Lubię motoryzację i wszystko co jest z tym związane. Dawno temu robiłem prawo jazdy na kategorie B, później C, E do C i przyznaję, że jeździ mi się nie tylko dla zarobków ale i przyjemności. Ostatnimi czasy nastała (wreszcie!) piękna pogoda i stwierdziłem, że pojeździłbym sobie chętnie na jednośladzie. Jako że nie posiadam jeszcze uprawnień, to zacząłem rozglądać się za odpowiednim kursem. W moim wspaniałym, bogatym regionie kurs średnio waha się od 1000-1200 (!) zł na kategorię A. Szlag mnie trafia, bo mając znajomych na północy Polski słyszę, że średnia cena wynosi 500-600zł. No cholera jasna, to jest motocykl, a nie samochód ciężarowy. Z tego jak zrobiłem rozeznanie jeździ się na 125cm3, więc spalanie mają co najmniej dwa razy mniejsze od wszelkiego pokroju Micr. Pytanie skąd takie koszty i różnice w cenie? x lat temu 1100zł płaciłem za zrobienie kat. B. Chujnia drodzy Państwo, bo kto robił prawo jazdy na A wie, że na papierku się nie kończy i nawet te 2-3 stówy w kieszeni przydadzą się na drogi osprzęt. Dziwny ten kraj.
Chujnia regionalna
2011-07-08 23:4320
43
Heh, X lat temu to ja płaciłem 200 zł za A i 700 za B…
ja nie wiem co ty chcesz dokupić za 300zł. Mój cały „osprzęt” był równowartością motocykla, a jedynie buty i kask mam z wyższej półki. A co do ceny to różnie bywa, ja zapłaciłem 700zł ale tylko dlatego że ugadałem się na mniejszą liczbę godzin.
z tym spalaniem to nie jest tak jak ty myślisz :).
O ile mi wiadomo to za zdającym kurs jeździ instruktor w samochodzie.
a ceny??
Na mazurach to wiem że na A+B trzeba dać 2 kafle. Na samo B trzeba dać 1100-1300zł
kolego te dwie-trzy stówy traktuję jako dodatkowy pieniądz.
Rękawice, kask, kurtka i wychodzi spokojnie 2000zł. Dlatego przy takiej kwocie mieć te 2-3stówy w zapasie to zawsze coś.
tak się składa, ze robię A i płacę 900zł. Nie wydaje mi się, że na północy płacą 500zł. Chyba, że sama teoria, bez jazd.