Chujnia z psim podatkiem

Urząd mojego kochanego inaczej miasta przysłał mi dzisiaj pismo, w którym informują mnie o konieczności zapłaty zaległego podatku za psa (pominę milczeniem fakt, że wspomniane pismo nigdzie nie wymienia wymaganej kwoty). Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie ten malutki szczególik, że mój pies zdechł – uwaga – półtora roku temu i został oficjalnie wyrejestrowany następnego dnia, o czym zresztą urząd miasta został powiadomiony. Cóż, jak widać nie ma to dla nich żadnego znaczenia – mam zapłacić i koniec, i to jeszcze z odsetkami. Nie wiem, jak to wygląda w innych miastach, ale u mnie termin płatności tego podatku jest do 30 kwietnia każdego roku, płaci się również za cały rok, tyle że mój pies zdechł 15 stycznia, więc co – mimo to miałem w kwietniu lecieć i zapłacić im za psa, którego już nie było? Zresztą, jak pisałem, pies zdechł półtora roku temu i został formalnie wyrejstrowany, a urzędasy teraz się zorientowały? Gdzie byli tego 30 kwietnia zeszłego roku, dlaczego nie przysłali mi jakiegoś powiadomienia, że pomimo śmierci zwierzaka i jego wyrejestrowania, mimo wszystko muszę zapłacić? Pewnie, powinienem był sam tego pilnować i pilnowałem – dopóki pies żył, płaciłem, ale skoro nie ma psa, nie ma też podatku, prawda? Ech, zaczęły się wakacje i urzędasy szaleją. Oczywiście mógłbym zacisnąć zęby i zapłacić im te 55 złotych plus odsetki, ale jednak pół stówki to dla mnie niemałe pieniądze i choć kochałem swojego psiaka (miałem go blisko 13 lat, choć według pisma z urzędu tylko 2 – pewnie im się ubzdurało, że data wszczepienia czipu jest równoznaczna z wzięciem psa), nie uśmiecha mi się płacenie podatku za coś, czego nie mam, po prostu.

62
78

Komentarze do "Chujnia z psim podatkiem"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Sam jesteś sobie winien. Aż dziwne, bo pewnie od dziecka w tym kraju żyjesz. PO JAKĄ CHOLERĘ ŻEŚ TEGO PSA REJESTROWAŁ??? Całe życie miałem jakiegoś psa. I nie pamiętam by ktokolwiek choćby zapytał o podatek. No ale ja nie poszedłem do urzędu donosić na samego siebie… Nie ma rady, chłopie, to taki kraj, albo będziesz omijał co się da z idiotyzmów wymyślanych przez władzunię naszą najmilszą, albo przepisy cię zjedzą w majestacie prawa.

    2

    1
    Odpowiedz
  3. polska nasz chory kraj

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Tak to jest w tej cudownej polandii…

    0

    1
    Odpowiedz
  5. Żeby powetować sobie straty możesz sam srać codziennie na trawniki dookoła twojego domu/bloku.

    1

    1
    Odpowiedz
  6. I dobrze że zarejestrowałeś. czas skończyć z chłopsko-pańszczyźnianym krętactwem! No cóż, radzę Ci zawalczyć z urzędasami. Nagłośnij też sprawę w lokalnych mediach – zawsze pomaga…
    A w Gdańsku nie podatków od psa!

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Trzymanie wielkich psów w blokach to znęcanie się właścicieli nad zwierzętami i sąsiadami. Podatki są dużo za małe.

    1

    0
    Odpowiedz
  8. hmmm… skoro pies zdechł w styczniu i został wysrejstrowany tez wtedy to trzeb sie udac do DEBILI i wyjasnic sprawe bo chca podatek za cos czego niema, trzeb jakos udowodnic albo isc do tej baby/goscia co go miała wyrejstrowac i niech ruszy dupę i cos z tym zrobi. Pozdrawiam z naszego pojebanego kraju ;]

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Jak miałeś psa, to płać podatek – proste. Jak cię stać na psa, to stać też na podatek. Nikt nie będzie za darmo zbierał psich gówien, itd.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. @1 to buraczyna polski, ale ja nie o tym. Byurdel panie w papiórach, wyslij im kopie wyrejestrowania czy cos i napisz zeby sié do roboty wziéli lepiej. Kochales psa a nie biurwé co ci list wyslala.

    0

    1
    Odpowiedz
  11. Kup pompkę do powiększania penisa.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Musisz kolego być przewidującym. Miałbyś PIT u siebie to i zarazem dowód, miałbyś ksero wyrejestrowania psa to możesz podjąć rękawice do walki. Z urzędnikiem nie wygrasz w inny sposób, bo to ty musisz udowodnić, że jest to jego błąd. Ludzie trzymajcie dowody wpłat itp., bo w tym kraju mogą dojebać się do was po 10 latach, że z czymś zalegacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Ja pierdole;) im dłużej tu mieszkam tym silniejszego przekonania nabieram ze trzeba stąd wypierdalac, z dyfuzorem, bez dyfuzora, ale trzeba jak najdalej

    0

    1
    Odpowiedz