Oparcie od faceta? Idź pracować w Lidlu! Żadne: „stać Cię na więcej, masz ambicje, szukaj czegoś lepszego”. Ściągnął mnie do stolicy i mówi: idź pracować na kasie. To tak jakbym spadła co najmniej o 3 stopnie w dół. Zdegradowana. A ja mówię o szkole o drugim fakultecie, o potrzebie rozwijania się, pchnięcia siebie do przodu… Idź do Lidla. Chuj, że raz kasy, dwa praca na zmiany co uniemożliwia ewentualną naukę. Tak jakby wytrzepał mnie z ambicji i pokazał ile wg niego jestem warta. ehhh…
22
49
Widziały gały co brały.
A może ma dość utrzymywania takiego darmozjada jak ty? Jak sama piszesz jeden fakultet masz z głowy, skończyłaś studia i jakoś nie piszesz, że pracodawcy biją się o ciebie, więc wg twojego faceta drugi fakultet jest ci nie potrzebny. Z tego co też zauważam to masz wysokie mniemanie o sobie, myślisz że po studiach i milionach fakultetów będziesz miała robotę na super stanowisku? od czegoś trzeba zacząć, nawet od Lidla jeśli chcesz być kiedyś na górze.
Kształć się, bo będzie tobą gardził jak mój tata moją bez wyksztalcenia wyższego mamą.
a stać Cię na to by sie utrzymać i uczyć jednocześnie?
Idź do Lidla.
Za ambicję chleba nie kupisz
Jeden fakultet mało przyszłościowy robie, a drugi chce zacząć i to on mnie nakręcił. I jak na razie utrzymuje się sama a on mi wisi kupe kasy… Do dupy.
Kochanie, to ja Marek. Nie pierdol bzdur na chujni, jutro masz wstać o 6.15, pamiętaj. Idź do Lidla.
Masz już poczucie, że coś jest nie tak. Co zamierzasz z tym zrobić?
Rzuć frajera weź bohatera!
mój facet zaproponował mi sprzątanie u jego koleżanki,a do tego pranie i prasowanie(kobieta po30).wiem co czujesz Siostro.