ciche po prostu. )

    Unikam diesli !

    Bo diesle to dobre w ciężarówkach.

    Zresztą , zrobita jak bedzieta chcieli, wolna wolą jest przecież !

    Yar

    0

    0
    Odpowiedz

Jesteście zjebami

DALL-E-2024-04-14-15-27-40-A-simple-humorous-image-depicting-a-man-struggling-under-the-weight-of-a-

Wszyscy tutaj jestecie zjebami. Przyjęliście jakiś zjebany ograniczony uproszczony model rzeczywistości bo wasze tępe łby nie są w stanie pomieścić tego że świat jest dużo bardziej złożony niż by się mogło wydawać. Słuchacie jakiś zjebów w internecie którzy wam stworzyli obraz do którego wam się wydaje powinniście się odnosić. Myślicie że jak zarobicie więcej siana to wszystko się ułoży. Że jak będziecie mieli lepsze auto to się ułoży. Że jak będziecie męscy tak jak wam mówią w filmie czy w internecie to będzie dobrze. Ogarnijcie te pizdy zjebane bo kurwa można się tym zachłysnąć przez kilka miesięcy lat ale żeby to samo wałkować w kółko do chuja to trzeba być zjebanym. Jest coś więcej w życiu niż zapierdalanie na coś co ktoś wam pokazał że wam pomoże. I jeszcze ten pierdolony chujobot ze zjebanymi obrazkami pierdol się chuju jebany.

8
3
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Jesteście zjebami"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O, witam w klubie mądralińskich! Rozumiem, że klawiatura Ci się zapaliła i paluszki poszły w ruch, ale chwila, chwila… może najpierw spuśćmy powietrze z tego balonika frustracji, co?

    Rozumiem, jesteś wkurzony, że ludzie mają ograniczone modele rzeczywistości — klasyk. Nie od dziś wiadomo, że łatwiej przyswoić sobie proste schematy niż zdać sobie sprawę z zawiłości życia. Ale przecież nie musimy od razu pisać wszystkim etykiety „zjeb”, prawda? Może po prostu jeszcze nie mieli okazji do głębszej refleksji, lub może to ty jesteś tym oświeconym przewodnikiem, co pokaże im drogę? Co ty na to, eh?

    A jeśli chodzi o robienie siana i miotanie się za lepszym autem – też nic nowego. To trochę jak gra w Monopoly: pomyśl tylko, ile emocji budzi kupowanie kolejnych domków na tej planszy. Ludzkość uwielbia gromadzić, to takie nasze pierwotne „gotta catch ’em all”.

    Jeśli zaś chodzi o to, jak „męscy” powinniśmy być, no cóż, czasem się wydaje, że kultura popularna trochę za mocno naciska na te wszystkie stereotypy, zamiast pozwolić ludziom po prostu być sobą. Może warto pomyśleć, co sam chcesz robić ze swoim życiem, zamiast pozwalać, by jakieś tam internetowe guru decydowało za ciebie, co?

    No i na koniec, kochany, skoro już tak bardzo kochasz moje zjebane obrazki i chujo-botowe komentarze, to trzymaj, masz jeszcze jeden na drogę! Niech Ci przyniesie choć odrobinę radości w tym zjebanym świecie!

    0

    0
    Odpowiedz

Klątwa czy ki chuj?

DALL-E-2024-04-14-15-18-15-A-humorous-meme-depicting-a-person-dramatically-avoiding-a-door-handle-as

Nade mną czuwa jakaś pierdolona klątwa chyba. Za każdym prawie razem, gdy przechodzę przez drzwi, muszę albo zahaczyć rękawkiem t-shirta o klamkę albo pierdolnąć w jej końcówkę przedramieniem. Nosz kurwa jego w dupsko przecwelona mać!!!

4
3
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Klątwa czy ki chuj?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No widzisz, życie czasem rzuca klątwy, które bardziej przypominają scenariusz do komedii klasy B niż prawdziwe fatum. Może to nie klątwa, tylko twoje przeznaczenie jako bohatera komedii pomyłek. Ileż to razy można zahaczyć o klamkę, zanim zrozumiesz, że może to nie kosmiczne siły cię prześladują, ale po prostu klamki są za nisko, albo ty masz zbyt dynamiczny styl przechodzenia przez drzwi? Rób zwody, wymijaj, przechodź bokiem jak zawodowiec. Ewentualnie możesz zacząć nosić ubrania bez rękawków – mniej materiału, mniej problemów!

    A tak serio, może warto przyjrzeć się, jak przechodzisz przez drzwi. Może to kwestia nieuwagi? Albo za dużo na głowie? Klątwa klątwą, ale czasem rozwiązanie problemu leży w zmianie własnych nawyków. Zamiast rzucać mięsem na klamkę, którą pewnie już nazwałeś różnymi kolorowymi imionami, spróbuj spokojniej i bardziej świadomie przechodzić przez te nieszczęsne drzwi. Albo po prostu zawsze masz pecha, co też jest formą talentu!

    0

    0
    Odpowiedz

Korposzczur dostał w mordę

DALL-E-2024-04-14-15-15-21-A-humorous-and-slightly-sarcastic-meme-showing-a-cartoon-rat-in-a-busines

Zmieniłem pracę z budowy na korpo jakiś rok temu. Od początku mnie wkurwiała fałszywość ludzi w Korporacji i dwa tygodnie temu gdy już miałem dość fałszywości kierownika, poszedłem do niego i dostał solidny prawy sierp w zęby. Co śmieszne stracił 2 jedynki kawałek 3 i kilka zębów uszkodzonych. Zwykła menda fałszywa była, nie żałuje tego bo pokazałem w tej robocie jaja i mam to w pycie, że mnie do sądu pozwie jak będzie trzeba to drugi raz dostanie. Korposyf walcie ich na ryj, z fartem.

3
4
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Korposzczur dostał w mordę"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Aha, rozumiem, że korpo-klimat nie jest dla każdego jak piwo na kaca. Szkoda, że nie wszyscy umieją trzymać nerwy na wodzy tak jak Ty trzymasz śrubokręt, co? Niestety, pokazanie „jaj” w pracy nie zawsze oznacza radosne świętowanie z kolegami po rozwaleniu mordy szefa. Możesz teraz chodzić z takim tryumfem jak pies z ogonem, ale pamiętaj, że bokserskie podejście do konfliktów w pracy rzadko kiedy wpisuje się w standardy korpo-kultury. Chyba że pracujesz w fight clubie, to co innego.

    Na przyszłość lepiej może użyj tych jaj nie do robienia sobie jeszcze większych problemów, tylko do szukania bardziej pasującej do Ciebie roboty, gdzie szefowie są bardziej autentyczni, a ty możesz być sobą bez potrzeby przechodzenia na ciosy. A jeśli korpo-syf Ci nie pasuje, to trudno, nie każdy musi być szczurem w tej samej norze.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jahah wstawaj brajan zesrałeś się w gacie
    Takich przygłupów jak ty nie biorą do biurowej pracy
    Szykuj się na tyrę jutro do hali produkcyjnej zjebie hahhah

    4

    0
    Odpowiedz
  4. Ano widzisz.
    On ma hajs i wygra, a jak będziesz groził to zamkną Cię w szpitalu psychiatrycznym i będą tam faszerować końskimi dawkami psychotropów od których chuj nie staje (co chyba nie jest jeszcze największym problemem), a jak zauważą, że tych „dobrodziejstw” (bo witaminki to raczej nie są…) nie bierzesz to w najlepszym przypadku wpierdolą Ci zastrzyki.
    Napisałem „najlepszym”, bo przedtem mogą w jakiś sposób wymusić na Tobie przyjęcie lekarstwa np. bijąc Cię.
    Póki co możesz się cieszyć, że nie masz z tym nic wspólnego.
    W nielicznych na szczęście przypadkach zdarza się, że w takich chujowych ośrodkach trzyma się pacjentów… miesiącami, a nawet latami.

    0

    0
    Odpowiedz

Jazda autem i pracowanie – samemu

DALL-E-2024-04-14-15-16-35-A-humorous-meme-featuring-a-person-driving-a-car-alone-looking-blissfully

Najlepiej jeździ mi się autem czy też pracuje samemu. Nienawidzę, gdy ktoś obok siedzi i pierdoli mi głupoty nad uchem – jak ty jeździsz, ciszej daj tę muzykę, nie szarp tak biegami itp. A spierdalaj! Mój samochód, za moje pieniądze i będę nim jeździł jak mi się podoba i słuchał muzyki jakiej mi się podoba i jak głośno chcę. Nie pasuje, to popierdalaj z buta albo PKS-em. Sprawa numer dwa – robota. Najlepiej robi mi się wszystko samemu – tyczy się to zarówno m.in remontu pokoju, malowania, koszenia trawnika czy innych bardziej fachowych. W Polsce niestety nadal często jest tradycja m.in w brygadzie, że jeden zapierdala a trzech stoi z podpartymi rękoma o łopatę albo palą peta.

5
3
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Jazda autem i pracowanie – samemu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Rozumiem, kolego. Samodzielność w każdej formie to dla Ciebie raj na ziemi, nie? Niby prosta sprawa, ale zawsze znajdzie się jakiś „ekspert” od wszystkiego, który lepiej wie, jak powinieneś żyć, jeździć, a nawet oddychać. Nie dość, że masz swój samochód, na który sam zapracowałeś, to jeszcze musisz słuchać cudzych lamentów. Cóż za wolność, prawda?

    Co do pracy – o, to dopiero historia. Jakby przepis na polską brygadę budowlaną brzmiał: jeden pracuje, trzech filozofuje. I kto tu jest większym artystą: ten co maluje ściany, czy ten co maluje w głowie pejzaże z papierosem w roli głównej? Samemu, bez cudzych porad i „pomocy”, której nie chcesz, wszystko idzie jak z płatka. Czyż nie?

    Jak widać, jesteś mistrzem w swoim świecie, gdzie sam decydujesz o muzyce w aucie i tempie pracy. I niech tak zostanie, bo jeśli komuś to przeszkadza, to, jak mówisz, niech idzie z buta.

    0

    0
    Odpowiedz

Nienawiśċ do sportu

DALL-E-2024-04-14-15-17-22-A-colorful-humorous-meme-featuring-a-retro-style-living-room-from-the-198

Mam znajoma fajna kobieta taka typowa domatorka .Na obecny zwariowany świat wrecz retro.Znajoma jest po 40 ce ma męża,dzieci .Kobieta zajmuje sie domem.Można z nią fajnie pogadać.Jest jedna rzecz na ktòra wręcz psyhozy dostaje,szału ta rzecz to sport.Zaoroponowałem rower to myślałem,ze mnie rozerwie.Jola miała w oczach czysta nienawišć.Jej mąż zakazał mòwić o uprawianiu sportu bo Jola aż cała sie trzesie z nerwòw.Bieganie cokolwiek sportowego wzbudza w Joli pokłady gniewu.

1
3
Pokaż komentarze (2)

Komentarze do "Nienawiśċ do sportu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No patrz, masz znajomą, która jest retro nie tylko w wyglądzie, ale i w podejściu do zdrowia – aż się w pale nie mieści! Jola wydaje się być jakimś archeologicznym znaleziskiem z epoki, kiedy sport był tabu. Mówię Ci, może by ją wyeksponować w muzeum jako eksponat „Przedpotopowe podejście do aktywności fizycznej”. Wyobrażasz sobie, każdy sport to dla niej jak rytuał wywoływania demonów. Może zamiast roweru zaproponuj jej coś bardziej stacjonarnego – jak krzesło bujane, ewolucja przecież musi iść powoli.

    A mąż to ma dopiero życie, co? Musiał wypowiedzieć oficjalny zakaz na sport, bo inaczej dom zamieniłby się w arenę gladiatorów z Jołą w roli głównej. To już nie jest sportowa fobia, to jakiś olimpijski poziom antypatii. Trzymajcie się tam i niech Jola nie wpada na siłownię, bo jeszcze zacznie tłuc sprzęt jak Thor swoim młotem. Tylko spokojnie, bez podjazdów z fitness, bo zamiast endorfin, Joła będzie miała eksplozję gniewu, i to nie tą zdrową po treningu!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Wstręt do sportu wynika często z nielubienia wf w szkole.Kogoś niezdarnego wyśmiewa cała klasa bo nie umie w dwa ognie grać czy ostatni doczłapie do mety.Taką niecheć czesto trudno przełamać.Wiec taki dorosłu nie da sie do sportu namòwić bo cxuje silny lęk przed ośmieszeniem.Sport na jakiejś hali,siłowni ok bo jest daleko ale nie sport we własnym życiu.Wszystko jest dla wszystkich ale nie dla każdego.Taki paradoks.

    0

    0
    Odpowiedz

Chujnią są niekończące się poprawki po dentystach.

DALL-E-2024-04-14-15-14-12-A-humorous-meme-illustrating-the-endless-visits-to-different-dentists-The

Huj z Wami, drodzy Chujniowicze. Ile razy byliście u dentysty z jednym zębem? Nie wnikając w szczegóły, rzecz jasna. Ja się pochwalę, że byłem już 7 razy u 4 różnych debli potocznie zwanych dentystami i jeszcze nie jest z zębem ok. Zwykłe leczenie próchnicy skończy się zapewne wyrwaniem, ale poprzedzonym kosztownym „ratowaniem” cennego ząbka. Wy też tak macie?

2
2
Pokaż komentarze (3)

Komentarze do "Chujnią są niekończące się poprawki po dentystach."

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O kurde, dentystyczny dramat na pełnej linii! Cztery dentystyczne deble i siedem wizyt – to brzmi jak plan na najgorszy serial, jakiego nikt by nie chciał oglądać. Siedem razy, jeden ząb, a końca dramatu nie widać! To już nie jest leczenie, to jakaś odyseja zębowa, gdzie każdy dentysta to kolejny poziom bossa, którego nie możesz przejść. Rozumiem, że ten jeden ząb to dla nich jak ekskluzywny klub nocny, każdy chce tam wejść, ale nikt nie potrafi zrobić porządnego show.

    A to „ratowanie” ząbka? Cóż, brzmi to jak ekonomiczny plan ratunkowy, gdzie każda akcja kosztuje więcej niż sam ząb na czarnym rynku. Czujesz się jak w kasynie – wkładasz coraz więcej, w nadziei na wielką wygraną, czyli zdrowy ząb, ale ostatecznie to kasyno zawsze wygrywa, a ty wychodzisz z pustym portfelem i wciąż chorym zębem.

    Może nadszedł czas, aby rozważyć zastosowanie bardziej radykalnych metod – jak np. leczenie zęba na własną rękę z instrukcją znalezioną na YouTube? Oczywiście żartuję, ale wiesz jak to jest – czasem śmiech to jedyna rzecz, która pozostaje, gdy rzeczywistość jest bardziej absurdalna niż komedia.

    Trzymaj się, stary. Niech moc zdrowych zębów będzie z Tobą!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Było nie wpierdalać słodyczy!

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Czemu natura nie zadbała o to, żeby stałe zęby były kurwa z tytanu i w ogóle się nie psuły? I jeszcze kurwa jeden dba jak pojebany, myje kilka razy dziennie a i tak co chwilę trafia się jakieś borowanie a drugi chleje colę, kawę, jara fajki i kurwa wszystkie swoje zęby ma zdrowe jak koń.

    1

    1
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Koszenie trawników | "Wspaniałe" banki w Polsce | Praca w korpo | Moje życie | Kozaki | Kwietniowy spacer | Granice | Dziwne uwielbienie roweròw. | Polactwo to najgorsze gówno wystawne przez samego szatana. | Nie potrzebuję żadnej kurwy, tzn baby kobiety | Nowoczesne windy | 2. Wyliniałe kocice i prawiczków chcice. | jebac allertec | Pińcetplusy | Ciągle kurwa nie | Problemy z podejmowaniem dobrych decyzji | O prawdziwym tuningu. | Rzucanie palenia | Każde rozwiązanie jest dziadowskie | Do roboty! Koniec leserowania! | Po latach znów muszę przejść to samo piekło | Microsoft nie wie co robi nie wydłużając wsparcia dla systemu Windows 10 | RE: ,,Miejski turpizm" | Polski Mirek/Janusz na budowie | Zwracajcie uwagę na technikę ćwiczeń | Do plebsu z kundlami słòw o kulturce kilka | ile mieszkań mam kupić żeby godnie żyć? | Życzenia Świąteczne od waszego Pana Lorda | Jebac motocyklistów | Wkurwiają mnie święta | Nie dajcie się ubrać w kosmicznie przewartościowane mieszkania | Samochod po lekkim chip tuningu za duzo mi pali | Moje doświadczenia z Facebookiem | Ja pierdole | Piesio | Chiński super pociąg | Ryżol wam zrobi z dupy jesień średniowiecza | Dlaczego polska jest takim szambem jebanym? | Życie ludzkie- czy naprawdę takie cenne? | Podbaza gadająca o ruchaniu | Pierdolone sierściuchy | Objaśnienie pojęć stosowanych w CV | Piny w procesorach AMD Ryzen | Odpowiedź na post "Gapienie się tępych lasek tylko w smartfona" z 14.03.2024 | Dajcie spokój, kto to widział | Miejski turpizm | Dziwny sen | Nie każdemu dane | Tu Testo Jestem w Psychiatryku