Brak umiaru w piciu

Chujnia odnośnie może nie tyle z braku umiaru, co skutkami wyniakajacymi z tego braku. Wczoraj nie dojebałem za bardzo pały u kumpla, bo dziś cały dzień siedzialem nad projektem – jutro pewnie też będę nad nim siedział. I do rzeczy – sobota, można się coś napić, ale kurwa do przesady! Wchodzę do nocnego, dość dużo ludzi, widzę dalej wolne miejsce, a że lekko najebany jestem – po paru piwach, więc siadam bo mi się nie chce stać. Patrzę, a tu dziewczyna siedzi w przestrzeni między rurką do trzymania a siedzeniem – cała obrzygana, z ujebanym szalikiem, kurtką, i plamą rzygów na podłodze autobusu. Nie mogę na to patrzeć. Najszczersze wyrazy współczucia, jeśli widził ją ktoś znajomy/ z rodziny/ ze studiów/ z pracy. Ale zaraz, jakiego współczucia? Wsadził jej ktoś kieliszek do mordy? po tym jak się wycierała chusteczką, odniosłem wrażenie że była ciężko napierdolona. Wstyd jak sto chuji… patrząc na nią sam mało co nie puściłem pawia. Ale to jeszcze nic, wbijam koło 2 w nocy do akadmika, biegnę do toalety bo szczać mi się od tego piwa chciało, i mało się nie wyjebałem – bo cała łazienka zarzygana. Kran, podłoga nawet ściana, jak leci. Mija drugi dzień i nikt się do tego nie poczuł, żeby posprzątać, sprzątaczka będzie miała przejebane, bo pewnie ten kwas czy chuj wie co z żołądka tak pewnie to gówno przykleił że teraz ciężko to będzie wymyć. Ostatnio mnie ta kobiekta jebała, że mamy syfiasty skład, że włosy jakieś pod prysznicem, że powinniśmy się przypilnować i złapać kogoś kto robi syf, nie odzywałem się żeby jej nie podkurwiać, ale chyba jest niepoważna. Nie mam co robić tylko stać i patrzeć kto po sobie zostawia włosy pod prysznicem. No ale z tą zarzyganą łazienką to mnie mega wkurwili. Szkoda że nie trafiłem na rzygającego, zajebałbym mu dowód i powiedział że nie oddam dopóki skurwysyn nie przyjdzie i nie posprząta. Jakim zjebem trzeba być, że nie poczuć się do minimum odpowiedzialności, żeby za siebie postrzątać… żenada panie i panowie, znajdowałem się nieraz w różnych stanach, oprócz opiatów nie ma chyba dragów których bym nie testował, przez lata alkohole w przeróżnych rodzajach i ilościach, bywało różnie ale nigdy się nie zrzygałem komuś na dywan czy gdziekolwiek indziej. Wiecznie cichutko w domu jak mysz pod miotłą, dostali na studiach trochę swobody jeden z drugim to rzygają teraz po łazienkach w akademikach i MPK. Ja pierdole, nowa generacja zjebów. I to nie dotyczy tylko akademików, jeszcze na pierwszym roku, jak mieszkałem w starej kamienicy niedaleko centrum krakowa, na imprezie, a raczej po, ktoś nasrał na korytarzu. Ja pierdole, brać studencka to już przesadza, sam jestem zwierzęciem imprezowym, może się trochę teraz opuściłem w melanżu na rzecz nauki, ale kurwa, jakąś kulture trzeba prezentować! Jebcie się niechluje

86
61

Komentarze do "Brak umiaru w piciu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ja raz byłam mocno podpita, tak że nie pamiętałam co się dzieje i zasnęłam na kiblu (na szczęście swoim) od tego czasu ograniczam picie i piję głównie piwo. Każdy miał pewnie taki etap w swoim życiu kiedy się „najebał” i rzygał w nieprzyzwoitym miejscu. Tyle, że człowiek uczy się na błędach. Niestety wciąż słyszę rozmowy dookoła typu: ale się najebałem, ale była balanga, rzygałem przed okno itd. To żałosne, że w codziennych rozmowach rzyganie jest najważniejszym elementem dyskusji ludzi.Imprezy, rzyganie, ruchanie- sens życia. A potem ci balangowicze wiecznie rzygający kończą zapieprzając w tesco albo innej biedronce.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jak się nie umie pić, to się pić nie powinno, ot i cała historyja.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. było naszczeć na ta dziewczynę w autobusie. Jeśli mówimy konkretnie to bądź tu gentelmenem przy takiej „damie” porażka kompletna. I proszę mi tu nie pitolić że facet to może świnie z siebie zrobić i się nawalić itp. Tak do cholery może bo jest facetem i nic nie będzie bulwersowało tak bardzo jak zalana pała u dziewczyny. Szanujcie się do cholery a jeśli się nie szanujecie to nie szukajcie księcia z bajki tylko takiego samego patałacha który was upije a potem zerżnie i zostawi. Dno drogie panie dno i wodorochy.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Biedaku,gdybyś zarabiał 70 tysi w euro miesięcznie i jeździł Lamborghini Aventador tak jak JA,to waliłbyś kupę na perskie dywany,a do służby mówiłbyś:”Obiad dla was zrobiony!”,a później kazałbyś im to wylizać do czysta.Nie chodziłbyś na melanże jak jakiś plebs,tylko do ekskluzywnych restauracji,gdzie obsługa obrabiałaby Ci gałkę w ramach napiwku.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Brak umiaru też czasem mam i to jest mój problem ale kurwa jak zygasz to nie pij, no rozumiem czasem zdazy się po imprezie w domu albo na drugi dzień(częściej) ale jak ktoś nie może to niech nie pije, nawet w nieumiarze jest jakiś umiar..

    0

    0
    Odpowiedz
  7. @4 w perskie dywany? w sensie że kucasz i srasz na dywan? a co na to mama? piszesz o melanżach – czytałeś o tym w gimnazjalnej gazetce? Mitomania – tak brzmi diagnoza. Ale nie martw sie to się leczy. Inaczej wyrośniesz na takiego typka jakiego miałem w robocie 🙂 którego opowieści sprawiały że włosy na głowie się jeżyły… a gdzie tam nie jeden film był słabszy niż to co opowiadał 😉 tak więc weź się za siebie i przede wszystkim zwiększ masę.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. wszędzie lewactwo.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. @4
    Za mało elokwentny jesteś aby zarabiać 70 tysięcy Euro miesięcznie. Niestety, to widać, że to o czym piszesz znasz jedynie z „Mody na sukces” i murzyńskich teledysków na YT. Więc przestań fantazjować, zbierz wynasienione chusteczki spod biurka, pozbieraj puszki po „Tigerze” i przewietrz pokój. Może wtedy, wraz ze świeżym tlenem dotrze do ciebie, w jakiej czarnej dupie jesteś przyjacielu.

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Rzygać każdy może…

    0

    0
    Odpowiedz
  11. koleś od mesia wypalił się…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. @4 no nie… jebnąłem 🙂 LOL mesio wyszedł z mody chyba, to teraz lamborghini. swoją drogą, tak mieliby ci obrabiać gałkę przy byle okazji i bez okazji to prędzej byś się wykończył.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. @3 – nie rozumiem. mamy nie pić, bo czekamy na księcia, a jak się zjawi książę, to on może zalać pałę, bo po prostu jest mężczyzną?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Ludzie mają zaprogramowane w głowach, ze w weekend muszą iść na imprezę i się najebać, bo inaczej „przegrali życie”. Nie kumają, ze są po prostu bezmyślnym bydłem, które musi żyć w rzygającym stadzie i boi się choć trochę pobyć w samotności.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. @13 mądrze piszesz.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Tu Panicz spod 4,nie jestem gościem od mesia.Człowiek jeżdzący mesiem i zarabiający 17 tysi miesięcznie,to moja męska prostytutka,o czym pisałem w poprzednich komentarzach.

    0

    0
    Odpowiedz
  17. @8 „wynasienione chusteczki spod biurka” tak mnie rozbawiły, że roześmiałem się na głos. Naprawdę świetną ripostę dałeś temu szczylowi od Lamborgini 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Do 15. Aha, to teraz się wyjaśniło dlaczego mesio tyle zarabia, skoro nic nie robi, jak to on sam przyznaje.Obrobi on takich pięciu, może mniej, rzucicie mu jakieś tam ochłapy i morda się cieszy, że wyszło 17 tysi.

    0

    0
    Odpowiedz